|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#201
|
|||
|
|||
Donka35
Wiem Donko i bardzo mi miło. Poezja jest pokarmem duszy i to my, jej czytelnicy ją rozsławiamy! dlatego też powinniśmy ją rozszerzać zawsze i wszędzie!
Pozdrawiam
__________________
EWA |
#202
|
||||
|
||||
Chciałabym poznać WASZE wiersze. Nie chce mi się wierzyć, że miłośniczki poezji ,same nie tworzą... A jeśli tak jest, to może czas osiodłać Pegaza i podążyć w kierunku Parnasu ??? Na to nigdy nie jest za późno !!! Pióra w dłoń !!! Na pohybel pustym kartom !!!
Ostatnio edytowane przez Bajadera07 : 03-05-2008 o 12:47. |
#203
|
||||
|
||||
Bogusiu zobacz tutaj .
http://www.klub.senior.pl/ksiazka-li...age44-941.html Znajdziesz tu piękne wiersze naszych zdolnych poetek . |
#204
|
||||
|
||||
Bogdo - niestety nie piszę wierszy, nie każdy miłośnik poezji jest poetą,tak jak meloman rzadko kiedy jest
kompozytorem.Natomiast bardzo bym chciała poznać Twoje wiersze,czy mogłabyś mi podać adres swojego bloga. Pozdrawiam. |
#205
|
||||
|
||||
Cytat:
Niektóre moje wiersze były drukowane w almanachach, czasopismach i skromnych tomikach... Zapraszam do lektury... |
#206
|
||||
|
||||
NAD RANEM - Bolesław Leśmian
Śpisz jeszcze... Na twych rzęsach - skra drobna poranku. Strachy śnią się twej dłoni - bo i drga, i pała. Oddychaj tak - bez końca. Czaruj - bez ustanku. Kocham oddech twej piersi, ruch śpiącego ciała. Ileż lat już minęło od pierwszej pieszczoty? Ile dni od ostatniej upływa niedoli? Co nas wczoraj - smuciło? Co jutro - zaboli? I czy zbraknie nam kiedyś do szczęścia ochoty? Przyjdzie noc o źrenicach zaświatowo łanich I spojrzy - i zabije... Polegniem - snem czynni... Jak to? Więc musisz umrzeć tak samo jak inni? Jak ci - choćby z przeciwka?...Pomódlmy się za nich MIŁOŚĆ - Czesłw Miłosz Miłość to znaczy popatrzeć na siebie, Tak jak się patrzy na obce nam rzeczy, Bo jesteś tylko jedną z rzeczy wielu. A kto tak patrzy, choć sam o tym nie wie, Ze zmartwień różnych swoje serce leczy, Ptak mu i drzewo mówią: przyjacielu. Wtedy i siebie, i rzeczy chce użyć, Żeby stanęły w wypełnienia łunie. To nic, że czasem nie wie, czemu służyć: Nie ten najlepiej służy, kto rozumie. KWIAT - Aleksander Puszkin Kwiat zasuszony i bezwonny Znalazłem w książce z dawnych lat, I głos marzenia nieuchronny Już się do mej duszy wkradł. Gdzie kwitnął? Jakiej wiosny zaznał? Czy długo kwitnął? Kto go rwał ? Czy go zerwała dłoń przyjazna ? I po co w książce leżeć miał ? Czy na pamiątkę czułej schadzki, Czy znaczyć miał rozłąki ból, Czy był to tylko ślad przechadzki W cienistym lesie, w ciszy pól ? Czy żyje ów ? Czy żyje owa ? Gdzie mają swój zaciszny kąt ? A może zwiędli już bez słowa, Tak jak ten kwiat nieznany zwiądł ? |
#207
|
|||
|
|||
Bogda50
Podpisuję się pod słowami Donki. Nie piszę wierszy ale uwielbiam czytać wiersze.
