|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#801
|
|||
|
|||
Wędrować ku Niebu
Ze wszystkich wzlotów, prawdziwymi były te, które dokonałem nie o własnych siłach... Można wejść na górę wysoką i ciągle jeszcze być na ziemi. Wędrować ku Niebu nie znaczy zdobywać szczyty ogromne, rozrywać własnym ciałem gęste obłoki chmur. Podążać ku Niebu to oderwać się od ziemi bez łez niepotrzebnych, że czujemy jeszcze przyciąganie ziemskie, a Niebo zbyt wysoko szybuje nad nami. Cieszysz się z własnych sukcesów, to dobrze. Zechciej jednak czasami zwrócić swoje oczy ku górze i zrozumieć, kto w każdej chwili podciąga Cię coraz wyżej. Roman Mleczko
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
#802
|
|||
|
|||
Niebo, częsty temat w wierszach, a jednak ciągle nas zachwyca..
|
#803
|
|||
|
|||
Julian Tuwim
Chrystus Nie skarżę się mój Ojcze, nie skarżę się mój Panie, Iżeś dał sercu memu to smutne miłowanie. Nie skarżę się mój Ojcze, że tak samotnie chodzę, Żem się już wielce znużył na tej ciernistej drodze. Obchodzę chaty z wieścią: „Zbliża się z łaski Nieba” A ludzie mówią: „Z Bogiem…” I dają kromkę chleba. Czyli są słowa moje tak bardzo niepojęte? Nie widzą, że się zbliża Królestwo Twoje święte. Nie widzą, że niebiosa rozwarły się narodom, Nie wierzą, choć im prawię z radością i z pogodą… Lecz się nie skarżę Panie, że tak strapiony chodzę, Że nie ma, nie ma kresu ciernistej mojej drodze. Ptaszkowie mają gniazdka i liszki mają schowy I tylko Syn Człowieczy nie ma gdzie skłonić głowy. Lecz to nie skarga Panie…Spraw jeno w bliskim cudzie, Iżby mnie zrozumieli ci dobrzy cisi ludzie ” Dzieła”, Warszawa 1955,T.1, str.68.
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
#804
|
|||
|
|||
Piękne wiersze
|
#805
|
||||
|
||||
Vika - Bernadko - zdumiewa mnie wiersz Tuwima i rok wydania.
Pozdrawiam
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#806
|
|||
|
|||
Cytat:
Wprawdzie wiersz mógł zostać wydany i po śmierci poety, jednakże w tym konkretnym przypadku data ta odnosi się do innego utworu i innego poety... Natomiast jeśli chodzi o temat wiersza i treść,jeszcze w kilku utworach Tuwim zaskakuje. Czytałam bardzo ciekawą biografię na jego temat Ciekawe miał życie,ale niełatwe.... ********* Mikołaj Bieszczadowski Negro spirituals W ciemnościach wołam W ciemnościach wołam z wszystkich sił O Panie — ząb rekina przedziurawił moją kruchą łódź O Panie burza krąży nade mną jak drapieżny sęp O Panie wszyscy odeszli — moje dziecko umiera na zapalenie płuc O Panie lewe oko wypłynęło mi pod ciosem pięści wroga a w prawym gnieździ się teraz czarny kruk O Panie moje ręce też ślepe — potykam się o próg i macam dokoła O Panie przebudzony wśród takiej nocy upadnę w dół O Panie w ciemnościach wołam z wszystkich sił o pomoc Panie mój! Zrób żeby było jasno — żeby znowu było jasno Bo Ty jesteś jasnością Jasnością — jasnością — w ciemnościach wołam ” Dzieła”, Warszawa 1955,T.1, str.68.
