Osobowy wkufionych połajbowych cz. 79

[bogda]

Bachorku, żywy portret wkurzonego Wróbla vel Alinki,
Pięknie zagrałeś na dobranoc.
Trzeba iść się rozprostować i nabrać siły na kolejny dzień.

Zulka, a Ty gdzie?
Może Breloczek Cię ruszy.
Śpijcie dobrze, dobranoc.

[Siri]

Miłej soboty ....

https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje...93575,1,0.html

[bogda]

Dzień dobry.
Hej Siri.
Powietrze mam rześkie, tylko 18 stopni.
Pewnie później się rozkręci.
Jak fajnie jest się obudzić i nie mieć nic w planach.
Dobrego dnia dla Was.

[zula]

Dzień dobry!
Hej Bogusiu i Siri!
Wczoraj mi krzyż napinkalał i się położyłam.
Fajnie jest.
Siostra od męża się do nas wybiera i nie wiem kiedy,ale powiedziała że na koniec czerwca.
Muszę jakoś ogarnąć pokój gościnny.
Bogusia syn wpadł na chwilę i mówił że niedaleko cała wieś zalana,jakieś 5 kilometrów od nas.

[amiii]

Cześć Bogda i Siri.
I cześć wczorajszy Motylek,
dopiero teraz przeczytałam.
Nie wiem czy się cieszyć z uratowanej ropuszki,
czy martwić głodnym wężem,
jak mu śniadanie uciekło.
Wąż też stworzenie boże,
jeść musi,
złapie następną.
Nie ja tak świat urządziłam, słowo.


Można spacerować z psem,
w Tokio pani spacerowała z surykatką
(myli mi się z surogatką )
a tu spotykam pana z sową australijską.


................

[bachor]

Witam ranne ptaszki... jak zwykle Siri i Bogusia ,Żabcia i Zula...
Znaki dymne doszły , pogoda rześka, synowa wróciła z bazarku z wielkimi czereśniami jasno i ciemnobarwnymi ...

Nie jest dobrze nie mieć planu bo wtedy ogarnia mnie lenistwo ...ale i ja na dziś nie mam.
Synowa rządzi...



https://www.youtube.com/watch?v=k4JoDHAz8bs

[amiii]

Cześć Zulka wpadnięta w tzw. międzyczasie.

[Siri]

Napisał amiii

Nie ja tak świat urządziłam, słowo.

I nie ja .....

Plany to ja mam na dziś ...
ale nie wiem czy dam radę ....
poważne mam obawy ...
Wypiję kawę ....

[bogda]

Hej Bachorku, Zula i Żabo.
Jeszcze Alinki brakuje.
Bachor, jakoś nie przepadam za czereśniami, zawsze mam na myśli to białko co w nich mieszka.
A nigdy nie zaglądam do środka.
Zula, jakoś nierówno ten deszcz wczoraj padał.
Ale zalania bym nie chciała.
Goście Cię lubią i się nie nudzisz.
Fajna sowa Żabo.
Ale pan ma ją przywiązaną do ręki, bo ino raz, by mu odfrunęła.

[tar-ninka]

Dzień dobry
Siri, Bogusiu
Nienawidzę kotów
Za oknem z nad kom. miałam cudny, wesoły widok,drzewa i różne pitoszki jak się uwijają z jedzonkiem w dziobkach
pomiędzy jednym a drugim drzewem jest żerdka
po niej też chodzą na piechotę ptaszki,
Dzisiaj nie było wesoło na żerdce usadowił się kot, zlecialy sie różne ptaszki usilowały go pogonić .
Wyszłam im na ratunek gonie kota a ten na drzewo ,jeszcze gorzej.
Przyleciał Waluś na pomoc ale co zrobi kotu na drzewie
rzucam w niego spadami jabłkowymi ptaszki krzyczą Walek szczeka a mnie obsiadły komary, poddałam się
wrociłam do domu pogryziona a po chwili kotka i drze piska że umiera z głodu a zjadła na śniadanie dwie duże wątróbki@ jedna
Dostała ale ścierka po łbie wrrr
a za oknem smutek, cisza
Zulka , Amiik , Bachorku

[bogda]

Hej Tarninko.
To miałaś przygodę z kotem.
Do mnie przyłażą jakieś dwa obce koty, przeganiam je, ale one specjalnie się mnie nie boją.
I dlatego ich nie lubię, że polują na ptaszki.
Wiem...taka ich natura, ale mnie to wkurza.
I jeszcze @ sroki przeganiam.
Długo będziesz na łonie?

[bachor]

Napisał bogda

Bachor, jakoś nie przepadam za czereśniami, zawsze mam na myśli to białko co w nich mieszka.
A nigdy nie zaglądam do środka.
.

Po pierwsze zawsze zaglądam i nie ma nadzienia a po drugie to sa takie małe krewetki ... samo białko ... .

