Ateista- to brzmi dumnie...

Napisał Jarosław II

Też nikogo nie zaczepiam i będę pisał gdzie będę chciał i kiedy będę chciał a nauczyłem się tego od was. Szczególnie pisania nie na temat. Różnice też widzę i nie fundamentalne a .......
Pozdrawiam dumnych, kordialnie, łachudra.

Podoba mi się stwierdzenie, że nauczyłeś się od mitycznych NAS, ktokolwiek by to nie był, nauka zawsze jest pożyteczna.
Mam nadzieję, że łachudra czuje się pozdrowiona

[Jarosław II]

Napisał koala

Podoba mi się stwierdzenie, że nauczyłeś się od mitycznych NAS, ktokolwiek by to nie był, nauka zawsze jest pożyteczna.
Mam nadzieję, że łachudra czuje się pozdrowiona

Wy z mitologią nie macie nic wspólnego. Niektórym rosną zęby mądrości a niektórym jadowe. Na naukę w Waszym wykonaniu dla mnie za późno, nie spamiętam tyle nowych i obcych dla mnie teorii. Chociaż jedna bardzo ambitna mi się podoba: "Człowiek jest tym, co je, bo sam służy za pokarm." Myślę, że to trochę z Biblii ściągnięte. "wszystko co wam dałem, niech służy wam za pokarm".
Ale samemu tak dobrowolnie? Świadomie żyć dla pokarmu dla innych? Muszę podumać czy nie ma tu jakiego knifu. Wolę jednak mieć duszę, przynajmniej ona się uchroni przed pożarciem.

[waclaw46]

Bogda napisała-No ale zbrodniarz Pinochet, to chyba był ateistą..?
I ta jego audiencja w Watykanie.... (to pewnie jakieś niedopatrzenie..).

Co się nie robi dla pieniędzy ? Co do religii krasnoludków to jeżeli będzie 100 zwolenników tego wierzenia to można założyć kościół Krasnoludków z Koszałki em Opałkiem jako Bogiem i mamy też dziewicę Sierotkę Marysię.
Jak się komuś przyśni coś ciekawego o krasnoludkach to trzeba to zapisać w ten sposób powstanie "biblia" krasnoludków

http://www.wolnoscodreligii.pl/ .... .Sam Harris proponuje w Końcu wiary zaskakującą analizę zderzenia rozumu i religii we współczesnym świecie. Zaprasza na sugestywną wycieczkę po historii naszej gotowości do rezygnacji z rozumu na rzecz religijnych wierzeń – nawet wtedy, gdy wierzenia te są inspiracją dla najstraszliwszych okrucieństw. Choć Harris ostrzega przed wdzieraniem się religii do światowej polityki, to korzystając z wnikliwych spostrzeżeń i osiągnięć neurobiologii, filozofii i mistycyzmu Wschodu, formułuje potrzebę dostrzeżenia prawdziwie nowoczesnego fundamentu etyki i duchowości, który jest zarówno świecki, jak i humanistyczny....Warto przeczytać a fundacja podaje konto gdzie można przeznaczyć 1% przy wypełnianiu PIT-u na szczytny cel.

[Sabina22]

Napisał Wacław Puchała

Skąd wiesz Sabino22 że ateista nie ma celu w życiu ? Jaki jest według ciebie główny cel życia teisty.?

Dawno ,dawno tenu uczono mnie, ze nie odpowiada sie pytaniem na pytanie, a to ja zadalam pytanie, dlaczego dumnie?
Jaki powod do dumy ma ateista?
Widocznie obnoszenie sie z ateizmem ,nalezy do dobrego tonu wedlug tych, tu, z duma o sobie, piszacych.
Narazeni jestescie na przesladowanie?Grozi wam smierc za bycie ateista?I dlatego jestescie dumnie ,ze w czasach burzy i naporu ciemnoty teistow jestescie w stanie sie przeciwstawiac,gratuluje odwagi i badzcie dumni tylko odpowiedzcie mi na pytanie......dlaczego....dumnie?