Maj to miesiąc zakochanych i pamiętajmy! Miłości starczy dla wszystkich. -------------------------------------------------------------- Dla wszystkich starczy miłości Dobrze się idzie krajem nieba polnego i krajem wiosennego lasu Wtedy słyszysz jak storczyki krzyczą wniebogłosy Kochaj - tylko kochaj dla wszystkich starczy miłości Mnie nie trzeba dwa razy powtarzać. Adam Ziemianin
__________________
EWA |
#208
|
|||
|
|||
Donka35
Dziękuję za wpis w księdze. Masz rację....w maju powinny być wiersze o miłości!
Maj aż się o to prosi
__________________
EWA |
#209
|
||||
|
||||
POLSKA MIŁOŚĆ - Wojciech Młynarski
Nie umie błądzić gdzieś we mgle, z obłoków tu nie spadła, nie na pięknych słowach nie zna się,polska miłość, zlecone prace musi brać, nocą koszule twoje prać rano po bułki w sklepie stać, polska miłość, potem jest senna w środku dnia, na imię zaś czasami ma tak właśnie jak dziewczyna ta... Jak jej było? Nie lubi się rozczulać zbyt, gra czasem w towarzyski flirt, czasem do wojska pisze list,polska miłość. Bywa, że kuchennymi schodami z dzieckiem ucieknie do mamy, znienawidzi, na śmierć się pokłóci, z pazurami do oczu się rzuci, czasem straci ostatnią nadzieję, fotografię twą podrze i sklei, będzie włóczyć się po adwokatach, czyjeś wiersze odnajdzie po latach... Czasem podbite oko ma, na pamięć kodeks karny zna, przez życie się łokciami pcha, polska miłość, na delegacje jeździ het, potem się nie rozlicza z diet, by zaoszczędzić kilka zet, polska miłość, lecz czasem nie zna słowa "dość", szczęściem zachłyśnie się na złość i wciąż wspominasz coś, to coś, co w niej było., Umie przebaczać, umie drwić, pod płotem spać, na wiarę żyć, na dworcu piwo z tobą pić, polska miłość. Tylko czemu, gdy właśnie jest taka, to w piosenkach swych wciąż musi płakać, a gdy patrzą, źle gra wielką damę, a gdy mówi o sobie, to kłamie, czemu twierdzi, że ciągle ma czas, sprawdza raz, drugi raz, trzeci raz! Co by prawdę jej mówić szkodziło? Ech, ta miłość... polska miłość... BYŁO KIEDYŚ MIĘDZY NAMI - Grzegorz Turnau Przecież było, proszę pani, tyle kłótni między nami, tyle słów płynących łzami. Tyle listów. Więc to chyba jednak, moja droga, nie było znowu takie nic. Choć w pudełku twoje listy, a w szufladzie me rysunki, chociaż dawno zapomniane śmiechy, żale, pocałunki, to co było kiedyś między nami musi sobie jeszcze gdzieś tam żyć. Ja nie chcę wcale walczyć z czasem, wspomnieniami, bo w przemijaniu drzemie cały życia smak. Spojrzę raz tylko i uśmiechnę się - ot tak - do paru chwil co były kiedyś między nami. Tyle było wojen, zwycięstw telefony i piwnice. Wiele ławek, wiele ulic wieczorami. I pomyśleć, że nam wtedy wystarczyło całkiem tak po prostu - być! Wtedy było, proszę pani, takie niebo ponad nami i ulice z kałużami złotych liści... Więc to chyba jednak, moja droga, nie było znowu takie nic. |
#210
|
|||
|
|||
DAJMY SIĘ ZASKOCZYĆ MIŁOŚCI
