menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Generacja 50Plus > Społeczeństwo
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Społeczeństwo Sprawy społeczne wielkie i całkiem małe. Religia, dyskryminacja, działalność charytatywna, problemy społeczne - nie tylko seniorów. UWAGA - bez polityki.

Zobacz wyniki ankiety: Kim jestem / kim się czuję
Jestem Ateistą 78 32.23%
Jestem watpiącym Katolikiem 41 16.94%
Jestem Świadkiem Jehowy 3 1.24%
Jestem wierzący ale nie praktykujący 42 17.36%
Wciąż poszukuję tej właściwej religii 12 4.96%
Jestem Katolikiem (rzymskim) 48 19.83%
Buddyzm 6 2.48%
Inne wyznania 12 4.96%
Głosujących: 242. Nie możesz głosować w tej sondzie

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #4261  
Nieprzeczytane 29-04-2014, 14:35
pluto37 pluto37 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Częstochowa Ślaskie
Posty: 55 646
Domyślnie

Cytat:
Napisał Frat
Nie wiem, czy jest tu wszystko, ale z pewnością jest wspomniana "kupa", do której wrzuca się politykę, religię i władzę. Dawno temu dość trafnie podsumował to Mikołaj Rej.

"Bo snadź człowiek z przyrodzenia każdy
Najwięcej się o to stara zawżdy,
Aby wiedział, co się w ludzioch dzieje:
Więc jedno chwali, z drugiego się śmieje"

Fracie!
Tu jest pokaz tego co pełza przy gruncie, czyli wszystkie doskonałości opisywane tak trafnie przez koleżeństwo do przyziemnej rzeczywistości mają sie nijak kiedy w grę wchodzą przyziemne interesy.
Mnie w tej sytuacji bardziej Krasicki....biskup z zawodu - sie przypomina z jego Monachomachią.

Kiedy aktywista każdej rasy i wyznania dozna łaski pańskiej, to z normalnego, poczciwego ateisty, który na uzytek wyborczej publisi miele w gębie tolerancję, z dobrocia dla kazdego stworzenia wyłazi to co zawsze, czyli zwyczajny łobuz, który ma w ...... etykę, tolerancje, życzliwość itp pierdoły i w tem jest równy pływak z rynsztoka i profesor od etyki. Prawdziwy Polak i ten podejrzany rasowo i familijnie.
Tak ta kupa z bliska i z dalekaa wygląda.
I chyba od cząsów Reja niewiele uległa zmianom.
Widać to już gatunek homo ma wpisane przez Matkę nature w geny. Jedni bardziej, a drudzy mniej.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4262  
Nieprzeczytane 29-04-2014, 15:15
Frat's Avatar
Frat Frat jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2013
Miasto: nad Wisłą
Posty: 3 000
Domyślnie

Cytat:
Napisał pluto37
Kiedy aktywista każdej rasy i wyznania dozna łaski pańskiej, to z normalnego, poczciwego ateisty, który na uzytek wyborczej publisi miele w gębie tolerancję, z dobrocia dla kazdego stworzenia wyłazi to co zawsze, czyli zwyczajny łobuz, który ma w ...... etykę, tolerancje, życzliwość itp pierdoły i w tem jest równy pływak z rynsztoka i profesor od etyki. Prawdziwy Polak i ten podejrzany rasowo i familijnie.
Tak ta kupa z bliska i z dalekaa wygląda.
I chyba od cząsów Reja niewiele uległa zmianom.
Widać to już gatunek homo ma wpisane przez Matkę nature w geny. Jedni bardziej, a drudzy mniej.

No to doszliśmy wspólnie do konkluzji, że kupa symbolem przeciętnego człowieczeństwa jest, a wszelkie ekstremizmy – tak pozytywne jak negatywne – na baczności muszą się mieć, bo w kupie drzemie wielka siła realnej przeciętności.
Nobla za to nie dostaniemy, bo to temat drażliwy i politycznie niepoprawny, ale świadomość tego odkrycia niechaj tli się i nie gaśnie.
__________________
Dyskusja to sposób sprzeciwiania się, który umacnia innych w ich błędach.
Ambrose Bierce
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4263  
Nieprzeczytane 29-04-2014, 18:16
ostatek's Avatar
ostatek ostatek jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Jun 2008
Posty: 4 251
Gaduła Sorry, spóźniona jestem, znowu na ostatku...