Poczytaj sobie Pani coś z etyki, coś z filozofii. Może być na poziomie podstawowym.Potem podyskutujemy o celu i sensie jeżeli wyjawisz swój cel zycia. Narzucono Ci, czy go wybrałaś, przemyślałaś i jak go realizujesz?
Hamulce dzialają tylko tylko u chrześcijan w strachu przed piekłem? Czy Hitler miał hamulce ? - był ochrzczonym chrześcijaninem przecież.


Skad wiesz,ze nie czytam?
Moje niewinne pytanie wywolalo tyle agresjii.
To ta duma tak sie objawia?

[Bogda501]

Napisał Sabina22

Jaki powod do dumy ma ateista?
Widocznie obnoszenie sie z ateizmem ,nalezy do dobrego tonu

A czy obnoszenie się ze swoją wiarą (lub jej brakiem), ma być przywilejem tylko osób "wierzących"..?
Bo ONI się obnoszą, ONI są dumni... i uważają , że to OK. Dlaczego TYLKO ONI..?

[only]

Istnieje takie powiedzenie : "w spadającym samolocie nie ma ateistów "
To co , może ktoś chce skonfrontować swoja wiarę w nieistnienie Boga ?
Miękkiego lądowania mimo wszystko

Czy ateizm to odrzucenie bogów , czy tylko boga chrześcijan ?
Pytam , bo na tym wątku , ci którzy mówią o sobie ateiści , "dziwnym "trafem , atakują tylko KK .

Filozoficznie

Można oczywiście odrzucać Boga jako moralnie niebezpiecznego , negować Go jako byt nie do przyjęcia dla rozumu , przeklinać jako wroga ludzkości czy ekskomunikować jako źródło zniewolenia .Absolut można by jednak zastąpić tym , co nie absolutne i skończone jedynie wówczas gdyby uległ On zapomnieniu . Gdyby wszakże było to możliwe , substytut nie byłby już potrzebny.Zadanie stałoby się zatem wykonalne dopiero wówczas , gdyby nie było to już konieczne . Lecz Absolut nigdy nie może ulec zapomnieniu. To , że o Bogu zapomnieć nie sposób , czyni Go obecnym nawet w odrzuceniu Leszek Kołakowwski
[/size]

[Bogda501]

Napisał only

Czy ateizm to odrzucenie bogów , czy tylko boga chrześcijan ?
Pytam , bo na tym wątku , ci którzy mówią o sobie ateiści , "dziwnym "trafem , atakują tylko KK .

A co wspólnego ma wiara w Boga Chrześcijan z instytucją kościoła katolickiego..? Tyle samo, co sprzedawane mecze ze sportem...

[gratka]

Nikt nie powinien być pewien,że ma duszę.
W jej istnienie można tylko wierzyć.
Tym się różnimy, ze jedni wierzą, drudzy chcieliby to wiedzieć.

[waclaw46]

Sabina 22 napisała-Według mnie, bycie ateistą to żyć na tym świecie bez żadnego celu i sensu.

Przypominam ci coś napisała i z tym się nie zgodziłem.Nie ma człowieka który by żył bez celu za wyjątkiem ubezwłasnowolnionych przez sąd.
Wiesz jak się tworzy tytuł w mediach? przeglądnij bieżącą prasę codzienną to zrozumiesz na czym to polega.Przecież ty tu piszesz drugi post na tym wątku bo cię to zaciekawiło a inne nie.Tytuł tworzy się pod odbiorcę.

Babka Gratka napisała-Nikt nie powinien być pewien,że ma duszę.
W jej istnienie można tylko wierzyć.

Grecy twierdzili że ma się ją w oku.Religie pierwotne dusza była w każdej rzeczy .Zawsze mnie interesowała produkcja dusz i co z duszami przed wymyśleniem chrześcijaństwa.Bardziej przemawia reinkarnacja i naturalny obieg dusz.

Only napisał-czy ateizm to odrzucenie bogów , czy tylko boga chrześcijan ?Pytam , bo na tym wątku , ci którzy mówią o sobie ateiści , "dziwnym "trafem , atakują tylko KK .

Odrzuca się wszystkich bogów ale żyjemy w Polsce a tu 90% to ponoć katolicy to jest zrozumiałe że poruszamy sprawy w Polsce a nie w Afganistanie czy w Keni. W Polsce większość ma średnie wykształcenie i do tego poziomu jest dostosowana dyskusja.