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
#807
|
|||
|
|||
Jeszcze Julian Tuwim
Julian Tuwim
Czyhanie na Boga Kto on zacz - nie wiem, lecz wszędzie Go czuję... Błąkamy się po gwiazdach, po wichrach, po ziemi, Każdy z nas przeciwnika wiecznie prześladuje I ciągleśmy związani myślami tajnemi. Nie wiem, czyli w Nim znajdę druha czy też wroga, Czy do stóp Mu się rzucę, czy też Go ukorzę, Czy na Jego spotkanie ogarnie mną trwoga, Czy On mnie się przestraszy, gdy Mu drzwi otworzę. Szukamy siebie wzajem... I każdy się troska, Każdy się boi wiecznie strasznego spotkania... Więc błądzimy, wędrowce... Miasto, lasy, wioska Na naszej drodze... Wszędzie te same pytania. "Przechodził tu?" - Tak, przeszedł, lecz miał twarz zakrytą. "A tu był?" - Kto? - "Ten Tajny"... Idź dalej... nie wiemy... "A może tutaj?" - Skrył się pod cmentarną płytą... Biegnę!!! Odwalam płytę!... ...Grób pusty... grób niemy... I tak lata już chodzę, i szukam bez celu... A wiem, że i On, Straszny, szuka mnie... zlękniony... Że i On, przeczuwany, pytał o mnie wielu I przebiegł nadaremno wszystkie świata strony... Ale dziś, jak szpieg nędzny, wyśledziłem skrycie, Że będzie tu przechodził... Więc się przyczaiłem, Czekam... Albo mu oddam wszystko, całe życie, Albo Go przeklnę za to, że życie strwoniłem... Wypadnę nań znienacka! Z twarzy Mu zasłonę Zedrę! Zobaczę, kto On - i On mnie zobaczy! Staniemy twarz przy twarzy... Oczy spłomienione Rzucimy sobie wzajem - w szczęściu lub rozpaczy! Czyham!!! Będzie przechodził... już słyszę krok cichy... Iść z Nim razem? Nie!!! Ktoś z nas zdobędzie dziś władzę: Albo za Nim podążę, jak niewolnik lichy, Albo, jak mocarz władny - sam Go poprowadzę! 1 XI 1914
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
#808
|
||||
|
||||
Wojciech Wencel /1972/
Pieśń dziesiąta
KOŁYSANKA Usnęła już jak dziecko księżycowa wieś i drzewa księżycowe dzwonią gałęziami pogasły zimne światła lotniskowych wież i tylko w śniegu błyszczy księżycowy kamień co głupie w oczach świata stało się mądrością co nam dławiło dusze przysypane śniegiem prowadzi nas przez zaspy to niezwykłe Słowo które ma komplet kluczy do mnie i do ciebie nieczynne wszystkie sklepy kioski i kasyna zamarły turnie lęku ucichły syreny godzinę przed liturgią przeszła tędy zima i trudno będzie kretom wydostać się z ziemi przychodzimy do Ciebie z wielkiego ucisku zmęczeni ciągłą walką pogodzeni z losem składając w darze chciwość lenistwo i pychę jak jacyś niespełnieni w swej roli królowie władcy własnych żywotów którym odebrało mowę gdy zobaczyli skutek swojej władzy: wyrwane perły oczu potargane ciało (przeklęta chwila w której zbudzili się nadzy jak u Poussin w łagodnym pejzażu Edenu) ilekroć chcieli sami zmagać się ze światem otwierała się w duszach niepojęta czeluść i wchodzili w nią płacząc zakrywając twarze a teraz patrz: śnieg pada na błotnistą drogę do cegielni o której nikt już nie pamięta a my ruszamy z domu podzielić się Słowem z tymi których na drodze postawił Zwycięzca śmierci: gdzie jesteś śmierci – czarna mambo strachu Uma Thurman ma więcej energii od ciebie może zerkasz z krawędzi ośnieżonych dachów lub sprzedajesz koszmary przed hipermarketem nie masz władzy nad ludźmi którzy uwierzyli twoje kąsanie boli ale nie zabija odkąd Chrystus zmartwychwstał stroisz groźne miny lecz przyznaj: tak naprawdę zwykła z ciebie żmija On zwyciężył i dla nas przygotował pokój w swoim ziemskim hotelu z widokiem na wieczność On stojąc w drzwiach recepcji nie żąda dowodów On pierze nasze brudy daje pospać dzieciom On karmi nas codziennie i nosi bagaże Jego mocą to wszystko co nam tłamsi serca jest jak ogień złotnika i jak ług farbiarzy: czyści nas z wyobrażeń przetapia przewierca żebyśmy mogli świecić jak gwiazdy na niebie odbitym blaskiem Boga w dniu drugich narodzin i śpiewać kołysankę na własnym pogrzebie i stać się ością w gardle pazernej ciemności usnęła już jak dziecko księżycowa wieś i drzewa księżycowe dzwonią gałęziami żeby po wodach śmierci suchą stopą przejść trzeba zabrać ze sobą księżycowy kamień nie ma w nas nic z proroków ani z patriarchów nie ma w nas większej siły niż w trzcinie na wietrze lecz ruszyliśmy w drogę stąd do Kanaanu i dalej prowadzeni przez Słowo Przedwieczne jeszcze krąży nad miastem pył z otwartych grobów czas oddał szwedzki paszport łącząc się z nadzieją jest styczeń i w zaułku starego ogrodu na kompostowej skrzynce kwitną płatki śniegu
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#809
|
|||
|
|||
Jeszcze Julian Tuwim..............
