menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Kultura > Książka, literatura, poezja
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie.

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #401  
Nieprzeczytane 18-05-2013, 10:54
Nuria's Avatar
Nuria Nuria jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Posty: 288
Domyślnie

ŁOWIENIE SPOJRZEŃ

Mojej Mamie

wodzisz za mną spojrzeniem
jesteś taka ciepła
pachniesz bezpieczeństwem i strawą

obrus jeży się obcą bielą
dopóki nie schowam pod nim nóg

paruje świąteczny rosół
podzielimy się sprawiedliwie oczkami

zatapiasz we mnie swoje
a ja nie odrywam wzroku
od twoich łagodnych
dziś tylko na fotografii

a jednak
chciałabym przytulenia

od tego są mamy



BEZ IMIESŁOWÓW


twoja chłodna dłoń się boi

każdy opuszek dekalogiem lęku
rozpisanym latami partytur
podpartych ogniem sennych mar
i metrykalnymi śladami ojców

spokojem znaczę przyjazną ciszę
odczytywaną zaszyfrowanym alfabetem
teraz się nie bój
damy radę
pokonać upiora

mam życzenie
abyś uśmiechnął się do mnie
wyłącznie do mnie

w nagrodę
opowiem szeptem
o nadziejach



ZAWIROWANIE


na koniuszkach prawej wiruje
przyszpilony motyl
lewą kreśli jak cyrklem
enklawę dla siebie

nie zbliżaj się do granic
grozi zatrzaśnięciem powiek
na zawsze
odrzuciła wabienie
światem można się zakrztusić

nie przekracza granic
kolekcjonerów sztuczności
i pomadek które służą
spękanym wargom
rozdającym całusy pochlebcom

nie do ciebie
wyciąga ręce

baletnice
modlą się stopami




JAK SIĘ NIE KOCHA SMUTNO JEST

najlepsze zmęczenie świata
nie przyszło po lekturze kobiecej prasy
działo się wybuchami na słońcu nocy

nie myślałam o nazewnictwie
miało trwać
odbierać oddech
rozsądek
miało zapaść w pamięć
karmiąc jutro

powiesz że można się zmęczyć
sznurując buty

dorosłam
pochłaniam życie
dobieram się do jądra

pogłaszcz
to wzmaga apetyt



ZESPÓŁ NIEDOKOŁYSANIA

noce chłodne
balustrady balkonów w perełkach rosy
opieram wzrok o ciemną stronę miasta

spadają gwiazdy
marzę że pojawisz się w jasnej smudze
i powiesz
szukałem cię
nie mam się do kogo przytulić

wejdziemy w dom
ciepłem ogarniając mrok

tymczasem grzeje mnie polar
i nadzieja




TAM NIE OBOWIĄZUJĄ CZERWONE CIŻEMKI


poprawiała biały kołnierzyk
nad głową znak krzyża

idź z Bogiem
otwierało co dnia drzwi
tylko idź
brzmiało groteskowo
jak iść kiedy się nie chodzi

krok
po kroku
pokonywane schody i klasy
uczyły
nie wolno się zatrzymać
nawet przed ostatnim

Mamo
jak zawsze poprawisz kołnierzyk
i pewnie w ostatniej bramie
powiesz
chodź z Bogiem
Odpowiedź z Cytowaniem
  #402  
Nieprzeczytane 20-05-2013, 17:57
mimoza's Avatar
mimoza mimoza jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Wałbrzych 58-300
Posty: 47 118
Gaduła Nurio dziękuję, za kolejne wzruszenia...

Wybacz, że dopiero teraz..., ale smutkiem ogarnięta nie zaglądałam
tam gdzie powinnam zajrzeć. Widzę (przeczytałam) kolejną porcję
cudowności. Niezwykle rzadko przychodzisz, trudno jest wpaść tutaj
do Ciebie o właściwej porze. - Cz
Odpowiedź z Cytowaniem
  #403  
Nieprzeczytane 02-07-2013, 20:47
Nuria's Avatar
Nuria Nuria jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Posty: 288
Domyślnie

ROZŚPIEWANE MIĘDZYNOCE



nie wystarczy wejść w ciężką suknię
by zakochać się jak Anna
trzeba jeszcze niebo rozkłaczyć słodką watą
na cztery ręce melodią wyścielić noce

smakujemy życie małymi kieliszkami
skórką chleba podpisując obecność
oskoma na miłość nie gaśnie



