Czytać, nie zgadzać się, szanować - KTT

[Prefekt]

Już nie będzie pisać - a szkoda. Krzysztof Teodor Toeplitz.

Markę zdolnego publicysty wyrobił sobie w "Nowej Kulturze". W latach '69-'75 kierował satyrycznym tygodnikiem "Szpilki". Chcąc opisać absurdy PRL cytujemy
"Czterdziestolatka" wg scenariusza Toeplitza. Inny jego scenariusz to "Gorączka" - posłużył Agnieszce Holland.
Od 1983 r. współpracował z "Polityką".

Zdecydowanie bronił idei wprowadzenia stanu wojennego
(członkiem PZPR był od '55 do końca). Wielu nie mogło mu tego wybaczyć.

Zasłużył jednak na szacunek. Także mój.

(Wspomnienie w GW z 31 marca.)

[jasinek123]

Prefekt
A kto z naszej klasy intelektualistów
nie był umoczony -w utrwalaniu władzy ludowej
może Miłosz chyba nie
W Szymborska też nie
współcześni wielcy pisarze też byśmy znalezli
co nie co !
dajmy temu spokój to już historia!

[Idalka]

"Słownik wyrazów obcych" oraz "Mijają lata, mijają piosenki".


KTT NIE ZYJE

[Prefekt]

"dajmy temu spokój"??? Chyba się rozpędziłeś. Musielibyśmy dać spokój naszemu życiu! Naszym lekturom, naszym ulubieńcom ze świata kultury. Naszym
ideałom, także ze świata adwersarzy. Chyba niesłusznie.

[Arti]

30.03.2010 10,32
Zmarł Krzysztof Teodor Toeplitz

Przeżył 77 lat. zmarł we wtorek nad ranem w warszawskim szpitalu przy ul. Szaserów .

Był autorem scenariuszy do filmów "Czterdziestolatek", "Czterdziestolatek - 20 lat później", "Motylem jestem, czyli romans 40-latka", "Pan Anatol szuka miliona", "Sława i chwała", "Gorączka", "Dzięcioł" i "Miłość ci wszystko wybaczy" oraz sztuk i programów telewizyjnych. W latach 1955-1958 i od 1981 był kierownikiem literackim Zespołu Filmowego "Kadr".

Napisał kilkanaście książek, są wśród nich: "Kino dla wszystkich", "Sekrety Filmu", "16 miesięcy: felietony" i pierwszą w Polsce książkę o komiksie "Sztuka komiksu". Był jednym z niewielu polskich teoretyków komiksu w PRL.

Przez wiele lat publikował pod pseudonimem "KTT".

[Prefekt]

Dołączam świeczkę. Domyślnie. Pozdro.

[tadeusz50]

Bożena Toeplitz: Mąż nigdy nie należał do PZPR
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomos....html?skad=rss

[Elżbieta V]

[pluto37]

[quote=Prefekt]Już

nie będzie pisać - a szkoda. Krzysztof Teodor Toeplitz.

Zasłużył jednak na szacunek. Także mój.

No coz! Odszedl jeszcze jeden z tych, z ktorymi jesli nawet czlowiek sie nie zgadzal, to wiedzial ...dlaczego.
A to w tamtych czasach nie bylo zbyt czestym zjawiskiem.
Nie tak dawno ogladalem z juniorem "40-latka".
Wiele rzeczy trzeba bylo mu tlumaczyc, zeby byly dla niego zrozumiale.
Ale bez tego -jak i bez Misia- pare spraw znikneloby w niepamieci.
Ale tez warto pamietac, ze KTT ciut wiecej mogl.
I wykorzystywal to na miare swojej inteligencji.
A ta byla wysokiego lotu.

[Lila]

Pisarz umarł, a więc żyć zaczyna....

ps. o zmarłych albo dobrze, albo wcale.

[znad Wisły]

Napisał Prefekt

"Czterdziestolatka" wg scenariusza Toeplitza. Inny jego scenariusz to "Gorączka" - posłużył Agnieszce Holland.
Od 1983 r. współpracował z "Polityką".

akurat to satyra w małym stopniu - taka była realna strona statystycznego "sukcesu" gospodarczego.

[znad Wisły]

Napisał Lila

ps. o zmarłych albo dobrze, albo wcale.

O każdym, zmarłym czy żywym, należy mówić po prostu prawdę .
Dorobek człowieka po jego odejściu jest wciąż ten sam.
I tylko tyle.

[Prefekt]

O Stalinie, Hitlerze też TYLKO dobrze???

[Stalin]

Myślę, że co do KTT, to on nie był dla wszystkich, w sensie opinotwórczym, kogo w końcu w Polsce obchodził komiks?
W dzisiejszej Poltyce jest felieton Passenta w temacie, ja sam pamiętam, jak kupowałem Kulturę i zaczynałem od jego felietonu, do tego miał fajną książkę - Akyrema, czytane odwrotnie daje Amerykę, książka napisana na podstawie niebytności w Ameryce bo mu wizy odmówili albo odwrotnie, w sensie że nasi paszportu mu nie dali.
Ale on nie był dla wszystkich - jak już mówiłem, poza tym popełnił jeden błąd, który go wyrzucił poza nawias - był przeciw Solidarności i to mocno, za to popierał stan wojenny i to serio. To samo miał Wiesio Górnicki, którego kawałki o ONZ powodowały wybuchy śmiechu, ale źle ocenił sytuację.
Czasem tak jest, że złe wybory powodują kompletnie zapomnienie i na tym polega nieprzewidywalność świata.

[Stalin]

No i dobrze przypuszczałem - nikt nie ma nic do powiedzenia, ze względu na nieznajomość tematu...

[bronczyk]

Ależ ci się udało. Ja doceniałam w jego felietonach dużą wiedzę i dobre pióro. Nigdy mnie jednak nie potrafił zaciekawić.
Przyznaję, że dyskutować o KTT nie mogę z powodu nikłej wiedzy o nim.

[pluto37]

Napisał Stalin

No i dobrze przypuszczałem - nikt nie ma nic do powiedzenia, ze względu na nieznajomość tematu...

Moze nie tyle nieznajomosc tematu, co z "innych" powodow.
Jesli mowa o felietonach, to wolalem Pasenta. I wole go do dzisiaj. Zwyczajnie i bez wydziwiania bardziej mi lezy.
Podobnie jak Polityka. Mam gdzies w papierzyskach nawet jej ostatnia plachte.
KTT tak po prawdzie nawet kiedy w tej Polityce "kuchcil" tez jakos mniej mi pasowal.
Tym niemniej jego Slownik Wyrazow Obcych i dzis mialby swoich zwolennikow i sporo z aktualnosci.
40-latka niedawno uzywalem jako material szkoleniowy z "epoki" .
Tak wiec i znajomosc jest, ale entuzjazm ciut mniejszy od twojego tez.
Czego jednak nie rzec, to byl KTT powazna postacia i w "epoce" i pozniej chyba tez, choc juz dla wezszego znacznie grona wielbicieli.
Ale to juz tak jest, ze felietonistow i obserwatorow politycznych dopasowujemy jakos do wlasnych przekonan i poczucia ...czucia.

[Stalin]

dokładnie tak. Był to całkiem niegłupi facet ale niekoniecznie dla wszystkich, myślę, ze dla większości był z boku...

[bronczyk]

Myślę, że jeszcze większy problem jest z mityczną Idalką. Tu naprawdę moja myśl nie jest w stanie połączyć tych dwu osób.

[Stalin]

A to spróbuję to wyjaśnić - to Idalka poruszyła przypadek KTT na wątku o Wojciechu Siemionie...