Czy ktoś tu kocha koty?

[weronika1]

[Uka]

To moja Mija przy stole....a co ?
Też ma święta !!!

[myncia]

Witam. Kocham nie tylko koty, ale również psy i inne zwierzęta. Niestety jako alergik na sierść nie mogę mieć żadnego stworzenia w domu. Strasznie nad tym ubolewam, bo wychowałam się wśród psów, kotów i innych zwierząt. Potem już w dorosłym życiu miałam do 2003 r. psa. Bardzo mi go brakuje.

[Uka]

Witaj myncia.
Szkoda,że nie możesz mieć zwierzątka.Życie jest weselsze.
W takim razie wpadaj na wątki o zwierzętach i chociaż pooglądaj.

[elizka]

Uko! Święta prawda,z kotem życie jest ciekawsze i ....nienudne zdecydowanie...hi,hi









....to z mojej książki pod choinkę

Mija jest wspaniała.W ogóle kotki sa bardziej domowe,bo kocury to dopiero charakterki,ciągle w terenie albo śpią.Szczególnie gdy są starsze.Cechy płci?

[bronczyk]

Uka ucztujący kot rewelacyjny. Pozwoliłam sobie skopiować.

[elizka]

Jęzorek na wierzchu na pierwszej fotce-zauważcie.


PS.Czy nie zauważyłyście dziewczyny, że trzeba założyć II część tego wątku! Zazwyczaj to się robi po 500 postach.Hej Grażynko!

[weronika1]

Jeżeli nikt nie zamyka tej strony, to ja spróbuję otworzyć następną.

[Mirusia]

[X Barbara]

Co ja bym dała,żeby moja kocia niejadek zechciała ściągać jedzonko z mego talerza.
To ja chodzę za nią z miską ipodsuwam różne kąski na które ona patrzy z pogardą i odchodzi do swoich spraw.Żyje chyba powietrzem.

[Renatas46]

Napisał Mirusia

Droga Mirusiu! Całkowicie popieram Twój apel.Dopisałabym jeszcze tylko to : nie wykładajcie trutki na gryzonie w miejscach gdzie chodzą koty,(a najlepiej wcale, bo to straszna śmierć)!!!
W taki sposób straciłam swojego kotka.

[Renatas46]

Napisał X Barbara

Co ja bym dała,żeby moja kocia niejadek zechciała ściągać jedzonko z mego talerza.
To ja chodzę za nią z miską ipodsuwam różne kąski na które ona patrzy z pogardą i odchodzi do swoich spraw.Żyje chyba powietrzem.

Moja koteczka też nie przepada za żadnym jedzeniem ze sklepu,
uwielbia jedynie ciepłe mleczko" prosto od krowy".

[jolka5652]

[X Barbara]

Napisał Renatas46

Droga Mirusiu! Całkowicie popieram Twój apel.Dopisałabym jeszcze tylko to : nie wykładajcie trutki na gryzonie w miejscach gdzie chodzą koty,(a najlepiej wcale, bo to straszna śmierć)!!!
W taki sposób straciłam swojego kotka.

Mieszkam w bloku ,gdzie koty sa szczegolnie nienawidzone.Drugi rok dokarmiam kota,którego siostrę udało mi sie złapać i zabrać do domu,jest ze mna,oswoiła się i chodzi za mną jak psiak.Niestety w tą straszna zimę okienka piwnic były pozamykane.Nie ulitował sie nikt.Jedno z dwu dostępnych okienek w mojej klatce otwierałam wieczorem,sprawdzałam w nocy czy jest otwarte,nosilam jedzenie.Może dlatego przezyły.Karmię je nadal,ale muszę się z tym ukrywac bo jedzenie jest niszczone ,wylewana nawet woda.A ja uchodzę za nawiedzonego szkodnika,któremu sie grozi policją,niszcy kłódki w piwnicy ,wyzywa w niewybredny sposób.Czasem mam tak dosyć tej ludzkiej bezinteresownej podłosci.Nie przeszkadzają niszczące osiedlową zieleń dzieci,pijacy załatwiający sie bez żenady,porozbijane butelki,reklamówki na trawnikach,dewastowane klatki,szczury panoszące sie po piwnicach.Ale koty-tak.

[Niunio-Jola]

Lubi, bardzo lubi. Piszę posta w pracy w tajemnicy, Pozdrawiam Wszystkich Kociolubnych.Joleczka

[jolka5652]

Napisał X Barbar[B

[size="2"]a]Mieszkam w bloku ,gdzie koty sa szczegolnie nienawidzone.Drugi rok dokarmiam kota,którego siostrę udało mi sie złapać i zabrać do domu,jest ze mna,oswoiła się i chodzi za mną jak psiak.Niestety w tą straszna zimę okienka piwnic były pozamykane.Nie ulitował sie nikt.Jedno z dwu dostępnych okienek w mojej klatce otwierałam wieczorem,sprawdzałam w nocy czy jest otwarte,nosilam jedzenie.Może dlatego przezyły.Karmię je nadal,ale muszę się z tym ukrywac bo jedzenie jest niszczone ,wylewana nawet woda.A ja uchodzę za nawiedzonego szkodnika,któremu sie grozi policją,niszcy kłódki w piwnicy ,wyzywa w niewybredny sposób.Czasem mam tak dosyć tej ludzkiej bezinteresownej podłosci.Nie przeszkadzają niszczące osiedlową zieleń dzieci,pijacy załatwiający sie bez żenady,porozbijane butelki,reklamówki na trawnikach,dewastowane klatki,szczury panoszące sie po piwnicach.Ale koty-tak.

Barbaro trzymam za ciebie kciuki, wiem że jest ci ciężko ale nie dawaj za wygraną, ja także dokarmiam koty podwórkowe, a w domu mam ich na razie pięć, wiem jak to jest i ile musiałam walczyć z dozorcą, żeby nie zamykał okienek, ale byłam nieugięta

[eledand]

Posyłam Tobie Brbaro moje Kocie serce do pomocy.
Staję się agresywna jak widzę krzywdę Zwierząt.
Sama dokarmiam wsiowe Koty.Każdy Kot ma Dom,ale łazi głodny i jakw święta słyszałamokropne miaaaaaauuuuuuuuuu to myślałam że mi serce rozerwie.
Mam starego Psa i Koty urżędują razem z nim.Chodzą do Psa na masaże.On je liże.
Wyobrażasz to sobie,ja bym więcej zrobiła dla zwierząt,ale mam przy boku przeciwnika złego.
Kto nie jest dobry dla zwierząt,ten nie ma dobrego charakteru.

[jolka5652]

Witam i życzę miłego, słonecznego nastroju

[only]

A mój kot patrzy na wszystko z góry [IMG]

[eledand]

On pomaga porządek robić.