Życie samotnych seniorów

[senesco]

Od paru dni obserwuję Waszą dyskusję - każdy z wnętrza swojego świata, swojej komórki - ale czy jeszcze samotny?
Sporo dobrych myśli się kłębi na świecie, szkoda, że nie potrafimy ich wykorzystać.

Giezeto - ja pozbyłem się telefonu. Jestem człowiekiem pojedynczym i czasami, w chwilach słabości, nie jest to wygodne. Ale telefon zawsze dzwonił w niewłaściwym momencie. Poza tym denerwowali mnie ludzie ze swym pytaniem: "co słychać?", albo radą: "wszystko będzie dobrze, musisz tylko wierzyć...". Albo chcąc pomóc, myślą, że się będę żalił, a ja nie mam ochoty się skarżyć na los.
Poza tym, czasami najlepiej jest wspólnie pomilczeć, a przez telefon się nie da.
Bywało, że telefon dzwonił, kiedy nie miałem ochoty na rozmowę, a milczał, gdy pragnąłem czyjegoś głosu.

Nie mogę zatem zadzwonić, ale mogę się podzielić swoim sposobem na słabość. Kiedy, mam chandrę włączam nagranie - wzięte z sieci - Lucid Dreameing with Volves. Cudownie oczyszcza mój umysł i odziwo budzi jednocześnie spokój i pogodę myśli. Może w śpiewie wilków w nocy jest coś tajemniczego? Wilki są samotne, a zarazem bardzo blisko siebie.

Winiu - jak cudownie jest czytać kogoś, kto pisze jeszcze bardziej akademicko niż ja.

Jedyną wartościową "rzeczą", którą możemy dać drugiemu człowiekowi jesteśmy my sami.
Nie chodzi o to, by siebie kochać. Chodzi o to, by czuć się siebie jako coś wartościowego. A jeśli tę wartość dajemy bez oczekiwania wzajemności, bez oczekiwania na rekompensatę, bez oczekiwania na jakikolwiek zysk - to tylko siebie wzbogacamy.
Ta wartość nie zależy ani od wykształcenia, ani od zamożności, ani od zaradności.
To taka trochę "wartość" matki. Jeśli się jej nie zaznało, trudno sobie ją nawet wyobrazić. Czułość bez słów, bez gestów. Sama świadomość, że jest już wystarczy.
Tylko, że pewnego dnia już nie da się materializować jej i potrzebny jest w to miejsce inny człowiek.
Czasami, aby do niego mówić. Czasami, aby to on mówił. Czasami, aby tylko był. Gdziekolwiek - obok, w świecie.

Samotność to potworna i bolesna, głęboko dojmująca cisza. Ale nie trzeba jej zabijać. Wsłuchanie się w ciszę i wyobrażenie sobie szczęśliwych ludzi ma siłę przyciagającą.

Należy jeszcze pamiętać o jednym - nie dzielmy się swoją samotnością. Dzielmy się swoją obecnością.

Cieszę się, że jesteście Drodzy Samotnicy i że potraficie dostrzec urok zaskrońca.

[Winia]

Napisał hutkow

Tak,zgadzam się ze wszystkim co powiedziały Panie,jest Was więcej i macie argumenty.Ciało kobiety jest dziełem sztuki,zaś mężczyzna wiadomo taki sobie z kłakami na piersi.Ja również często rozmawiam z sobą i nie widzę w tym nic nienormalnego.Często nawet się karcę,jednak brak kogoś aby wstawił za mną jakieś łagodne słowo.Teraz będę kochał oprócz moich najbliższych i siebie bliźnich.Tylko nie wiem,którzy zasługują na to,bo nie których jakoś nie mogę kochać.
Pozdrawiam Edward

