Życie samotnych seniorów

[Kaima]

Istnieje biblijna przypowieść o podzielonych na połowy jabłkach i rzuconych do kosza. Często przytaczana jest podczas ceremonii ślubnych.

[Arti]

Powróciłam z biesiady...hm, hm a tu cichoooo
czyli samotność gdzieś odeszła

Napisał Kaima

Istnieje biblijna przypowieść o podzielonych na połowy jabłkach i rzuconych do kosza. Często przytaczana jest podczas ceremonii ślubnych.

przypowieść czy bajka

Bajka o połówce jabłka

Pierwsze zajęcia miał z historii religii w pierwszej klasie. Wszedł do sali. Przywitał się z dziećmi i zaczął opowiadać historię o pierwszym grzechu.

Opowiadałem wam już jak powstał świat i o powstaniu naszego gatunku, o tym jak Święte Drzewo zrodziło pierwsze owoce - naszych przodków. Dzisiaj opowiem wam o pierwszym grzechu. Owoce rosły sobie wygodnie pośród opiekuńczych gałęzi Świętego Drzewa, czerpiąc jego żywotne soki i rozkoszując się ciepłem słońca. Ale pewnego dnia owoce zbuntowały się. Nie wiadomo dokładnie jak do tego doszło i kto był prowodyrem, ale ostatnie badania archeologów wskazują , ze mógł się do tego przyczynić pewien wymarły prymitywny gatunek tzw. ludzie. w każdym razie owoce stwierdziły, że nie chcą być bez przerwy uzależnione od Świętego Drzewa, że chcą być wolne i niezależne i żyć samodzielnie. Aby zrealizować swój bunt poodrywały się z gałęzi Świętego Drzewa i pospadały na ziemię. Gniew Świętego Drzewa był straszny. Ono wiedziało, że owoc jest rośliną społeczną i nie może żyć zupełnie sam, bez choćby jednej osoby, której by na nim zależało i na której zależałoby jemu. Ale wiedziało też, ze zbuntowane owoce nie posłuchają go, ze same muszą doznać przejmującej samotności, by odkryć te prawdę. Dlatego nie powstrzymało ich, ale gdy owoce tylko zetknęły się z ziemią rozpadały się na dwie połowy i każdą połówkę wiatr unosił w inne strony. Ale owoce były dziećmi Świętego Drzewa więc pozwolił im zachować nadzieję, ze gdy odnajdą swą druga polówkę, to powróci do nich szczęście. Od tej chwili każdy z nas żyje tęskniąc i szukając swojej drugiej połówki - zakończył swą opowieść Kacper.

--->http://www.psychologia-lodz.pl/Bajka...ce-jablka.html

[danusiia]

Napisał Stefan

Wolne żarty, Aniu.

Na poważnie. Przeczytaj wątek "Jak na nowo rozpalić romantyzm w związku":
http://www.klub.senior.pl/ogolny/t-j...arze-4128.html .

Moris5..więcej tam napisała.
Pozdrawiam.
S.

Witaj!Uważnie przeczytałam wątek,ale uważam że mnie nie dotyczy.Jest tam przede wszystkim mowa o romantyzmie w małzeństwie-przynajmiej tak zrozumiałam!A jeżeli już podejmę temat,to uważam,że można być romantyczną i w ciągu dnia,dawać więcej od siebie np.pogłaskać,przytulić się nie czekając na rewanż!!To pokazanie czego 'ja oczekuję'.I pokazanie mojego zaangażowania w związek!A jak druga strona nie zrozumie sygnałów to trudno.Jeśli mnie zależy i kocham,to nie będę się zrazać chwilowa sztywnością ukochanego.Co o tym myślisz?Pozdrawiam Dana.

[hutkow]

.......zagubiłem się w gąszczu Waszych przypowieści,
jedno mi pozostało w pamięci,że znajdę połowę jabłka,
które spadło z drzewa Świętej Jabłoni.
Nawet wiem kiedy, będzie to 5.07.2014 godż.12.38
Pozdrawiam Edward

[Jolina]

Edwardzie , zaintrygowałeś mnie tą data.
Ciekawe co się pod nią kryje. Mam nadzieję, że odsłonisz nam tą tajemnicę. Będziemy niecierpliwie czekać.
Przepraszam koleżeństwo, że piszę w liczbie mnogiej.
Miłej niedzieli. Pozdrawiam. Halina

[saramata]

Napisał hutkow

.......
jedno mi pozostało w pamięci,że znajdę połowę jabłka,
które spadło z drzewa Świętej Jabłoni.
Nawet wiem kiedy, będzie to 5.07.2014 godż.12.38
Pozdrawiam Edward

Edwardzie pozostaje jedynie życzyć by ta tajemnicza data chociaż w maleńkim stopniu wniosła radosną iskierkę do Twojego życia.
O powód pytać nie będę ...każdy chce mieć swoje cichutkie tajemnice

pozdrawiam wszystkich serdecznie,życząc pięknie spędzonego niedzielnego dnia aż do zachodu słońca

[Arti]

Napisał hutkow

.......zagubiłem się w gąszczu Waszych przypowieści,
jedno mi pozostało w pamięci,że znajdę połowę jabłka,
które spadło z drzewa Świętej Jabłoni.
Nawet wiem kiedy, będzie to 5.07.2014 godż.12.38
Pozdrawiam Edward

Edward nie doczytał dalszego ciągu opowieści z linku że to bajka o połówce jabłka.

