PiS Wróci!

[amelia]

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...m l?pelna=tak

[Lila]

O jak miło, że nie wytrzymałaś. co nie jest zaskoczeniem.
Szkoda, że z Gazówką, której linków nie warto otwierać.

[babciela]

Lilu- ja nie napisalam , że byl agentem...

[Lila]

Wałęsa też nie był agentem. Był tylko konfidentem.

Pytanie, jakie żądania spełniał jako prezydent, bojąc się ujawnienia teczek.

[Lila]

I jak tu nie wierzyć, że karma wraca?

W sprawie Kuklińskiego Wałęsa zachowywał się zawsze jak prawdziwy człowiek Moskwy.
Lecha Wałęsę nie pogrążają bowiem żadne papiery – pogrążają go setki decyzji i wypowiedzi zgodnych z interesem poprzedniego systemu, chociażby takich jak sprawa Kuklińskiego.
To, czy cokolwiek podpisał, jest sprawą drugorzędną.
Za jego prezydentury nie doszło do ani jednego aktu rozliczenia zbrodniczej działalności komunistów. Czas jego prezydentury to nie czas sprawiedliwości dla ludzi byłego podziemia tylko złoty czas dla komunistów, którzy właśnie odnaleźli się w biznesie.

Aż do 1996 roku kara śmierci na Kuklińskim obowiązuje w „pokomunistycznej” Polsce.

W 1994 roku Herbert prosi Wałęsę o rehabilitację Kuklińskiego. Wałęsa nawet nie opowiada na list poety.

Co ciekawe sprawę załatwia Leszek Miller, choć przyznaje, że to warunek USA przy załatwianiu wejścia Polski do NATO.

Z nowych faktów już wiemy, że czasie, gdy Wałęsa pierwszy raz wygrywa w totolotka, Kukliński nieprzymuszany żadnymi przesłuchaniami dobrowolnie podejmuje walkę o rozmontowanie systemu sowieckiego.

Dziś Wałęsa mówi, że tylko on ryzykował – nie miał jednak litości nad Kuklińskim, który zaryzykował jeszcze bardziej. Dzieci Wałęsy żyją, Kuklińskiemu je zabito.

http://ciemniak.salon24.pl/697839,wa...a-kuklinskiego

[Lila]

Polszewia niebawem straci wpływy w swej sztandarowej tubie. Skarb Państwa będzie miał w Agorze pod koniec roku już 41 procent.

Przykre...

[Mar-Basia]

Szokujace dla tych co pamietaja "rzady" i zbrodnie dokonane przez "tatusia", ktory zadydnal na szubienicy. Mniej pewnie szokujace dla tych, ktorzy idac za jego radami wychodza na ulice...ponoc aby zatrzymac obecny, demokratycznie wybrany rzad, ktory mu wyraznie przeszkadza....spedza sen z puchowej poduszki.

"Dobre rady" Niklasa Franka

Absurd może być jednak - jak widać - nieskończony! Nikt inny, tylko Niklas Frank - syn zbrodniarza wojennego, powieszonego w Norymberdze generalnego gubernatora okupowanych ziem polskich Hansa Franka udziela "dobrych rad" obywatelom Polski.
To jest totalny obłęd, aby nagłaśniać wypowiedzi, w których syn gubernatora Franka mówi do polskich obywateli tak: "by powstrzymać ten rząd, na ulice muszą wyjść miliony. Wierzę, że dacie radę..". Przecież szaleniec w kaftanie bezpieczeństwa podczas delirium nie wymyśliłby czegoś równie absurdalnego.
Rzecz dzieje się w "Dużym Formacie".
Ale to jeszcze nie wszystko. Syn Hansa Franka, zbrodniarza współodpowiedzialnego za śmierć milionów ludzi, jednego z najbardziej aktywnych współautorów Holokaustu i eksterminacji narodu polskiego, stwierdza, że "Polska zmierza w kierunku autokracji, ma stać się zamkniętym krajem katolickim" i "pojawiają się tchórze pokroju ojca gotowi wiernie służyć reżimowi". Czyli syn hitlerowskiego zbrodniarza pozwala sobie na przeprowadzenie skandalicznej, obraźliwej analogii pomiędzy polskim, legalnie wybranym rządem oraz ludźmi, którzy działają w interesie tego rządu - a dyktatorską, zbrodniczą III Rzeszą i niemieckimi mordercami.
"Duży Format" przełyka to wszystko gładko - bez jednego słowa protestu lub choćby jakiegoś odruchu przyzwoitości.
...