Edwardzie!
Dlaczego patrzysz na siebie tylko połowicznie? To co masz poniżej pasa jest tak samo ważne jak to co powyżej, bez tego nie da się żyć i należy to zaakceptować.
Uczucie żywione do drugiej osoby nie daje nam prawa do sprawowania nad nim pewnej kontroli. Prawdziwa miłość powinna opierać się na poszanowaniu wolności ukochanej osoby - wolności bycia sobą, wolności przekonań, gustów, pomysłów na życie. Oto kilka postaw i motywacji, które mamy skłonność brać za miłość, a które absolutnie nią nie są:
- nawiązywanie relacji uczuciowych w charakterze lekarstwa na nudę,
- ucieczka przed samotnością w związek uczuciowy,
- próby dominacji nad partnerem,
- próby "zreformowania" partnera w celu wzmocnienia nad nim władzy,
- pragnienie narzucenia partnerowi własnych zasad i wartości.
Dla wielu ludzi miłość jest równoznaczna z matczyną czy ojcowską opieką nad partnerem, prowadzeniem go za rączkę, nieustannymi wskazówkami, co i jak ma robić i co myśleć. W rzeczywistości taka postawa nie może przynieść satysfakcji żadnej ze stron. Ktoś obdarzony tak pojmowaną miłością prędzej czy później musi odczuć ją jako ciężar i pętlę zaciskającą się na szyi. W razie przedłużania się tego stanu rzeczy nieuchronnie zacznie marzyć tylko o jednym: o ucieczce.
Jednym z nieodzownych warunków harmonii między ludźmi jest umiejętność " zwalniania uścisku", przykładania mniejszej wagi do własnych pragnień. Gdyby udało się nam wcielić tę zasadę w życie, odkrylibyśmy z całą pewnością, że sami niepotrzebnie komplikowaliśmy wiele spraw, które w rzeczywistości są proste i łatwe.

[hutkow]

Senesco z wielką przyjemnością przeczytałem to co napisałeś,a już miałem w poprzednim poście wysłać do Ciebie SOS.Ja również na pewien czas wyłączyłem telefon,jednak argumenty córek albo będziesz mieszkał u nas,albo telefon.Wybrałem telefon,najlepiej wyszło Ci<Należy jeszcze pamiętać o jednym - nie dzielmy się swoją samotnością. Dzielmy się swoją obecnością.>
Pozdrawiam Edward

[senesco]

Edwardzie - no cóż, każdy człowiek, który odczuwa osamotnienie - co nie znaczy, że jest samotny - myśli, że jego stan jest wyjątkowy i niepowtarzalny.
Często rozwiązania problemu szukamy w "towarzyskiej duszy". Skoro jesteśmy smutni, wydaje nam się, że niezbędny jest ktoś radosny.
A potem czujemy zawód.
Mężczyzna szuka kobiety - ale co to znaczy? Bo kobieta może być naszym "żaglem", który pchnie nas w dal; może być "sterem", bo nada codzienności kierunek; ale może być wytchnieniem w trudach.
Kobieta szuka mężczyzny - to znaczy kogoś, kto dotrzyma jej towarzystwa; wysłucha; wykona cięższe prace w domu; a może kogoś, o kogo można się po prostu troszczyć.
Owszem, można się troszczyć o dzieci i wnuki, ale te najczęściej chcą po prostu przejąć władzę. Narzucić swoją wolę, swoje zwyczaje. Tak, troszczą się, ale teć nie lubią dodatkowych problemów.
A człowiek chce być panem swego życia.
Jeśli nie jest pojedynczy - chce też towarzystwa.
Ale musi sobie odpowiedzieć, czy chce by mu towarzyszono, czy też jest gotów towarzyszyć w czyjejś podróży.

Gdy dzielimy samotność - wcześniej czy później przychodzi rozczarowanie.
Gdy dzielimy obecność - pozwalamy, by ktoś wziął z nas tyle, ile potrzebuje. Nie mamy żalu, gdy nie chce więcej. Ale też nie pozwalamy, by wziął za wiele.

Czujesz się samotny? Wyobraź sobie, że masz towarzystwo. Kto to jest? Jak wygląda? Jak się zachowuje? Co robi? Co lubi robić? O czym mówi?
Ktoś jest samotny i lubi chodzić na spacery, lubi zagadać, porozmawiać... Ale wyobraź sobie, że spotykasz kogoś, kto lubi mówić, mówi głośno, bez przerwy, o wszystkim, głównie o sobie. Albo o swoich niedomaganiach. Albo narzeka na świat, wszystkich krytykuje.... Już nie jesteś sam, ale czy chcesz być z tym kimś?
Lubisz rozmawiać, ale czy chcesz słuchać?
Drugi człowiek nie wnosi do naszego życia wyłącznie radości.
Musimy o tym pamiętać.
Nie zawsze chce dawać, częściej chce coś dostać, czegoś oczekuje.
Samotność jest przykra, ale może być zbawienna.
Ale Ty to wiesz, bo masz działkę w lesie, a nie na środku gwarliwej plaży.
A jeśli znajdziesz towarzyszkę - czego Ci życzę - to musi to być kobieta, której zaskroniec nie wystraszy. I która doceni ciszę lasu.
Sporo wymagań, ale ile do ofiarowania.