ROZPALASZ I GASISZ


kiedyś byłam
najładniejsza kolorowa

młodym pędem ważyłam uczucie

dłonie opadały zmęczeniem
twoje przeciwwagą
stawały się ciężkie i celne
przysposabiały szwów
nie zdobiących jedwabiem

szyba gasiła gorączkę
ostrze wchłaniało indygo
rozmalowując musztardowo

zobacz jestem z wszystkich najsmutniejsza
nasze drogi nie przecinają się
moja jest równikiem
wracam do punktu wyjścia

jeszcze będę kolorowa
kiedy zedrę kostium
dramatycznego spektaklu
--------------------------------------

fragm. „Zapomniałam” z rep. U. Sipińskiej autorstwa I. Korniszewskiej




NIE KLĘKNĘ PROSZĄC O ŻYCIE



przysiadam na spróchniałym pniu
jesteśmy do siebie podobni
grzejemy resztkami to co mieści dłoń

zima zapali niebawem
kryształowe żyrandole
a ja
czuję siłę
uczę się poznawać świat szybciej

nie pomogą czary i zaklęcia
nawet na miotle nie ucieknę
przed napisem – koniec

słabości zamienię w moc
odchodząc własnoręcznie
zgaszę światło



PRZYJEMNOŚĆ TWORZENIA


z osób zapożyczonych
szydełkuję rodzinną kamizelkę

kwiaty to ciotki i siostry
pajączki braćmi lub stryjami
nad całością
półsłupkami roztacza majordomat
przyszywana babcia

w kieszeniach drzemią chusteczkami
nienarodzone dzieci
których nie wypuszczam z rąk

bo te ostatnie to
radość i łzy




Wszystkim moim Czytelnikom, życzę pięknych wakacji aby mieli co wspominać kiedy nadejdzie słota.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #404  
Nieprzeczytane 04-07-2013, 13:13
stanislaw-cisza's Avatar
stanislaw-cisza stanislaw-cisza jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Mar 2012
Miasto: Zyrardow.Mazowsze.Polska
Posty: 64
Uśmiech

Cytat:
Napisał Nuria
Kocham za smak

rozkrzyczę się wściekłością
pokroję w złości mgłę
wyszarpię wnętrze życia
w nim wszystko czego chcę

nie spotulnieję przecież
z powodu worka lat
zebrał tak wiele treści
więc kocham je za smak
utozsamiam sie i popieram
Odpowiedź z Cytowaniem
  #405  
Nieprzeczytane 04-07-2013, 19:34
Nuria's Avatar
Nuria Nuria jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Posty: 288
Domyślnie

Stanisławie, dziękuję za słowo u mnie i życzę wszystkiego dobrego
Odpowiedź z Cytowaniem
  #406  
Nieprzeczytane 07-07-2013, 09:34
mimoza's Avatar
mimoza mimoza jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Wałbrzych 58-300
Posty: 47 118
Domyślnie

Nurio kolejna porcja wierszy wzrusza.
Jesteś jak ten motyl, eteryczna daleka a jednocześnie bliska.

Dziękuję za życzenia, Tobie też udanych wakacji życzę. - Cz
Odpowiedź z Cytowaniem
  #407  
Nieprzeczytane 14-09-2013, 21:12
cwieta's Avatar
cwieta cwieta jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: poznań
Posty: 207
Domyślnie

Niebo się skarży od rana
tonie w palce szarości,
ponad górami firana
mgieł melancholią się gości.
Krople w zachwycie zielenią,
tańczą leciutko na palcach
bawią się liściem i giną
jutro nie będzie już walca.
W ciszę letniego ogrodu
tęskna melodia się wkrada,
W duecie z wiatrem ze wschodu
deszcz swą baśń opowiada.
Rąbka tajemnic w salonie
uchyla zwiewna firanka,
ona całuje me skronie
ON cicho szepce -kochanka.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #408  
Nieprzeczytane 09-10-2013, 10:03
Nuria's Avatar
Nuria Nuria jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Posty: 288
Domyślnie

