|
Uzależnienia Alkoholizm, palenie papierosów, narkomania ale też zakupoholizm, uzależnienie od hazardu czy nawet od telewizora - problemy seniorów z nałogami. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Uzależnienia Alkoholizm, palenie papierosów, narkomania ale też zakupoholizm, uzależnienie od hazardu czy nawet od telewizora - problemy seniorów z nałogami. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#221
|
||||
|
||||
Przychodze tu pierwszy raz,witam serdecznie
Nie mialam nigdy problemow z alkoholem ,ale wyzwolilam sie z innego nalogu-palenia.
Podziwiam ludzi ,ktorzy okazali sie silniesi i podziwiam tych ,ktorzy wciaz walcza. Teraz jesli mozna ,chcialam dwa slowa o tym jak pija w Ameryce Krotko tu jestem tym razem,ale bywalam wczesniej,wiec uczestniczylam w weselach ,chrzcinach,komuniach,pogrzebach tez. Okazje do picia,kazda dobra,ale tu prosze mi wierzyc,nikt nikogo nie namawia,nachalnie nie szantazuje"co ty ,ze mna sie nie napijesz,gardzisz?" i takie teksty. Teraz musze przyznac u nas tez jest lepiej,ale kilka lat temu,ja pamietam te hektolitry wody plynacej przez kraj. Haslo popularne o pedzeniu bimbru,--w miescie w czajniku,na wsi w parniku--. O lekarzach wet.mowilo sie, ze jak nie pije to ,albo chory,albo swolocz.Czesto jezdzilam z mezem w tak zwany "teren" Panietam taka sytuacje,po odebrani porodu u klaczy,maz myje sie i zbiera swoje zabawki,zanosi wszystko do samochodu,a ludzie zastepuja droge,zapraszaja do domu,nie chcemy byc niegrzeczni,wchodzimy,a tam stol zastawiony jak na wesele, maz sie wzbrania,mowi ze musimy jechac,ze samochodem,ze zona w ciazy,co bylo widoczne,nie ,ci ludzie byli jak w amoku,wreszcie nie patrzac na fomy dobrego wychowania,-wyslismy ,niemal przemoca. Pokutuje w narodzie zle pojeta goscinnosc i wdziecnosc. Tu jest inacze,mozesz sie upic,ale nikt cie nie zmusza,stoi kilka butelek "wysokooktanowych",lod , napoje do mieszania, i kazdy decyduje ile moze i kiedy,wieksosc machnie cos na poczatku przyjecia ,bo pozniej trzeba jechac,a przepisy ostre. Pijanych nie widac,moze dlatego ,ze tu nikt nie chodzi na piechote. |
#222
|
||||
|
||||
Witam, jestem tu nowa. Moglabym na temat alkoholizmu napisac pewnie ksiazke, to straszny problem. Ja osobiscie nie bylam uzalezniona ale najblizsi niestety tak. Nawet przez telefon poznam po glosie czy ktos pil czy nie.Wiem ze w tym problemie pomoze , moze pomoc tylko terapia, ja osoba wspouzalezniona, chodzilam, plakalam jak bobr ale wiele zrozumialam. Wroce tu jeszcze moge podyskutowac.
|
#223
|
||||
|
||||
Helena62
Nie znam tego problemu osobiście, ani rodzinnie, ale myślę że jest to pewnie piekło.Witam Ciebie, tak jak mnie niedawno witano "na seniorze"i rozgość sie w wątkach |
#224
|
|||
|
|||
Pierwszy raz piszę na tym wątku ponieważ problem alkoholizmu jest mi obcy.
Ale po przeczytaniu postu Zofi muszę napisać coś o naszej polskiej gościnności. Otóż ja też uważam , że ani do picia, ani do palenia, nie należy nikogo nakłaniać. Byliśmy z mężem na imieninach, na Krzysztofa. Ponieważ małżonek mój od pewnego czasu bierze leki ponieważ choruje, postanowiliśmy, że on nie bedzie pił. A wytłumaczy to tym ,że on będzie kierował samochodem w drodze powrotnej do domu. Natomiast ja wypiję zdrowie solenizanta. Nie było tłumaczenia, ze będzie wracał samochodem, ze bierze leki, itp., itd.. Mąż nie uległ namowom i nie pił, ale tyle co się nasłuchaliśmy to przechodzi ludzkie pojęcie. Tak, że Zosiu, pod tym względem w naszej kochanej Polsce niewiele się zmieniło. |
#225
|
||||
|
||||
Cytat:
Jeżeli chodzi o mnie, mówię stanowczo "nie piję" i to wystarcza. Nie muszę się przed nikim tłumaczyć. To jest wyłącznie moja decyzja i wara innym od tego.