Cytat:
Napisał Jarosław II
Chyba jesteś w mylnym błędzie i to wielkim. Ateistom wcale nie chodzi o swojego makaronowego bożka, tylko by wyśmiać wszystkie religie przy jego pomocy, a naszym ateistom o to by powiesić w Sejmie obok krzyża durszlak w ramach tolerancji. Tym się tak fascynujesz? O taką tolerancję Ci chodzi? Nigdy bym nie przypuszczał czytając hektary Twoich wspaniałych wypowiedzi.
Proszę, nie zawstydzaj mnie i nie stawiaj do kąta, bo się nie dam. Wolno nam się nie zgadzać, mieć różne zdania i swoje prawdy. Prawdą jest, że obok wielu innych religii zainteresowałam się także 'dowcipami przebranymi za religię' lub 'religiami będącymi żartem', bo nie mogło być inaczej. Taki np. dyskordianizm. Toż to dopiero jest żart... i parodia wszystkich religii. Pastafarianie są sto lat za nimi, choć czasowo młodsi.
Inne, nie mniej ciekawe religie, tutaj: http://boskiateista.pl/2011/02/27/na...x-i-xxi-wieku/

Proszę o spojrzenie z drugiej strony. W Polsce obowiązuje Ustawa z dnia 17 maja 1989 r. o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, mówiąca o świeckości państwa, wolności wyboru religii, równości wobec prawa, dająca możliwość rejestrowania nowych związków wyznaniowych i kościołów. Przyznać muszę, że ministerstwo (stare i nowe) przy ocenie i rejestracji posługuje się stareńkim "Zarysem dziejów religii" pod redakcją J. Kellera. Nie ma w niej nowszych odłamów ani tworzących się religii. Próżno szukać np. bahaizmu czy kultu cargo. Ocena należy więc do urzędnika, który nierzadko udaje się po pomoc do religioznawców. Tak było z PKLPS.

Obiektywnie i demokratycznie patrząc... kościół powinien zostać zarejestrowany, tak jak stało się to np. w Austrii czy Czechach. No bo właściwie czemu nie? Sąd nie udowadnia istnienia bóstwa, sprawdza tylko czy dogmaty i obrzędy nie naruszają polskiego prawa. Więc o co chodzi? Nie o tolerancji powinniśmy mówić a o przestrzeganiu prawa. Religii i niektórych stowarzyszeń panicznie bały się państwa totalitarne. Nawet masoni zaczęli ponowną działalność dopiero po upadku komuny. Czyżby ktoś się bał pastafarian w durszlakach na głowie lub makaronu na ścianie?

Jasnym jak słońce jest wniosek, iż pastafarianin nie jest już ateistą; wierzy w Potwora Spaghetti, jest członkiem związku wyznaniowego. Dalsze dowodzenie jest zbędne.

I tutaj dojdę do 'gwoździa' wpisu. Wiem, że boli Cię fakt, iż inne religie mają takie same (no, prawie takie same) prawa jak ta uznawana w Polsce od wieków. Uważasz to za obelgę. Ale ja patrzę inaczej. Człowiek decyduje i ponosi odpowiedzialność za własne decyzje. Nie można zmusić go do wiary ani na siłę wciągnąć do jakiegokolwiek kościoła. Wybiera. Swoim wyborem chce coś przekazać otoczeniu, rodzinie, państwu, światu a także sobie. Chce żyć zgodnie z własnym sumieniem.

Polska od zawsze słynęła z tolerancji. Była krajem wieloreligijnym i wielokulturowym. Przodkowie potrafili żyć obok siebie, w większej lub mniejszej zgodzie. Połowę blogów podobnym zapisałam...

A my? Jacy jesteśmy? Dlaczego marnujemy tak piękne tradycje? Państwo jest świeckie. Sejm powinien być wolny od symboli religijnych, niezależnie od tego jak głęboko są wpisane w naszą kulturę. Także z szacunku dla tychże symboli.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4264  
Nieprzeczytane 29-04-2014, 18:42
Jarosław II's Avatar
Jarosław II Jarosław II jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2011
Miasto: Śląsk- Zagłębie
Posty: 39 405
Domyślnie