Zdradzę Ci pewną tajemnice. to nie jakaś szczególne naznaczenie sprawia, ze ktoś jest tym jedynym, którego spotkanie owocuje wielka miłością, wręcz przeciwnie to miłość, którą obdarzyliśmy drugą osobę i która ona obdarzyła nas sprawia, ze jesteśmy dla siebie tymi jedynymi.

---> o połówce jabłka--->http://www.psychologia-lodz.pl/Bajka...ce-jablka.html

[Kaima]

Ludzie, gdzie jesteście?

[Arti]

Napisał Kaima

Ludzie, gdzie jesteście?

już w łóżku jestem...a co?

[Kaima]

Napisał Arti

już w łóżku jestem...a co?

Z laptopem? Dobrze Ci, ja mam stacjonarny i właśnie też idę do łóżka, ale sama.

[Arti]

Napisał Kaima

Z laptopem? Dobrze Ci, ja mam stacjonarny i właśnie też idę do łóżka, ale sama.

kombinuj cobyś miała go przy łóżku... np na ławie.

[Jolina]

Ja jeszcze nie w łóżku. Dla mnie to za wcześnie.
Zaglądałam w trakcie oglądania na Animal Planet.
Nie było żadnej dyskusji, więc się zmywałam.
Widzę, że jest jeszcze kilka osób....

[danusiia]

Witajcie w poniedziałek!!Mnie nie ma wieczorem w internecie bo chodzę spać sama z kurami!!A budzę sie jak skowronek o 5-6 rano!Ide teraz pić drugą kawę a potem może wyjdę na spacer!Pogoda taka sobie trochę padało.Życzę za to dużo słońca w duszy!!

[danusiia]

Napisał hutkow

.......zagubiłem się w gąszczu Waszych przypowieści,
jedno mi pozostało w pamięci,że znajdę połowę jabłka,
które spadło z drzewa Świętej Jabłoni.
Nawet wiem kiedy, będzie to 5.07.2014 godż.12.38
Pozdrawiam Edward

Bardzo jesteśmy ciekawe!!!A może to Twój żart??

[hutkow]

U mnie dzisiaj również ponuro ale bez deszczu,
wczoraj uczestniczyłem w forumowym spotkaniu
portalu forumogrodnicze.ino.
Spotkałem tam dawno nie widzianych przyjaciół,
było miło,sympatycznie jak zwykle u przyjaciół.
Danusiu Saramata odpowiedziała na to pytanie,
każdy z nas ma jakieś tajemnice,
gdybym odpowiedział nie byłaby to tajemnica.
Może kiedyś przy okazji powiem o co mi chodziło,
dzisiaj to tajemnica.
Pozdrawiam Edward!

[Kaima]

Nareszcie mamy poniedziałek. I tyle planów, że ojej! co to nie będzie! A będzie jak zawsze - sprzątanie, gotowanie, działka, a przy sprzyjającej pogodzie rower i może jagody. Nie przepadam za zbieraniem, ale sam pobyt w lesie bardzo lubię.

[Arti]

witajcie u mnie lejeee ... super, że przed deszczem powróciłam ha i ogródek się podlewa po wczorajszym plewieniu.

Napisał Kaima

Nareszcie mamy poniedziałek. I tyle planów, że ojej! co to nie będzie! A będzie jak zawsze - sprzątanie, gotowanie, działka, a przy sprzyjającej pogodzie rower i może jagody. Nie przepadam za zbieraniem, ale sam pobyt w lesie bardzo lubię.

no, życie na bieżąco po prostu.

Wczoraj zaglądnęłam w filmy co to syn mi dał i jeden z nich obejrzałam...
film o człowieku z porażeniem czterokończynowym od urodzenia i jego walce aby lekarze przestali go nazywać rośliną. Nawet nie wiedziałam, że istnieje sposób porozumiewania się z takimi ludźmi i że mają możliwość nauki mówienia. Specyficzne to mówienie lecz umożliwiające kontakt.
Jego samotność do chwili szczęśliwego trafu kiedy to jedna osoba zajęła się fachową pomocą była ogromną samotnością pomimo ciepła i miłości, opieki w rodzinnym domu a później w domu opieki dla niepełnosprawnych.

Najlepszym lekarstwem na samotność jest kontakt z ludźmi.

[Arti]

Napisał hutkow

U mnie dzisiaj również ponuro ale bez deszczu,
wczoraj uczestniczyłem w forumowym spotkaniu
portalu forumogrodnicze.ino.
Spotkałem tam dawno nie widzianych przyjaciół,
było miło,sympatycznie jak zwykle u przyjaciół.
Danusiu Saramata odpowiedziała na to pytanie,
każdy z nas ma jakieś tajemnice,
gdybym odpowiedział nie byłaby to tajemnica.
Może kiedyś przy okazji powiem o co mi chodziło,
dzisiaj to tajemnica.
Pozdrawiam Edward!

Ruszyłeś w życie

[Jolina]

Aniu - to prawda. Tylko, że żaden lekarz nie wypisze takiej
recepty a w aptece nie otrzymamy tego specyfiku.

Pozwoliłam sobie pisać Ci po imieniu.
Anna w podpisie - upoważnia. Prawda?
Tylko musi obyć się bez brudzia. - niestety.

[Arti]

Napisał Jolina

Aniu - to prawda. Tylko, że żaden lekarz nie wypisze takiej
recepty a w aptece nie otrzymamy tego specyfiku.

Pozwoliłam sobie pisać Ci po imieniu.
Anna w podpisie - upoważnia. Prawda?
Tylko musi obyć się bez brudzia. - niestety.

Recepty nie potrzeba
To medycyna naturalna.
Nie przeszkadza mi zwracanie się do mnie po imieniu.