|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Cytat:
Trzymam kciuki, żeby były dobre wieści Gratko, dywan gruby, to musiała sypnąć nieźle Doc też ma wypasiony aparat, fajna fotka Bogda, jak Ty? bo ja znowu latałam z wiadrami i donicami przykrywać pomidory i cukinię. Niech to się wreszcie skończy! Miłego wieczoru, idę na film.
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
|
||||
Cytat:
Jeszcze dwie noce wytrzymam, a później...niech się dzieje wola niebios. Cukinie na szczęście jeszcze nie wysadzone, pomidory też czekają, tylko je wnoszę do domu. |
|
||||
Witajcie wieczorową porą ...ale dajecie super zdjęcia..ja dopiero się naumiałam wstawiac te z telefonu ..ech zapóźnienie cywilizacyjne
Doc ja tylko tak zmyłkowo wyglądam ..od zarania tak mam jak skończyłam 33 lata po raz pierwszy ktoś powiedział ..proszę Pani ..jak ja się cieszyłam .. Do dziś pamiętam.. i te teksty ..dziecko alkohol sprzedajemy pełnoletnim ..przeszło się w życiu Iza wszystko będzie dobrze ..tu u nas to częsta przypadłość (brak jodu).. Lulka a ja nie latam ..moje jeszcze na parapetach ..i nie wiem czy w końcu je wsadzę czy tak się będę bujać z nimi do lata Gratka mrożona wiśnia ??...nic tylko drinki robić |
|
||||
Dzień dobry Ludkowie!
Byłam z rana u Doca na wątku "Bydgoszcz - miasto secesji" czy jakoś tak.
Doc wstawił na czas pandemii linki do wirtualnego zwiedzania ciekawszych obiektów w mieście. Weszłam na nadbrzeże Brdy, a potem do Barki Lemara. Pozostałe linki zostawiłam na potem. Stawiam pytanie i ogłaszam konkurs bez nagród:Jaki obrazek jest wyhaftowany na makatce w kuchni w Barce Lemara? Jak znam Lulkę, to ona nie tylko na nasz wątek przynosi piękne fotki, ale przede wszystkim na swój autorski roślinny. Lulka lecę do ciebie na inspekcję Wstawiałam na noc swoje kwiaciory do ganku i do komórki ma narzędzia. Ale chyba mrozu nie było. Pójdę je zaraz wyniosę na słonko. Miłego Wam!
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Dzień dobry.
Hej Gratko. U mnie chyba też mrozu nie było, chociaż rano tylko 4 stopnie. Już powystawiałam roślinki na dwór. Mam nadzieję, że to ostatnia już taka chłodna noc. Najzimniej było chyba na północnym wschodzie. Dawniej zaglądałam na wątek Doca, a teraz jakoś zapomniałam. Zaraz polecę i zobaczę o czym gadasz. Dobrego dnia dla Was. |
|
||||
Dzień doberek
Musiałam najpierw uwolnić pomidory i cukinie z niewygodnych kapeluszy Ostatni raz je przykrywam, zbuntowałam się. Pomidory już kwitną Jest rześko! Nawet bardzo, ale zapowiada się słoneczny dzień. Bogda, mrozu nie było. Zaraz lecę na wątek Doca, wczoraj mi coś mignęło ale nie miałam czasu się bliżej przyjrzeć. Tylko raz byłam w Bydgoszczy, piękne miejsce do życia. Gratko Izy jeszcze nie było? Pogodnego dnia Wam życzę
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
|
||||
Cytat:
Kredens i piec jak w kuchni mojej babci dawno temu. A młynek do kawy na ścianie - taki chciałabym mieć
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
|
||||
Dzień dobry w piątek...weekendu początek.
Dla mnie dzień źle się zaczął...byłam w laboratorium, ale zanim się tam dostałam musiałam odstać w kolejce prawie półtorej godziny, bo wpuszczają na teren Przychodni tylko po 2 osoby...dezynfekują, mierzą temperaturę, trzeba wypełnić zgłoszenie, a dopiero potem można przejść do Punktu Pobrań. Nie dosyć, że na zewnątrz zmarzłam, choć byłam w ciepłym polarze, to jeszcze były problemy ze znalezieniem żyły i jestem w 3 miejscach pokuta. Wrrr. Bogda...Lulka...Gratka...Kobra...dziękuję za troskę. Dziś jest troszkę lepiej....przespałam się z problemem i nerwy trochę odpuściły. Trza się leczyć i nie dawać się emocjom. Gratko...bywam czasem na wątku, na którym pisze Doc i wirtualnie spaceruję. W Bydgoszczy byłam tylko raz, kilka godzin, więc z przyjemnością oglądam Docowe propozycje z tego pięknego miasta. Pozdrawiam...Miłego dnia....
