|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Witajcie dziewczyny. Jestem pełen podziwu dla waszej znajomości medycyny domowej, bo tak ją chyba można nazwać.Pamiętam, jak byłem mały, mama mi dawała mleko z masłem.Nie pamiętam czy było skuteczne, ale pamiętam, że było obrzydliwe. Miałem jakiś czas temu objawy przeziębienia, kupiłem Teraflu i po sprawie. Ale czosnek jako przyprawę bardzo lubię, a całowanych randek nie mam, wiec mogę spokojnie go jeść.
Jadziu, ja też się obudziłem i na widok tej bieli śnieżnej od razu mi się nastrój pogorszył. Mieszkamy ok. 4 km od siebie i jestem ciekaw, czy tam śnieg jeszcze leży, bu u mnie już prawie nie ma. Dziwne, bo mój syn mieszka bliżej ciebie, bo na Konstantynowskiej i bywa tak, że u niego pada deszcz a u mnie nie. Gosieńko, po tym jak wyszłaś z domu z mokrymi firankami do ogrodu, co uważam za skrajną nieostrożność, jesteś cała, zdrowa i pełna energii. I tak trzymać. Żal mi tylko twojego Jurka, bo będzie te firanki wieszał a pisałaś , że nie lubi .Eniu, kibicuję ci przy leczeniu się tymi miksturami, może sam zacznę je stosować jak będą skuteczne. Kaimie już gratulowałem takiego obrotu sprawy w leczeniu. Pozdrowienia dla wszystkich pań
__________________
JanuszJanuszJanusz |
|
||||
Nie martw się, firanki są już powieszone
Teraz skończyłam myć drzwi i zaraz pomyślę o obiedzie. Dzisiaj rybka, mam filety, więc tylko pyrki ugotuję i rybę usmażę, a to szybki obiad. W międzyczasie zdążę poklikać Energii, to mam tyle, co kot napłakał, ale młodsza już nie będę, więc trzeba brać byka za rogi. Do ogródka wychodzę kilka razy dziennie, ale mam pod ręką kurtkę i czapkę, więc nie jest to groźne Leczenie środkami domowymi, jest o tyle lepsze, że nie ma skutków ubocznych Jak nie pomaga, zawsze można wziąć tabletki. Idę dalej... |
|
||||
Wierszyk wesoło - ponury
Dzisiaj pod każdą strzechą Znajdziesz człowieka z deprechą Czy to w pałacu, czy w budzie Wszędzie tam, gdzie są ludzie O wszystko walka, agresja A jak przegrają - depresja Nie myślą o tym ci durnie Że tak czy siak skończą w urnie. W tym wierszu nie brak morału: Pomału, ludzie, pomału...
__________________
JanuszJanuszJanusz |
|
||||
Życie kobiety aktywnej
Gdzieś koło Poznania stoi piękna chata A w niej z mężem Jurkiem mieszka Małgorzata. Mąż jeszcze pracuje, więc dom na jej głowie, Roboty po uszy. A co ona powie? Młodsza już nie będę, więc byka za rogi Swoje trzeba zrobić nie ma innej drogi. Mieszkanie sprzątnięte, wyprane firany, Obiad dla małżonka też przygotowany... Ma Gosia prócz domu horyzonty szersze, Kiedy ma czas wolny pisze piękne wiersze. Kobieta dynamit, napięta jak struna Lecz zdąży ze wszystkim Małgosia - maluna. Szczęśliwe małżeństwo jest tego wynikiem: żyją nierozłączni, tak jak pyra z gzikiem.
__________________
JanuszJanuszJanusz |
|
||||
Nie wierzyłaś, że ja napisałem o tej depresji - więc napisałem o tobie. Takie duperele przychodzą mi z łatwością, niestety nie mam duszy poety i liryka nie napiszę, za to lubię je czytać.
Nie jesteś pyra? A skąd miałem wiedzieć? Nawet jak chodzi o obiad, to mówisz , że fileta masz, pyry ugotujesz itd. U nas się mówi kartofle albo ziemniaki. Ja kartofle kupuję na rynku, a znajoma z Krakowa mówi "na placu". W łódzkim jest troche słów regionalnych. Wiesz np. co to jest zalewajka?
__________________
JanuszJanuszJanusz |
|
|||
Małgosiu, Januszu pięknie ze sobą rozmawiacie wierszem ...oboje macie talent
Janusz pytasz o śnieg u mnie...poleżał troszkę i zniknął... Muszę Ci napisać, że ja na tym osiedlu na B. mieszkam od 9 lat...prawie całe życie mieszkałam na Zatorzu dawniej nazywanym Karniszewicami...dlatego doskonale znam Twoją część miasta, a teraz też , szczególnie latem, jeżdzimy z wnuczkiem na Strzelnicę... Eniu życzę Ci zdrowia bo przecież niedługo święta a w związku z tym liczne jarmarki wielkanocne na które zawsze z Krynią chętnie chodziłyście...u nas też w Porcie już od soboty będzie jarmark i być może wybierzemy się ....nie tak na zakupy jak popatrzeć na różne kolorowe cacka .. Podobnie jak Jadzia, w tym roku w pierwszy dzień świąt idziemy do syna i synowej na obiad...będą też rodzice synowej ...w drugi będziemy w domu i jak będzie ładna pogoda to pójdziemy na spacer i na cmentarz bo dawno nie byłam. Córka ze swoją rodziną leci na Fuerteventurę więc tegoroczną Wielkanoc spędzimy w małym gronie. O oknach wcale nie myślę, umyjemy je jak będzie ciepło. Reszta, sprzątanie jak na każdy weekend. Ostatnio edytowane przez Jadzia P. : 23-03-2018 o 20:15. |
|
||||
Hahaha - przecież słowo pyry to nie przekleństwo, u nas też tak się dawniej mówiło. A filet to filet. Ja nie wszystkie ryby lubię, najbardziej lubię dorsza grenlandzkiego. Nie jest tani, ale bardzo dobry.