Nie kupujmy marzeń jak mebli, nie bądźmy zanadto przebiegli, nie wstydźmy się własnej nagości, tylko dajmy, dajmy, dajmy się zaskoczyć miłości. Nie paktujmy z panem Bogiem, z panem diabłem, nie mówmy, że jest głupie, to co nagłe, zamknijmy stare życie na klucz, na dwa, wystarczy spuścić ze smyczy to słowo "ja", "ja", "ja"... Nie kupujmy nieba na kredyt, nie planujmy szczęścia ni biedy, nie grajmy w dwa życia jak w kości, tylko dajmy, dajmy, dajmy się zaskoczyć miłości. Niech przyjdzie zbyt nagle zdyszana, niech nie da dotrwać do rana, niech przyjdzie nie na czas, nie w porę, niech krzyknie: "Gore... gore, gore, gore..." Zamknijmy stare życie na klucz, na dwa, na trzy, wystarczy spuścić ze smyczy to słowo, jedno słowo: "my", "my", "my"... Niech przyjdzie znienacka zdyszana, niech nie da doczekać do rana, niech przyjdzie nie na czas, nie w porę, niech krzyknie: "Gore, gore, gore, gore!..." Agnieszka Osiecka
__________________
EWA |
#211
|
||||
|
||||
Lubiłam moim wnuczkom opowiadać bajki.A one przepadały
za ich słuchaniem.Teraz są już dorosłe i straciłam słuchaczki Opwiem więc bajkę seniorom zaglądającym na tą stronę,bo jeśli lubią poezję to i bajki też. O MIŁOŚCI I SZALEŃSTWIE Powiadają, że pewnego razu spotkały się na Ziemi wszystkie uczucia i cechy ludzkich istot. I tak: Gdy Znudzenie ostentacyjnie ziewnęło po raz trzeci, Szaleństwo, jak zwykle obłędnie dzikie, zaproponowało: - Pobawmy się w chowanego! Intryga, niezmiernie zaintrygowana, uniosła tylko lekko brwi, a Ciekawość, nie mogąc się powstrzymać, spytała z typowym dla siebie zainteresowaniem: - W chowanego? A co to takiego? - To zabawa - wyjaśniło żywo Szaleństwo - polegająca na tym, iż ja zakryję sobie oczy i powoli zacznę liczyć do miliona. W międzyczasie wy wszyscy dobrze się schowacie, a gdy skończę liczyć, moim zadaniem będzie was odnaleźć. Pierwsze z was, na którego kryjówkę trafię, zajmie moje miejsce w następnej kolejce. Podekscytowany Entuzjazm zaczął tańczyć w towarzystwie Euforii, Radość podskakiwała tak wesoło, iż udało się jej przekonać do gry Wątpliwość, a nawet Apatię, której nigdy niczym nie dało się zainteresować. Jednakże nie wszyscy chcieli się przyłączyć. Prawda wolała się nie chować, w końcu i tak zawsze ją odkrywano. Duma stwierdziła, że zabawa jest głupia, ale tak naprawdę w głębi duszy gryzło ją, iż pomysł wyszedł od kogo innego. Tchórzostwo z kolei nie chciało ryzykować. - Raz, dwa, trzy - zaczęło liczyć Szaleństwo…. Najszybciej schowało się Lenistwo, osuwając się za pierwszy lepszy napotkany kamień. Wiara pofrunęła do nieba, a Zazdrość ukryła się w cieniu Triumfu, który z kolei wspiął się o własnych siłach hen! Na sam szczyt najwyższego drzewa. Wspaniałomyślność długo nie mogła znaleźć dla siebie odpowiedniego miejsca, gdyż wszystkie kryjówki wydawały się jej idealne dla przyjaciół: krystalicznie czyste jezioro było wymarzonym miejscem dla Piękności, dziupla - w sam raz dla Nieśmiałości, motyle skrzydła stworzono dla Zmysłowości, powiew wiatru okazał się natomiast najlepszy dla Wolności. W końcu Wspaniałomyślność schowała się za promyczkiem słońca. Z kolei Egoizm znalazł sobie, jak sądził, wspaniałe miejsce: wygodne i przewiewne, a co najważniejsze - przeznaczone tylko, tylko dla niego. Kłamstwo schowało się na dnie oceanów, a może skłamało i tak naprawdę ukryło się za tęczą? Pasja i Pożądanie w porywie gorących uczuć, wskoczyli w sam