No nareszcie. Tu się zgadzam ze wszystkim łącznie z tym, że Sejm powinien być wolny od symboli religijnych, jak i wszystkie urzędy. Symbole możemy sobie wieszać w miejscach kultu i w domu, ewentualnie jak mówi tradycja na rozstajach aby się pomodlić mając daleko do kościoła lub ma "Majówce" przy kapliczce. wieszane gdzie popadnie tracą na pozycji i znaczeniu. Przecież w tych instytucjach nikt się nie modli, nie żegna ani nie schyla głowy przed niską powałą. A stwórca sobie wisi i patrzy na tą beznadzieję.
Ale czyja to wina, że tak jest jak jest. Wszyscy rządzący na przestrzeni wieków zabiegali o względy Kościoła dając w zamian bardzo dużo. Ostatnio potrzeba było głosów za UNIĄ to i lewacy na kolanach z darami do kościoła poszli i dali i odszkodowania i zwrot przedpotopowych latyfundiów. To się nie zmieni jeszcze długo dopóki polityka będzie zależna od głosów zbajerowanych wyborców i księża będą rozdawać kartki kto ma być wybrany w sejmie, senacie i w samorządach.
Na temat Potwora Spagetti jednak nie będę dyskutował, czy to symbol, czy religia, czy wyznanie, bo to jest poniżej mojej godności.
__________________
Moje wypowiedzi to wyłącznie moje prywatne zdanie. Źle Ci? To se popraw i nie patrz na rząd.
https://www.youtube.com/watch?v=HMLmXJQ4py4
http://www.youtube.com/watch?v=TshT_3izSrw
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4265  
Nieprzeczytane 01-05-2014, 10:07
waclaw46 waclaw46 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2008
Miasto: Kraków
Posty: 17 618
Domyślnie

Jarmark cudów –Bioenergoterapia.
Bohaterami programu są zwykli ludzie. Dzieli ich prawie wszystko, łączy jedno - przeszli przez piekło na ziemi. Na skraj życiowej przepaści trafili kierując się dobrymi intencjami. Chcieli pomagać innym i sami się doskonalić – zaangażowali się w bioenergoterapię, radiestezję, przewidywanie przyszłości, pozytywne myślenie, doskonalenie umysłu…………………\http://gloria.tv/?media=130096

Bioenergoterapia fikcja z jaką się spotykamy oparta na wierze w cudowne działanie sił nadprzyrodzonych. W trudnych sytuacjach życiowych człowiek decyduje się wierzyć w iluzję którą roztacza przed nami bioenergoterapeuta. Warto posłuchać tych co zajmowali się tą profesją i tych co po pewnym okresie czasu zrezygnowali z usług bioterapeutów i podzielili się z nami swoimi przemyśleniami o skuteczności tej medycyny alternatywnej.
No i rozmowa z Jerzego Strączyńskiego https://www.youtube.com/watch?v=M2xoDSPagVA z bioenergoterapeutą na temat żywotności energetycznej, wibracji czym możemy zainteresować osobę wierzącą w słowo i autorytet. Można skończyć kurs i na warsztatach doskonalić swoje możliwości. energoterapia.pl i wierzyć w magiczną moc TV i zapraszanych gości.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4266  
Nieprzeczytane 02-05-2014, 11:39
ostatek's Avatar
ostatek ostatek jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Jun 2008
Posty: 4 251
Mruga oczkiem (żart)

Wacuniu, czy Ty przypadkiem nie kierujesz się na katolickiego świętego lub innej kariery doczesnej w Kk nie chcesz zrobić? Kolejna reklama, tym razem stacji telewizyjnej jak najbardziej katolickiej, jako poparcie tezy naczelnego ateisty i antyklerykała forum... brzmi intrygująco. W 'towarzystwie' brakuje prof. Posackiego, który bioenergoterapeutów nie kocha. Kilku innych też brakuje. Bo to sól w oczach Kk, magia, okultyzm, sodomia z gomorią, ruja i porubstwo. Dokładam link do kompletu: http://pierzchalski.ecclesia.org.pl/...01&sz=&pyt=343 Bez cytatu, żeby nie przedłużać posta. W sieci (w realu pewnie też) jest tyluż przeciwników uzdrawiania, co uzdrawiaczy i ich zwolenników. Całkiem przypadkowo powstała nowa gałąź nauki eniologia. O tzw. medycynie informacyjnej nie wspomnę. Przecież to niemożliwe, by umysł i ciało człowieka wzajemnie się przenikały i stanowiły dwa poziomy energetyczne. Człowiek jest wyłącznie materią, kto śmie mówić o energii?
Cytat:
Napisał Wacław Puchała
rozmowa z Jerzego Strączyńskiego*https://www.youtube.com/watch?v=M2xoDSPagVA*z bioenergoterapeutą
Twój link prowadzi do wywiadu Sławomira Zalewskiego, NTV Warszawa. Jerzy Strączyński jest tym bioenergoterapeutą właśnie. Ponoć znanym. Rozmowa z Jerzego Strączyńskiego z bioenergoterapeutą Jerzym Strączyńskim... byłaby nieco dziwna, lustrzanym odbiciem trąci.
Nie wypowiadam się na temat możliwości i efektów leczenia, bom nie próbowała. Jedno wiem na pewno – w kolejkach pełno duchowieństwa różnych wyznań. Równie dobrze można postponować medycynę chińską czy tybetańską, trochę inną od zachodniej. Czy skuteczniejszą? nie wiem. Na pewno będącą zagrożeniem dla koncernów farmaceutycznych, które produkują leki mające leczyć, niekoniecznie wyleczyć.
Jeszcze jedno, o czym przekonywał mnie lekko zaprzyjaźniony bioenergoterapeuta, ścisła współpraca z medycyną akademicką; alternatywna wyłącznie jako uzupełnienie, dodatkowy impuls dla organizmu. Wiem, że nie kłamał, spotkałam go (przypadkowo całkiem) w jednym z renomowanych szpitali, z którym współpracował nie przeszkadzając chirurgom, lekarzom i farmakologii.

