|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Witam!
Dobry wieczór!
Nineczko,dziękuję za rozmowę.Wiem,ze wróciaś do domu bardzo zmęczona,a pomimo tego znalazłas czas ,żeby ze mną porozmawiać. Życzę Tobie spokojnego odpoczynku i dobrej nocy. Dobranoc Róznoscianki.
__________________
Jan Twardowski Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą |
|
||||
Czwartkowe dzień dobry... 6 na plusie... powraca ciepełko... w nocy popadało... wszystkie stawy o tym "mówią"... ech ta starość... ło matko... od wczoraj byłam zalogowana w seniorku...ale tak mi mulił internet, że w nerwach zamknęłam tylko laptosia... Helenko... dzięki za kawkę... miło się pije w Twoim towarzystwie... wspaniałego dnia wszystkim życzę... To tylko pies To tylko pies, tak mówisz, tylko pies… A ja ci powiem, Że pies to czasem więcej jest niż człowiek On nie ma duszy, mówisz… Popatrz jeszcze raz Psia dusza większa jest od psa My mamy dusze kieszonkowe Maleńka dusza, wielki człowiek Psia dusza się nie mieści w psie I kiedy się uśmiechasz do niej Ona się huśta na ogonie A kiedy się pożegnać trzeba I psu czas iść do psiego nieba To niedaleko pies wyrusza Przecież przy tobie jest psie niebo Z tobą zostaje jego dusza Barbara Borzymowska...
__________________
"Sztuka życia - to cieszyć się małym szczęściem..." Phil Bosmans |
|
||||
Witam w ślad za Helenką i Mirą WSZYSTKIE koleżanki Różnościanki... DZIEŃ DOBRY!!!
Spało mi się nie najlepiej, wybudziło po 5-tej, teraz kawa w Waszym towarzystwie i... szara codzienność. Dziś mam wypad na cmentarz... wypada rocznica śmierci babci Zosi... trzeba zapalić znicze i posadzić bratki...niech dekorują grób. Dobrze, że będę miała zapewniony transport w jedną stronę, to będzie mi lżej, bo droga daleka... drugi koniec miasta, na peryferiach. Za oknem minusy... szron na trawie i nisko wiszące ciemne chmury. Oby tylko nie chciało padać. Miło, że wpadły Krysia i Marysia...takie wizyty cieszą... Ciekawe jak Ninka po spotkaniu?? zapewne dziś napisze jak było. Ewo... to przeżyliście pogodowy armagedon... czytałam też trochę na ten temat w necie... Współczuję... u nas na Podkarpaciu było trochę spokojniej. Też lało i wiało, ale tak umiarkowanie. Miłego dnia WSZYSTKIM.... Buźka...
__________________
|
|
||||
Dzień dobry
U nas już ciepło i nawet słoneczko próbuje wyglądać zza chmur. Byłam w sklepie i jest na prawdę przyjemnie. Okazało się po tej straszliwej burzy,że zginęło 6 osób. Klimat robi się coraz bardziej niebezpieczny. Trzeba bardzo uważać podczas takich burz i wiatrów. Nineczka jeszcze odsypia wczorajszą imprezę. Przypuszczam,że było dobrze i długo. Teraz pędzę na ćwiczenia. Do potem. Miłego dnia |
|
||||
Witam bardzo serdecznie i cieplutko moje skarby i całą Rodzinkę... przytulam Gości!