[Lila]

Kiszczakowa podobno wie co w trawie piszczy;

To mój mąż, a nie Wałęsa obalił komunizm i przyczynił się do budowy demokracji w Polsce. Gdyby nie Kiszczak, nie byłoby obrad Okrągłego Stołu i oddania władzy opozycji. Czesław wiedział, że Polska potrzebuje zmiany. Miał świadomość, że nie można w nieskończoność walczyć z własnym narodem. Gdyby Czesław nie chciał zmian politycznych, to do nich by nie doszło. Inicjatorem zmian był Kiszczak, który jest wielkim patriotą i narodowym bohaterem! Historia go kiedyś doceni!

O Wałęsie ma też niezłe zdanie;

Mąż mi opowiadał, że to prosty robotnik, którego klasa robotnicza wylansowała na przywódcę Solidarności. Wynosili go zawsze na piedestał

..

Tak się zastanawiam, jak się czuł Kiszczak obalając komunę i kilka butelek wódki z własnym, podrzędnym kapusiem.
Chyba nim gardził?
Więc nic dziwnego, że postanowił go załatwić na cacy.

[Lila]

Napisał Mar-Basia

Szokujace dla tych co pamietaja "rzady" i zbrodnie dokonane przez "tatusia", ktory zadydnal na szubienicy. Mniej pewnie szokujace dla tych, ktorzy idac za jego radami wychodza na ulice...ponoc aby zatrzymac obecny, demokratycznie wybrany rzad, ktory mu wyraznie przeszkadza....spedza sen z puchowej poduszki.

"Dobre rady" Niklasa Franka

Syn Franka powinien iść z KODem w obronie demokracji w Polsce. Dobrze byłoby, aby to było w Krakowie, adekwatnie do posady tatusia.

Nie wiesz, czy czasem syn Bormanna nie potępia polityki rządu polskiego? A taki Rolf Mengele nie powinien wypowiedzieć się na łamach Wyborczej o polityce 500 plus,
bo przecież jego tata szczególnie znał się na dzieciach?

[Mar-Basia]

Troche o “dawnej prasie”.

Zreszta nie wiele sie zmienilo. Ciagle wielu ubeckich szmatlawcow i dziennikarzy wzbudza podziw dzisiejszych, niezmordowanych “ciotek i wujkow rewolucji”, ktore agituja w roznych marszach i tanecznych korowodach, ze obecne wladze "robia kuku" pewnym dziennikarzom z ubeckim stazem.


Nie wiele sie one roznia od historycznej “Trybuny Ludu”, gdzie dzialali aktywnie Ignacy Krasicki wraz z Michalem Misiornym. Prim wiodl “Kurier Polski”, gdzie czytalismy paszkwile ubeckiego i sbeckiego drania – Ryszarda Gontarza. “Prawo i Zycie” mialo rowniez swojego gwiazdora Kazimierza Kakola …partyjne i wybitnie zaciete brzydactwo, pani Kolodzinska, ktora szalala w “Zyciu Warszawy” . Krakow mial tez swego “nadwornego” dziennikarza ubeka, Wladyslawa Machejeka produkujacego sie w “Zyciu Literackim”.

Dobre mieli zycie...hulaj dusza.
Wcale sie nie dziwie, ze sa tak aktywni w szeregach KODowskich protestantow i demonstrantow. Problem w tym, ze wielu Polakow, ktorzy ich czytali w latach glorii - maja dobra pamiec. Ponoc nic w naturze nie ginie.

[Lila]

Do Bolka zdążyłam przywyknąć przez parę lat,
ale wielka dama filmu, którą uwielbiam, jest dla mnie zaskoczeniem.

http://warszawskagazeta.pl/kraj/item...a-do-kiszczaka

Tyszkiewicz mimo problematycznego w czasach PRL arystokratycznego pochodzenia nie miała trudności ze zrobieniem wielkiej kariery filmowej, a miała ją wręcz ułatwioną. Na przykład w 1973 roku Ministerstwo Kultury i Sztuki przyznało jej bez egzaminów uprawnienia aktorskie. Zapewne było to możliwe gdyż Tyszkiewicz od 1961 r. była kontaktem poufnym Służby Bezpieczeństwa

I jeszcze ten list do Kiszczaka. A śmiałam się z Marii Kiszczak, gdy podejrzewała Beatę o romans z Kiszczakiem.
Ach, jakie kłopoty miały żony z tymi generałami stanu wojennego.

Na tym tle, wleczony do samolotu przez esbeków Kornel Morawiecki i wykopany z kraju,
wygląda niezwykle szlachetnie. Trzeba także pamiętać,
że obecny wicepremier- jego syn- gdy miał 14 lat kopał grób dla siebie.

[Lila]

''Nikt nie wyszedł z komuny z czystym bilansem"
- powiedział Adamowicz, prezydent Gdańska,
znany z ciągnięcia samolotu należącego do Amber Gold.

Ilu ludzi ten facet obraził tym plugawym zdaniem!