__________________
http://klubfoto.pl.tl |
#226
|
||||
|
||||
bolesław_p
Widocznie masz szczęście i obracasz sie w takim towarzystwie gdzie nie istnieje problem namawiania. Na twoje "nie" nikt ciebie nie namawia do alkoholu. Niestety to jest rzadkość w naszym społeczeństwie.
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#227
|
|||
|
|||
Masz racje Bolesławie, nie trzeba było go namawiać. Co wcale nie oznacza, że się upijał lub coś w tym rodzaju. Po prostu , zawsze dla towarzystwa wypił te dwa lub trzy kieliszki.
Ale tym razem nawet nie chciał wypić za zdrowie solenizanta. I to tak bardzo wszystkich zabolało, że nawet za zdrowie nie chce. Nie rozumieli, ze nie może.... |
#228
|
||||
|
||||
Po raz pierwszy wlaczam sie na to forum. Alkoholizm jest niebiezpiecznym nalogiem, jedna z chorob ludzkosci. Nie zgodze sie, z uogolnieniem,ze w Polsce pijemy wiecej niz w innych krajach. Zaczne od Ameryki, ktora jedna z naszych forumowiczek przedstawila jako przyklad. W Ameryce ludzie pija i to duzo, zwlaszcza mlodziez. Stowarzyszenia Anonimowych Alkoholikow , kosciol, odgrywaja duza role w walce z alkoholizmem amerykanskim. Prosze nie brac tego co napisalam za krytyke - ale TO SA FAkty. "NIKT NIKOGO NIE NAMAWIA"- wystarczy wsadzic nos pomiedzy studentow renomowanych uniwerystetow, - zapewniam, ze to smutny obrazek. Obecny Prezydent - ex-alkoholik, byl jednym z tych "studentow". Wezcie Anglie, gdzie pije sie ABY SIE UPIC. Niemcy- nie zostaja w tyle. A Hiszpanska mlodziez? modne weekendowe party "botillones".
Napisalam to aby powiedziec, ze Polska nie jest jedynym krajem gdzie sie pije. Pije sie wszedzie, alkoholicy sa wszedzie.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron. Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi! |
#229
|
||||
|
||||
Tadeusz - pozostaję przy swoim zdaniu. To ja decyduję w jakim towarzystwie się obracam
jp50 - jaką masz gwarancję, że jeżeli wypijesz, to wyjdzie komuś na zdrowie? Wszystkim szczerze życzę dużo zdrowia, ale czy w inny sposób nie mogę się przyczynić do tych życzeń? marbella - zgadzam się. Są choroby występujące w pewnych regionach, ale są też takie, które występuja na całym świecie. Do tych drugich należy alkoholizm.
__________________
http://klubfoto.pl.tl |
#230
|
|||
|
|||
da się żyć a alkoholizmem
Jażyje z moim alkoholizmem i mam się dobrze nawet lubię tę swoja chorobę,mimo że po6 latach abstynencji i mojego trzezwienia mialam niedawno dość silny nawrot.Przetrwalam nie napiłam się i jestem z siebie dumna.zastanawiam się nad slowem "wpadka",ktore nieraz slyszę na mityngach.Czy nie uczciwiej wobec siebie i nowicjuszy jest powiedziec "mialam/em/ nawrót,i nie poradziłem sobie" lub "chcialam/em/ sie napić i to zrobiłem".Wpadka kojarzy mi się z tym,że czlowiek nie wie co robi.A tak nie jest .Alkoholik gdy chce sie napić musi wykonać pewne czynnościnp.iśc do sklepu itd. a na koncu ten alkohol wypić czyli wie co robi ale przed sobą samym udaje że nie wie.Czyz nie mam racji?Pozdrawiam moich "po fachu"Jaga
|
#231
|
|||
|
|||
Skoro już tak szczerzy jesteśmy.......
Zauważyłem, że z biegiem lat coraz bardziej ciągnie mnie do wódeczki. I piję. Prawie codziennie. Jeden, dwa kieliszki wieczorem. Nazywam to "zdrowotnym piciem". Po prostu czuje się lepiej. Czy istnieje coś takiego jak "zdrowotne picie"? Żona mówi, że chyba się uzależniam. Zaznaczam; nie byłem w życiu pijany. Zdaje się, że medycyna coś na ten temat się wypowiada. |
#232
|
|||
|
|||
może tak może nie
Ja swoją "karierę pijacką'też zaczynalam od kieliszka.Nie znam pojęcia "zdrowotne picie".Sam musisz sobie odpowiedzieć na pytanie"co Ci daje to picie 1-2 kieliszkow.Jezeli Ci coś daje to warto się zastanowić nad słowami żony.Jeżeli pijesz sam np.dla odprężenia itd.to też warto sięgnąć do literatury na ten temat.Myśle,że sam czujesz się trochę zaniepokojony gdyż o tym myślisz i tu piszesz i to są pewne sygnały,ktore sam sobie wysylasz.Pozdrawiam.
|
#233
|
||||
|
||||
Wetus
Podzielam opinię Jaga_13. Uzależniony od alkoholu nie musi sie upijać. Może jest to najlepszy czas na zastanowienie się przed sięgnięciem po następny kieliszek. Trzeżwy alkoholik od 7 lat.