Doskonale wiemy, iż na wyniki leczenia ma wpływ stan psychiczny, stosunek pacjenta do metody leczenia, a także chęć pokonania choroby. Medycyna akademicka jest zbyt zajęta nauką i papierologią, by zwracać uwagę na podobne. Nie zajmuje się psychoterapią. Choć co poniektórzy medycy wiedzą, że należy leczyć ciało i duszę, ups – psychikę pacjenta. Lukę zapełniają psycholodzy, bioenergoterapeuci (także zielarze, homeopaci) i spowiednicy. Pierwsi pomagają się pogodzić z chorobą, ostatni przekonują, iż cierpienie ma sens, ci pogardzani i wyśmiewani często dają cień nadziei i chęć do walki. A że niewytłumaczalne wyzdrowienia się zdarzają, wiemy wszyscy. Czasem pacjent wróci do zdrowia pomimo starań fachowej medycyny. Są na świecie rzeczy, o których nie śniło się filozofom. I nie wszystkie należy rozpatrywać w kategorii cudów lub z gruntu odrzucać. Czyż nie lepiej włączyć ciekawość i poszukać wyjaśnień? Przecież nie jest to ujmą dla nauki... i ateizmu.

Żeby nie było, nie bronię medycyny alternatywnej. Twierdzę, że człowiek ma prawo wyboru metody leczenia.

Sorry, ciągle pada. Deszcz usprawiedliwia moje gadulstwo, jestem bezrobotna.
__________________

Ostatnio edytowane przez ostatek : 02-05-2014 o 11:45.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4267  
Nieprzeczytane 02-05-2014, 12:52
wankabor's Avatar
wankabor wankabor jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2008
Miasto: 25-019 Kielce
Posty: 19 308
Domyślnie

Cytat:
Napisał Wacław Puchała
Jarmark cudów –Bioenergoterapia.

Bioenergoterapia fikcja z jaką się spotykamy oparta na wierze w cudowne działanie sił nadprzyrodzonych. W trudnych sytuacjach życiowych człowiek decyduje się wierzyć w iluzję którą roztacza przed nami bioenergoterapeuta.. Można wierzyć w magiczną moc .

Wszyscy "uzdrowiciele" -bioenergoterapeuci to hochsztaplerze, a cała ich działalność to iluzja.
Mój syn jest już wysoko kwalifikowanym lekarzem i powiedział mi to co wyżej napisałam.
Potwierdził też , że zdarzają się samowyleczenia oraz, że stan psychiczny chorego ma wpływ na efekt leczenia.
Oczywiście , każdy chory decyduje o wyborze: lekarz czy uzdrowiciel.
Mieliśmy w Polsce kilku znanych uzdrowicieli np. - Clive Harris http://wobroniewiaryitradycji.wordpr...moca-demonow/;
Bardzo ciekawy artykuł. Harris przyznał sie , że uzdrawia za pomocą duchów -demonów. Kościół mu w tym pomagał, wspólnie zrobili dobry interes finansowy. Zgrabili od naiwnych sporo forsy.
- Kaszpirowski -adin, dwa, tri, czetyri..
- Nowak - ręce które leczą
te ich uzdrawiania to takie "baju, baju będziem w raju"

Innym i uzasadnionym zagadnieniem w wspomaganiu leczenia jest działalność psychologów i lekarzy ze specjalnością ziołolecznictwa.
Mnóstwo roślin zawiera substancje chemiczne, które mogą być wykorzystane w lecznictwie. Ale są też takie , które mają właściwości trujące. Z tego względu ziołolecznictwem nie może zajmować amator, lecz wysoko kwalifikowany lekarz.

