Osobowy wkufionych połajbowych cz. 79

[amiii]

Cześć.
U mnie gorąco, marzę o burzy z ulewą.
A póki co...Abu Dhabi....trochę mokrego...
Niezbyt lubię wspomnienia, bo od wspomnień ani nie robi się fajniej ani chłodniej.







.................



Ciekawe czy Bogda poszła czy myśli
ale jedno i drugie męczy.

Alodio, zdrowia, oby to nic poważnego.

Siri




Mam taką malutką fuksję w ogrodzie,
która to zamiast rosnąć, to kwitnie.
Fakt, jest w paskudnym miejscu, może to protest jakiś?
Ale jak jest taka mała, to jej nie przesadzę i koło się zamyka.




...............


Żeby ten dzień do końca fajny był.

[alodia1949]

AMIII - może to fuksja karłowata jest?
z oczami od dawna mam problemy, co pół
roku chodzę do kontroli

w tej chwili u nas burza z grzmotami i błyskawicami
a przed chwilą ostro p.....ło

udało mi się, bo wcześniej wyszłam i zrobiłam zakupy
ale jestem umówiona na godz. 17-tą ze
znajomą u niej w domu, może burza ucichnie

[lebuj]

Wróciłem z objazdu Rumii, gdzie w Auchanie kupiliśmy tanie
nasiona i płatki owsiane do wypieku chleba.
Zawsze tu kupuję na małym "ryneczku", są o wiele tańsze,
bo w większych opakowaniach.



Odwiedziliśmy też zielonego sąsiada w poszukiwaniu kwiatków
do skrzynek zamiast przekwitłych bratków, ale były drogie
(podobnie jak w Brico), i bardzo brzydkie, zaniedbane.

Po powrocie i małej kawce odwiedziliśmy ulubiony "wiejski"
ryneczek na pograniczu Gdyni i tam dostaliśmy świeżutkie,
fajne kwiaty i tylko po 3,50zł.

A w moim ogrodzie, mimo suszy, zielono i czerwono jest.



Amiii, cosik mi się wydaje, że ta mała fuksja pokazuje Ci
małego fucka , tylko dlaczego ?.

[bogda]

Wieczór się zbliża, to i ja nadchodzę.

Ciekawe czy Bogda poszła czy myśli
ale jedno i drugie męczy.

Żabo, nie poszła... właściwie nie miałam po co iść do sklepu, nie dałam im dziś zarobić.
Za to zabrałam się (wreszcie) za wsadzanie moich żurawek, obcięłam bluszcz, bo zarastał już prawie całą ścieżkę, urobiłam się jak wół, a duchota była straszna.
Później ze dwa razy zagrzmiało, z 10 minut popadało, nawet ziemia w doniczkach nie zdążyła nasiąknąć, teraz miało padać i nic, zero...chyba, że się jeszcze namyśli.
Fuksje masz śliczną, mała a okazała, musi się czymś wyróżnić.

A w moim ogrodzie, mimo suszy, zielono i czerwono jest.

Jurku, piękne te zielone drzewka udające choinki, nie wiem jak się nazywają
Sadzonki kwiatków są drogie, ale coś trzeba kupić, żeby widoczność była przyjemna.

w tej chwili u nas burza z grzmotami i błyskawicami
a przed chwilą ostro p.....ło

Alodio, to u mnie tylko postraszyło.
Mam nadzieję, że przed wyjściem do znajomej, już się wszystko uspokoiło.

Tych dolegliwości jest za dużo dla biednego człowieka ....
Stale coś nas dopada bez ostrzeżenia...

Siri, może to i lepiej, że bez ostrzeżenia, bo byśmy się bali ruszać, wyjść z domu, spacerować.
Od wschodu się okropnie chmurzy, niebo czarne, może spadnie trochę wody.
Miłego wieczoru Wam życzę.

[bogda]

Burza przeszła, przylało porządnie, na razie spokój z podlewaniem.
Pogadałam z sąsiadką, nowymi "plotkami" mnie uraczyła.
Ma więcej czasu, to lata po dzielnicy i zawsze jakieś nowinki pozbiera.
A ja tylko do sklepu, do city i na szybko, bo autobus, bo wnuczka wraca ze szkoły, ale nie narzekam, przynajmniej mam zajęcie, a wieczór jest już tylko mój.
Wreszcie wydzielili ścieżkę rowerową, wcześniej strach było iść chodnikiem, żeby jakiś rower na człowieka nie wjechał.
Cały czas mam wrażenie, że dziś jest poniedziałek, święto w środku tygodnia potrafi namieszać w głowie.