Tak, odpisuję... wczoraj nie miałam czasu w dzień, a wieczorem po powrocie nie byłam już w stanie... ledwo rozebrałam się, zobaczyłam w tel. Majeczkę... oddzwoniłam... na szczęście nie sprawiłam problemu, chwilę mogłam porozmawiać... na włączenie komputera nie było szans... Dziękuję Majeczko za wpis i przekaz Rodzince... chociaż, Ciebie też można zaliczać do Niej... Wielka niespodzianka, przyjechała Pani dyr. z Biblioteki z Krakowa! Profesor był bardzo zaskoczony.... tego się nie spodziewał.... Pani mnie zaprasza do Krakowa na spotkanie w Bibliotece Studenckiej...na UJ..Nie odpowiedziałam TAK, bo sama nie wiem, co będzie 4 kwietnia... jak mi otworzą bok aby pozbyć się płynu, jak to robią ? nie mam pojęcia... to nie dawne czasy...mam tylko nadzieję, że będzie dobrze! Koleżanka klubowa, Olimpia która wczoraj miała pierwsze spotkanie z wydaniem wierszy, była bardzo skromna, byłam dumna że Ją mam! Byli Jej Rodzice, dwójka starszych dzieci... Kochane moje, wszystko przeczytałam i bardzo dziękuję Wam za bycie tutaj... Ewuniu, coś przeżyłaś z mojej nowej powieści! To co mnie dręczy w snach, przelewam na - papier - tak było dawniej... teraz wstaję i piszę...powiedziałam wczoraj prof. był zaskoczony a zarazem zadowolony z tego o czym piszę. Na szczęście zna mnie i moje koszmary... Mirusiu, Izabel, Krysiu, Helenko, Majeczko, Ewuniu, Jolinko, Basiu, Danusiu, Ewunie moje!, Moniczka, Lila( obie pracują ) brak czasu... chociaż Mirusia i Helenka też dorabiają.... wiem, że Helenka rezygnuje... i dobrze! Piez zakręcony, napalone... wczoraj nie paliłam, wieczorem szukałam spodni od pidżamy... skarpet, i tak wstawałam w nocy, bo skurcze nie dały mi spać...makabra. Potem zajrzę... |
|
||||
Witam o poranku... ciepło... ciepło... coraz cieplej... 3 na plusie... słoneczka jeszcze nie widać... niebo zachmurzone... dziś siedzę do wieczora w pracy... jestem trochę zmęczona takim rytmem życia... ale przecież nikt mnie do tego nie zmusza... w każdej chwili mogę powiedzieć baj baj... ... świetnie, że udało się spotkanie... i takie uznanie... pisz co w duszy gra... zmykam do obowiązków... słonecznego dnia Wszystkim... wreszcie będzie można się rozkoszować weekendem... Miłość jak słońce Miłość jak słońce ogrzewa świat cały I swoim blaskiem ożywia różanym. W głębiach przepaści, w rozpadlinach skały Dozwala kwiatom rozkwitnąć wionianym I wyprowadza z martwych głazów łona Coraz to nowe na przyszłość nasiona. Miłość jak słońce barwy uroczemi Wszystko dokoła cudownie powleka; Żywe piękności wydobywa z ziemi, Z serca natury i z serca człowieka I szary, mglisty widnokrąg istnienia W przędzę z purpury i złota zamienia. Miłość jak słońce, wywołuje burze, Które grom niosą w ciemnościach spowity. I tęczę pieśni wiersza na łez chmurze. Gdy rozpłakana wzlatuje w błękity, I znów z obłoków wyziera pogodnie, Gdy burza we łzach zgasi swe pochodnie. Miłość jak słońce: choć zajdzie w pomroce, Jeszcze z blaskami srebrnego miesiąca Powraca smutne rozpromieniać noce I przez ciemność przedziera się drżąca, Pełna tęsknoty cichej i żałoby, By wieńczyć śpiące ruiny i groby. Adam Asnyk...
__________________
"Sztuka życia - to cieszyć się małym szczęściem..." Phil Bosmans |
|
||||
Ninka pożegnała nas na dobranoc... ja witam na dzień dobry... I też przynoszę ...
O... Mira mnie wyprzedziła i przeleciała mi nad głową ze swoim powitaniem.... Hej Mira...Miłej pracy... Ninko... nikogo nie straszysz... tak bywa czasami, że nie ma o czym pisać jak się bywa codziennie na wątku lub kilka razy w ciągu dnia... rozmowa się nie rozwija, nie mamy ważkich tematów do rozmowy. Ale jesteśmy z Tobą, chociaż sercem i myślami. Przykro mi, że niedomagasz, że cierpisz, że masz skurcze... poprawy zdrowia życzę... niech choróbska zostawią Cię w spokoju. Za oknem przymrozek... znowu biały szron na trawie. Ale bliżej południa będzie przyjemniej, bo prognozują plus 10 stopni...i słońce. Już czekam na ocieplenie. Pozdrawiam WSZYSTKICH... Miłego i radosnego dnia życzę.... Buźka....
__________________
|
|
||||
Izabel, a zapowiadają mrozy... aż się boję, nie mam węgla. Jak jutro dzieci nie kupią w workach, to zbieram zabawki i idę do DOMU OPIEKI. Za serducho dziękuję... a masz rację, nie ma o czym pisać... ja niby siedzę w kompie, ale, niewiele się obok mnie dzieje.