środek wulkanu. Niestety wyleciało mi z pamięci, gdzie skryło się Zapomnienie, lecz to przecież mało ważne. Gdy Szaleństwo liczyło dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć tysięcy dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć Miłość jeszcze nie zdołała znaleźć sobie odpowiedniego miejsca. W ostatniej chwili odkryła jednak zagajnik dzikich róż i schowała się wśród ich krzaczków. - Milion - krzyknęło na końcu Szaleństwo i dziarsko zabrało się do szukania. Od razu, rzecz jasna, odnalazło schowane parę kroków dalej Lenistwo. Chwilę potem usłyszało Wiarę rozmawiającą w niebie z Panem Bogiem. W ryku wulkanów wyczuło natomiast obecność Pasji i Pożądania. Następnie, przez przypadek, odnalazło Zazdrość, co szybko doprowadziło je do kryjówki Triumfu. Egoizmu nie trzeba było wcale szukać, gdyż jak z procy wyleciał ze swej kryjówki, kiedy okazało się, iż wpakował się w sam środek gniazda dzikich os. Trochę zmęczone szukaniem Szaleństwo przysiadło na chwilę nad stawem i w ten sposób znalazło Piękność. Jeszcze łatwiejsze okazało się odnalezienie Wątpliwości, która, niestety, nie potrafiła się zdecydować, z której strony płotu najlepiej się ukryć. W ten sposób wszyscy zostali znalezieni: Talent wśród świeżych ziół, Smutek - w przepastnej jaskini, a Zapomnienie... cóż, już dawno zapomniało, iż bawi się w chowanego. Do znalezienia pozostała tylko Miłość. Szaleństwo zaglądało za każde drzewko, sprawdzało w każdym strumyczku, a nawet na szczytach gór i już, już miało się poddać, gdy odkryło niewielki różany zagajnik. Patykiem zaczęło odgarniać gałązki... Wtem wszyscy usłyszeli przeraźliwy okrzyk bólu. Stało się prawdziwe nieszczęście! Różane kolce zraniły Miłość w oczy. Szaleństwu zrobiło się niezmiernie przykro, zaczęło prosić, błagać o przebaczenie, aż w końcu poprzysięgło zostać przewodnikiem ślepej z jego winy przyjaciółki. I to właśnie od tamtej pory, od czasu, gdy po raz pierwszy bawiono się na Ziemi w chowanego, Miłość jest ślepa i zawsze towarzyszy jej Szaleństwo. Ostatnio edytowane przez donka : 07-05-2008 o 08:15. |
#212
|
||||
|
||||
NOSZĘ TWE SERCE - Edward Cummings
Noszę twe serce z sobą (noszę je w moim sercu) nigdy się z nim nie rozstaję (gdzie idę ty idziesz ze mną; cokolwiek zrobię samotnie jest twoim dziełem, kochanie) i nie znam lęku przed losem (ty jesteś losem moim) nie pragnę piękniejszych światów (ty jesteś mój świat prawdziwy) ty jesteś tym co księżyc od dawien dawna znaczył, tobą jest to co słońce kiedykolwiek zaśpiewa oto jest tajemnica której nie dzielę z nikim (korzeń korzenia zalążek pierwszy zalążka niebo nieba nad drzewem co zwie się życiem; i rośnie wyżej niż dusza zapragnie i umysł zdoła zataić) cud co gwiazdy prowadzi po udzielnych orbitach MIŁOŚĆ - Małgorzata Hillar Jest czekaniem na niebieski mrok na zieloność traw na pieszczotę rzęs Czekaniem na kroki szelesty listy na pukanie do drzwi Czekaniem na spełnienie trwanie zrozumienie Czekaniem na potwierdzenie na krzyk protestu Czekaniem na sen na świt na koniec świata |
#213
|
||||
|
||||
DOBRANOC - Adam Mickiewicz
