|
Dieta Doświadczenia (dobre i złe) na temat diet odchudzających i zdrowotnych, ale bez ogłoszeń dystrybutorów i awizytorów. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Dieta Doświadczenia (dobre i złe) na temat diet odchudzających i zdrowotnych, ale bez ogłoszeń dystrybutorów i awizytorów. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#61
|
||||
|
||||
Cytat:
Ważne jest żeby w ten sposób zmienić środowisko z zakwaszonego na zasadowe, wtedy cała społeczność jaka cię zasiedla będzie musiala powiedzieć bye bye, a pojawi się ta, która żyje z tobą w symbiozie i będzie ok. Zobaczysz. |
#62
|
||||
|
||||
Cytat:
Oprócz diety dr Dąbrowskiej jest też coś co nazywają dietą Alleluja (nie wiem czy o tym już nie pisałam), poza tym jest dieta dr Ornisha. Jest weganizm. Jest to, co lansuja panie Desmond i Biernat z Carolina Medical Center: http://www.youtube.com/watch?v=9-kafePoe4c http://www.youtube.com/watch?v=HeaGVL8o0G4 Proszę zwrócic uwagę, że pani dr Biernat wyleczyła przy pomocy drakońskiej diety, właśnie takiej - zdrowej i wegańskiej - stwardnienie rozsiane i reumatoidalne zapalenie stawów. (przepraszam, jeśli się powtarzam, ale juz sama nie wiem co wam pokazywalam a czego nie). Wszystkie te diety łączy to, że zawierają kasze, jarzyny i owoce, zalecają unikać przetworzonych produktów, w zasadzie lansują inny tryb życia, całkiem nowy, to nie jest dieta na tydzień czy miesiąc, to jest sposób na życie. Wklad: 1. http://www.youtube.com/watch?v=W10NJatLFWs 2. http://www.youtube.com/watch?v=vhpnf...eature=related Pozdrawiam serdecznie. Zjadłam dzisiaj rano: mus z blenedra zawierający banana, dwie pomarańcze, łyżkę mleka kokosowego, wielkie jabłko. Poza tym sok z pięciu cytryn. Potem kanapkę z kapustą pekińską, oliwkami i papryką (bylam kilka godzin w pracy). W tej pracy skusiłam się na sporą garść słodyczy typu ptasie mleczko i jakieś czekoladki (jestem łasuch, wiem, ale dzisiaj jest Dzień Babci a ja kiedyś nią będę )..... wróciłam i łasuchowałam dalej - bułka z kiszoniakiem i pasztecikiem sojowym (ostatnio czasem mi się to zdarza, zimowa zapaść ) i zaraz znowu sobie ukręcę soku z cytryn.... a na kolację mam fasolę z cebuką w sosie pomidorowym i przyprawami... Ostatnio edytowane przez rebelio : 21-01-2012 o 18:00. |
#63
|
||||
|
||||
Cytat:
Przeczytaj to: http://dziecisawazne.pl/mama-weganka/ Cytuje: "(...) DSW: Czy taki aktywny związek ma czas na rodzinę? Jak wspominasz czas swojej ciąży? MNB: Oczywiście że tak! Einar- nasz synek- już w brzuchu uczestniczył w demonstracjach, warsztatach wyzwolenia zwierząt. Całą ciążę byłam bardzo aktywna i jeszcze na 2 tygodnie przed porodem jeździłam na wyjazdowe demonstracje, które trwały kilka godzin. To był magiczny czas w naszym życiu. Wspominam ciążę z dużym sentymentem. Bardzo dbałam o dietę, jadłam bardzo dużo zielonolistnych warzyw w połączeniu z sokiem z cytryny i produktów pełnoziarnistych. Ciąża przebiegała idealnie. Odmówiłam przyjmowania wszelkich suplementów. Przez większość ciąży mieszkalismy w Danii, w Kopenhadze. W 8 miesiącu przenieśliśmy się do Szwecji, gdzie urodził sie nasz synek. Zarówna w Danii, jak i w Szwecji ciąża nie jest traktowana jak choroba, ale jako naturalny stan. W Danii ciążę prowadzi położna i lekarz pierwszego kontaktu. W Szwecji tylko położna. Ginekolog wkracza, kiedy są komplikacje. Oczywiście cała opieka dla kobiet w ciąży jest bezpłatna. Wszystkie badania USG wykonywane