[Winia]

Senesco!
Profesjonalistę poznaje się po tym, że rozpoznaje nieprofesjonalistę, którym jestem. Dziękuję za miłe słowa. Staram się pomóc na ile potrafię. Proszę czuwać i w razie niebezpieczeństwa sprowadzić moje zapędy na właściwe tory. Pozdrawiam. Winia.

[Pamira]

Przyszłam podzielić się swoją obecnością.
Co prawda samotną się nie czuję, może dlatego, że jestem jeszcze w pełni sprawna, jeżdżę rowerem, spotykam się ze znajomymi.
Organizujemy okolicznościowe imprezki.
Mam darmowy telefon, od 18 godz mogę dzwonić do wszystkich stacjonarnych w kraju i za granicą.
Dzieci z rodzinami mieszkają blisko, ale osobno.
Jak chcę, to czytam, krzyżówki też mnie interesują.
Szyję takie różne drobiazgi, albo szydełkuję.
Ostatnio nauczyłam się wyplatać z papierowej wikliny.
Mam przy domu ogródek, więc od wczesnej wiosny do późnej jesieni tam przebywam.
To są sposoby na moje emeryckie życie
Wnuki mnie odwiedzają i czego jeszcze chcieć?
Tylko zdrowia i dobrego samopoczucia
A tego życzę Wam wszystkim i sobie także

[senesco]

Napisał Pamira

... Wnuki mnie odwiedzają i czego jeszcze chcieć? Tylko zdrowia i dobrego samopoczucia

Mirosławo - tylko zadowolenia z tego, co masz...
Ale to chyba też masz, zatem nie ta radość trwa.
Obyś mogła obdarzyć nią prawnuki!

Najtrudniejsza jest radość z prostych rzeczy.
Najdoskonalszy smak, to zwykły chleb w chwili głodu.
Dlaczego już nikt nie uczy dzieci radości życia.
Uczymy je walczyć, zdobywać, wydzierać swoje...
Ale, czy potrafią się cieszyć wyhodowaną przez siebie truskawką.. w doniczce, na balkonie, a nie w stumilowym ogrodzie.
Odkąd świat stanął otworem, wycieczka za miasto to tylko kłopot.
Odkąd można porozmawiać z każdym i w świat wykrzyczeć swój pogląd, najtrudniej odezwać się do człowieka obok.

Mam dla Samotników zabawę - ćwiczenie uwagi, spostrzegawczości, pamięci. Wyjdzie w środku dnia na spacer, niedaleko, dookoła swojego podwórka.
Rozejrzyjcie się. Spójrzcie w okna sąsiednich domów i pomyślcie, ile okien wokół Was kryje samotność.
A może ktoś odważy się napisać kartkę: "Jestem samotny i jako samotny pozdrawiam bratnią w samotności duszę...".

[hutkow]

Pięknie to napisałaś Mirosławo,ja podobnie zaczynam żyć przecież mam tych,którzy mnie kochają.I co mi więcej potrzeba do szczęścia,odwiedzam przecież małżonkę,rozmawiam z nią czyli mam wszystko.Na imprezki jeszcze nie chodzę,bez tego można żyć,rowerem nie jeżdżę a szkoda chyba przywiozę go z działki,która jest oddalona od domu 25 km.
Pozdrawiam Edward!

[Pamira]

Przyniosłam Wam kwiatki
i życzę ,,,Dobrego dnia,,,

[Winia]

Witajcie Wszyscy !
Pamiro, dziękuję za kwiaty w imieniu swoim i pozostałych. Tyle było tu teorii, że teraz każdy na swój sposób musi wdrożyć to w czyn jeśli chce zmian na lepsze. To bardzo trudna i długotrwała praca. Będzie wiele błędów, ale świadomość ich popełnienia, to postęp w naszych zmianach.
Bratki bardzo piękne. Na balkonie w skrzynkach też mam bratki od początku marca. Gdy miałam obawy, że może je przymrozić zdejmowałam z barierki i okrywałam agrowłókniną. Teraz już rozrosły się i cieszą oczy. W ciepłe dni gdy nie wychodzę do pobliskiego lasu na spacer korzystałam z mojego kącika na balkonie - wypijam kawę, czytam, korzystam ze słońca. Pozdrawiam Wszystkich.