Dobranoc! już dziś więcej nie będziem bawili, Niech snu anioł modrymi skrzydły cię otoczy, Dobranoc! niech odpoczną po łzach twoje oczy, Dobranoc! niech się serce pokojem zasili. Dobranoc! z każdej ze mną przemówionej chwili Niech zostanie dźwięk jakiś cichy i uroczy, Niechaj gra w twoim uchu, a gdy myśl zamroczy, Niech się mój obraz sennym źrenicom przymili. Dobranoc! obróć jeszcze raz na mnie oczęta, Pozwól lica. - Dobranoc! - Chcesz na sługi klasnąć? Daj mi pierś ucałować. – Dobranoc! - zapięta. - Dobranoc! już uciekłaś i drzwi chcesz zatrzasnąć. Dobranoc ci przez klamkę - niestety! zamknięta! Powtarzając: dobranoc! nie dałbym ci zasnąć. DZIEŃDOBRY - Adam Mickiewicz Dzień dobry! nie śmiem budzić, o wdzięczny widoku! Jej duch na poły w rajskie wzleciał okolice, Na poły został boskie ożywiając lice, Jak słońce na pół w niebie, pół w srebrnym obłoku. Dzień dobry! już westchnęła, błysnął promyk w oku, Dzień dobry! już obraża światłość twe źrenice, Naprzykrzają się ustom muchy swawolnice, Dzień dobry! słońce w oknach, ja przy twoim boku. Niosłem słodszy dzień dobry, lecz twe senne wdzięki Odebrały mi śmiałość; niech się wprzódy dowiem: Z łaskawym wstajesz sercem? z orzeźwionym zdrowiem? Dzień dobry! nie pozwalasz ucałować ręki? Każesz odejść, odchodzę: oto masz sukienki, Ubierz się i wyjdź prędko - dzień dobry ci powiem. |
#214
|
||||
|
||||
REBEKA Ujrzałam cię po raz pierwszy w życiu I serce me w ukryciu Cicho szepnęło: to jest on! I nie wiem dlaczego, wszak byłeś obcy, Są w mieście inni chłopcy. Ciebie pamiętam z tamtych stron. Kupiłeś „Ergo” i w mym sklepiku, Zawsze tak pełnym krzyku Wszystko ucichło, nawet ja! Mówiąc „adieu” ty się śmiałeś do mnie, Ach jak mi żal ogromnie, Że cię nie znałam tego dnia... O mój wymarzony, O mój wytęskniony, Nie wiesz przecież o tym Ty, Że w małym miasteczku za tobą ktoś Wypłakał z oczu łzy... Że jedna Rebeka W zamyśleniu czeka Aż przyjedziesz po nią sam, I zabierzesz ją jako żonę swą, Hen, do pałacu bram... Ten gwałt, ten blask, ten cud, Ja sobie wyobrażam, Boże Ty mój! Na rynku cały tłum, A na mnie błyszczy biały, weselny strój!... O mój wymarzony, O mój wytęskniony, Czy ktoś kochał cię jak ja? Lecz ja jestem biedna i to mój sen, Co całe życie trwa... Pamiętam dzień, było popołudnie, Szłam umyć się pod studnię... Tyś samochodem przybył wraz, Przy Tobie siedziała ona, Żona czy narzeczona, Jakby przez mgłę widziałam was... Coś zakręciło się w mojej głowie... Mam takie słabe zdrowie... W sercu ścisnęło coś na dnie Padłam na bruk, tobie wprost pod nogi... Cucąc mnie, pełen trwogi, Co pani jest? spytałeś mnie... O mój wymarzony, O mój wytęskniony, Nie wiesz przecież o tym Ty, Że w małym miasteczku za tobą ktoś Wypłakał z oczu łzy... Że jedna Rebeka W zamyśleniu czeka Aż przyjedziesz po nią sam, I zabierzesz ją, jako żonę swą, Hen, do pałacu bram... Ten gwałt, ten blask, ten cud, Ja sobie wyobrażam, Boże Ty mój! Na rynku cały tłum, A na mnie błyszczy biały, weselny strój!... O mój wymarzony, O mój wytęskniony, Czy ktoś kochał cię jak ja? Lecz ja jestem biedna i to mój sen, Co całe życie trwa... Andrzej Włast z repertuaru Ewy Demarczyk |
#215
|
||||
|
||||
MIŁOŚĆ JEST WCZEŚNIEJ NIŻ ŻYCIE - Emily Dickinson
