Osobowy wkufionych połajbowych cz. 79

[bogda]

Dzień dobry.
O pogodzie nic nie będę...wrrrr
Za to u Żaby piękny dzień się budzi.
Motylko, chyba zdrowieję.
Tak właściwie to nie byłam chora, zaczęło mnie telepać i trochę gorączki, łykam różne mikstury i utłukę w zarodku.
Cholerka, tylko czy to aby nie karalne i nie zabronione.....chodzi o ten zarodek.
To i dobrego dnia dla Was.

[elik13]

Witam

U mnie buro, ponuro i pada.

Napisał Barhania

Ło Matko! jak ja nie lubię kotów!!

Barhaniu i tym "optymistycznym" akcentem poprawiłaś mi humor

Ale ktoś miał refleks żeby tak cyknąć.
Autora nie wypatrzyłam.







Znalazłam taką notkę
"Zdjęcia zamieszczone na Facebooku przez Burmistrz Berceto, Luigi Lucchi"

Napisał Bogusia

chyba zdrowieję.

Bardzo się cieszę i tak trzymaj
Takiego zarodka trza tępić i to nie jest karalne


Lepszego dnia

[tar-ninka]

Witam
Dzień dobry nie powiem bo nie warty aby go chwalić.
Chyba że się poprawi bo ja na łono koniecznie muszę,
a tam bywszy przydało by się jakąś kawę pod lipami jeszcze wypić
Mam nadzieję że się poprawi to go pochwalę wieczorem gdy wrócę
Bogusiu jak nic będziesz się w piekle smażyć za zatłuczony zarodek
Miłego dnia Wszysciutkim

[tar-ninka]

O Elik wskoczył
Wszystkie zarodki są po ochroną
Ale się komuś udało pstryknąć rewelacyjne fotki

[Alsko]

Tak czytam o tej musze Tarninki (chyba moją podprowadziła)
i przypomniały mi się muchy Stana.

Hej, Połajbowe, pamiętacie?
To był Jego sposób na nieciekawe egzemplarze forumowe.
Swoje domowe muchy (nie tse-tse!)
nazywał ich nickami i... gazetą! Rrrraz!
Niektóre były cwane jednak, co widać do dziś

Napisał Barhania

Ło Matko! jak ja nie lubię kotów!!!

Wiemy, wiemy!

[bogda]

Hej Motylko i Tarninko.
Tarninko, u Ciebie przecież biegun ciepła był, to może i dziś sie uda z pogodą, tego Ci życzę.
Nie strasz z tymi zarodkami,
Fotki niesamowite, nawet nie przypuszczałam, że jelenie tak mogą skakać.

Hej, Połajbowe, pamiętacie?
To był Jego sposób na nieciekawe egzemplarze forumowe.

Pamiętam, niektórym udało się jednak przetrwać.

[Alsko]

Motylka mi skoczyła na głową tak cicho,
że dopiero teraz się zorientowałam.
Fan-ta-stycz-ne!!!!

[tar-ninka]

[quote]

Napisał Alsko

Tak czytam o tej musze Tarninki (chyba moją podprowadziła)
i przypomniały mi się muchy Stana.

Hej, Połajbowe, pamiętacie?
To był Jego sposób na nieciekawe egzemplarze forumowe.
Swoje domowe muchy (nie tse-tse!)
nazywał ich nickami i... gazetą! Rrrraz!
Niektóre były cwane jednak, co widać do dziś

Alu to nie te zostały tylko końskie gzy
Tak w pociągu nazwał jeden z pasażerów natrętną kobiete
W przedziale rozmawiało troje pasażerów widać znajomych
siedząca obok babka ciągle się wtrącała w ich rozmowe
nie pomogło nawet :przepraszam ale ja do pani nie mówiłem
Potem ją ignorowali , nie pomogło ,baba swoje ,
no gaduła była
W końcu jeden nie wytrzymał i powiedział : Jest pani
natrętna jak koński giez
Myślicie że pomogło .. doczepiła się do innych

[Alsko]

Napisał tar-ninka

Alu to nie te zostały tylko końskie gzy

Pasuje!
Natrętne, brzydkie i odstręczające.

[bogda]

W końcu jeden nie wytrzymał i powiedział : Jest pani
natrętna jak koński giez
Myślicie że pomogło .. doczepiła się do innych

Oj są takie.
Najgorzej jak taka doczepi się w podróży, albo w przychodni w kolejce, masakra.