[Jarosław II]

Napisał Babka Gratka

Nikt nie powinien być pewien,że ma duszę.
W jej istnienie można tylko wierzyć.
Tym się różnimy, ze jedni wierzą, drudzy chcieliby to wiedzieć.

A po co wiedzieć? Ani jej sprzedać, ani zważyć, ani wyprawić jak ulubionego kota czy psa, ani wykapać, ani nawet zasuszyć jak ślubny bukiet. Ona jest w sercu i to wystarczy. Wiara katolików to jest coś co zastępuje wiedzę. To jest piękne, watro uwierzyć aby przez sekundę przed śmiercią doznać olśnienia. No ale to jest tylko na własne życzenie. Nie namawiam nikogo, ani ogniem, ani mieczem, trzeba jednak wielu wyrzeczeń. Przede wszystkim tolerancja wobec tych co wierzą.

[only]

Bogda 501"A co wspólnego ma wiara w Boga Chrześcijan z instytucją kościoła katolickiego..? Tyle samo, co sprzedawane mecze ze sportem...

Fakt , przyznaje , nie jasno się wyraziłem .W takim razie atakujesz wiernych , czy instytucje tegoż Kościoła ? Czy może
samo pojęcie wiary w Boga ? Tak sobie pytam . Nie oczekuje odpowiedzi

Babka Gratka "Nikt nie powinien być pewien,że ma duszę.
W jej istnienie można tylko wierzyć.
Tym się różnimy, ze jedni wierzą, drudzy chcieliby to wiedzieć.

Co powiesz na ...prawo zachowania energii Einsteina
Wszak nasze mózgi wytwarzają energię . Co się z nią dalej dzieje ?
Może to ... ta dusza ?

[Matrix]

[quote=only]Istnieje takie powiedzenie : "w spadającym samolocie nie ma ateistów "
/QUOTE]

Istnieje takie zawołanie: "Jezus ,Maria! ", albo : "O, Boże!"
zapewniam Cię, że to tylko wykrzyknik w ekstremalnych sytuacjach . Tym samym powiedzenie które przytoczyłeś, bardziej nadaje się do kabaretu niż do oceny ludzkich zachowań w zagrażających życiu wydarzeniach. Światopoglądu też tym nie zmierzysz.

[Sabina22]

Zainteresowal mnie tytul....tyle w nim pychy ,buty i zarozumialstwa, wiec zapytalam , ale nikt mi nie odpowiedzial.

Wiem,ze woda wrze w tem. 100 stopni C, przy zachowaniu jeszcze paru warunkow i to jest wiedza, a wiara nie potrzebuje dowodow, wierze....i nie chce apostolow ateizmu z rozdetym ego,niczym balon, aby mnie swoja duma, ktorej nie potrafia uzasadnic , na tenze nawracali.
Nie latajcie samolotami,nie wybierajcie sie w podroz okretem,Titanic zatonal,wasz dumny ateizm moze nie wytrzymac proby....

[waclaw46]

Only napisał-Co powiesz na ...prawo zachowania energii Einsteina
Wszak nasze mózgi wytwarzają energię . Co się z nią dalej dzieje ?

A jak myślisz że bez pobrania energii zapiszesz płytkę CD , a czy ty nie jesz nie oddychasz i na te czynności nie potrzebujesz energii ?

[Matrix]

Napisał only

Wszak nasze mózgi wytwarzają energię . Co się z nią dalej dzieje
Może to ... ta dusza ?

A może energia świadomości. Albo podświadomości. Duszy - jak chcesz.
Tylko co wspólnego z tym ma wiara? Może to być zjawisko podlegające regułom fizyki kwantowej. I dotyczy wszystkich istot żywych. Bez względu na istnienie jakiegokolwiek Boga.

[waclaw46]

Sabina22 napisała-a wiara nie potrzebuje dowodów,

O czym z tobą rozmawiać kiedy ty wszystko opierasz na wierze i przyjmujesz to za prawdę.Możesz sobie podyskutować z niedouczonym polskim księdzem rzymskokatolickim który wierzy w lewitacje w odrastanie błony dziewiczej egzorcyzmy i inne bzdury .Protestanci są mądrzejsi proponuję ci zmienić wyznanie i pochodzić na nauki do zboru.
Religie takie jak ty reprezentujesz poglądy upadną a powstaną inne nowe uwzględniające zmiany które niesie XXI wiek.