Ostatnio edytowane przez wankabor : 02-05-2014 o 13:03.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4268  
Nieprzeczytane 02-05-2014, 14:21
ostatek's Avatar
ostatek ostatek jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Jun 2008
Posty: 4 251
Mruga oczkiem (żart)

O matko i córko! Załamka i porażka w jednej parze idą. Kolejna strona katolicka linkowana przez zdeklarowanych ateistów jako dowód i argument.
Drodzy ateiści, nie wierzycie w bioenergię, aurę, uzdrawianie... a wierzycie w demony, opętania, magię i inne takie? Świat do góry nogami staje.

Wando, link nie odbija. Opieram się na 'zajawce', którą wkleiłaś. A i do końca nie wiem, czy chciałabym czytać. Z grubsza wiem, a raczej podejrzewam, co może być w artykule. Podobne już kilkakrotnie czytałam, co mnie zresztą nie przekonuje. Przyznać trzeba, obiektywnie, bez wosku, że opinie są różne, nawet lekarze są podzieleni... a ja nie próbowałam, więc nie wiem: może tak, może nie. Myślę jednak, że jako terapia wspomagająca nikomu nie zaszkodzi, a może zmobilizować organizm i podświadomość do walki z chorobą. Takie zdanie miał prof. neurolog, sława lekarska, o którym pisałam w poprzednim poście.

Zioła są podstawą współczesnej farmacji. Nauka próbuje naśladować naturę (przypominam pajęczynę stosowaną ongiś zamiast penicyliny, o czym pisał np. Sienkiewicz). Problem w tym, iż leczenie ziołami trwa dłużej i nie przynosi natychmiastowych efektów. Czasami zioła są zbyt słabe, że o uciążliwości terapii nie wspomnę. Prościej jest połknąć tabletkę, niż zbierać zioła w określonym miejscu i czasie (pora dnia, pogoda, faza Księżyca), suszyć, naparzać... i tygodniami czekać na efekty. A że te były i są nie podlega dyskusji. O. Klimuszko, całkiem współcześni bonifratrzy prowadzący szpitale i przychodnie (kto próbował ten wie jak długo czeka się na wizytę), nie ma chyba 'babek-zielarek', aczkolwiek wiedza niektórych nie była mała.
Nie muszę przypominać, iż jeszcze kilka lat temu ziołolecznictwo było wyśmiewane przez medycynę akademicką. Fakt, że wszelkiej maści znachorzy, zielarze, szamani, szeptuchy, babki... odciągały pacjentów od lekarzy znakomicie uszczuplając ich kasę i autorytet. A kto miał przeżyć... i tak przeżył.

Myślę, że można porozmawiać spokojnie i bez uprzedzeń o prastarej wiedzy. Każdy i tak podejmie własną decyzję, sam wybierze sposób leczenia. To, że nie wszyscy i nie wszystkim pomagają nie wymaga dowodu. Medycyna alternatywna pełna jest hochsztaplerów, akademicka niedouków... cza mieć zdrowie by się leczyć. Lepiej być zdrowym, młodym i bogatym.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4269  
Nieprzeczytane 02-05-2014, 14:55
senesco's Avatar
senesco senesco jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2013
Miasto: Gdynia
Posty: 1 498
Domyślnie

Cytat:
Napisał ostatek
O matko i córko! Załamka i porażka w jednej parze idą. Kolejna strona katolicka linkowana przez zdeklarowanych ateistów jako dowód i argument.

A ja, Ostatku, rozumiem ateistów odrobinę...
Bioenergoterapeta arogancko twierdzi - jak szaani - że potrafi sterować, sam z siebie i własnymi rękoma, energią kosmiczną.
A egzorcysta to nie sam działa, ale przez niego działa Duch, siła wyższa mająca własną wolę...
Robert Tekieli w cytowanym artykule (poprawiłem link) może mieć rację, że bioenergoterapeuci byli agentami wrogich służb....