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#234
|
||||
|
||||
Cytat:
Wcale się nie uzależniasz.Tak uzależnieni są wszyscy Francuzi czy Włosi,tylko oni piją wino. Pij sobie te 2 kieliszki bez żadnych wyrzutów sumienia.Jak się do tej pory nie uzależniłeś,to się nie uzależnisz. Ja ,swego czasu,kochałam martini.Po pracy,gdy nie musiałam nigdzie wyjeżdżać.Świat po tej jednej małej szklaneczce , robił się przyjazny,a problemy łatwe do oswojenia. Cóż.Konowały ( babciuelu wybacz,Twojej profesji niestety ) zakazały i trzymam się tego. Ale...jest jedno ale... Na ogół unikam jednej czynności .Mojej ulubionej.Nieee,na drugim miejscu wśród ulubionych ( pierwszą jest walenie głową w ścianę ).Jest to prasowanie. Jeżeli mnie coś zmusi do tego,bez martini nie dam rady. I spokojnie Vetus.Jeżeli Ci coś zaszkodzi ,to wyrzuty sumienia po wypiciu owych dwóch kieliszków wódeczki ( pewnikiem zamrożonej i wysokogatunkowej ).. |
#235
|
||||
|
||||
przyłączam się do wypowiedzi Jaga_13 .... ona wie co mówi i o czym mówi ... słuszne rady i warte chociażby minutowego zastanowienia się nad nimi
|
#236
|
|||
|
|||
Milo mi i smutno troche
Miłomi ,że są ludzie,ktorzy podzielają moje zdanie.Smutno gdy ktoś "każe" komuś pić.Ja swego czasu też nie lubilam pewnych czynności i pilam tę dawkę dla dopingu.A wzystko jest do czasu.No ale każdy ma swoją drogę.Pozdrawiam trzezwo myślących.
|
#237
|
||||
|
||||
Lilu napisałaś coś o czym pewnie nie masz pojęcia oto Twój cytat
.Jak się do tej pory nie uzależniłeś,to się nie uzależnisz. Czemu tak uważasz, że się nie uzależni tu nie zna się dnia ani godziny kiedy przekroczy się tą niewidzialną linie dzielącą te dwa światy.
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#238
|
|||
|
|||
Oj narozrabiałem tym swoim wpisem o "zdrowotnym piciu". Chce powiedzieć, że szanuję rady i uwagi wszystkich, którzy mnie przed potencjalnym uzależnieniem ostrzegają, jednak odnoszę wrażenie, że zbyt alarmistycznie trochę słowa te zabrzmiały i dla niektórych z Was mogę się już jawić jako kandydat na kurację odwykową. To nie tak. Nieporozumienie. Dzisiaj też wypiję sobie kilonka. I nic się nie stanie. Powtórzę ludową, wyświechtaną już mądrość; "Alkohol sam w sobie nie jest zły, ale jest dla mądrych..." Trudno, żebym teraz, chłop 61 letni, zaczął nagle staczać się w rynsztok... bo lubię sobie do kolacji wypić kieliszeczek.
Komentarzowi Lili oszczędzę laudacji bo wyglądałoby to na lizustwo. Dziękuję. Zbliżenie (pardon) poglądów pogłębia się. |
#239
|
||||
|
||||
Myślę jak Lila i Vetus.
__________________
|
#240
|
|||
|
|||
A ja na to
Zwroty -wódeczka,kieliszeczek mówią same za siebie.A rynsztoki są różne.Znam alkoholikow,ktorzy pili koniaki w najlepszych gatunkach itd,itp.Ja nie mam zamiaru wysyłać Cię gdziekolwiek.Krotko Twoje picie Twoje życie.Pozdrawiam
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
alkoholizm kobiet | jaras | Uzależnienia | 90 | 11-01-2019 11:25 |
Alkoholizm - komentarze | green | Ogólny | 514 | 29-10-2018 18:15 |
Mądre oszczędzanie, żyć z odsetek | Tomekkzs | Senior w banku | 29 | 23-06-2015 19:49 |
Jak żyć długo i zdrowo? - komentarze | Zastawny | Ogólny | 9 | 04-10-2011 08:07 |
69-latka nie może żyć bez internetu - komentarze | BUNIA | Ogólny | 32 | 23-08-2009 00:01 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|