Jadzia, a do jakich szkół chodziłaś, bo ja do podstawówki do jedynki a potem do II Liceum, a ty? A co do Karniszewic - nawet nie wiedziałem, że teraz to Zatorze, a mam na niego widok z okna. Ja wychowałem się na św. Jana, dawniej Nowotki ale od lat siedemdziesiątych mieszkam na pętli, żona natomiast mieszkała koło Lewityna, mieli piękny domek z ogrodem prawie do rzeki, ale budowali drogę do twojego osiedla i akurat przez dom teściów. Ale to już stare historie,
__________________
JanuszJanuszJanusz |
|
||||
Cytat:
A teraz po porządku: Dzień dobry! Komunikat meteo - pochmurno i ciepło. Oby nie padało, bo wczoraj umyłam okna. Nie przemęczam się dzisiaj - małe wyjście do miasta, potem przechadzka na działkę, układanie palmy i wszystko. Zapraszam na kawę! Miłego dnia!
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
|
||||
Witajcie kochani.Tak pieknie dziewczyny rozmawiacie az miło sie czyta. Mamy na tych naszych dwoch wątkach Miło ciekawie.... i Rozmowy lekkie....naprawdę zdolne bestyjki.
Irenka - pisze wiersze Eladand - maluje i pisze bajki Maluna - maluje i pisze wiersze Sandra Basia - pisze wiersze Teraz doszedł Ramzes - super. Ja niestety nie mam tych zdolności, choć lubię rysować z wnukami i zawsze mi się marzyło spróbować farbami. Za to lubiłam remontować dom, malować, tapetować, urządzać ogród /zdobyłam nawet I miejsce za piekny ogród w gminie/ w nagrodę dostałam hihihihi sekator /naprawdę był dobry/. Na dworze pochmurno i śpiąco. |
|
||||
Witam panie
Zazdroszczę ci Grażynko tych umiejętności w pracach domowych i ogrodowych. Ja oczywiście umiem podstawowe rzeczy, ale mnie to wcale nie bawi. Ja niestety nie piszę wierszy, ale takie okolicznościowe wierszyki dla zabawy. Teraz mi się przypomniało, że pierwszy wierszyk napisałem w 3. klasie podstawówki, kiedy zakochałem się, hahaha, w Grażynie.A oto ten wierszyk (pamiętam go do dziś): Grażynko kochana Kiedy będę duży zostanę pilotem Będę latał w górze swoim samolotem Będę latał wysoko w gęstych chmur kotlinie Ale nigdy nie zapomnę o mojej Grażynie. Niestety, przegrałem. Grażyna kochała się w Jurku z 4. b... I to by bylo na tyle. Ech życie, życie...
__________________
JanuszJanuszJanusz |
|
||||
Cześć wszystkim mówię!
Grażynka odkryła wszystkie nasze talenty, już nic nie ma w zanadrzu Janusz, widać że też jesteś uzdolniony, więc przestań się krygować U nas ładnie za oknem, więc małż zabrał się za grabienie trawnika, a ja za porządkowanie zamrażarki, bo za dużo zapasów się zrobiło i nie było gdzie upchać, tego co mój Jurek przywiózł z targu. Przed samymi świętami, kupię troszkę wędliny, bo już wszystko inne jest. Potem, będzie jedzenia na miesiąc, hihi... Miłej soboty Wam życzę, do potem, jeszcze się zgłoszę |
|
|||
Witam miłe towarzystwo: Krysię, Grażynkę, Małgosię i Janusza
U mnie pięknie świeci słoneczko i jest dość ciepło...Staś spał u nas więc całe do południa było dla Stasia...póżniej razem z dziadkiem poszli na spacer a teraz mama zabrała malucha do domu...mamy trochę spokoju. Janusz, Twoje dzieciństwo związane było z centrum miasta, natomiast moje z "Nowym miastem" a póżniej z Karniszewicami....do podstawówki chodziłam 5 lat do 5 na Zielonej Górce, a jak oddali 13 to dwa ostatnie lata podstawówki kończyłam właśnie tam..moja szkoła średnia to I LO...widzisz jak już dużo wiemy o sobie Grażynko Twój ogród jest przepiękny więc nie dziwię się, że zdobywasz za niego nagrody....ale pracy w ogrodzie Ci nie zazdroszczę.... Małgosiu, ja na te święta nie robię większych zapasów...zakupy jak na dłuższy weekend i basta Podszykowałam sobie jutrzejszy obiad bo mamy w planie jechać do Manufaktury na jarmark wielkanocny Pozdrawiam wszystkich |