Mirusiu, też Cię witam serduchem. Wiersz super, nawet końcówka pasuje do mojej , nowej powieści. Buziaki kochanie! No, mam o czym pisać...poczułam, że zupa pieczarkowa się gotuje, przerwałam pisanie i poszłam do kuchni... pani z opieki ugotowała makaronu i włożyła do szklanej miseczki... teraz, ja wlałam do makaronu troszeczkę śmietany i nalewkę zupy. Idąc do pokoju miseczka pękła... rowaliłam na dywanie szkło, makaron i zupę, do tego lewą dłoń poparzyłam... na szczęście, ona nie jest zbyt wrażliwa... czuję ją, ale nie oszaleję z bólu... zmiotłam z dywanu makaron i szkło... resztę potem, czyli z podłogi... Do potem... |
|
||||
Dobry wieczór
Nineczko to pech z tą zupą a właściwie miseczką. Czy ta zupa była aż tak gorąca,że pękło naczynie? Najgorsze,że się poparzyłaś i pokaleczyłaś Oj za dużo ostatnio spotyka Cię tych nieprzyjemnych zdarzeń. Trochę byłam dzisiaj zajęta a teraz zaczęłam robić szarlotkę. Zetrę jabłka i wstawiam zaraz do pieca. Tak bardzo za mną chodziła,że musiałam zrobić. Jak wstawię to jeszcze zajrzę |
|
||||
Ninko i jak się czujesz z ta ręką...w dodatku jeszcze i zimno w domu...i taka moja refleksja....pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie
__________________
“Szczęście pojawia się, gdy to, co myślisz, mówisz i robisz jest w harmonii.”...Gandhi |
|
||||
Witam się z Wami WSZYSTKIMI ciepło i serdecznie. DZIEŃ DOBRY!!!
Już sobota... jak ten czas szybko leci... ani się człowiek obejrzy już kolejny dzień za nami. Dla Ninki był on wczoraj przykry... zmartwiłam się Twoją "przygodą" z pękniętą miseczką i poparzeniem dłoni. W dodatku - jak piszesz - pokazała się krew... widocznie pęcherze popękały??? Jak sobie poradziłaś??? A i problemy z brakiem węgla... Ciężkie jest życie osoby samotnej... Współczuję i przytulam... Oj Ewuś... narobiłaś mi smaka tą szarlotką, jak bym zjadła... już mi ślinka leci. Ale piec nie będę... jestem na diecie i nie jem ciast. Pewnie dopiero na święta zjem jakiś mały kawałeczek czegoś słodkiego. Pozdrawiam... Miłego dnia życzę.... Duża buźka dla wszystkich....
__________________
|
|
|||
Witam serdecznie wszystkich,
Ten tydzień był bardzo pracowity dla mnie, oprócz pracy zawodowej dwie wizyty u lekarzy specjalistów, rehabilitacje, sprawy urzędowe itd. Mało czasu na spanie, więc muszę w weekend nadrobić. Nie było więc mowy o wejściu na seniorka. Idzie prawdziwa wiosna, to pewne. Ewa pisała o burzy i śnieżycy, u nas tego nie było. Na szczęście. A Izabella to ranny ptaszek. Ja nie mam ogródka tylko spory balkon, mam dwa iglaki, które przetrwały zimę, już je zaczęłam podlewać, puszczają nowe pędy. Potem (w maju) jeszcze wsadzę do dwóch skrzynek i dwóch doniczek na ścianie pelargonie. Eksperymentowałam z różnymi kwiatami, ale pelargonie (chociaż staromodne) są najbardziej wytrzymałe: i na przesuszenie i na przelanie. Gdy wyjeżdżam latem to córki podlewają, ale tylko czasami, muszę wysyłam smsy, aby przypomnieć. Zabieram się do porządków sobotnich, bo mieszkanie tego wymaga, bardzo wymaga. Serdeczności Liliana |
|
||||
Witam moją Rodzinkę!
Tak się składa, że wszystkie gościłam u siebie i znacie rozkład mojego mieszkania. Tak, zupa się zagotowała... szkło z zimnym makaronem wytrzymało tyle, aby pęknąć w drzwiach do pokoju... rzuciłam miseczką na dywan... Wszystko się zagoi... najbardziej palec serdeczny ucierpiał, przecięłam naczynko i dlatego tak lała się krew...już zasklepione... Z opałem będzie katastrofa... dwa, trzy palenia i fajrant. Myślałam, że dzieci dzisiaj podjadą i po drodze kupią w workach...ale, telefonu nie słyszą... Była dzisiaj p. Krysia, myła tutaj okno, nie było dostępu do biurka...a kompa miałam włączonego... nawet nie pamiętałam, że miałam pisać... zanim weszła Krysia. Pozdrawiam Was najmocniej na świecie! |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Różności | felicyta | Różności - wątki archiwalne | 29 | 28-08-2010 14:03 |
skoro można pisać tu różności | ymca | Różności - wątki archiwalne | 27 | 21-02-2008 20:46 |
"MISZ MASZ" czyli różności w różnościach | jolita | Różności - wątki archiwalne | 162 | 31-10-2007 20:36 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|