[Lila]

I coś wesołego. Żeby nie było na mnie;

https://twitter.com/hashtag/KOD?src=hash

Jest akcja, PRZYNIEŚ DZIADKOWI I BABCI LASKĘ LUB PAŁKĘ I KASK.

Ja tam nie wiem, ale czytam iż to oficjalna strona.
Hakery się włamały?

[Mar-Basia]

Ha ha - kto da wiecej?

3 tysiące funtów dla przyszłych matek mieszkających na Wyspach

Brytyjska służba zdrowia zamierza jeszcze lepiej zadbać o mieszkające na Wyspach matki. Już wkrótce będą one mogły otrzymać specjalny bon o wartości 3 tysięcy funtów do przeznaczenia na wydatki związane z porodem.

Nie nalezy sie dziwic, ze "kolejki" w Calais robia sie coraz bardziej popularne.

[Mar-Basia]

Cos ciekawego. Czyzby Paul Moreira cos przeoczyl?

Ambasada Ukrainy w Polsce oczekuje wyjaśnień od telewizji TVN24, która w niedzielę pokazała film dokumentalny „Ukraina. Maski rewolucji”. - To fałszywy produkt propagandy prorosyjskiej, który znieważa pamięć Bohaterów Rewolucji Godności - uważają przedstawiciele Ukrainy w Polsce.

Francuski film „Ukraina. Maski rewolucji” („Ukraine: les masques de la révolution”) jest efektem śledztwa dziennikarskiego w sprawie wydarzeń na Ukrainie, które miały miejsce w lutym 2014 roku (trwały wtedy protesty na kijowskim Majdanie). Skupia się on na skrajnie prawicowych organizacjach, które mają być wspierane przez Stany Zjednoczone oraz opowiada o tragedii w Odessie, której winni byli ukraińscy nacjonaliści. Jego autorem jest znany dziennikarz telewizyjny Paul Moreira.

Produkcja miała swoją premierę we francuskim Canal+ 1 lutego br., a przeciw pokazaniu tam filmu zaprotestowała Ambasada Ukrainy we Francji.

TVN24 dokument wyemitowała w minioną niedzielę o 12.45 w paśmie „Oglądaj z Ewą Ewart”.

Wieczorem Ambasada Ukrainy na swojej stronie na Facebooku opublikowała oświadczenie w tej sprawie. Wyraziła w nim rozczarowanie „nieprzyjaznym gestem polskiej telewizji TVN24”, która „zademonstrowała brak szacunku wobec milionów Ukraińców, emitując na swojej antenie fałszywy i zmanipulowany film Paula Moreiry”. - Najbardziej boli ten fakt, że polski kanał telewizyjny „zadedykował” ten film drugiej rocznicy Rewolucji Godności - napisała Ambasada.

http://www.wirtualnemedia.pl/artykul...-prorosyjskiej

Wypowiedz internauty

Dlaczego nikt nie protestowal kiedy to praktycznie w dzien wizyty Komorowskiego w Kijowie ich rada przyjela ustawe o przyznaniu bandery szuchewycza i innych bohaterami narodowymi a wszelkie krytyczne wypowiedzi w ich adres z momentu przyjecia danej ustawy traktowane sa jako przestepstwo kryminalne i beda scigane w majestacie prawa?..Nam w tym czasie wciska sie kit ,ze zadnego ukrainskiego nacjonalizmu nie ma i ze sa to wymysly ruskich propagandzistow a tak naprawde nacjonalisci to znikomy %!! Kto tak mysli niech zerknie do ukrainskich podrecznikow historii w ktorych bandera im upa to glowni bohaterowie i takie stanowisko juz od ponad 20-tu lat wciska sie wszystkim ukrainskim dzieciom!! Nawet w ich hymnie narodowym zawarta jest w stosunku do nas terytorialna pretensja w slowach ich hymnu "Ukraina od Donu po San"(kto nie pamieta przez jakie ziemie plynie ta rzeka to niech zajrzy do atlasu)!!!

[Jesion]

Gdy byłem chłopcem, bardzo lubiłem baśnie Andersena. Wyobraźnię dodatkowo pobudzały piękne ilustracje J.M. Szancera. Spośród bajek ta
http://basnie.republika.pl/noweszatycesarza.htm
wydawała mi się jakoś mało prawdopodobna. Nie znałem świata dorosłych...

Bo skoro mówi guru, to jakże temu zaprzeczać? Niektórych słów, choć wypowiadanych przez swoich
http://wpolityce.pl/polityka/282861-...ow-nasz-wywiad
lepiej nie dosłyszeć...

A może nie jest to tak. Bo trudno uwierzyć, żeby tylu ludzi było tak niedowidzących i broniło beznadziejnej sprawy. Chyba raczej to pretekst dla obrony własnych interesów, albo wspaniała okazja do dokopania tym, co to niespodziewanie i bezczelnie się dorwali i przerwali. Bo przecież funkcja lokaja wcale nie była taka zła. Zwłaszcza kiedy nie ma innych pomysłów albo umiejętności na życie. A że trzeba będzie bardziej zamykać się w domu, to trudno – coś za coś...