[tar-ninka]

No, też

[amiii]

Niedzielnie witam,
u mnie słonecznie
a jak słonecznie to i ciepło
a więc w drogę, do Kornwalii.
A największą frajdę w takim wyjeździe sprawia mi kawa.
Kupiona na pewnej stacji zaraz po wjeździe do Kornwalii,
niespiesznie pita w czasie jazdy.
Próbowałam tej kawy tu w mieście ("sieciówka Costa),
próbowałam w innych rejonach Anglii
i żadna tak nie smakuje jak ta.
Z tej właśnie stacji.
Bo tu jest doprawiona wspomnieniami mojej pierwszej wyprawy do Kornwalii,
kiedy to jeszcze cała rozedrgana i niepewna byłam,
bo nowe życie, nowy świat,
wszystko nowe i niewiadome.
I tak mi zostało,
jak kawa na drogę to tylko tam.
Czasem drogi nadkładamy jak nie do Kornwalii jedziemy
i za przejazd mostem płacimy
(wyjeżdża się z miasta za darmo
ale wracając płaci się myto).
I już się cieszę na niepowtarzalny
(bo z emocjami różnymi) jej smak.

A Wy się trzymajta cieplutko
albo czego tam chcecie,
byleby Wam fajnie było, no!

O rany, elaborat na temat kawy.
Ale warta jest tego.

[bogda]

Próbowałam tej kawy tu w mieście ("sieciówka Costa),
próbowałam w innych rejonach Anglii
i żadna tak nie smakuje jak ta.

To tak jak mnie jajecznica, tylko w górach i w schronisku.
Żadna inna nie ma takiego smaku.

Z tej właśnie stacji.
Bo tu jest doprawiona wspomnieniami mojej pierwszej wyprawy do Kornwalii,

No właśnie, miejsce i okoliczności i to jest ten smak.
Pogoda u Ciebie piękna, a na nas się mści, tylko nie za bardzo wiem za co.
Też nich Ci będzie fajnie.

[elik13]

Żabo szerokiej drogi z tą kawą
nie się nie wychlapie na zakretach
Na pewno będą świeżuchne fotki
Ale mam refleks Ty pewnie już jedziesz

[pluto37]

Napisał bogda

To tak jak mnie jajecznica, tylko w górach i w schronisku..

To mi się w związku z tym związkiem wspomniało, jak to z kol. Bogusiem z Lewina Brzeskiego w schronisku pod Grzesiem i Bobrowieckiem urzędowali -śmy rajdowo i wczesnoporannym kłusem któryś z nas galopował do okienka kuchennego, żeby zamówić dwie podwójne porcje jajecznicy z kiełbasą, bo takie danie dumnie widniało w karcie.
Za nami ustawiała się solidna kolejka z podobnymi zapewne chęciami.
Nasze zamówienie przyjąć musieli, ale po nas padało sakramentalne .... Nie ma!!! Już wyszło! I następowało natychmiastowe wykreślenie jajecznicy z karty

[pluto37]

Napisał amiii

.....
Czasem drogi nadkładamy jak nie do Kornwalii jedziemy
i za przejazd mostem płacimy
(wyjeżdża się z miasta za darmo
ale wracając płaci się myto). ......

Żabo!!!
Z tymi mostowymi opłatami to lepiej nie siej wrogiej propagandy, bo jeszcze się w priwislenskim kraju przyjmie i nawet na byle smródce takie cuś wprowadzą.
Widzisz przecie te opowieści o "darmowych" lekach serwowane przez koleżeństwo..
Trzym się w ciepełku.

[hannabarbara]

Luigi mistrzowską fotkę pstryknął, ale łoś też nie lada sztukmistrz. Całą szosę przeskoczyć!

[zula]

Dzień dobry!
Żabie pogody nie trza życzyć,bo i tak ma.
Ale nam by się przydało.

Napisał hannabarbara

Luigi mistrzowską fotkę pstryknął, ale łoś też nie lada sztukmistrz. Całą szosę przeskoczyć!

Haniu,wydaje mi się że to leleń.

[bogda]

Haniu,wydaje mi się że to leleń.

Mi też się tak wydaje, ale Hania jest bardziej douczona w tem zakresie.
Pluto, jajecznica w górach to rarytas.
Ale że aż tak wcześnie trzeba było wstać, żeby dostać?
Mi się coś takiego nie przytrafiło na szczęście.

[pluto37]

Napisał bogda

......
Pluto, jajecznica w górach to rarytas.
Ale że aż tak wcześnie trzeba było wstać, żeby dostać?
Mi się coś takiego nie przytrafiło na szczęście.

nam kilka razy, ale specjalnie im się nie dziwiliśmy, bo wpisać w kartę musieli a czego by nie rzec spreparowanie jajecznicy dla porannego tłumu wymaga jednak więcej czasu i roboty niż kiełbacha na gorąco i różne takie inne fanaberie kulinarne łatwe i szybkie w robocie