Synowa kupuje czereśnie od jednego stałego dostawcy i bez nadzienia bo ona też krewetek nie lubi ...

Tarninko dbaj o ptaszki ale ostrożnie.. . bo komary czyhają ...

[bogda]

Siri, tylko my nie umiemy cieszyć się z drobnostek i tu jest pies pogrzebany.

a po drugie to sa takie małe krewetki ... samo białko ... .

Ja za to białko bardzo dziękuję.
Jakoś mi do szczęścia nie potrzebne.

[tar-ninka]

Bogusiu do wtorku
Nocą też nie było fajnie, na starym orzechu w dziupli sąmłode szpaki i matka jak przylatuje to głośno tak dziwnie skrzeczy
W nocy obudził mnie jakby skrzek szpaka ale taki dziwny
skrzek coraz bardziej był żałosny,chwilami jakby psiak mały popiskiwał.. ale się oddalał
Wyglądało jakby coś , coś upolowało i niosło
Dziwne ale pies był spokojny
Oj nie nie na moje serce wieś z jej prawami przyrody
ee idę koniom do poideł nalać wody,może zdążę zanim mnie komary pożrą wrrr
Jejuu nie mogę patrzeć jak im gzy pysie gryzą

[bogda]

To jeszcze pare dni Tarninko będziesz na łonie.
Szpaki nieprzyjemnie skrzeczą.
Podobnie jak sójki.
Może faktycznie coś młodego szpaka upolowało, sama natura.
Wrażliwcom się nie podoba.
Wpływu na to nie mamy, muszą sobie same radzić.
I jeszcze masz do towarzystwa koniki.

[Siri]

Napisał bogda

Siri, tylko my nie umiemy cieszyć się z drobnostek i tu jest pies pogrzebany.

Ja się czasem cieszę z drobnostek ,aż się dziwię sama sobie ,ale też drobiazgi bardzo często doprowadzają mnie do załamania ....to też dziwne....

Psycholog lub psychiatra by z tego wyciągnął diagnozę ,ale ja ich mam gdzieś .....

[amiii]

Pewnie nie pamiętacie,
ale robiłam takie mini ogródki w plastikowych słojach
dla dziewczynek z którymi mam kontakt.
Oprócz roślinek,
były tam jakieś egzotyczne muszelki.
Była radość z takich ogródków na nocnym stoliku
aż tu jakieś łobuzy podprowadziły muszelki.
Pewnie w ramach droczenia się z dziewczynami
a nie "dla zysku".
Dziewczynki w takim wieku,
że zareagowały płaczem i czarną rozpaczą .
Przed wyjazdem do Japonii,
dałam ogłoszenie na miejscowym forum,
że muszelki potrzebne.
I dobrze że mnie nie było,
bo zasypano ten ośrodek kilogramami pięknych muszli.
Przywozi się muszle z wakacji
a potem zawadzają.
Ale miałam sms`a z pytaniem co zrobić,
doradziłam żeby założyły "spółdzielnię produkcyjną"
z takimi ogródkami.
Produkcja idzie pełną parą, nabywcy są,
przy okazji oczyszczono cały mur kamienny przy wejściu
z miniaturowych paproci,
które wrastały w ten mur.
Wczoraj było podsumowanie finansowe akcji,
imponująca suma.
Dziewczynki pojadą na wycieczkę,
tylko jeszcze trwają narady (kłótnie) o to gdzie.
Jestem zaproszona.

[bachor]

Tarninko człowiek z miasta inaczej kojarzy odgłosy wsi i to jeszcze w nocy .

Wtedy wszystko wydaje się nieznajome i groźne ... a to może jakieś nocne gody się odbywały wśród zwierząt .

Lubie filmy o zwierzętach i dużo jest filmów o nocnych drapi eżnikach i innych aspektach nocnego życia zwierząt .

Łańcuch pokarmowy niestety jest i nie da się go uniknąć ...

[bachor]

Żabciu gratuluję pomysła ... jakaś gratyfikacja dla ciebie będzie ?

Muszę poszukać twojego posta o tych ogródkach może sobie zrobię też ... nawet muszelki mam wakacyjne...

[amiii]

Napisał Siri

Ja się czasem cieszę z drobnostek ,aż się dziwię sama sobie ,ale też drobiazgi bardzo często doprowadzają mnie do załamania ....to też dziwne....

Psycholog lub psychiatra by z tego wyciągnął diagnozę ,ale ja ich mam gdzieś .....

Siri,
chyba ciut przekombinowujesz z tą "samoanalizą".
Szukasz reguł, rozwiązań, przyczyn, sensu,
próbowało tego już tylu mędrców
od czasów zamierzchłych i co?
I g....(tu do rymu).
Daj se siana,
bierz życie "całościowo",
nie rozbieraj go na czynniki pierwsze,
bo potem trudno poskładać do kupy.
To jest tak jak z egzotycznym daniami,
smakują
ale lepiej nie wiedzieć,
co tam kucharz nawrzucał.