|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#2141
|
||||
|
||||
Dorotko,świetna ilustracja!Od razu przypomniała mi się babcia "strugająca" ziemniaki na progu nad taką właśnie wiklinową kobiałką.
|
#2142
|
||||
|
||||
Anker-Dziewczyna obierająca ziemniaki
|
#2143
|
||||
|
||||
|
#2144
|
||||
|
||||
|
#2145
|
||||
|
||||
|
#2146
|
||||
|
||||
Znalazłam obraz Włodzimierza Tetmajera /przyrodni brat Kazimierza/ Swaty
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#2147
|
||||
|
||||
Danusiu,bardzo się cieszę, gdy prezentujecie obrazy, fotki,ale byłabym wdzięczna za trzymanie się naszej chronologii czterech pór roku.Obecnie mamy jesienne klimaty...pozdrawiam serdecznie.
Róziu-jaka sympatyczna ta Krasula na tle jesiennego pastwiska. |
#2148
|
||||
|
||||
Wczoraj pojawił się motyw progu, a z nim zwyczaj stukania trumną o niego jako symbol pożegnania z domem.Postanowiłam dzisiaj pozostać w tym kręgu tematycznym i napisać o kilku zwyczajach ludowych związanych z pochówkiem.Tylko raz jako dziecko miałam okazję uczestniczyć w wiejskim pogrzebie razem z dziadkami, gdy chowano ich sąsiada.Zadziwiła mnie obecność wszystkich mieszkańców wsi.
|
#2149
|
||||
|
||||
" Trumny dość proste, skrzynkowane, zwykle nie były malowane, kładziono na nich jedynie znak krzyża węglem. Pod koniec XIX wieku upowszechnił się zwyczaj malowania trumien dla osób starszych na kolor czarny lub brązowy, dla dzieci i młodzieży na biało.
Zwłoki wystawiano w trumnie na widok publiczny w komorze, sieni, na boisku w stodole,zapalano przy nich gromnice i stawiano krzyż.Najbliższa rodzina, krewni, przyjaciele i sąsiedzi zmarłego czuwali przy zwłokach płacząc, śpiewając żałobne pieśni i modląc się za duszę zmarłego"-Ryszard Kantor "Krakowiacy". Józef Szermentowski "Chłopski pogrzeb" |
#2150
|
||||
|
||||
Istniał nakaz, aby słomę na której leżał chory przed śmiercią, wyrzucić do przydrożnego rowu- by mieszkańcy wsi przechodzący obok zmówili Wieczny Odpoczynek.Takiej słomy nie wolno było wyrzucać na gnojówkę przy oborze, bo przez siedem lat w polu nią nawożonym nic by się nie urodziło.
|
#2151
|
||||
|
||||
Ludwik de Laveaux- Ubogi pogrzeb
|
#2152
|
||||
|
||||
"Istniał niegdyś bardzo powszechny zwyczaj , pod koniec XIX wieku już znacznie rzadszy, zapraszania krewnych i sąsiadów, a niekiedy wszystkich uczestników pogrzebu, do karczmy na stypę, zwaną w Krakowskiem "poczesne".