Wankabor - każde lekarstwo jest trucizną. Różnica to kwestia dawki i czasu działania. Niektóre trucizny zaś okazały się lekarstwem.
Dotyczy to specyfików naturalnych, jak i syntetyzowanych w laboratorium.
Farmakologia zna przypadki, gdy lek naturalnego pochodzenia działa lepiej i wywołuje mniej skutków ubocznych niż syntetyzowany. Dlaczego? Bo towarzyszą mu substancje, które pomagają lek lepiej absorbować.
I dlatego wiele współczesnych leków ma zielarską proweniencję. Wyskoko wykwalifikowani lekarze wracają do ziół..
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4270  
Nieprzeczytane 02-05-2014, 17:25
ostatek's Avatar
ostatek ostatek jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Jun 2008
Posty: 4 251
Zawstydzony

Senesco, pojechałam za ostro? Nie chciałam. Zdziwiłam się tylko, że ateiści, którzy nie wierzą w demony i opętanie podpierają się stronami katolickimi chcąc udowodnić, iż bioenergoterapia jest groźna dla zdrowia. Jak może pomóc coś, co nie istnieje? Zaszkodzić tak, pod warunkiem, że zdecydujemy się wyłącznie na szamańską terapię wiedząc, że medycyna konwencjonalna poradzi sobie z chorobą w try miga. A i w tym miejscu jest to kwestia dyskusyjna. Znamy tylko jedną ścieżkę zdarzeń. Nie wiemy co by było gdybyśmy wybrali inny sposób. Możemy tylko gdybać i domniemywać.

Jeśli rozumiem ateistów to tylko w tym względzie, że każda metoda jest dobra, by dowieść swojej racji.

Rozbawiła mnie nieco inicjacja okultystyczna przeprowadzana przez Harrisa. Myślę, że to zbyt proste. Okultyzm to nie grypa, ktoś kichnął i zaraził obecnych. Adept wchodzący na ścieżkę okultyzmu musi się napracować i mocno postarać. Nie ma lekko i nic za darmo. A i sam okultyzm nie jest równoznaczny z zaprzedaniem się diabłu (o ile takowy istnieje). Znaczy ni mniej ni więcej – wiedzę ukrytą, tajemną. Okultystą jest gnostyk, kabalista, derwisz... i jakoś nie uważamy ich za opętanych czy nawiedzonych. Wręcz odwrotnie, darzymy szacunkiem. Właściwie każda ścieżka duchowa może być dobra lub zła. Myślę, że dobra jest trudniejsza, z kolei zła może być nieskuteczna lub niebezpieczna, może oddawać zło adeptowi; dlatego warto mieć nauczyciela. Wtajemniczeni mówią, iż Wszechświat daje to, o co prosimy. Nie odróżnia próśb: dla mnie i dla sąsiada. Jeśli chcemy źle dla bliźniego, zło możemy przyciągnąć do siebie. Wieloreligijne przykazanie o miłości bliźniego zyskałoby dodatkowy sens.

PS – nie każdy bioenergoterapeuta tak mówi. Znajomy był pełen pokory. Co prawda zajęcie nie było źródłem utrzymania, co go usprawiedliwia w znacznym stopniu. Dzielił się darem, cokolwiek by to nie miało znaczyć.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4271  
Nieprzeczytane 02-05-2014, 18:45
wankabor's Avatar
wankabor wankabor jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2008
Miasto: 25-019 Kielce
Posty: 19 308
Domyślnie

Cytat:
Napisał ostatek
.
Wando, link nie odbija. Opieram się na 'zajawce', którą wkleiłaś. A i do końca nie wiem, czy chciałabym czytać
.
Nie muszę przypominać, iż jeszcze kilka lat temu ziołolecznictwo było wyśmiewane przez medycynę akademicką. :
Faktycznie nie chce się otworzyć i nie wiem dlaczego. Ja ten artykuł wkleiłam w" zakładki" i tam się otwiera. Ostatku jesteś wybitnie obznajomiona w technice komputerowej, łatwo możesz znaleźć go, wpisując hasło Harria w google. Przypuszczam, że nie masz ochoty, a więc nie ma obowiązku zapoznawać się z jego treścią.
Wszystko to jest takie" czary mary, czary mary, wierzy młody , wierzy stary" tylko jedna ja - NIE.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4272  
Nieprzeczytane 02-05-2014, 19:04
wankabor's Avatar
wankabor wankabor jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2008
Miasto: 25-019 Kielce
Posty: 19 308
Domyślnie

Cytat:
Napisał senesco
....
Wankabor - każde lekarstwo jest trucizną. Różnica to kwestia dawki i czasu działania. Niektóre trucizny zaś okazały się lekarstwem...
To oczywista oczywistość.