Miłość - jest wcześniej niż Życie- Trwa dłużej niż Śmierć - jest Stworzenia Pierwszym Aktem- głównym Aktorem Na scenie, jaką jest Ziemia - Przełożył Stanisław Barańczak. MIŁOŚĆ - Maria Pawlikowska Jasnorzewska Nie widziałam cię już od miesiąca. I nic. Jestem może bledsza, trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca, lecz widać można żyć bez powietrza! JEŚLI MIŁOŚĆ - Jan Twardowski najpierw nie chcieli uwierzyć więc mówili do siebie, że ich miłość za wielka nieobjęta jak liście za wysokie za bliskie potem,że to nieprawda przecież tak jest ze wszystkim, lecz Ty co znasz ptaki po kolei i buki złote wiesz, że jeśli miłość to tak jak wieczność bez przed i potem... |
#216
|
|||
|
|||
Donko
Nie jesteś sama
Tej dziewczynie, która czyta list wyblakły Tej kobiecie, która milczy cały dzień Tej, co stawia w noc bezsenną złe pasjanse I ozdabia nadziejami ciemną sień Niech się niebo nie kojarzy tylko z deszczem Niech się rzeka nie kojarzy z rzeką łez Są na świecie dobre okna w dobrym mieście I ta wiara, że w człowieku człowiek jest Nie jesteś sama, nie jesteś sama Uwierz w siebie, uwierz w ludzi Uwierz w nas Nie jesteś sama, nie jesteś sama Są gdzieś okna, które płoną cały czas Tej dziewczynie, która topi w czarnej kawie Te tęsknoty, których miała pełen skład Tej kobiecie, która pali bardzo dużo I w szufladzie przechowuje biały kwiat Niech się miłość nie kojarzy z pożegnaniem Niech pogoda opromieni każdą myśl I niech przyśni się ktoś miły i czekany Kto nadaje mleczną drogą taki list Nie jesteś sama... Agnieszka Osiecka .....ten wiersz kopiowałam z myślą o mojej córce. W tej chwili zdaje maturę z geografii rozszerzonej. Wczoraj miała kryzys, czyli tzw. zmęczenie materiału...rozpłakała się, w nocy wiem, że nie mogła spać, gdyż tak bardzo chciałaby napisać obecny egzamin jak najlepiej. Marzy o studiach geograficznych...a ja siedzę przed monitorem i myślę....żeby jej się udało, żeby pytania były z tego co umie i lubi najlepiej, żeby psychicznie wytrzymała... Jak już się skończą matury to częsciej tutaj będę. Pozdrawiam ciepło i życzę miłego weekendu
__________________
EWA |
#217
|
||||
|
||||
Jestem Julią
* * * Jestem Julią mam lat 23 dotknęłam kiedyś miłości miała smak gorzki jak filiżanka ciemnej kawy wzmogła rytm serca rozdrażniła mój żywy organizm rozkołysała zmysły odeszła Jestem Julią na wysokim balkonie zawisła krzyczę wróć wołam wróć plamię przygryzione wargi barwą krwi nie wróciła Jestem Julią mam lat tysiąc żyję --- Halina Poświatowska. CZYMŻE JEST MŁODOŚĆ - Kazimierz Przerwa Tetmajer Czymże jest młodość bez miłości? Jest jako gwiazda bez promieni, jako oaza bez strumieni, jest jako róży kwiat bez woni, jak bezowocny kwiat jabłoni, jest jako pszczelny ul bez miodu, jak pyszny pałac bez ogrodu. Czym jest, kto nie ma kogo kochać? Jest jak dąb na urwisku góry, jak wiotki powój bez podpory, jako jaskółka jest bezgniezdna, jako wodospad skalny bez dna, jak bez stolicy kraj szeroki, jako lecący wiatr w obłoki. Ostatnio edytowane przez donka : 10-05-2008 o 08:39. |
#218
|
||||
|
||||
Ewo, Doneczko, jak miło, jak dobrze, że przypominacie te piękne wiersze. Proszę o jeszcze.
