Życie samotnych seniorów

[ŁucjaS]

Marzenia, marzenia - są oderwane od rzeczywistości i w związku z tym jakieś takie nierealne z natury. Wolę dążenia,zamiary, plany. Wolę chwytać chwilę i cieszyć się nią. Wolę wykorzystywać sposobność.
Pozdrawiam marzycieli. Rozumiem ich ale ja tak nie umiem.
Jestem tu i teraz. Tylko i aż tu i teraz. Czuję to i rozumiem.
Marzenia są nie dla mnie.

[Bogda501]

Napisał rslucja

Marzenia, marzenia - są oderwane od rzeczywistości i w związku z tym jakieś takie nierealne z natury.

Pisząc o spełnianiu marzeń, nie myślałam o mrzonkach, lecz o takich, które -przy odrobinie dobrej woli i sprzyjających okolicznościach- możemy spełnić... i to nawet takie zupełnie zwariowane..
Chłopcy marzyli by być drugim Gagarinem... a dziewczyny- by zostać śpiewaczką lub aktorką?
Czy aby na pewno wszystkie takie marzenia są nierealne..?
Ja, jako dziesięciolatka chciałam zagrać w filmie z Richardem Chamberlainem, bo "zakochałam się " w doktorze Kilderze... a jak pojawili się Bitelsi, to moje marzenia pognały mnie na estradę z gitarą w ręku... chciałam też być sławną malarką, jak nasz Matejko i poetką-jak Konopnicka...
Jako osoba dorosła wiem, że tamte dziecięce marzenia były na 100% nierealne... Ale tak na 25% - jednak się spełniły... i to w czasie, gdy już byłam babcią...

Wy też spełniajcie, chociażby na 15%.. bo potraficie, bo to wielka satysfakcja i przyjemność...!!!
Wtedy się przekonacie, że samotność nie jest waszym wrogiem ale sprzymierzeńcem..

[Alsko]

Napisał rslucja

Marzenia, marzenia - są oderwane od rzeczywistości i w związku z tym jakieś takie nierealne z natury.

Taaak! Dopóki się nie spełnią
Wtedy stają się realnością. Tu i teraz.

A poza tym jakoś nie wchodzą mi w kolizję z

Wolę dążenia,zamiary, plany.

Tyle, że zamiary i plany są ograniczone np. grubością portfela.
A sposobność albo się trafi, albo nie.


Ja mam tak, Ty inaczej, jeszcze inny - całkiem inaczej.
No i dobrze! Tak być powinno. Wyobrażasz sobie świat złożony z jednakowiuśkich ludzi?

[Lulka]

Napisał rslucja

Marzenia, marzenia - są oderwane od rzeczywistości i w związku z tym jakieś takie nierealne z natury. Wolę dążenia,zamiary, plany. Wolę chwytać chwilę i cieszyć się nią. Wolę wykorzystywać sposobność.
Pozdrawiam marzycieli. Rozumiem ich ale ja tak nie umiem.
Jestem tu i teraz. Tylko i aż tu i teraz. Czuję to i rozumiem.
Marzenia są nie dla mnie.

Szkoda, że tak myślisz, jestem nieuleczalną marzycielką, dlatego nie rozumiem jak można żyć bez marzeń.
Wcale nie muszą być oderwane od rzeczywistości, mogą być małe, malutkie a planowanie i dążenia do ich spełnienia to sama przyjemność.
A jak się spełni, zawsze w zanadrzu mam drugie

Alsko
Tyle, że zamiary i plany są ograniczone np. grubością portfela.

Oczywiście, to nas ogranicza, dlatego trzeba się nagimnastykować ale pesel już nie, nawet nie zdajemy sobie sprawy jak ludzie potrafią być aktywni w każdym wieku, trzeba tylko chcieć i przestawić się na inne myślenie.
Ograniczać nas może najbardziej poważne schorzenie, ciężka choroba, na to mamy mały wpływ.