__________________
|
|
||||
Dzień dobry, Podkarpatki i Przychodźcy...
Cytat:
ufundowany przez Kapitana... Dobrego dnia, Wszyściutkim... |
|
||||
Cześć wieczorkiem.
Docu, kapitan bardzo łaskawy. Taki zestaw pralniczy pamiętam. Piękne drzewa, ładnie uformowane i ten kolor liści niesamowity. Nie byłam w Bydgoszczy, ale Doc nam wszystko pokazuje, zwiedzam i nie muszę się ruszać z miejsca Izo, jak poczytałam Twoje perypetie z dostaniem się do laboratorium, to już mi się odechciało. A powinnam wkrótce iść, bo skierowanie straci ważność. Ale chyba poczekam na lepszy czas. Właściwie to ja jestem zdrowa....tak gadające głowy mówią, bo nikt do lekarzy się nie pcha. Mówili, że kolejki do lekarzy się zmniejszą? Mówili. I tak się stało Cytat:
Ścięło mi kanę, czubki róży, a u sąsiada ziemniaki i pomidory, ale tylko w jednej części. Widać takim pasem, jakiś mroźny powiew szedł. Ale to już ma być koniec z mrożeniem. Miłego wieczoru. |
|
||||
Hejka wieczorkiem.
Miałam wizytę sąsiada, którzy wpadł po południu na kawę i trzy rozmowy telefoniczne, które zajęły mi ponad dwie godziny. Nie można się jeszcze spotykać, więc każdy chętnie gada przez telefon. Bogda... ja mam Laboratorium w Przychodni Specjalistycznej, gdzie jest wiele gabinetów lekarskich różnych specjalności, więc kolejka chętnych do wejścia do budynku była spora. Nie wiem jak u Ciebie... jeśli laboratorium masz w jakimś innym budynku to może nie być tak tragicznie. Ale gdybym przewidziała wcześniej, że tak będzie - nadłożyłabym drogi i poszła do laboratorium prywatnego, bo i tak badania robiłam pełno płatnie. Dziś była niespecjalna pogoda...niby słońce świeciło, ale nie grzało, a wiatr potęgował odczuwanie chłodu. Oby jutro zrobiło się cieplej, bo wybieram się na cmentarz. Miłego wieczoru....
__________________
|
|
||||
Cytat:
To może być inaczej, ale i tak tam jest zawsze masa ludzi. Badania robione bezpośrednio w laboratorium podobno są pewniejsze, bo te pobierane w przychodniach, są przewożone do tego laboratorium i jak to w samochodzie bywa, są narażone na wstrząsy. Kiedyś musiałam powtarzać pobranie krwi, bo coś po drodze się w niej porobiło. Od tej pory wolę bezpośrednio tam jechać. U mnie na jutro zapowiadają deszcz, może u Ciebie będzie inaczej i wyjście się uda. |
|
||||
Niech wreszcie popada, bo sucho straszliwie i nie chce mi się
już latać z konewkami. Woda w zbiorniku się kończy. Doc, to strzyżone buki? przecudne! Kapitan też uroczy Miłego wieczoru i coś na deser dla gratki
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou Ostatnio edytowane przez Lulka : 22-05-2020 o 21:37. |
|
||||
Lulka, cudne bordowe orliki.