__________________
"Miłość nie jest słaba. Miłość nie jest ślepa". -Phil Bosmans |
#219
|
|||
|
|||
Wilhelmino....
Wierszy o miłości, tęsknocie znam wiele, poniższy wiersz-piosenka jest cudowny....
Nie opuszczaj mnie Nie opuszczaj mnie każda moja łza szepcze, że co złe się zapomnieć da, zapomnijmy ten utracony czas, co oddalał nas co zabijał nas i pytania złe i natrętne tak - jak? - dlaczego? - Jak? zapomnijmy je nie opuszczaj mnie Ja deszczowym dniem ci przyniosę z ziem gdzie nie pada deszcz pereł deszczu sznur, jeśli umrę, z chmur spłynie do twych rąk światła złoty krąg i to będę ja, w świecie ziemskich spraw miłowanie twe będzie pierwszym z praw, królem staniesz się a królową ja nie opuszczaj mnie Nie opuszczaj mnie ja wymyślę ci słowa, których sens pojmiesz tylko ty, z nich ułożę baśń jak się serca dwa pokochały na przekór ludziom złym, z nich ułożę baśń o tym królu, co umarł z żalu, bo nie mógł poznać cię nie opuszczaj mnie Przecież zdarza się, że największy żar ciska wulkan, co niby dawno zmarł, pól spalonych skraj więcej zrodzi zbóż niż zielony maj w czas wiosennych zórz gdy księżyca cierń lśni na nieba tle i z czerwienią czerń nie chcą rozstać się me opuszczaj mnie Nie opuszczaj mnie już nie będzie łez, już nie będzie słów dobrze jest jak jest tylko taki kąt mały kąt mi wskaż, gdzie twój słychać śmiech, widać twoją twarz, chcę gdy słońca krąg wzejdzie- być co dnia cieniem twoich rąk, cieniem twego psa nie opuszczaj mnie Jaques Brel tłum. Wojciech Młynarski Ktoś napisał mi: "....a kiedyś telewizja pokazała jak sam Brell recytował go ze łzami w oczach, prosto do kamery. Patrzyłem jak zahipnotyzowany..." -
__________________
EWA |
#220
|
||||
|
||||
Znam to z wykonania dwóch osób w wersji polskiej. Wolę Edytę Górniak, to szczyty jej możliwości wokalnych! Tekst jest przejmujący i trafia prosto do serca. A wziąwszy pod uwagę, że pisany był do już istniejącej melodii, co zawsze ogranicza autora - chylę czoła przed mistrzostwem Młynarskiego!
__________________
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz) |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Piosenki, poezja śpiewana, ballady-po polsku | Srebrzysta | Muzyka - wątki archiwalne | 507 | 23-03-2009 15:23 |
Muzyka poważna | irex | Muzyka - wątki archiwalne | 589 | 22-09-2008 19:23 |
Poezja śpiewana, piosenka turystyczna, szanty | Melissa | Muzyka - wątki archiwalne | 74 | 06-06-2008 22:23 |
Poezja | lucyna | Książka, literatura, poezja | 2 | 15-01-2008 22:41 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|