Julian Tuwim
Kamienie raczej rąbać Kamienie raczej rąbać dla czerstwego chleba I żuć go, by znów siły zdobyć na rąbanie, Niż tak po ziemi chodzić i tak pragnąć nieba, I tak ze szczęścia cierpieć, jak ja cierpię, Panie! Patrz, jak się ze mnie rodzą te słowa w męczarni, Słowa – krew moich szarpań, ran rozdartych ogień. Mojżesz, który sepleni, bełkoce niezdarnie, Nie mam swego Arona, co by mówił z Bogiem. Tak dźwięczne szczęście życia przekleństwem się stało, Apostoła mi ześlij! niechaj mnie tłumaczy! Słowo stało się ciałem, a popiołem – ciało I w prochu moich modlitw tarzam się w rozpaczy.
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
#810
|
||||
|
||||
Józef Ignacy Kraszewski /1812-1887/
Zima. Zima. — Na niebie szara rozpostarta szata... Cicho — spokojnie śnieżek w powietrzu ulata I wszystko białym swoim całunem odziewa; Stroją się zeschłe trawy, obumarłe drzewa... Na tle ciemnem się biało maluje świat wszystek, Najmniejsze trawy ździebło, najdrobniejszy listek — Mistrz nad mistrze naturę zamarłą w jesieni — We mgnieniu oka w nowy, żywy świat zamieni, Żywy, bo całun to jest, co tuli w swem łonie, Wszystko, co z wiosną jasną zielenią zapłonie! Z strzaskanego okrętu szczątki niosą fale I na ląd wyrzucają. Ludźmi rzuca życie... Jedni się rozbijają na pustynnej skale — Drudzy znajdą gdzieś ciche u brzegu ukrycie... Mnie na wasz ląd gościnny los rzucił litośny — W kraj ten serc miłosiernych i wieczystej wiosny, Znalazłem w was współziomków i siostry i braci... Wdzięczność moja bezsilna, Bóg cnotę niech płaci! — San-Remo.
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#811
|
||||
|
||||
Roman Brandstaetter /1906-1987/
WJAZD DO JEROZOLIMY
Na Starym Rynku Zegar wybijał ostatnie godziny. Każda z nich miała Głowę apostolskiego dnia I apostolskiej nocy. Nic nie rozumiejąc z zapowiedzi cierpienia, Weszli do Jerozolimy. Dziwili się, że Bóg, siedząc na złotej Oślicy, głowę zwiesił na piersi, Nie wiedzieli bowiem, że radosne psalmy Śpiewane przez wiwatujące tłumy Były z fałszywego złota, A gałązki palmowe z papieroplastyki. Wierzyli przemówieniom, orkiestrom i okrzykom. Niepokoili ich tylko sprzedawcy Glinianych dzbanów, Które leżały rozrzucone na ziemi Jak puste ciała męczenników.
