|
Seniorzy i praca Dyskusje na temat sytuacji seniorów na rynku pracy, bezrobocia, możliwości zarabiania na emeryturze, poszukiwania pracy. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Seniorzy i praca Dyskusje na temat sytuacji seniorów na rynku pracy, bezrobocia, możliwości zarabiania na emeryturze, poszukiwania pracy. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1
|
|||
|
|||
Samemu czy u kogoś ?
Mając olbrzymie doświadczenie, przyjaźnie czy koneksje oraz stałe ( nie zawsze duże, ale ... ) zarobki oglądamy się na rynku pracy za nowym szefem.
Czy w naszej sytuacji jednak nie byłoby lepiej rozpoczać własną działalność i wreszcie poznać swoje możliwości ? |
#2
|
||||
|
||||
Z całą pewnością lepiej
Z całą pewnością lepiej, moja druga połowa jest inżynierem mechanikiem i wiadomo że inżynier 60-letni nie znalazłby pracy więc prowadzi działalność. Żeby się utrzymać na rynku trzeba znaleźć "niszę" i jemu to się udało. Prowadzenie działalności ma dobre i złe strony, dobre że człowiek sam jest dla siebie szefem, złe człowiek jest uwiązany, nie ma mowy o chorobie często o urłopie.
|
#3
|
||||
|
||||
Odpowiadam na zadane pytanie..
stanowczo lepiej ,wielebny.. |
#4
|
||||
|
||||
Przerabiałam tę lekcję, ale niestety nie wyszło.
|
#5
|
|||
|
|||
do Wielebnego
A co ty Wielebny??? Chcesz wlasny kosciol zalozyc???
|
#6
|
|||
|
|||
Jasne - dla ateistów milutka, dla ateistów.
|
#7
|
|||
|
|||
Predyspozycje.
Aby być szefem trzeba mieć do tego określone predyspozycje. Ale i nie wszyscy możemy być szefami, część z nas musi być zwykłymi pracownikami. Prawda?
|
#8
|
||||
|
||||
o le
Cytat:
|
#9
|
||||
|
||||
Większość wybiera to,co lubi, do czego ma zdolności i możliwości.
|
#10
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#11
|
||||
|
||||
Widzę trzy największe problemy przy zakładaniu własnej działalności: trzeba mieć jakiś kapitał początkowy, jakiś pomysł, który chwyci i partnera (choćby jednego), który będzie współpracował.
Gdybym to miała, nie myślałabym o pracy u kogoś. Nawet, gdybym miała tylko pomysł i partnera. |
#12
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#13
|
||||
|
||||
Witaj, Basiu Prowadziłaś z kimś firmę? Mogłabyś opowiedzieć o tym?
|
#14
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#15
|
||||
|
||||
Tar-ninko, może Ty również mogłabyś w paru słowach opowiedzieć o swoich doświadczeniach?Jestem bardzo zainteresowana własną działalnością. Chciałabym jednak posłuchać osób, które mają własne doświadczenia na ten temat. Z góry serdecznie dziękuję.
|
#16
|
||||
|
||||
W roku 1990 kiedy w moim biurze projektów zrobiło się niewesoło postanowiłam się zwolnić i wziąć sprawy w swoje ręce. W tamtych czasach na topie było zakładanie sklepów i ja otworzyłam sklep z artykułami chemicznymi, znalazłam lokal miałam wspólnika, włożylismy w sklep swoje pieniążki oprócz tego wzięliśmy z zaprzyjaźnionej hurtowni towar za który płaciliśmy w ciągu 30 dni. Zaangażowałam się bez reszty, moim wspólnikiem był nasz znajomy /były naczelnik gminy/ i to okazało się największym nieporozumieniem. Facet nie był przyzwyczajony do ciężkiej pracy, bywało że potrafił otworzyć sklep z kilkugodzinnym opóźnieniem albo wcale nie otwierał kiedy był jego dyżur, zaczęły znikać pieniążki z kasy. Spółka trwała pół roku, spłaciłam gościa i zaczęłam prowadzić działalność sama. Sklep prowadziłam przez 4 lata a potem przeszłam do firmy swojego Tadzia i pomagałam od strony papierkowej w jej prowadzeniu. Tadeusz prowadzi swoją firmę 20 lat, nigdy nie miał żadnych wspólników i dzięki temu jeszcze istnieje i ma się dobrze. Nie wolno w firmie zatrudniać nikogo z rodziny /popełniłam ten błąd zatrudniłam siostrę Tadzia/ bo nie będzie się miało pracownika /liczą na specjalne traktowanie/ a zdobędzie wroga.
|
#17
|
||||
|
||||
Dziękuję za odpowiedź. Rzeczywiście, nie masz miłych doświadczeń. Wydaje mi się, że przede wszystkim trzeba umiejętnie dobierać wspólnika, kierując się cechami charakteru tego człowieka, aby były takie, jakich się spodziewamy i oczekujemy. No i, rzecz jasna, dobrze jest mieć trochę szczęścia Całkowicie zgadzam się z Tobą, że nie należy zatrudniać ani nikogo z rodziny, ani żadnych znajomych na zasadzie, że ja jestem szefem, a oni - pracownikami. Żadna przyjaźń tego nie wytrzyma.
W dalszym ciągu jednak uważam, że mądry, fajny wspólnik to świetna sprawa, to po prostu nieoceniony pomocnik. Chyba przyszedł mi do głowy pewien pomysł... |
#18
|
|||
|
|||
Samemu czy u kogoś ?
Przez prawie 30 lat pracowałem w państwowych "FIRMACH",prez około 10 lat pracowałem " na
własny rachunek" w czasach ,kiedy było to traktowane jako "pryszcz na systemie".Aktualny status społeczny "emeryta" jakoś jest również trudny do zaakceptowania. Uważam,że tytułowy dylemat w dzisiejszej sytuacji,tj. prawie- w cieplarnianych warunkach,wyzwoli ukrywną energię naszych dyskutantów i zamieni się w szukanie sposobu na to," JAK SAMEMU ". Życzę zdrowia i pewności siebie. |
#19
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#20
|
||||
|
||||
Moja koleżanka postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i otworzyła sklep. Żeby od czegoś zacząć (nie chciała brać kredytów), sprzedała mieszkanie i całą sumę zainwestowała w remont pomieszczenia, zakup wyposażenia i towaru.
W tej chwili walczy o pozwolenie na sprzedaż alkoholu, bo bez tego ma za mały przychód aby utrzymać się na rynku. Sytuacja nie jest dobra, bo już kilka miesięcy puka do różnych drzwi, bez efektów.Skończy się chyba na sądzie, ale prawnicy też kosztują i pewności nie ma, że wyrok będzie po jej myśli. Trochę to skomplikowane, ale morał z tego taki, że nie zawsze na swoim najlepiej się wychodzi. Koleżanka twierdzi, że gdyby wiedziała co ją czeka, to nigdy by się na ten sklep nie zdecydowała. Jest osobą bardzo zaradną i pracowitą, ale niektórych barier jeszcze się u nas nie przeskoczy. Wyraźnie jej zasugerowano, że dostanie pozwolenie jak "posmaruje", a, że ona jest uczciwa i brzydzi się korupcją, no to ma........ |