[lebuj]

Napisał bogda

Jurku, piękne te zielone drzewka udające choinki, nie wiem jak się nazywają

Wydaje mi się, że jest to ten, może Amiii będzie wiedzieć.

http://ogrodnik-amator.pl/swierk_bialy_conica.php

Wygląd, więcej, jak 10 lat mają, a już nie rosną, no i inne podpowieści.

Ja wsadziłem blaszki do piekarnika.

[lebuj]

Jakżesz to by było, jakby relacji na żywo nie było...

Fota sprzed sekundy, do końca jeszcze 40 minut.

Nowe wiadomości, to zmiana środkowej blaszki, bo tamta,
aluminiowa podpadła, bo zawsze były problemy z wyjmowaniem chleba.



I sensacja z taśmy !!!!!!!!
Piekarz pierwszy raz (zajęty innymi sprawami podczas mieszania)
nie dał do środka ani jednego ziarna.
Za to na wierzchu gęsto posypał siemieniem lnianym....

[alodia1949]

JUREK - widzę, ze pieczesz bez papieru
czyli smarujesz blaszki i obsypujesz?

do znajomej dotarłam bezdeszczowo
ale w trakcie pobytu znowu się rozpadało
jedna z pań trochę mnie podrzuciła autem
i zaraz miałam autobus do domu

duszno, mimo burzy, było strrraszliwie

[bogda]

Wydaje mi się, że jest to ten, może Amiii będzie wiedzieć.

http://ogrodnik-amator.pl/swierk_bialy_conica.php

Może masz rację Jurku, chociaż wydawało mi się, że inaczej się nazywa.
Może Żaba wie, a Zula to na pewno by wiedziała.

Piekarz pierwszy raz (zajęty innymi sprawami podczas mieszania)
nie dał do środka ani jednego ziarna.

Konsumenci powinni złożyć reklamację.
Chlebki jak malowane.

do znajomej dotarłam bezdeszczowo
ale w trakcie pobytu znowu się rozpadało
jedna z pań trochę mnie podrzuciła autem
i zaraz miałam autobus do domu

Alodio, jednak Ci się udało.
Od autobusu też masz chyba blisko do domu.

Dobrej nocki Wam życzę.
Do jutra...

[toy_]

zostaly dwa tygodnie roku szkolnego, mysle czy dam rade zebrac podreczniki od uczniow
co roku jakby mniej sily mam

[Siri]

Jurek, ja jem tylko pieczywo bez ziaren.


Toy, chyba jesteś coraz starsza.

[Bachorek]

Najmilejsza Bogusiu...życzę Ci wszystkiego co chcesz ,
o czym marzysz ,co ci sprawi radość ...i dużo zdrowia...

[bogda]

Dzień dobry.
Hej Toyka, Siri ,Bachorku.
Bachorku, pięknie dziękuję za życzenia i kwiaty.
Powiem Wam, że zupełnie zapomni9ałam o swoim święcie
Siri, ja też jem chleb bez ziaren, ziarenka mi jakoś nie służą.
Toyka, uczniowie sami chętnie przyniosą podręczniki, tak mi się wydaje, żeby pozbyć się tego balastu.
Wczoraj pięknie przylało, piwonie leżały na ziemi, musiałam je jakoś podwiązać.
Słonko przez chmury się przebija, bardzo duszno się zrobiło.
Miłego i radosnego dnia Wam życzę.

[pluto37]

Bogusiu!

NAJLEPSZEGO!!!

ŻYCZY cichy /cichuteńki/ wielbiciel

[lebuj]

Już na wolności, już się chłodzą, bo tam było, gorąco, 190stC



To jest post z wczoraj, którego nie mogłem wysłać.
Nie mogłem wstawić foty, mimo wielu prób. kończę więc dzisiaj.
Tak więc Bogusiu, nie Ty jedna masz problemy z wskoczeniem
do ciuchci...
Ale, nic to, DAMY RADĘ !!!