Ja mam tylko fioletowe ciemniejsze i ciut jaśniejsze, ale jeszcze nie są w pełnym rozkwicie. Przed chwilą pokazywali w tv, że u nas jutro ma padać, natomiast na Podkarpaciu ma być sucho i cieplutko. Izo, wyprawa Ci się uda. Dziś byłam z wnusią na spacerze, oczywiście ja pieszo, ona na rowerze. Przed wejściem do parku, na drodze stanął nam dziki kaczor. W ogóle ludzi się nie bał, ani rowerzystów, stał jak wmurowany. Pewnie pilnował drugiej połówki wysiadującej kaczątka. Zrobiłam mu fotkę, jutro może wgram, to Wam pokażę. Kilka lat temu u mnie w ogrodzie, w hostach dzika kaczka wysiedziała małe kaczątka. Nikt nawet nie wiedział, że ona tam jest. Nawet mój psiak jej nie wyczuł, nie wchodził w ten gąszcz. Jednego dnia siedzimy w ogrodzie, a tu nagle maszeruje kaczka i kilka malutkich kaczuszek. Myślałam, że przeszły od sąsiada, ale nikt obok nie miał kaczek, dopiero po chwili zauważyłam, że to jest dzika kaczka. Wcale się nas nie bała, zatrzymała się z małymi na chwilę, napiła wody z pojnika dla ptaków i pomaszerowała w stronę parku, gdzie jest woda, a miała do pokonania kilkaset metrów. Zastanawiałam się tylko co jadła i piła, jak nikt jej przez ten czas nie widział. Może nocą wychodziła.... Do tej pory to wspominamy. Dobrej nocki Wam życzę. |
|
||||
Dziękuję za deser Lulko. Urodziwa ta coś ją już wyrzucała na śmietnik,
stanowi przekonujący dowód na to, że roślin ozdobnych się nie wyrzuca, co najwyżej przesadza w odległy kąt. Zaraz na początku naszego gazdowania, gdy jeszcze mieszkałam w Rzeszowie i na wieś przyjeżdżałam jak czas pozwalał wyrzuciłam malwy i żarnowiec bo myślałam, że to są chwasty. W tym roku wyrzuciłam azalie, bo były stare i uschnięte na dodatek miały całe gałązki w porostach, że moim zdaniem nie rokowały niczego dobrego. Teraz ich żałuję, mogłam próbować je ratować. Mam na wtorek wyznaczoną wizytę u fryzjerki i u kardiologa. Od kardiologa dzwonili, że wizyty odbywają się tylko telefonicznie, a fryzjerka się koronawirusa jakby boi mniej. NFZ płaci specjaliście za wizytę telefoniczną tak jak za normalną, 80zł. Wszystko stoi na głowie! Dobranoc WAM!
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
I bez kasku ani rusz.
Przeleciałam Gratce nad głową. Cytat:
|
|
||||
Dzień dobry
Cytat:
Rosła u córki przed domem a tam są wysokie drzewa i dają cień. Azalia nie miała szans w tym miejscu, tylko cieniolubne. Widziałam jak kwitła na początku i jakie miała piękne kwiaty. Zaczęła marnieć i córa musiała ją wykopać, bo jej dni były policzone. Na szczęście byłam przy tej operacji. Miałam u siebie miejsce, posadziłam w słońcu i zaczęłam sukcesywnie zasilać, okrywać kwaśnym torfem, trwało to kilka lat ale widziałam, że warto, że odżywa. Z jednego marnego patyka zaczęła się rozrastać, idzie już do góry i będzie duży krzak. Uwielbiam jej ogromne białe kwiaty z żółtym maźnięciem Gratko, jak Twoje azalie schły i były starutkie, to nie zawsze jest sens je ratować, ta blond panna była młoda. Teraz się porobiło tak, że najbardziej boją się pacjentów...lekarze choć przyznam, że nie wszyscy. Znam takich, którzy negują pandemię i mają argumenty. Cytat:
My kiedyś w mieście siedzieliśmy ze znajomymi przy piwie, był wieczór i nagle usłyszeliśmy tuptanie. Wszyscy zamarli i patrzyli jak jeż defiluje przed nami. Naprawdę głośno tuptał A orlików mam w tej chwili zatrzęsienie, głównie takich Jak chcesz, pozbieram Ci później nasiona. Kosmosów też będzie w tym roku miliony!
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou Ostatnio edytowane przez Lulka : 23-05-2020 o 08:37. |
|
||||
Dzień dobry w sobotni poranek... Witam WSZYSTKICH, a przede wszystkim Lulkę, która już była na wątku i przyniosła piękne fotki - przecudnej urody azalię i orliki. Dzięki za ukwiecenie wątku. U mnie, na tych moich suchych piaskach ani rododendrony, ani azalie nie chcą rosnąć. Próbowałam kilka razy i nic z tego...szkoda wyrzuconych pieniędzy.
Ogarnęłam już chałupkę, a teraz czekam na godzinę 10-tą i telewizytę u endokrynologa. Muszę skonsultować wyniki, bo z moich obserwacji wyszło Hashimoto jak byk...i te guzy w tarczycy...strach się bać. No a potem via cmentarz. Pozdrawiam....Miłej soboty Wam życzę....
__________________
|
|
||||
Dzień dobry Ludkowie!
Cytat:
który by jej pomógł jak wysiaduje jajka itd. Widziałam w Łańcucie jak dzika kaczka wprowadziła maleńkie kaczęta do fontanny w parku. One się pluskały, ale w fontannie było zero pożywienia, więc pracownicy musieli je przenieść do stawu.Kaczka dzielnie ich broniła, a gdy za pomocą jakiegoś sita (rzeszota) je wychwycili i przenosili, to matka biegła podfruwając obok nich. Szacun dla matek! U nas jeszcze dziś słonecznie, u Przychodźców będzie różnie, życzę żeby wszędzie było w sam raz
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |