Italia po mojemu

[Lulka]

Napisał elik13

Dzięki zabieram
Ten zachód słońca z księżycem też cudo

Na zdrowie, Motylko

[zula]

Lulka fajne te góry pomalowane przez słonce.

[Bianka]

Dzień dobry,
Piękny kraj, piękna podróż, piękne zdjęcia. Od razu giną szarości za oknami, przed oczami kolory, wokół ciepło i pachną kwiaty No i ten gwar...

[Lulka]

Napisał zula

Lulka fajne te góry pomalowane przez słonce.

Hej Zulka
Piękne pejzaże maluje nam natura, to prawda.

[Lulka]

Napisał Bianka

Dzień dobry,
Piękny kraj, piękna podróż, piękne zdjęcia. Od razu giną szarości za oknami, przed oczami kolory, wokół ciepło i pachną kwiaty No i ten gwar...

Witaj Bianko
Dziękuję. Cieszę się, że zajrzałaś, pozdrawiam.

[Bianka]

Napisał Lulka

Witaj Bianko
Dziękuję. Cieszę się, że zajrzałaś, pozdrawiam.

Z przyjemnością będę teraz tu zaglądać. Również pozdrawiam ciepło

[Lulka]

Napisał Bianka

Z przyjemnością będę teraz tu zaglądać. Również pozdrawiam ciepło

Zapraszam, będzie mi bardzo miło

[Lulka]

Zatoka Neapolitańska tuż przed wschodem słońca, około 6:30.

[Lulka]

Po Wezuwiuszem nieśmiało pierwszy promień słońca.

[Lulka]

Czeka nas dzisiaj wycieczka na wulkan i jeżeli damy radę,
zobaczymy Pompeje.
Dzieci o tym marzyły.
To ruszamy, zapowiada się słoneczna pogoda.
Najlepiej szybką i wygodną autostradą, kierunek Neapol.
Odcinek płatny ale tylko 2 Euro, automaty wrzutowe na bramkach.

Wezuwiusz przed nami jak na dłoni.

[Lulka]

Mamy niedaleko, około pół godziny samochodem.
A Pompeje leżą po sąsiedzku, tylko kwadrans z naszego Castellammare di Stabia.

[Lulka]

Na peryferiach znajdują się te najbardziej "wypasione" rezydencje z widokiem na wulkan.
Mijamy je i droga zaczyna się piąć po górę serpentynami.
Tu dotarła już lawa.
Po drodze współczesne rzeźby, właśnie z lawy.

[Lulka]

Kolory są niesamowite, zgaszone brązy, poboczem zupełnie suche drzewa, tylko chwilami na dole trochę zieleni.

[Lulka]

Duże wrażenie robią wielkie kawały zastygłej lawy.
Jechałam tu ostatnio 16 lat temu, ale autokarem z wycieczką
na początku maja i pamiętam tylko ogromne, kwitnące na żółto krzaki żarnowca, o wiele większe niż u nas.
Tym razem zupełnie inne doświadczenie, jest 2 listopada i krajobraz iście księżycowy.

[Lulka]

Pierwszy punkt widokowy i w dole widać Neapol, jeszcze zamglony.

[Lulka]

Jedziemy coraz wyżej, wszystkie te rude drzewa są zupełnie suche.
Nie opadły liście tylko usychają, stojąc.
Niektóre iglaste też.

[Lulka]

Las porosły spalonymi drzewami iglastymi.
Nie wiem czy wiecie, ale ostatnia erupcja Wezuwiusza miała
miejsce w 1944 roku.

[Lulka]

To teren, którędy sunęła lawa w 1944 r. - pas szeroki na kilka autostrad w kierunku Neapolu.

[Lulka]

Tu koniec jazdy, trzeba zostawić samochód w wielkim ogonie na poboczu i dalej
można jeszcze podjechać busikiem za 2 Euro (cena w dwie strony), potem już tylko pieszo.

Widok pasa lawy, która szła na miasto, robi wrażenie.

[Lulka]