Oskar Kolberg opisuje ten zwyczaj następująco: "Po pogrzebie ,zwykle z żalu, prowadzą się na pociechę do karczmy i piją cały dzień, bogatsi nawet chleb pieką na ten cel i częstują nim obecnych. Pijani zapominają wprędce o żalu i przechodzą z łatwością ze smutku do wesołości, śpiewając co im tylko na myśl przyjdzie"."-źródło-j.w. Ryszard Kantor |
#2153
|
||||
|
||||
"Przygotowanie zmarłego do pogrzebu
Śmierć członka wiejskiej społeczności ogłaszano biciem dzwonu. Obowiązkiem rodziny było powiadomienie poprzez ogłoszenie w kościele parafialnym, obrazki rozsyłane po wsi, w późniejszym okresie – ogłoszenia pisemne wieszane w centralnym miejscu wsi. Dom z którego zmarły odchodzi zostaje oznaczony i specjalnie przygotowany – lustra zostają zasłonięte specjalnym materiałem (w późniejszym okresie również telewizor), zatrzymywane są zegary (często na godzinie śmierci). Na czas wystawienia zwłok znoszono do domu ławki i krzesła by spocząć na nich mogli ci, którzy przyjdą pomodlić się za duszę zmarłego. Mieszkańcy na czas pobytu zmarłego w domu zmieniają rytm swojego życia. Szczególnie istotne były zakazy – np. wykonywania niektórych prac. Ciało zmarłego zostaje przygotowane do wystawienia na widok publiczny – umyte i ubrane (strój zależał często do pozycji społecznej i wieku zmarłej osoby) zostaje złożone w trumnie, uposażonej niekiedy w niezbędne przedmioty – takie jak poświęcone w Boże Ciało wianuszki, różaniec, święty obrazek. "-Monika Koziołek |
#2154
|
||||
|
||||
Aleksander Gierymski -Trumna chłopska
|
#2155
|
||||
|
||||
Ja w wiejskim pogrzebie brałam udział parę razu i to już jako dorosła osoba. M.inn w pogrzebach babć mojego pierwszego męża. Obie zmarłe od czasu śmierci do pogrzebu leżały w domu. Jedna w domu, gdzie i ja mieszkałam, a druga babcia pare lat później w domu po sąsiedzku. Te wszystkie sprawy o których pisze Nika, były - zasłoniete lustra, zatrzymane zegary, podniosła atmosfera, czuwanie przy zmarłych itp.
__________________
Najlepsza część życia mija nam na mówieniu: "jest za wcześnie", a potem "jest za późno" Flauber Zapraszam na mojego bloga http://zwyczajnababa.blogspot.com/ |
#2156
|
||||
|
||||
Pogrzeb fragment
Orkan Władysław Od chałup spod lasu gromada ludzi płynie powoli, rozsuwając miałki śnieg spod nóg... Czterech tęgich parobczaków trumnę czarną niesie na ramionach. Wszyscy na mróz głowy poodkrywali i nucą półgłosem jakąś smętną, grobową pieśń o czyścu... Na białym tle ta czarna masa, jak cmentarz, posuwa się powoli... Czasem melodia popłynie ku sinym lasom, czasem poważny, basowy głos dzwonu o pobliską górę się obije, to znów rozdzierający płacz kobiety idącej za trumną przedrze powietrze, a cała wioska spokojna, cicha, weselszą szatą białą przybrana, śnieżystą piersią w słońcu oddycha rzędami drzew i miedz poorana... Przed kościołem stanęła gromada ludzi. Naprzód trumnę ponieśli młodzi do kościoła za nimi posunęli się starzy, kobiety, dorośli i niedorostki... Nieduży kościółek wnet zapełnił się zgromadzonymi „na pogrzyb”. Gróbarz z pomocą parobczaków postawił trumnę na katafalku i zapalił dwadzieścia cztery świec. „Za trzydzieści reńskich dość światła, powiedział ksiądz pleban” — tak objaśniał gróbarz ciekawych. Organista zaintonował żałobną pieśń i ksiądz w czarnym ornacie wyszedł do ołtarza... Po skończeniu mszy św. rozpoczęły się wilie. W jednej ławce ksiądz wikary, w drugiej organista, śpiewali monotonnie na przemian psalmy pogrzebowe. A lud płakał, „kie sie jegomość z organistom przemowiali...” |
#2157
|
||||
|
||||
nowa odsłona jesieni
|
#2158
|
||||
|
||||
|
#2159
|
||||
|
||||
|
#2160
|
||||
|
||||
Nikuś - wstawiłam obraz Wł.Tetmajera Swaty, gdyż obrzędy związane z małżeństwem odbywały się zwykle jesienią, po żniwach. /Moja Babcia - wieś podkrakowska/.
Ale już się poprawiam i do słusznej uwagi - obraz. Kobiety przy pracach jesiennych - Julian Fałat. Taka radosna ta jesień na tej akwareli.
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Miasto czy wie?- najlepsze miejsce na jesie ycia - komentarze | barbara41 | Ogólny | 175 | 16-01-2022 12:33 |
Prawdziwa miłość. | weronika1 | Miłość, przyjaźń, związki, samotność | 71 | 14-04-2010 18:26 |
zapraszam na wieś cisza ,las,woda,zdrowe jedzenie wielkopolska | hadwiga | Turystyczne | 0 | 04-06-2009 16:13 |
Prawdziwa miłość według Polaków - komentarze | Basia. | Ogólny | 39 | 26-07-2007 14:47 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|