Jeśli chodzi o ziołolecznictwo, to będąc w dużym kryzysie zdrowotnym, piłam kilka miesięcy mieszankę ziołową zleconą przez lekarza gastroenterologa i jestem b. zadowolona z efektu tego leczenia.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4273  
Nieprzeczytane 02-05-2014, 19:22
Frat's Avatar
Frat Frat jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2013
Miasto: nad Wisłą
Posty: 3 000
Domyślnie

Cytat:
Napisał wankabor
Wszyscy "uzdrowiciele" -bioenergoterapeuci to hochsztaplerze, a cała ich działalność to iluzja.
Mój syn jest już wysoko kwalifikowanym lekarzem i powiedział mi to co wyżej napisałam.
Potwierdził też , że zdarzają się samowyleczenia oraz, że stan psychiczny chorego ma wpływ na efekt leczenia.

Nie całkiem rozumiem to arbitralne stwierdzenie. Jeśli przyznajemy, że stan psychiczny wpływa na wynik leczenia, a jest to dziś prawdą znaną i niekwestionowaną, to musimy też przyznać, że ów stan psychiczny daje się modelować między innymi poprzez zabiegi energoterapeutyczne, czy też inne, działające na granicy iluzji lub będące nią.
Wydaje mi się, że należy oddzielić pogardę dla oszustów, których w tej branży działa z pewnością bez liku, od oceny tych, którzy rzeczywiście potrafią człowiekowi pomóc, choć nie wiadomo na jakiej zasadzie.
__________________
Dyskusja to sposób sprzeciwiania się, który umacnia innych w ich błędach.
Ambrose Bierce
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4274  
Nieprzeczytane 02-05-2014, 19:27
ostatek's Avatar
ostatek ostatek jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Jun 2008
Posty: 4 251
Uśmiech

Link poprawił Senesco, w #4269. Zajrzałam i odniosłam się do komentarzy pod artykułem. Konkretnie - do inicjacji okultystycznej podstępem przeprowadzanej przez Harrisa podczas seansów uzdrawiających.

Jeśli chodzi o wiarę w jak to nazywasz 'czary-mary'... jestem odporna. Nigdy nie brałam udziału w podobnych seansach, nie jeździłam oglądać cudownych wizerunków na szybach, nie korzystałam z płatnych usług bioenergoterapeutów i wróżek (ups, raz na Targach Czarownic tarocistka chciała mną zareklamować stoisko; rozłożyła karty i machnęła ręką, nie powiem, że nie wiem co zobaczyła). Nie dlatego, że mówiłam z gruntu 'nie', lub nie byłam zainteresowana. Moje zainteresowania są bardziej kameralne, spokojniejsze, unikające reflektorów i publiczności. Tak się składało, że spotykałam i nadal spotykam ludzi (nie powiem nauczycieli), którzy spontaniczne i z własnej woli dzielą się ze mną swoim doświadczeniem i wiedzą. Podobno... nauczyciel zawsze się znajdzie, gdy uczeń jest gotowy. Doświadczenie każe mi zmienić 'podobno' na 'na pewno'.

Co do reszty - nie mówię: możliwe, niemożliwe. Mówię: nie wiem.

PS - na koniec opowiem fakt, który brzmi jak żart. Na murku przed budynkiem Wydziału Prawa zwanym pieszczotliwie 'jamnikiem' siadywały romskie wróżki z kartami w rękach, gotowe do wróżenia. Śmialiśmy się do rozpęku, twierdząc, że na pieprz do chleba nie zarobią. Bo jak, oświeceni, wyedukowani studenci płci obojga wierzą w kolorowe kartoniki i płacą za 'czary-mary'? Dokładniejsza obserwacja wykazała w jak mylnym błędzie byliśmy. Wróżki kosiły kasę aż miło. Ktoś nawet rzucił propozycję przekwalifikowania...
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4275  
Nieprzeczytane 02-05-2014, 19:47
wankabor's Avatar
wankabor wankabor jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2008
Miasto: 25-019 Kielce
Posty: 19 308
Domyślnie

Cytat:
Napisał Frat
Nie całkiem rozumiem to arbitralne stwierdzenie. Jeśli przyznajemy, że stan psychiczny wpływa na wynik leczenia, a jest to dziś prawdą znaną i niekwestionowaną, to musimy też przyznać, że ów stan psychiczny daje się modelować między innymi poprzez zabiegi energoterapeutyczne, czy też inne, działające na granicy iluzji lub będące nią.
.
Mój syn jest bardzo mądry i wie co mówi , nie musi przyznawać, że stan psychiczny mogą modelować iluzjoniści.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4276  
Nieprzeczytane 02-05-2014, 20:12
Jarosław II's Avatar
Jarosław II Jarosław II jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2011
Miasto: Śląsk- Zagłębie
Posty: 39 405
Domyślnie