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan Ostatnio edytowane przez nutaDo : 11-03-2018 o 20:41. |
#812
|
|||
|
|||
Gethsemani
Gdy smutna stała się Jego dusza aż do śmierci, Odszedł na rzut kamieniem i padł na oblicze Swoje jak na oblicze światła. Apostołowie odgrodzili się od Niego Ścianą snu. O czym śnić mogą ludzie W tłoczni krwi i potu? O czym? Może liczyli we śnie Chleby spadające na Galileę I ryby wzlatujące do nieba? Stojąc na rzut kamienia Pomiędzy ludźmi i Bogiem, Modlił się: „Ojcze, boję się ludzkim strachem I smucę się ludzkim smutkiem. Błagają Cię o to moje spękane wargi, Tę godzinę krzyża, Ale nie według mojej, Ale Twojej woli. Błaga Cię o to moje zmęczone i słabe ciało, Błagają Cię o to moje spękane wargi, Błagają Cię o to moje spuchnięte nogi. Ale chociaż Cię błagam, Nie wysłuchaj modlitwy mojego ciała, Nie wysłuchaj modlitwy moich ust, Nie wysłuchaj modlitwy moich rąk, Nie wysłuchaj modlitwy moich nóg, Nie wysłuchaj modlitwy mojego krwawego potu. Albowiem nie może być zaprzeczony płacz psalmów I nie może być zaprzeczony język proroków, I nie może być zaprzeczone istnienie człowieka, Brata moich cierpień i zabójcy mojej krwi, Dlatego niech nadejdzie godzina krzyża I niech się stanie Twoja wola, Albowiem ona jest moją wolą, Boże, Obleczony w moje drżące i spocone ciało”. Tak modlił się, A oni, chociaż słyszeli Jego słowa, Nic nie rozumieli. Nie chcąc wrócić Do rzeczywistości, leżeli bez ruchu Na dnie snu I udawali, że nawet nie słyszą Szelestu anioła, który pełzał Pomiędzy ich ciałami, Jak ulicami wyludnionego miasta. R. Brandstaetter
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
#813
|
||||
|
||||
Mój świat Poezji oprawiony W muzykę
Ernesto Cortazar Winter Dla Pasji ku pamięci himalaisty T Mackiewicza Cz Adamczyk
https://www.youtube.com/watch?v=zwfNZN1Keg8&t=25s Cytat:
__________________
Większość obrazków i tekstów pochodzi z Internetu |
#814
|
||||
|
||||
EWI - ( czy mogę tak skrótowo zwracać się do Ciebie)- ależ pięknie oprawiłaś poezję Mimozy i muzycznie i wizualnie.
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#815
|
|||
|
|||
" Bądź wola Twoja... " . Jak trudne jest to poddanie, gdy cierpienie przekracza - zda się -ludzką miarę, gdy ból fizyczny, ból serca, tragedie niespełnione marzenia, rozczarowania, zawiedzione nadzieje budzą niewiarę w sens istnienia i kłócą się z poczuciem sprawiedliwości, rodzą zwątpienie w Twoje, o Panie, miłosierdzie. . Ile głębokiej wiary trzeba, by rzec z oddaniem: - „ Bądź wola Twoja, Panie ” i zaufać, i uwierzyć w sens cierpienia. Bo przecież ono musi sens mieć - w Twoim Boskim planie. . Ty dajesz każdemu krzyż na jego miarę, by mógł go donieść do Ciebie nawet wtedy, gdy pod nim nieraz upadnie. Ty też upadałeś pod swego krzyża ciężarem! . Wspieraj nas, ratuj, wspomagaj, bo jesteśmy zbyt słabi bez Ciebie. Daj nam łaskę, moc i wolę wytrwania przy Tobie. . Niech wola Twoja się stanie, o Wielki, Mocny, M i ł o s i e r n y Panie! . Krystyna Kermel
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
#816
|
||||
|
||||
Bolesław Leśmian /1877-1937/
Zmory wiosenne
Biegnie dziewczyna lasem. Zieleni się jej czas... Oto jej włos rozwiany, a oto - szum i las! Od mrowisk słońce dymi we złotych kurzach - mgłach. A piersi jej rozpiera majowy, cudny strach! Śnił się jej dzisiaj w nocy wilkołak w głębi kniej, I dwaj rycerze zbrojni i aniołowie trzej! Śnił się jej śpiew i pląsy i wszelki ptak i zwierz! I miecz i krew i ogień! Sen zbiegła wzdłuż i wszerz!... A teraz biegnie w jawę, przez las na lasu skraj - A za nią - Maj drapieżny! Spójrz tylko - tygrys-maj!... Dziewczyna płonie gniewem... zaciska białą pięść... A wkoło pachną kwiaty... Szczęść, Boże, kwiatom szczęść! A wkoło pachną kwiaty, słońcem się dławi zdrój! Purpura - zieleń - złoto ! Rozkwitów szał i bój! Grzmi wiosna! Tętnią żary! Krwawią się gardła róż! O, szczęście, szczęście, szczęście! Dziś albo nigdy już!... Dziewczyno, hej, dziewczyno! Zieleni się nam czas!... Kochałem nieraz - ongi - i dzisiaj jeszcze raz... Dziewczyno, byłem z tobą w snu jarach, w głębi kniej - Jam - dwaj rycerze zbrojni i aniołowie trzej !... Jam - śpiew i pląs zawrotny! Jam wszelki ptak i zwierz! Ja - miecz i krew i ogień! Sen zbiegłem wzdłuż i wszerz... Sen zbiegłem, goniąc ciebie, twój wierny tygrys-maj!... Ja jestem las ten cały - las cały aż po skraj!