są przez specjalistę. Ja miałam tylko 2 USG przez całą ciążę, w 17 i 26 tygodniu, co było mi oczywiście bardzo na rękę. DSW: To Twoja pierwsza ciąża, byłaś pewna swojej decyzji o wegańskiej diecie? MNB: Temat zmiany diety w ogóle nie pojawił się w naszym domu, kiedy dowiedziałam sie o ciąży. Po prostu byłam pewna, że jej nie zmienię. Skoro kobiety jedzące mięso pełne hormonów, konserwantów i antybiotyków rodzą zdrowe dzieci, dlaczego ja, na zdrowej diecie wegańskiej miałabym mieć watpliwosci? Dania jest krajem zamknietym na weganizm, dlatego nie powiedziałam lekarzom o swojej diecie. Chodziłam na wyznaczone wizyty, robiłam potrzebne badania. Wyniki były idealne, a ciąża rozwijała się bez zarzutów, więc nie widziałam potrzeby mówienia lekarzowi o diecie. Wspomniałam o niej dopiero w Szwecji, kiedy zostałam o nią zapytana. Położna zareagowała spokojnie. Sprawdziła mój poziom żelaza i podała informacje do szpitala. DSW: Podczas ciąży nie przyjmowałaś suplementacji. Czy przekonały Cię do tego wyniki badań, czy świadomość, że odpowiednio konkrolujesz swoją dietę? MNB: Świadomość odpowiedniej diety była dla mnie bardzo ważna, choć nie wyliczałam niczego z tabelek. Jadłam ekologiczne produkty, żadnego cukru i kofeiny. Starałam sie eliminować konserwanty, jak to tylko możliwe. Wyniki badań utwierdzały mnie w przekonaniu, że to co robię jest właściwe. Wierzę w naturalność ciąży. W to, że organizm zdrowej kobiety poradzi sobie naturalnie z okresem ciąży. To była główna przyczyna odmowy suplementacji. Jestem przeciwna zastępowaniu zdrowej diety garścią witamin w tabletce.(...)" Ten pan na filmie wychował po wegańsku swoje dzieci od urodzenia: http://www.youtube.com/watch?v=iaTNe1ON6S4 To nie jest ściema, znam go z widzenia. |
#64
|
||||
|
||||
Cytat:
Jest nas tak mało w Polsce, musimy się odnajdywać i wspierać. Czy wiecie, że kiedy moje młode jadą gdzieś w Polskę nie maja problemu z noclegiem bo zawsze się znajdzie jakieś wegańskie gościnne serce, które ich powita w swoich progach? To jest tak mała społeczność, że większość się zna wzajemnie - pisze o młodych oczywiście.... jest nas gdzieś około 1% w Polsce, w Niemczech aż 9% , w Indiach 40% (tu działa religia - jak sądzę), a we Włoszech podobno 10%. Tu jest fajna tabelka: http://www.euroveg.eu/lang/en/info/howmany.php dziekuję, dzięki waszemu zainteresowaniu ja tez się bardziej motywuję i uczę. |
#65
|
||||
|
||||
babciaela, krystynka, Ojanna, Monika 1, elza1302, taneska, nika, helena62 - widzę, że mamy o czym pogadać, cieszę sie bardzo, że mam z kim rozmawiać... dziekuję wam, że jesteście i wszystkich, ktorzy tu zaglądają serdecznie witam i pozdrawiam... a stasieńko - dziękuję ci za porządeczki i cenzurę, jesteś nieoceniony
Ostatnio edytowane przez rebelio : 21-01-2012 o 19:16. |
#66
|
||||
|
||||
Chciałabym jakoś powoli przejśc na wegeriatanizm , nie wiem jak sie do tego zabrać. O pewnego czasu nie jadam prawie chleba , czuje sie o niebo lepiej,nie ma wzdęć.
__________________
“Szczęście pojawia się, gdy to, co myślisz, mówisz i robisz jest w harmonii.”...Gandhi |
#67
|
||||
|
||||
Nie wiem, jaki masz charakter - niektórzy piszą sobie menu na pierwszy tydzień i wskakują z marszu. Inni eliminują powoli pojedyncze składniki zastępując je innymi. Co tydzień kolejny. Na przykład zamiast mięsa fasolki, zamiast pieczywa kaszki, zamiast serka orzechy i inne nasionka, ewentualnie oliwki. Albo co miesiąc.