Cytat:
Napisał wankabor
Mój syn jest bardzo mądry i wie co mówi , nie musi przyznawać, że stan psychiczny mogą modelować iluzjoniści.
Mój też jest bardzo mądry i wie jak zarabiać duże pieniądze pracą a nie iluzjonistyką. Ale do Kościoła chodzi.
__________________
Moje wypowiedzi to wyłącznie moje prywatne zdanie. Źle Ci? To se popraw i nie patrz na rząd.
https://www.youtube.com/watch?v=HMLmXJQ4py4
http://www.youtube.com/watch?v=TshT_3izSrw
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4277  
Nieprzeczytane 02-05-2014, 20:22
~gość: maja59's Avatar
~gość: maja59
 
Posty: n/a
Domyślnie

Słyszałam o ultrakatolickiej i wyjątkowo dobrze zarabiającej duże pieniądze rodzince z Sycylii. Czyżby umiejętność zarabiania pieniędzy była ściśle powiązana z szeroko rozumianą wiarą? Im dłużej żyje tym bardziej skłaniam się do tego poglądu
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4278  
Nieprzeczytane 02-05-2014, 20:29
Jarosław II's Avatar
Jarosław II Jarosław II jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2011
Miasto: Śląsk- Zagłębie
Posty: 39 405
Domyślnie

Cytat:
Napisał koala
Słyszałam o ultrakatolickiej i wyjątkowo dobrze zarabiającej duże pieniądze rodzince z Sycylii. Czyżby umiejętność zarabiania pieniędzy była ściśle powiązana z szeroko rozumianą wiarą? Im dłużej żyje tym bardziej skłaniam się do tego poglądu
Nic dziwnego, że "Na starość nabieramy słodyczy arszeniku"
__________________
Moje wypowiedzi to wyłącznie moje prywatne zdanie. Źle Ci? To se popraw i nie patrz na rząd.
https://www.youtube.com/watch?v=HMLmXJQ4py4
http://www.youtube.com/watch?v=TshT_3izSrw

Ostatnio edytowane przez maja59 : 02-05-2014 o 20:44.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4279  
Nieprzeczytane 02-05-2014, 20:31
wankabor's Avatar
wankabor wankabor jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2008
Miasto: 25-019 Kielce
Posty: 19 308
Domyślnie

Cytat:
Napisał Jarosław II
Mój też jest bardzo mądry i wie jak zarabiać duże pieniądze pracą a nie iluzjonistyką. Ale do Kościoła chodzi.
Jarosławie , to się potargujemy,Mój syn nie mierzy mądrości ilością zarobionych pieniędzy, ale wielkością zdobytej wiedzy i wykorzystanie jej w pracy zawodowej dla dobra i szczęścia kobiet.
Chodzenie do kościoła nie świadczy o mądrości.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4280  
Nieprzeczytane 02-05-2014, 20:43
Jarosław II's Avatar
Jarosław II Jarosław II jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2011
Miasto: Śląsk- Zagłębie
Posty: 39 405
Domyślnie

Cytat:
Napisał wankabor
Jarosławie , to się potargujemy,Mój syn nie mierzy mądrości ilością zarobionych pieniędzy, ale wielkością zdobytej wiedzy i wykorzystanie jej w pracy zawodowej dla dobra i szczęścia kobiet.
Chodzenie do kościoła nie świadczy o mądrości.
Jak miałem tyle lat, też dawałem szczęście kobietom. Myślę, że będę miał to policzone, bo robiłem to za darmo. Czyżby Twój syn też tą wiedzę nie "przekuwał" na dobra doczesne tylko był Judymem?
Nie uzależniam chodzenia do kościoła od mądrości ale może by się nad tym zastanowić, bo o głupocie też nie świadczy. W końcu wielu wybitnych ludzi chodziło i chodzi do kościoła i to w czasach głębokiego komunizmu chodziło, kiedy to decydowało o awansie, a jednak... Masz jakieś uzasadnienie, że to pogłębia głupotę?
__________________
Moje wypowiedzi to wyłącznie moje prywatne zdanie. Źle Ci? To se popraw i nie patrz na rząd.
https://www.youtube.com/watch?v=HMLmXJQ4py4
http://www.youtube.com/watch?v=TshT_3izSrw
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:52.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.