Piszecie tu o samotności, znam przynajmniej kilka osób, które od lat żyją same a potrafią wyjść do ludzi i znaleźć swoje miejsce.
Sam w czterech ścianach to nie znaczy samotny, najlepsze przykłady tu, na tym forum.

Bogda501
Wy też spełniajcie, chociażby na 15%.. bo potraficie, bo to wielka satysfakcja i przyjemność...!!!
Wtedy się przekonacie, że samotność nie jest waszym wrogiem ale sprzymierzeńcem..

święte słowa, podpisuję się
Pozdrawiam marzycieli.

[wankabor]

Napisał Alsko

.. Nie wyobrażam sobie takiego bytowania, o jakim pisze Wankaborka.
Życie bez marzeń? To rezygnacja. Zgoda na szarość, burość. Brr!

Dziękuj losowi, że obecnie nie musisz rezygnować z wszelkich przyjemności życiowych.

Ja muszę, i to przez nieproszonego gościa - Alzheimera, który od pięciu lat "przykleił" się do mojego męża. Nie oddam męża do domu opieki. Razem jesteśmy już 54 lata i będziemy do końca. To,że teraz życie moje jest szare i bure , nie narzekam. Pragnę aby nie przybrało koloru czerni.
Internet jest moim oknem na świat i łącznikiem z innymi ludźmi. Trudno mi układać dalekosiężne plany, skoro oboje jesteśmy blisko 80-siątki.Cieszę się każdym przebytym i nadchodzącym dniem.

[sabcia]

Marzenia i nadzieje trzymaja nas przy zyciu.Pozdrawiam

[Arti]

Napisał wankabor

Dziękuj losowi, że obecnie nie musisz rezygnować z wszelkich przyjemności życiowych.

Ja muszę, i to przez nieproszonego gościa - Alzheimera, który od pięciu lat "przykleił" się do mojego męża. Nie oddam męża do domu opieki. Razem jesteśmy już 54 lata i będziemy do końca. To,że teraz życie moje jest szare i bure , nie narzekam. Pragnę aby nie przybrało koloru czerni.
Internet jest moim oknem na świat i łącznikiem z innymi ludźmi. Trudno mi układać dalekosiężne plany, skoro oboje jesteśmy blisko 80-siątki.Cieszę się każdym przebytym i nadchodzącym dniem.

Poszukaj pomocnych ludzi to nie będziesz rezygnować z wszelkich przyjemności życiowych...życzę ci abyś znalazła zastępstwo na czasowe spędzanie czasu tak jak chcesz.

[wankabor]

Napisał sabcia

Marzenia i nadzieje trzymaja nas przy zyciu.Pozdrawiam

Przy życiu to trzyma nas jako takie zdrowie i kochane pieniądze. Spróbuj żyć jak nie masz pieniędzy i byle jakie zdrowie.
Realia się liczą, marzenia to "wartość dodana".

[Alsko]

Napisał wankabor

Dziękuj losowi, że obecnie nie musisz rezygnować z wszelkich przyjemności życiowych.

Wando, chyba nieuważnie przeczytałaś mój post. Nigdzie nie napisałam, że nie muszę.
W ogóle o czym innym pisałam, ale już zostawmy to.

Ja muszę, i to przez nieproszonego gościa - Alzheimera, który od pięciu lat "przykleił" się do mojego męża.

Rzeczywiście, masz strasznego "gościa". Znam go tylko z widzenia.
Życzę Ci siły. Dużo siły.

[Bertold]

Napisał wankabor

Nie oddam męża do domu opieki. Razem jesteśmy już 54 lata i będziemy do końca. To,że teraz życie moje jest szare i bure , nie narzekam. Pragnę aby nie przybrało koloru czerni.

Wankabor, ależ to pięknie napisałaś! Czy może być coś bardziej przyjemnego, niż świadomość dozgonnej miłości do męża zmagającego się z okropną chorobą??? Wiem, jesteś po prostu zmęczona i marzysz o odpoczynku. Jestem pewien, że te szare, bure kolory zmienią się na bardziej przyjemne. Czerń, cóż ........ kiedyś zapewne nastąpi. Oby jak najpóźniej.