[Pamira]

Mili samotni, przybywam Wam życzyć spokojnej nocy

i zdrowego wypoczynku

[Winia]

Witam o poranku!
Pamiro , nasturcji w tym odcieniu żółtego jeszcze nie miałam. Lubię sałatę z dodatkiem liści i kwiatów nasturcji - nadają sałacie ciekawego smaku i wyglądu.
Posłuchajcie. Miłego dnia.
http://www.youtube.com/watch?v=lI1Ler8fUo8

[marcel20106]

Winiu-piosenka Grechuty jest zawsze
na czasie.Pozdrawiam Was serdecznie,
i nie bądzcie samotni,,,miłego dnia.
Biegnę na zabiegi,,,

[Pamira]

Witam samotnych
Winiu liści nie jadłam, ale kwiaty i nasiona nasturcji używam.
Nasiona nasturcji to są nasze rodzime kapary.

Pozdrawiam i życzę dobrego dnia

[danusiia]

Dzień dobry!Cieszę się że was mam1Że nauczyłam się obsługiwać komputer i internet1Pięknie i mądrze piszecie!Ale praktyka często różni sie od teorii!Albo odwrotnie.Teraz troche o mnie:ja nie umiem dużo mówić ale za to umiem i chce słuchać!i czytać Wasze posty.Dałam sobie spokój z poszukiwaniem partnera-spotykam w internecie erotomanów-gawędziarzy!!!i po prostu nie odpisuję.Ale gdzieś podświadomie marzę.....Dziś u nas dobra pogoda zaraz wychodzę z domu a po południu na basen po długiej greckiej przerwie.Nie wiem może zapomniałam już pływać!Zycze Wam równie miłego dnia!

[hutkow]

Ja dzisiaj mam jeden z trzech dni w pracy co miesiąc.Obiad gotowy, więc po pracy poszperam w sklepach,może coś znajdę do ubioru.Nie umiem kupować,zawsze robiła to małżonka.Wieczorem również wybieram się na basen z wnuczkiem,popływamy sobie.Życzę wszystkim miłego dnia.
Edward

[Pamira]

Wklejam kocura,
żeby nie szukać gdzieś na dnie tego wątku.
Pozdrawiam i życzę dobrej nocy.

[hutkow]

Właśnie wróciłem do domu niedawno,pokręcę się po mieszkaniu,coś się wypije,poczyta i do łóżka.
Przyjemnych snów Edward!

[ŁucjaS]

Cudaśny kocurek Pamiro, bratki jeszcze bardziej (ja mam same słonecznie żółte w tym roku).
Moja kota (kastrat) Misia jest szara, pręgowana w białych skarpetkach. Uczłowieczyła się przez te 10 lat wspólnego życia jak wszystkie moje zwierzaki. Mam też 3 pieski, najstarszy (czarny terier rosyjski, skończył 11 lat ).
Edwardzie, też byłam wczoraj na basenie ale przed południem bo wtedy zazwyczaj mam saunę i pływalnię tylko dla siebie. W zasadzie lubię towarzystwo ale basen tylko dla siebie to niewątpliwy luksus.
Wczoraj posadziłam dalie i gladiole (trochę tego mam) i teraz się martwię czy aby nie za wcześnie.
Tegoroczna wiosna jakaś taka nietypowa,wszystko jakby o miesiąc wcześniej ale niektóre noce są bardzo zimne a rano szron na trawie i polukrowane lodem samochody.
Dzisiaj akurat noc bez mrozu za to z ogłuszającym ptasim koncertem. Śpiewały cudnie nawet po zmroku.
Jest pochmurno i chyba dzisiaj rower odpada.
Miłej soboty i niedzieli

[danusiia]

Witam!A jednak nie byłam na basenie.Rozbolała mnie głowa i położyłam się.Chyba za szybko po powrocie do innego klimatu wszystko chciałam zrobić na raz!Ale dziś idę z grupą na kijki.Jest nas 25 osób.chodzimy po lasach.A po kijkach jest pyszna drożdżówka na świeżym powietrzu.Zobaczę czy w Kościerzynie widać wiosnę!W Grecji jak odjeżdżałam kwitły już pomarańcze,cytryny i migdały!!Stokrotki i rumianki pojawiły się w połowie marca.Ale noce były tam chłodne.Dziadek miał żelazny piec j paliłam rano drzewem oliwnym.Jeszcze go słyszę w nocy jak mnie woła!Ale myślę że niedługo to minie!Życzę miłego i aktywnego dnia!