Cytat:
Hypatio zrozum: wiemy, co bylo po, ale tak naprawde nie wiemy, co bylo przed.
Mamy wystarczajaca ilosc danych, by stwierdzic co bylo po, ale chyba zero danych, by z cala pewnoscia stwierdzic, co bylo przed, rozumiesz ?
Cytat:
Napisał Hypatia
Oj, ciężka sprawa. Uporczywie wyjaśniasz coś co do czego nie ma sporu - Wielkie Bum et cetera... A ja właśnie pytam o to co było przed.
Poddaję w wątpliwość nie co się działo "po" lecz "jak" do tego doszło i o to co jest dla mnie najbardziej frapujące, otóż co było przed Wielkim Bum ...
|
W takim razie widocznie zle Cie zrozumialam, gdy wczesniej pisalas: "Acha, czyli podsumowując dzisiejsza wiedza pozwala na "dość precyzyjne" określenie wieku wszechświata na 13 820 000 000 lat ...., , więc skoro to wszystko teorie, to skąd ta pewność kogokolwiek, że około 14mld "roków" ziemskich temu ..."
Myslalam, ze tu jest tez spor, wiec wyjasnialam skad wiadomo, ze ok. 14 mld lat temu ..., ale skoro sie z tym zgadzasz, to ten temat moge juz spokojnie zamknac.
Trudno sie nie zorientowac, ze bardzo Cie frapuje, co bylo przed.
Mnie zreszta tez.
Takie pytanie mi zadalas w pierwszym poscie dotyczacym tego zagadnienia i ja na to pytanie Ci dosc szybko odpowiedzialam - Nie wiem.
Mozesz mnie o to pytac jeszcze wiele razy w kolejnych postach, ale ja tu nic wiecej z siebie nie wycisne i moja odpowiedz nadal bedzie taka sama - Nie wiem.
Cytat:
Napisał Hypatia
Nie sądzisz, że prawdziwą zagadką - tak jak napisałam, być może ludzie tego nie rozwikłają, bo nie zdążą - jest to, co było przed Wielkim Wybuchem ?
|
Sadze.
Cytat:
Napisał Hypatia
Ps. Miałaś pretensję o protekcjonalny ton. Pozwolę sobie zauważyć, że zwroty typu "mylisz pojęcia ", "zrozum" również można zaliczyć do z lekka protekcjonalnych.
Gdym chciała się zrewanżować, to zarzuciłabym Ci pisanie truizmów. Ale broń boże nie chcę !
|
Jesli tak to odczulas, to faktycznie nader delikatnie sie tu ze mna obeszlas.
Nie chcialam uzywac protekcjonalnego tonu, z cala pewnoscia nie w stosunku do Ciebie, bo odbieram Cie jako wywazona i kulturalna osobe, ktora nie schodzi ponizej pewnego poziomu, a ja mam duzo szacunku do takich osob, natomiast ich poglady nie maja na to zadnego wplywu.
Piszac w ten sposob, chcialam podkreslic, uwypuklic to, co wedlug mnie jest naprawde istota rzeczy oraz upewnic sie, czy zostalam dobrze zrozumiana.
Moze faktycznie uzylam niezbyt fortunnych zwrotow, jesli Cie urazilam, to przepraszam, bo nie mialam takich intencji.
Pozdrawiam