Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[Krycha.]

Ładnie wydane książki, Krysiu. Kiedy coś takiego widzę, to aż mnie skręca aby je mieć!!!
To chyba jakaś wada wrodzona!!

[Kaima]

Dzień dobry! Ładna pogoda , jak zwykle. Nie wiem, co będę robiła - nie mam żadnych planów, ani ofert. Zawsze mam w zapasie rower, więc nie będzie źle.
Zapraszam na kawę!

[Krycha.]

Dzień dobry.
Witaj Krysiu, tak złakomiłam się na kawę, że pomyliłam wątki i do Samotnych,,, wdepnęłam!!!
Z racji stanu , też tam pasuję , to może i częściej będę zaglądać.

Pozdrawiam niedzielnie ,,, miłego dnia,,,

[Hela1056]

Witajcie Krystynki.....

Po wczorajszym deszczu ani śladu....nieśmiało wygląda słoneczko....jak dzień się rozkręci napiszę wieczorem.

Wybieram się do mamy bo w tygodniu nie mam czasu....jeszcze tylko tydzień i córka ma urlop....

Miłego dnia wszystkim zaglądającym.....pa

[Irenna]

Dzień dobry,witam wszystkich serdecznie!
Wpadłam na chwilkę i zaraz wypadam...Kaimce za kawusię
wszystkich pozdrawiam,słoneczka na niedzielę życzę!
Przeczytałam jednym tchem książkę"W dalekim kraju"-Linda Holeman,polecam...

[szuanka]

Dzień dobry w piękną słoneczną niedzielę.
No i proszę, wczoraj 15 a dziś 25 stopni, wczoraj miałam ochotę w piecu palić a dziś od wschodu pozamykane i rolety spuszczone bo już duszno.
Koszyczek ogródkowy już uszykowany więc zaraz wybywam w cień drzew.
Irenko, piękne są te białe kule.
Miłej niedzieli.

[Pamira]

Witam słonecznie dwie Krysie, Irenkę , Ankę, Helenkę i pozostałych tu bywających i zaglądających.
Dzień piękny się zapowiada. Błękit na niebie, zieleń w około nas, tylko żyć, nie umierać...
Pozdrowienia zostawiam i na leżak pod jabłoń idę.

[Krycha.]

Jak widać zaczyna się plenerowa niedziela - życzę wszystkim pięknej pogody !!

[Pamira]

Anko twój bukiet Kaliny wstawiłam sobie jako tapetę.
Nie masz chyba nic przeciw. ?

[szuanka]

Nieee, milo mi że Ci się podoba.
O kurcze, siedzi pod domem na ławeczce piwkowe towarzystwo, nie lubię wychodzić jak oni tam są bo nawet nie ma jak przejść, nie mówiąc już o wyprowadzeniu roweru a na dodatek czasem są głupkowate aluzje.

[ditta hop]

Witajcie kochani.
Krysiu ja mam to samo jak tylko dowiem sie o wydaniu fajnej ksiązki to ją zamawiam. Mam sporo książek które jeszcze nie przeczytałam /czekaja w kolejce/. Mam jeszcze taki bzik, że kupuje książki - nowe wydania, które kiedys czytałam i utkwiły mi w pamięci jak np. Błękitny zamek - Montgomery, książke tą czytałam jako nastolatka i czytałam niejeden raz.
Teraz tez mam zamiar kupić Sagę ........ mąż lubi takie klimaty. Czyta więcej niż ja bo jak pilnuje Kajtka, który spi to on czyta.
Uwielbiam kalinę kulista u nas mówiono sznyjbale i bawilismy sie nimi jak piłkami.
Pogoda trochę niewyrażna ale stosunkowo ciepła.
Miłej niedzieli.

[wiesia.]

Dzisiaj w wiadomościach Interny przeczytałam i jestem zaskoczona.
"W sobotę w Madrycie odbyła się manifestacja z udziałem kilku tysięcy ludzi domagających się, by rząd wypełnił zobowiązania wynikające z porozumienia ws. alokacji uchodźców. Odbyła się pod hasłem "Chcemy ich przyjąć teraz! Dość wykrętów! Nigdy więcej barier!"

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/swiat/news-h...mpaign=firefox

Żołądek przestał boleć, ale czuję obręcz naokoło pasa.
Pikny pojechał po banany i siemię lniane,
więc zaczynam kurację.

Miłego dnia.

[eledand]

Witajcie i ja łaziłam po nocy,jak cień.Potem rozbolała mnie głowa.Była już 1,oo,zachciało mi się jeść to zjadłam pajdkę chleba z masłem i cukrem.