[Bogda501]

Napisał Sabina22

Zainteresowal mnie tytul....tyle w nim pychy ,buty i zarozumialstwa, wiec zapytalam , ale nikt mi nie odpowiedzial.

Odpowiedzi znajdziesz na wątku... trzeba tylko poczytać.
Ale, ale... Dlaczego nie być dumnym ze swego światopoglądu. Czy katolik nie jest dumny z faktu, że nim jest..?

Napisał Sabina22

nie chce apostolow ateizmu z rozdetym ego,niczym balon, aby mnie swoja duma, ktorej nie potrafia uzasadnic , na tenze nawracali.

Spokojna twoja rozczochrana...
Na ateizm nikt cię nie będzie nawracał, gdyż do ateizmu trzeba dojść samemu i nie da sie tego zrobić z dnia na dzień... Ty raczej tej szansy mieć nie będziesz (nie ten sposób rozumowania).

[waclaw46]

Matrix napisał- Może to być zjawisko podlegające regułom fizyki kwantowej. I dotyczy wszystkich istot żywych. Bez względu na istnienie lub nie - jakiegokolwiek Boga.

Podświadomość istnieje nikt tego nie neguje.Mózg można porównać do komputera biologicznego i jak każde urządzenie potrzebuje energii.Umierając przestaje dopływać krew do mózgu i mózg obumiera a całe ciało ulega degradacji i zapisy informacji zapisane w mózgu też giną.Nic się nie ulatnia żadna energia z szyszynki jak niektórzy twierdzili.Po nas pozostają tylko zapisy informacji na nośnikach zewnętrznych i tylko te które mają jakąś wymierną wartość dla społeczeństwa i jego kultury.

[only]

Matrix "Tylko co wspólnego z tym ma wiara?

Może ma . Może to znaczyć , że coś po nas zostaje .I gdzie ta energia wędruje ?

Tym samym powiedzenie które przytoczyłeś, bardziej nadaje się do kabaretu...

Wiesz , w życiu pewna jest tylko śmierć .
Przypomnij sobie co mówił Nietzsche .
Ogłosił śmierć Boga . Był przekonany , ze panuje nad swoim życiem .
Do tego stopnia , że planował nawet własne samobójstwo .
"..sam siebie zgaszę , aby się nie wypalić "
I co ? Los z niego okrutnie zadrwił . Odebrał mu rozum .Aby żyć potrzebował pomocy innych . Przez 10 lat snuł się bez świadomości .

[Matrix]

Napisał Wacław Puchała

Podświadomość istnieje nikt tego nie neguje.Mózg można porównać do komputera biologicznego i jak każde urządzenie potrzebuje energii.Umierając przestaje dopływać krew do mózgu i mózg obumiera a całe ciało ulega degradacji i zapisy informacji zapisane w mózgu też giną.Nic się nie ulatnia żadna energia z szyszynki jak niektórzy twierdzili.Po nas pozostają tylko zapisy informacji na nośnikach zewnętrznych i tylko te które mają jakąś wymierną wartość dla społeczeństwa i jego kultury.

Jakiś czas temu nabyłam dwie książki.

Pierwsza z nich : "Czy istnieje życie po śmierci" próbuje odpowiedzieć na to zasadnicze pytanie ale w oparciu o badania z dziedziny neurologii, fizyki kwantowej i badań nad świadomością.
Nawiązuje do religii i kultury starożytnego Egiptu, Grecji i Rzymu a także chrześcijaństwa. Konkluzja brzmi: śmierć jednostki jest niemożliwa z punktu widzenia nauki. Autor: Anthony Peake

Następna pozycja to " Drugi mózg" - Douglasa Fieldsa, którą to książkę powinien przyswoić każdy, kto choć trochę interesuje się tymi zagadnieniami. Pozycja popularno-naukowa, napisana barwnym językiem.

Pewne rzeczy dają wiele do myślenia pomijając religijny kontekst.