CWIETA, w tym wątku wklejam tylko moje wiersze i komentarze do nich...ale dziękuję za obecność
Odpowiedź z Cytowaniem
  #409  
Nieprzeczytane 09-10-2013, 10:08
Nuria's Avatar
Nuria Nuria jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Posty: 288
Domyślnie

NIE ZAUWAŻASZ PRZEMIJANIA


nie zestarzejemy się tak pięknie
jak staruszkowie naprzeciw

nikt nas nie nauczył
zbierania naręczy kwiatów
snucia słowem lekko jak
pióropusze dmuchawca

skryte nie ujrzy światła
stałość przesiąka nudą

cała w twoich dłoniach
godzę się na takie niby nic
może wystarcza że ja mówię
a ty jesteś



SZARE JAK SZEREGI



laseczka wyznacza rytm
ciągle w przód

posiwiała
srebro maluje twarz
a historia swoją

dźwiga na zgarbionych plecach

pan zapali lampę i na baczność stanę
plecak z krzyża zdejmę

siadała pod soluxem
ogrzewała ciało
i wspomnienia

bez obawy
wrogiego munduru
po drugiej stronie światła



STEREO I W KOLORZE


park zrzuca zrudziałą kapotę
niebawem zamarznie w bezruchu

zapala się ślad po wiewiórce
nie
nie ślad
pozuje z orzeszkiem
jak reklama markowej słodyczy

migawka strzela karabinkiem
zapisuje zbrązowiałe z drobinami zieleni

utrwalić dźwięk szelestu liści
zużytych karnetów lata
zasypiać z nimi
a na ekranie pod powieką
wyświetlić żurawie
zamykające tarczę lata
Odpowiedź z Cytowaniem
  #410  
Nieprzeczytane 25-10-2013, 19:30
mimoza's Avatar
mimoza mimoza jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Wałbrzych 58-300
Posty: 47 118
Domyślnie

Nurio przychodzisz znienacka, cichutko stąpasz
nie sposób zauważyć od razu - czas między, jest tak odległy.
Cieszę się, że zajrzałam robiąc moderatorski rekonesans
po wątkach. Tym samym mogłam znowu przeżyć chwilę
zadumy i radości widząc, iż jesteś nadal wśród nas.
Dziękuję... - Cz
Odpowiedź z Cytowaniem
  #411  
Nieprzeczytane 31-12-2013, 21:23
mimoza's Avatar
mimoza mimoza jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Wałbrzych 58-300
Posty: 47 118
Domyślnie Nurio

Może zajrzysz? Może przeczytasz?
Pustkę zostawiłaś...
- Cz

Odpowiedź z Cytowaniem
  #412  
Nieprzeczytane 10-02-2014, 20:09
Nuria's Avatar
Nuria Nuria jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Posty: 288
Domyślnie

JUż się poprawię
Tak mi się trochę życie poplątało...ale już jestem.
Pozdrawiam moich czytelników
Odpowiedź z Cytowaniem
  #413  
Nieprzeczytane 10-02-2014, 20:17
Nuria's Avatar
Nuria Nuria jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Posty: 288
Domyślnie

KIEDY WRACASZ ZBITYM PSEM

nic
ani rumieńca
czy spoconych z wrażenia rąk
nic

stałeś podobny solnemu gigantowi
nie zawisłam ozdobą u ramion

wiedziałeś gdzie stoją kapcie
których nie zdeptałam gniewem

wprowadzasz inną strategię
dotykając ustami dłoni
pogadamy

na mole najlepsze kulki
na mnie słowo
poddałam się i idę ponad ziemią
przytulam
i wycieram łzy



NIE JESTEM NIĄ

nie jestem kaśką kariatydą
to miniony przymus chwili

trwanie
w kolekcji słabowitej myszy
spłaszczało wszystko
łącznie z perspektywami

nie bądź małym durniem
któremu siądę na ramieniu
ot tak jakby mnie wiatr przywiał
bądź silny w siłę którą ja udaję
i partneruj w rodzeniu słowa

ono też potrzebuje rodziców
wypieszczenia w kołysce ramion
gdzie dojrzewają te codzienne

uwodź mnie
zabiegaj o spotkanie wystając na deszczu
i nie będziesz śmieszny pod oknem