Albo najpierw żegnają mięso, a po kilku miesiącach produkty mleczne. Jajka na końcu. Wybierz sama. Jeśli jesteś mocno przywiązana - uprzedzam, nie będzie lekko. Jesteś daleko ode mnie, może znajdziesz gdzieś w pobliżu kogoś o podobnych upodobaniach. W kupie raźniej Dużo czytaj, teraz jest akcja, http://www.zostanwege.pl/zostan-wege-na-30-dni/ , koniecznie tam zaglądaj, jest możliwość zapisania się na newsletter, zapisz się.. będziesz dostawała na skrzynkę podpowiedzi i porady, być może przepisy, na pewno ci to pomoże Mój syn opowiadał mi, że na niektórych wegańskich akcjach czasem zjawiają się ludzie w wieku jego rodziców lub dziadków ale rzadko. Ma wrażenie, że są poukrywani. Może nie lubią młodzieżowych spędów? A jest zdecydowanie łatwiej mając przyjazne i wspierające środowisko. |
#68
|
||||
|
||||
Witam, widzę ,że zainteresowanie weganizmem jest duże ...
|
#69
|
||||
|
||||
Witaj Rebelio, już miałam zniknąć z forum ale bardzo mnie zainteresował Twój wątek. To jest to czego od dawna szukam. Mam wewnętrzne przekonanie, że bez mięsa będzie mi się żyło lepiej. Spróbuje rozwiązania z kolejnym odstawianiem produktów; napierw mięso, potem produkty mleczne i jajka. Coś mi mówi, że to będzie strzał w dziesiątkę. Plan "więcej ruchu" wprowadziłam już trzy miesiące temu i staram się "zrobić" 50 kilometrów tygodniowo, na piechotę oczywiście. Już od tego samego czuję się lepiej, a z pewnością mam lżejszy i bardzo szybki chód .
|
#70
|
||||
|
||||
Koala, a co z tym linkiem? może spróbuj z nimi, są naprawdę pożyteczni! I po prostu rzygają informacjami
zostań wege na 30 dni Trzeba trochę urozmaicić żarełko, dodac orzeszki, więcej fasolek, kapusty itd, wszystko opisza, musisz chodzić po markecie i bawić się budowaniem w koszyku kolorowych bukietów, wobec rosnących cen mięsa i w związku z odkrywaniem częściowo zapomnianych potraw, można bardzo skorzystać Cytat:
Bywało już tak, więc się tułam sierotka i szukam podobnych do mnie |
#71
|
|||
|
|||
Ja nie jestem osamotniona: mój mąż i kilkoro przyjaciół też nie je mięsa.
Zapisałam się na newsletter Wsparcia nie potrzebuję, ale może coś ciekawego się trafi. Przeraża mnie dieta Dukana |
#72
|
||||
|
||||
Dukana nawet nie będę próbowała, nie czuje tego kompletnie.
|
#73
|
||||
|
||||
Cytat:
Wielkie dzięki już się zapisałam, cieszę się, że formujesz na forum grupę wsparcia. Jakby nowe życie |
#74
|
||||
|
||||
Cytat:
__________________
“Szczęście pojawia się, gdy to, co myślisz, mówisz i robisz jest w harmonii.”...Gandhi |
#75
|
||||
|
||||
Cytat:
Ja też się teraz zapisałam ... Mięsożercom damy radę |
#76
|
||||
|
||||
No to gra, powiedzmy, że jestem w swoim żywiole, kiedy się tak już w to wkręcilam na całego to mi się bardzo zachcialo tym bawić jeszcze bardziej i jeszcze bardziej. Piszę o tym z lubością i motywuję w ten sposób sama siebie do odkrywania nowych możliwości w robieniu sobie jeszcze lepiej jedzeniowo.