Ja dzisiaj po powrocie z Biedry, Romana i Polo w nagrodę za
bezpieczny transport dostałem do wylizania Marletto..
I to ten słony, o którym kiedyś wspominała Irenka...

Teraz czekam na telefon od córki, żeby po nią jechać, bo już
przypłynęli, ale muszą zrobić zamówienia do sklepu na promie,
bo Szwedzi ostatnio prawie wszystko wykupują...

U nas dalej sucha susza, o godz.7,30 podlałem moją świeżo
dosadzoną fasolkę szparagową.
Idę posłuchać na taras, czy szumi. Jak szumi, to rośnie...

[lebuj]

Napisał alodia

JUREK - widzę, ze pieczesz bez papieru
czyli smarujesz blaszki i obsypujesz?

Powiem Ci, że na początku, jak kazali papier, to ja tym papierem
ścieliłem foremki, ale mnie to wkurzało.
Potem żona smarowała smalcem i posypywała tartą bułką.
Też to było wkurzające, tarta bułka lubiła się wysypywać
przy dokładnym posypywaniu.
Od dłuższego już czasu psikam olejem, wyrównuję pędzelkiem,
żeby ścianki były dokładnie posmarowane i chlebki same wyskakują.

Napisał Siri

Jurek, ja jem tylko pieczywo bez ziaren.

Napisał bogda

Siri, ja też jem chleb bez ziaren, ziarenka mi jakoś nie służą.

Dziewczyny, coś czuję, że żona od tego wypieku też będzie
wolała bez ziaren, bo chlebek jest pyszny.
Mąka pełnoziarnista/pszenna jest w proporcji 900g/600g, więc
chlebek jest ciemny, mięciutki, się nie kruszy(ciutka więcej oleju).
Teraz w przepisie pierwotnym nie trzeba już nic poprawiać.

Tylko, co ja zrobię z tymi ziarnami słonecznika, siemienia lnianego,
i płatków owsianych górskich, których właśnie wczoraj w Auchan-ie
pokupowaliśmy okazyjnie po 2 kg ?

Trawa na całej działce wyschła, to chyba będę siał...

[lebuj]

To były posty na czarno pisane, czas na post kolorowy.

Jest między nami Bogumiła, jest ona tak, jak moja żona
Bogu i mnie miła. A ta pośród nas jest jeszcze dla wszystkich miła.

Będę z Tobą szczery i przyznam się, że nie wiedziałem,
z jakiej okazji piękne życzenia i kwiaty do ciuchci spływają.

Moja żonka jest "grudniowa", ale od wujka G usłyszałem,
że również dzisiaj niektóre Bogumiły imieniny mają.

Po tym długim wstępie chciałbym Tobie życzyć dużo zdowotności,
w życiu spełnionych planów i marzeń oraz samych przyjemności.

W ogrodzie samych spacerów w pionie, żebyś na chwasty,
i inne niepożądane roślinki uwagi zwracać nie musiała,
aby w suche dni cała działka po naciśnięciu pilota się podlewała.

Jako kierowniczka Ciuchci, dbaj o zapełnione przedziały,
i żeby "pasażery" tu wskakiwały, chociaż by same nie chciały.

[alodia1949]

BOGDA - samych najlepszości Ci życzę

niech ta wróżka spełni Twe życzenia



JUREK - to piecz jeden bochenek tylko dla siebie - z ziarnami

u nas gorąco, w chacie duszno, musiałam
uchylić drzwi na korytarz (na łańcuchu),
aby zrobić trochę przeciągu (nie w pociągu )

dziś sobota a więc kolejny odcinek 50-ty "Upalnego miasta"
(taki tytuł bo zaczęłam pisać rok temu
w czasie upałów) na moim blogu - zapraszam

[bogda]

Cześć Alodio, Pluto, Jurku.
Alodio, Pluto, Jurku pięknie dziękuje za życzenia, niech się spełniają

Moja żonka jest "grudniowa", ale od wujka G usłyszałem,
że również dzisiaj niektóre Bogumiły imieniny mają.

Jurku, też kiedyś byłam grudniowa, ale w grudniu za dużo świąt, zimno, kwiaty drogie to już dawno przełożyłam na czerwiec.
Alodio, później zajrzę na bloga.
Teraz obiad, a później różnie.

[bogda]

Proszę, częstujcie się.



I delikatne %%