CZEKANIE...CZEKANIE...DOCZEKANIE

oczywiście
odróżniam dni tygodnia
sobota
niedziela
i znów

tydzień jest krótszy
w kłębku

to moja tajemnica
nie zdradzam nikomu
zapomniałam wszystkie powszednie

życie toczy się porankami zmierzchami
bez nazywania
wypełniam je sobą
wymiarem ciągle strzelającej migawki
powstaje dokument
bez ciebie

ubywa mnie co dnia
nie mów że jestem niezmienna
niezmiennie to czekam
gubiąc dni

i cierpliwość


KŁOPOT

poleciała
łącznie z zakrętem
sześćdziesiąt parę stopni życia

dzieciństwo
miłość
załamania pogody
stany
poza granicą ostrzegawczych
niebo ścielące się błękitem jego oczu

porcelanowa figurynka
nie komandos do zadań specjalnych

żyję
nie umarłam
trudno
przepraszam


niewygodnie trzymać stopy nad ziemią



POWROTY Z DALEKA I WIDOK Z BLISKA


autobus kołysał jak korab
równowaga to zdolność nabyta w morzu
potrzeb rozłożonych równomiernie
buchalterią księgowego między winien
ma niewiele tobołek historii
i kieszenie falujące marzeniami

w progu dowie się ile warte to co za nim
wytrzepie podszewkę
przed ostatecznym zejściem z pokładu
Odpowiedź z Cytowaniem
  #414  
Nieprzeczytane 14-02-2014, 08:34
Nuria's Avatar
Nuria Nuria jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Posty: 288
Domyślnie

WYBÓR OSTATECZNY


zadręczałaś starą motykę
tyranizując siebie i ogród

trud znikał
w baldachimach ekspansywnego zielska

malwy przy oknach
zasłaniały przegraną

na wzór kwiatów wykwitały sińce
zakrywane rękawami swetrów
pończoch nie zawsze od pary

uparcie zamykałaś oczy by nie widzieć
niechcianych listów z diagnozą

byłaś farciarą
żyłaś jak chciałaś
szczęśliwa
do końca



PIĄTA PORA ROKU

była zachwycona
anioł spadł u jej stóp
zbyt wielkie buty
dowodem przyciągania ziemskiego

zachłanni
urodą
przemijaniem
widokami na jutro
samotnością i śmiercią

snuli opowieść bez słów

nie akceptowali jesieni
po niej trzeba wystygać



WYGNANA


chcę mieć maleńki raj
chucham na szybę
okrężnymi ruchami
zamalowuję twarz ulicy

zamiast firanki
mam aureolę wszystkich świętych

oczy nacieszę tęczą
cudu zabrakło



SPOPIELONO NIEWINNOŚĆ

nawet kołyski nie skrojono na wymiar
ściany obijane przekleństwami
nie wygłuszały płaczu matki
ani krzyku białej karty ciebie

zapisywałeś w pamięci słowo ucieczka
przed nim
przed kolanami
przykutymi nierozumianą modlitwą
aby nakreślić swoje jutro

podróże bliskie zderzakom pociągów
w makowe pola
gdzie niebo bratało się z piekłem
kilkuletnim wyłączeniem z tygla

blizny rozrosłe węzłami przedramion
najbardziej cierpią ciszą
ciężko zawisłą na relacjach
wytyczonych codziennością

rodzina wtopiona w akceptację chwil
między Bóg się rodzi
a
któryś za nas cierpiał rany


OTWIERANIE PRZYMARZNIĘTEGO

jeszcze nie teraz
nie odwracaj głowy
drzewa są nagie
mgła lekko spowija wstyd

zanim minie trzydzieści oddechów
przyjdzie czas ubierania
przebiśniegów bielą
krokusów fioletami
drzewa na wybiegach
znów zachwycą wiotkością

przyniosę grudkę ziemi
prosto z kretowiska
byś poczuła

za drzwiami
zimy rodzi się nowe
Odpowiedź z Cytowaniem
  #415  
Nieprzeczytane 15-02-2014, 17:46
Irenna's Avatar
Irenna Irenna jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2013
Miasto: Olsztyn
Posty: 15 388
Gaduła