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#817
|
||||
|
||||
Zbigiew Herbert /1924-1998/
Znalazłam tylko fragment wiersza, może ktoś uzupełni.
może podejdę Ciebie szeptem bolesnym ruchem małych warg może wypiję Ciebie z ciszą nocnych ogrojców i czuwania może przywołam jasny promień aby otworzył twarde czoło którego nie znam i nie umiem którego przeto trudno kochać może podejdę Ciebie szeptem – którego dotknąć nie potrafię który wypełniasz mnie do dna
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#818
|
||||
|
||||
Leopold Staff
Zmarszczka
Z dumą na czole, zda się, z marmuru wykutem, Myślisz zapewne o mnie z żalem i wyrzutem, Żem nie pojął twych spojrzeń i w spotkania rano Minął cię, choć mieć mogłem bez granic oddaną. Widzisz mię w wyobraźni, jak nad martwą księgą Schylony, zimnej myśli zbroję się potęgą Lub o północy stoję na wierzy i w gwiazdy Patrzący, chłodno badam ich wędrowne jazdy, Zbywszy się wszystkich tęsknot, jak pustych omamień, Z sercem skrzepłym, nieczułym i twardym jak kamień. Nie przeczuwasz, że co dzień o wieczornej porze, W przystani cichej patrzę z tęsknotą na morze I myślę: "Oto wiosna przemija już druga, Jak na tym wód zwierciadle drżała srebrna smuga Po statku, co ją uwiózł krając gładkość toni I zostawiając zmarszczkę wodzie i mej skroni."
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#819
|
||||
|
||||
Seweryn Goszczyński /1801-1876/
Sadźmy, przyjacielu, róże!
Długo jeszcze, długo światu Szumieć będą śnieżne burze: Sadźmy je przyszłemu latu! My, wygnańcy stron rodzinnych, Może już nie ujrzym kwiatu – A więc sadźmy je dla innych, Szczęśliwszemu sadźmy światu! Jakże los nasz piękny, wzniosły! Gdzie idziemy – same głogi, Gdzieśmy przeszli – róże wzrosły; Więc nie schodźmy z naszej drogi! Idźmy, szczepmy! Gdy to znuży, Świat wiecznego wypocznienia Da nam milszy kwiat od róży: Łzy wdzięczności i wspomnienia. Dedykowane Michałowi Szweycerowi (razem z Goszczyńskim uczestniczył w szturmie na Belweder) [1831 r.] Utwór narodził się po powstaniu listopadowym, pod koniec 1831, w Mikołajowicach koło Tarnowa. Goszczyński, zmuszony do opuszczenia Królestwa Polskiego, przez kilkanaście miesięcy (1831–1832) przebywał w tamtejszym dworku swojego przyjaciela Józefa Tetmajera.
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#820
|
|||
|
|||
Cytat:
Zbigniewa Herberta Usta proszą A może dojdę Ciebie szeptem bolesnym ruchem małych warg może wypiję Ciebie z ciszą nocnych ogrójców i czuwania może przywołam jasny promień aby otworzył twarde czoło - którego nie znam i nie umiem którego przeto trudno kochać a może dojdę Ciebie szeptem którego dotknąć nie potrafię który wypełniasz mnie do dna Zbigniew Herbert http://wiersze.doktorzy.pl/ustaprosza.htm A tu ciekawy artykuł;http://gosc.pl/doc/2221159.Naprawde-Go-szukalem |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Kącik poezji własnej i nie tylko... | Stach Głąbiński | Książka, literatura, poezja | 534 | 25-02-2009 20:21 |
Kącik poezji własnej i nie tylko część 2 | Ewita | Książka, literatura, poezja | 521 | 25-01-2009 14:44 |
ŚWIAT SIĘ ŚMIEJE ....i płacze też.A co !! | Lila | Społeczeństwo - wątki archiwalne | 306 | 30-04-2008 16:25 |
Świat się starzeje - komentarze | Ala-ma-50 | Ogólny | 6 | 26-08-2007 20:20 |
Seniorzy z Ameryki zwiedzają świat - komentarze | araukaria | Ogólny | 1 | 06-07-2007 03:33 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|