Lubię kody. Najbardziej Huffmana i arytmetyczny.

Udanego dnia,
jesion

Na dobry nastrój :
Old Polish tango: Tadeusz Faliszewski & Ork H.Golda - Panna Andzia ma wychodne, 1936 - YouTube

[Frat]

Napisał Jesion

A że trzeba będzie bardziej zamykać się w domu, to trudno – coś za coś...

Lubię kody. Najbardziej Huffmana i arytmetyczny.

No, nie przesadzajmy z tym zamykaniem się w domach. Czyżby kodowcy ogłosili już "Nasze ulice, wasze kamienice"? Myślę, że nie ma mowy o takim zawłaszczeniu przestrzeni publicznej i możemy spokojnie wychodzić z domów bez kodowania.
Osobiście używam tylko SSL w poczcie elektronicznej, ale on nie pcha się na ulicę.

[Jesion]

Napisał Frat

No, nie przesadzajmy z tym zamykaniem się w domach. Czyżby kodowcy ogłosili już "Nasze ulice, wasze kamienice"? Myślę, że nie ma mowy o takim zawłaszczeniu przestrzeni publicznej i możemy spokojnie wychodzić z domów bez kodowania.

Ja miałem na myśli nie tyle kodowców co gości, których chcą zaprosić – tych śniadych.

Napisał Frat

Osobiście używam tylko SSL w poczcie elektronicznej, ale on nie pcha się na ulicę.

Arytmetyczny i Huffmana chyba też – są używane w mp3, JPEG, H.264/MPEG-4.
Ale tu już rozmawiamy o polityce kompresji.

Miłego wieczoru,
jesion

[Frat]

Ano tak. Okazuje się, że nasze życie pozbawione kodowania uległoby drastycznemu zubożeniu.

[Mar-Basia]

Napisał Lila

Do Bolka zdążyłam przywyknąć przez parę lat,
ale wielka dama filmu, którą uwielbiam, jest dla mnie zaskoczeniem.

http://warszawskagazeta.pl/kraj/item...a-do-kiszczaka

I jeszcze ten list do Kiszczaka. A śmiałam się z Marii Kiszczak, gdy podejrzewała Beatę o romans z Kiszczakiem.
Ach, jakie kłopoty miały żony z tymi generałami stanu wojennego.

Lila, nie tylko Ty jestes zaskoczona. Niesamowite. Az sie boje, ze kazdego dnia bedziemy poznawac "druga twarz" wielu znanych ludzi. Kto nastepny?
I to tlumaczenie, ze chciala podac nazwiska osob, ktore mogly jej wyrzadzic krzywde. Znaczy zakapowac. Pucharek tez w wdziecznosci plus zaproszenie do jej domu na wsi. Ciekawe czy samego czy z pania malzonka?

Tyszkiewicz tłumaczy się z listu do Kiszczaka: Chciałam podać nazwiska osób, które mogły wyrządzić krzywdę mnie i dzieciom. Komu ja mogłam o tym powiedzieć?

Tak jak się nigdy niczego nie bałam, to wtedy byłam przestraszona. Chciałam podać nazwiska osób, które w tamtym czasie mogły wyrządzić krzywdę mnie i moim dzieciom. Komu ja wtedy mogłam o tym powiedzieć? To napisałam podanie wyjaśniające, że czuję się zagrożona i proszę o spotkanie z generałem. Nasza rozmowa trwała 7 minut. On wezwał jakąś osobę, ja podałam nazwiska i wyszłam. Zwróciłam uwagę na jego puszkę po jakimś napoju, w którym trzymał ołówki i długopisy. Wydawało mi się, że jak poświęcił mi czas, to zrobił mi grzeczność. Pojechałam do sklepu „Polskieszkła” w Al. Ujazdowskich w Warszawie i kupiłam pucharek, w którym mógł trzymać przybory piśmiennicze. Sklepu już niestety nie ma. Poprosiłam wartownika, żeby przekazał prezent generałowi.

Wracając do sytuacji, byłam zaskoczona, że generał mnie przyjął. Domyślam się, że miał wtedy wiele ważniejszych spraw na głowie. A że incydent dotyczył domu na wsi, to napisałam, że jakby miał ochotę, to zapraszam do siebie, byłoby mi wtedy bardzo miło.To było konwencjonalne zaproszenie w związku z tym, że generał chciał mnie wysłuchać. W każdym razie generał do mnie nie przyjechał, co bardzo mnie cieszy, zważywszy na całą sytuację.

http://wpolityce.pl/polityka/283141-...tym-powiedziec