Piękne są Twoje wiersze Nurio...Pozdrawiam serdecznie!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #416  
Nieprzeczytane 15-02-2014, 18:51
Malwina's Avatar
Malwina Malwina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: okolice Sztumu
Posty: 17 230
Domyślnie

Twoje wiersze chciałabym mieć w jednym tomiku leżące przy łóżku na wyciągnięcie chwili.....masz niesamowite metafory,krzyczące porównania,rozbrajająco proste w swej trudności...tego się nie nabywa , to się ma w darze od poczęcia.....i nie dziękuj, to ja mam za co a Ty pisz.....
Odpowiedź z Cytowaniem
  #417  
Nieprzeczytane 15-02-2014, 19:29
Nuria's Avatar
Nuria Nuria jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Posty: 288
Domyślnie

Cytat:
Napisał Irena 46
Piękne są Twoje wiersze Nurio...Pozdrawiam serdecznie!


Miło mi bardzo...imienniczko
Odpowiedź z Cytowaniem
  #418  
Nieprzeczytane 15-02-2014, 19:34
Nuria's Avatar
Nuria Nuria jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Posty: 288
Domyślnie

Cytat:
Napisał Malwina
Twoje wiersze chciałabym mieć w jednym tomiku leżące przy łóżku na wyciągnięcie chwili.....masz niesamowite metafory,krzyczące porównania,rozbrajająco proste w swej trudności...tego się nie nabywa , to się ma w darze od poczęcia.....i nie dziękuj, to ja mam za co a Ty pisz.....


No z tym tomikiem to będzie problem, bo nie wydam go własnym sumptem / byłaby to megalomania/...Chyba, że mnie ktoś "odkryje " i wyda.
Na tę chwilę, moje wiersze są w kilku Zeszytach Literackich wydawanych przez Stow. Twórców Kultury w Lesznie, w licznych antologiach i wydawnictwach pokonkursowych.

Jeślibyś Malwino miała ochotę na jakąś antologię to napisz do mnie na adres :
manda50@o2.pl

Wyślę w prezencie
Odpowiedź z Cytowaniem
  #419  
Nieprzeczytane 15-02-2014, 19:41
Nuria's Avatar
Nuria Nuria jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Posty: 288
Domyślnie

JEDNOKIERUNKOWA


zbliżała twarz
do śladów po nim

teraz jakiś tam
bez znaczenia
byleby przed i po
mogła nazwać mężczyzną

przed
kiedy jeszcze była trzeźwa
po
gdy klocki z trudem
dopasowywały życie
toczyło się dalej
do szkła zaglądały
białe stwory których nie sposób
wybrać palcem
wskazującym równię

ryzyka nie dopatrzyła się w znaku
stop.


ŚWIĄTYNIA POGODY DUCHA

trzymajmy się za ręce
dłoń w dłoni to fajna sprawa
nie mamy nic do stracenia
bo nic nie mamy

kochasz
więc nie zasklepisz mnie jak
bursztyn muchę
boisz się martwych
rzeczy i patowych sytuacji

obiecujmy sobie
dostosować kroki rozkołysaniem
którym łatwiej pokonamy trudy
wskrzeszając zmęczony uśmiech

na murze
przy wejściu w nasze gniazdo
odciśniemy dłonie
dzieciom na pamiątkę



MAŁE UCIECZKI Z ZIMNEGO DOMU


wyjałowione
próżnia doskonała

ty jak wodorost
zdany na łaskę fal
ona zimna
niczym pierś macochy

przy wrogim obrusie
pora niedzielnego obiadu ociepla
przeciwległe krzesła na długość
parowania rosołu

wzrok osiąga połowę dystansu
słowo smacznego
ukrywa się pod źle złożoną serwetką

twoje oczy tańczą szelmowską wesołością
tylko odbiciem w moich

potrzebujesz rozmawiać
czasem zasypiać przy mnie



JASNO_WIDZENIE


proszę o jajko
dajesz skorpiona
pragnę chleba
dostaję kamień

dałeś powietrze
które płuca rozrywa pustką

jak długo można wtapiać kolana
w monolog z martwym
krzyżem przyginającym ku ziemi

mam krzyczeć
że wczoraj przeżyłam bez bólu
a dziś zdarłam powieki
przejrzałam

niech się stanie według słowa Twego*
nie tamuję
niech płynie
--------------------
* ew. wg św. Łukasza