Przeszłam na wegetarianizm w 1981, kartki na mięso i kolejki w sklepach spowodowały mój sprzeciw, a że akurat ćwiczyłam jogę bardzo intensywnie, to jakoś tak się ułożyło samo. Nie bardzo byłam w stanie zrozumieć sens stania w kilometrowej kolejce po kawałek ochłapa, żeby go potem w pięć minut pożreć, a moja rodzina ze strony mamy nie była mocno mięsożerna, więcej mleczno ziemniaczano mączna, więc wydawało się to proste. Czytając książki o jodze i diecie joginów sama zapragnęłam poeksperymentować. To nie było głębokie u mnie, raczej rodzaj przygody, ale ta przygoda trwała od 1981 do 1993 roku, około kilkunastu lat. Kiedy moje szkraby urosły i szły do szkółki, przestawiłam się nieco, bo nie bardzo chciałam ich alienować. Wprowadziłam z powrotem mięso, chociaż w niewielkiej ilości, ale na tyle, żeby dzieci traktowały to jako normalną rzecz. Chciałam, żeby mogły chodzić do szkoły, do koleżanek i kolegów, jeździć na wycieczki i żeby nie miały problemów natury społecznej. Poza tym babcia niesłychanie je indukowała w stronę szyneczek i kurczaczków, to było nie do ominięcia, wolałam się pochylić ku tym rodzinnym dysocjacjom niż z tym walczyć. Nie miałam siły po prostu. Zdarzało się potem, że mi to wypominały . Kiedy weszły w okres dojrzewania same z siebie wyskoczyły z mięska, przeszły na weganizm i już tak od wielu lat funkcjonują. Nawróciły mnie z powrotem na wege i na dodatek wiele się dowiedziałam o zdrowym żywieniu, nie chodziło już tylko o weganizm co o moje zdrowie. Internet to nieocenione źrodło informacji. Eksperymentowałam też z pełnymi głodówkami zdrowotnymi, ale teraz tego nie robię, wolę częściowe głodówki np sokowe. Bardzo mi wtedy pomogły przy zmianie diety, bo po głodówce nie można jeść wszystkiego, a bardzo delikatne i skromne wegańskie jedzonko. Kuśtykałam, więc schudłam sporo, zaczęłam dużo ćwiczyć, dzięki temu mogę teraz biegać wokół osiedla bez bólu. Skończyły się dolegliwości żołądka. W ogóle odrodziłam się fizycznie i psychicznie bardzo. Wiele się zmieniło od tamtej pory w moim życiu, bardzo wiele, nie tylko żywieniowo, bo zmieniłam zawód, wygląd, mieszkanie, całe życie. No i tak ciągnę czekając na wegańskie wnuki |
#77
|
||||
|
||||
Cytat:
Mam nadzieję ,że za rok o tej porze będziesz już z nami, babciami obchodzić Dzień Babci / wegańskiej/ ... |
#78
|
||||
|
||||
HAHAHA
Mam nadzieję że nie Jeszcze do nich nie dojrzałam, nic a nic. Tylko czasem córka rozwija temat swojego wegańskiego związku, snuje plany jak to właśnie ja będę ją wspierać w wychowywaniu dzieci (skąd my to znamy? )... a ostatnio to własnie ona przysłała mi link do artykułu o wegańskiej matce mieszkającej w Szwecji, nota bene córki mojej starej znajomej z danych lat Jaki ten świat malutki! A tu jeszcze jeden link dla zainteresowanych surowiznami, dosyć rzeczowy, jak sądzę, podoba mi się to o aminokwasach i tak dalej.... http://aktywni.pl/aktualnosci/raw-di...urowsza-dieta/ Ostatnio edytowane przez rebelio : 22-01-2012 o 08:59. |
#79
|
||||
|
||||
http://wgrywacz.pl/images/179mi_ej_niedzieli.gif
Jestem już po śniadanku-zielony szejk tzn:pół pęczka koperku pół pęczka pietruszki,1 banan,pół jabłka,sok z pół cytryny,1szkl.wody przegotowanej-blendujemy i pijemy....dość gęste i syte. POZDRAWIAM. |
#80
|
||||
|
||||
A ja:
Dwa male "czarne" banany, pomarańcz, jabłko i spora garść szpinaku z marketu (takiego z plastikowej torby), nieco mleka sojowego ubogaconego D i B12. Smaczne to jest, dużo smaczniejsze od bułki z masłem i dżemem. Wczoraj jedna z moich zastępczych matek (ta najbardziej twórcza zresztą) namawiała mnie na kuracje sokiem z cytryn, więc poczytałam to co mi pokazała i wlewam w siebie te cytrynę litrami. No tak sie sklada że uwielbiam to. Ach, zapomniałam dodac że juz obieglam moje osiedle dookoła, szejk wystarczyl, |