Cieszę się każdym przebytym i nadchodzącym dniem.

To właśnie jest bardzo budujące. Jesteś bardzo dzielna. Pozdrawiam.

[sabcia]

Witam.Moja mama chorowała na ta chorobę.Mi było ciężko,ona była szczęśliwa

[JANEK_T]

Napisał Lulka

Szkoda, że tak myślisz, jestem nieuleczalną marzycielką, dlatego nie rozumiem jak można żyć bez marzeń.
Wcale nie muszą być oderwane od rzeczywistości, mogą być małe, malutkie a planowanie i dążenia do ich spełnienia to sama przyjemność.
A jak się spełni, zawsze w zanadrzu mam drugie

Oczywiście, to nas ogranicza, dlatego trzeba się nagimnastykować ale pesel już nie, nawet nie zdajemy sobie sprawy jak ludzie potrafią być aktywni w każdym wieku, trzeba tylko chcieć i przestawić się na inne myślenie.
Ograniczać nas może najbardziej poważne schorzenie, ciężka choroba, na to mamy mały wpływ.

Piszecie tu o samotności, znam przynajmniej kilka osób, które od lat żyją same a potrafią wyjść do ludzi i znaleźć swoje miejsce.
Sam w czterech ścianach to nie znaczy samotny, najlepsze przykłady tu, na tym forum.

święte słowa, podpisuję się
Pozdrawiam marzycieli.

marzenia i nadzieja zawsze są w parze pozwalają żyć pozdrawiam :-)

[ŁucjaS]

Moi mili wszystko zależy od nastawienia i sposobu patrzenia na otaczającą nas rzeczywistość a to z kolei od stanu zdrowia.
Jeśli dręczą nas pogłębiające się dolegliwości to trudno patrzeć na świat przez różowe okulary.
Życzę więc wszystkim dobrego zdrowia i pogody ducha.
Samotność nie jest najgorszym co może nas wiekowych spotkać.
Jedni lubią marzyć inni wolą dążyć i działać - tak jest dobrze.
Pozdrawiam.

[sabcia]

Marzenia,marzenia ,marzenia.Kazdy je ma.Czasem nie wie o tym ,ale ma.

[Bogda501]

Przełamujmy stereotypy... Zmieniajmy sposób myślenia.
Nie każdemu pomaga, ale daje tyle możliwości.

[sabcia]

Witam wszystkich.No to chociaz na krótko mamy tą POLSKĄ ZLOTĄ JESIEŃ.A ja byłam dzisiaj pierwszy raz w tym roku na grzybach.Grzybiarzy więcej niż grzybów.Tyle co na zupę.Ale jaka przyjemność pochodzić po lesie

[sabcia]

Witam wszystkich.No to chociaz na krótko mamy tą POLSKĄ ZLOTĄ JESIEŃ.A ja byłam dzisiaj pierwszy raz w tym roku na grzybach.Grzybiarzy więcej niż grzybów.Tyle co na zupę.Ale jaka przyjemność pochodzić po lesie

[martok]

Napisał sabcia

No to chociaz na krótko mamy tą POLSKĄ ZLOTĄ JESIEŃ.

Podobno nie na tak bardzo krótko, bo prognozy są niezłe aż do początkowych dni listopada. Ja też dziś sobie pochodziłem - przez kilka godzin grałem na polu golfowym w cienkiej koszulce z krótkimi rękawami. Było 23 st.C.
*

[sabcia]

Zeby to się sprawdzilo.Zaraz listopad ,a ja tego miesiaca nie lubie.Jak jest grudzień ,to chociaz świeta go <oslodzą>

[tulpe]

Wszystkim Seniorom W pieknym Jasiennym Diu ![IMG]http://reduction-image.com/mpeg-creation2/temp/doavm233bh9tfoquufav07h310/indexweb.htm