ROZEJM


muszę być twarda
jak para znoszonych butów

przywdziałam zbroję
czy w pozycji na baczność
mam tylko przepraszać
i kruszeć jak zając
oczekujący na łaskawe odpuszczenie

kiedyś zmienisz się w rycerza
sztandary z pola bitwy
zawiesimy makatką na ścianach
odsączymy słowa od werbli

nie będziemy ryć gruntu bitwami
chyba że w poszukiwaniu trufli
Odpowiedź z Cytowaniem
  #420  
Nieprzeczytane 02-03-2014, 20:29
Nuria's Avatar
Nuria Nuria jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Posty: 288
Domyślnie

WSZYSTKO ZAPISZE NATURA


zapałką z grzbietu jeża
rozniecam jesień

barwy miedzi i ochry
zaplątuje
klucz ptactwa
nie widzę miny pajączka
na wrześniowym latawcu

dymią kartofliska
gasną piegi i skwarna plaża
odwiedzana przez
miłość nieznaną
zostaje zabawa wiatru

na rozpłakanej szybie
napiszę że czekam na ciebie
jak zawsze

lato

DZIECKO CIENIA

tyczka
z włosami na zapałkę
blade oczy rozmyte
barwą deszczu
bez uczuć
bo jak wyrazić co obce

rodzaj małolaty
której się nie zauważa
a jeśli
to nie zapamięta

rozmowy z rówieśnikami
słyszała
nie otwierała ust
świat stawał się ciasny

to tylko ja
samotne dziecko
które męczy myśl
jak kciukiem wydusić z siebie życie


PÓKI JESTEŚ


na rozpostarte ramiona skapuje ciepło
dni błękitno-złote odbijają się iskrami

samochodowe szyby cięte wzorem błyskawic
palą twarze a skierczące piegi wysiały uśmiech

wgryź się w oczy i zostań
przytulam cię
lato


OCZY W KTÓRYCH CIEMNOŚĆ


Światło prawdy spada na nas z bezlitosną szczerością,
w świetle prawdy nam diabelsko nie do twarzy
- Virginia Woolf



zdaje sobie sprawę
z rozsypania skleja kawałki
na trzęsących nogach towarzyszy
bólowi od stóp po cebulki włosów

wcześniej
do zatkania igły odpływała
i wracała aż zawirowało śmiercią

zapisuje myśli
kolorami które w niej
najchętniej na czerwono
alarm
żółto już jest
od rozdartej wątroby

dojrzewa nadzieja że wyjdzie
na ludzi nie może już patrzeć
raczą słowami
pustymi bez miejsca



ŁZY BEZ HIPOKRYZJI

w drzewach
pełnych dostojeństwa
można się rozkochać
bardziej niż w człowieku

nie zdradzą kiedy idziesz
ze sznurem ostatniego spotkania
otulą ukołyszą

lepsze to od czerni
i dwóch metrów pod

zamiast łzy
upada spłakany deszczem liść



Z JESIENNYCH LISTÓW DO CIEBIE


nie wiem czy mówiłam
że nie widzę rozzłoconej jesieni
mam okna na zachodnią stronę
słońce nie próbuje nawet żurawiem

smętek drepcze za mną
dzień rozświetla chwila
zimno mi
przynieś płomień w oczach
odżyję

żaluzje odgrodziły plusk
znów wieczór jest środkiem lata
ulubiona tarta
śmiejemy się kiedy sos
spływa po brodzie
smakujesz usta
żaden kąsek ciebie nie zastąpi

drobne kosteczki
przechowasz relikwią do wiosny

po zimie
znów przeszkodzimy mrówkom
zawilce i stokrotki podniosą długie szyjki
po nocnych wtopieniach w rosy i w nas
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
moje hobby mumia60 Hobby, pasje 73 28-06-2023 11:33
moje przemyslenia ...... arszenik Miłość, przyjaźń, związki, samotność 49 28-04-2018 11:52
Moje pps-y krise1 Hobby, pasje 501 11-05-2009 08:47
moje domowe zoo danuta Wszystkie zwierzęta duże i małe 504 14-08-2007 22:29
Moje miasto krise1 Różności - wątki archiwalne 112 07-05-2007 20:08

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:12.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.