Gdyby to widział "pikny" to by dopiro warcał,że cukier na chlebie...

Czasami,przyjdzie taki smaczek.Słodyczy nie jem,ciast dopiero nie,czekolady też nie...

Wczoraj o 21,3o,widzieliśmy znowu Jeża,polazł na miejsce od kotów i zżerał resztki.Pyszczek do góry podniesiony i tą piękną mordkę i nosek można było zobaczyć..
Oh cudowna jest ta natura...

[Kaima]

Napisał ditta hop

Uwielbiam kalinę kulista u nas mówiono sznyjbale i bawilismy sie nimi jak piłkami.

U nas mówi się na nią po prostu kalina, jako że jest najpospolitsza ze wszystkich kalin, ale pamiętam, że niektóre bardzo starsze panie mówiły "buldeneż". Kiedy zaczęłam uczyć się francuskiego, dowiedziałam się, że to spolszczona nazwa "balle de neige", czyli kula ze śniegu. Pewnie "sznyjbale" też mają coś wspólnego ze śniegiem i kulą.
Ogromnie lubię takie językowe zagadki i zabawy.

[Kaima]

Napisał eledand

Wczoraj o 21,3o,widzieliśmy znowu Jeża,polazł na miejsce od kotów i zżerał resztki.Pyszczek do góry podniesiony i tą piękną mordkę i nosek można było zobaczyć..

Ewa, to wspaniale! Moich jeży chyba nie ma. Wczesną wiosną sąsiad je widział, ale teraz od dłuższego czasu ani widu, ani słychu. Wydaje mi się, że jednego widziałam zagrzebanego w sianie w skrzynce dawno temu, ale nie jestem pewna. Jeśli sobie poszły, to niech im się dobrze wiedzie. Ale jeśli coś im się stało, to będę czuła się winna.

[szuanka]

Jestem niepocieszona,
prawdopodobnie w piątek zgubiłam okulary, to były fotochromy i robiły za p/słoneczne. Bez ciemnych okularów nie mogę, byle jakich nie chcę, to będzie spory wydatek.

[wiesia.]

Aniu
współczuję, wiem co znaczy życie bez okularów,
więc u mnie dwie pary na parterze i dwie pary na pięterku.
Ostatnio zafundowałam mi pikny okulary,
które są szlifowane i mimo +3,5 dioptry nie czuję,
że mam na nosie.
Aniu
poszukaj, ja raz wsadziłam tam, gdzie miałam szaliki i chusty.
Pewnie rozbierałam się i bezwiednie położyłam.
Poszłam zrobić drugie, a pierwsze się znalazły.

Kaimo
musiałabyś do mnie przyjechać jeży i zaskronców od groma.
Jak Czarek wyczuje jeża i szczeka pikny wynosi do lasu.

Ewuś
wczoraj nie odpowiedziałam na Twój post.
Ja nie mam astmy.
Astmatycy duszę się w nocy, a ja w dzień,
gdybym nie brała leków.
Mam rozstrzenie oskrzeli i na to nie ma lekarstwa są
tylko leki wspomagające oddychanie.

[Krycha.]

To strata , Aniu. Mam dwie pary takich okularów.
Jedne mi spadły i się lekko zadrapało szkiełko, zrobiłam drugie dla asekuracji.

Jeżyki pewnie buszują gdzieś na działkach, Krysiu.

Wiesiu, takie silne okulary to mam do komputera,
fotochromy mam na co dzień, 1,5 dioptrii.

[szuanka]

Wiesiu, to nie były okulary do czytania, kiedyś nosiłam okulary "-" z biegiem lat wzrok mi się zmieniał i nie potrzebowałam już okularów, zakładałam je tylko jak świeciło słońce i jak jechałam rowerkiem bo to były fotochromy, na słońcu ciemniały. Wiem że włożyłam je do koszyka na kierownicy roweru i prawdopodobnie pod domem mi wypadły jak wyjmowałam torebkę. To moje niedbalstwo, zawsze wkładałam do torebki i w zasadzie niczego nie gubię.

[Kaima]

Oj tak, Aniu, to wydatek. Jesienią robiłam sobie minus 3,5 dioptrii, fotochromy z filtrem i antyrefleksem i zapłaciłam ok. 700 zeta. Używam ich tylko do oglądania telewizji i na rower. Mam zamiar zamówić drugą parę, bez przyciemniania, tylko do telewizora, ale jakoś nie mam czasu, tak samo, jak nie mogę umówić się z dentystką.