|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#541
|
||||
|
||||
Interesowałam się kiedyś reinkarnacją, dawno temu... Czy ktoś próbował zastanowić się czy odradzają się też inne (a właściwie wszystkie) żywe istoty? Czemu człowiek miałby być wyjątkiem? Czemu tylko człowiek miałby być nadzielony duszą, cokolwiek by to miało znaczyć? Jeżeli bywa tak (jest taka teoria), że człowiek może odrodzić się w ciele zwierzęcia, to znaczyłoby, że duszę posiadają także i one. A zatem i one odradzają się. Ale świat zwierząt jest ogromny i bardzo różnorodny. Więc jak to jest?
__________________
Niespełnienie marzeń bywa czasem łutem szczęścia |
#542
|
||||
|
||||
Cytat:
Nie wszyscy wierzą w to, że człowiek może się odrodzić w innym niż ludzkie ciele. Po prostu człowiek osiągnął już pewną doskonałość/rozwój i żadne postępowanie nie jest w stanie tego zmienić. Natomiast ewolucja zwierzęcia do stanów doskonalszych jest możliwa, podobnie jak zwierzęce reinkarnacje. Są jednak tacy, którzy mówią, że ktoś niegodny swojego człowieczeństwa, odrodzi się w ciele zwierzęcia lub rośliny. Czasami myślę, że moja mądralińska bernardka - Calineczka, będzie w następnym wcieleniu piękną damą. Odpowiadam krótko, bo trenuję zwięzłość... uzasadnienia nie będzie, KSC nie jest forem naukowym. |
#543
|
||||
|
||||
Cytat:
Czy pamiętasz może jakieś bliższe szczegóły, Ostatku? ...naukowo uzasadnić idei reinkarnacji nie da się nawet na najbardziej naukowym forum A Calineczka z pewnością będzie damą - piękną, mądrą i dobra
__________________
Niespełnienie marzeń bywa czasem łutem szczęścia |
#544
|
||||
|
||||
Cytat:
reinkarnacja jest. Cytat:
człowiek? człowiecza dusza Dusza nie jest własnością człowieka. Dusza nie należy do świata materialnego w/g mnie należy do świata duchowego. Żyjąc, żyjemy w dwóch światach a że te dwa światy przenikają się to, to jest reinkarnacją. Cykl Życia. wszystko co się urodzi musi umrzeć. Reinkarnacja....inkarnacja (wcielenie) i przedrostek re (oznaczającego powtórzenie czegoś). Dosłownie więc reinkarnacja oznacza powtórne wcielenie. Powtórzenie cyklu życia.
__________________
|
#545
|
||||
|
||||
Cytat:
__________________
Niespełnienie marzeń bywa czasem łutem szczęścia |
#546
|
||||
|
||||
Cytat:
Skrzydlatemu wierzę, bo gdy kiedyś zwerbalizowałam chęć dokonywania zapisków na karteczkach zamiast na skrawku dysku - padł komp. Jest jeszcze "Tybetańska Księga Śmierci"... ale to już inny temat. Cytat:
|
#547
|
||||
|
||||
Wielkim celem reinkarnacji jest ewolucja,
Powracamy na ziemię dlatego, ze nasza DUSZA potrzebuje rozwoju, wzrostu , ciągłego poznawania nowych przeżyć i doznań. Nasza głęboka JAŹŃ widzi daleki cel takich różnych przeżyć i wie jak możemy się zbliżyć do doskonałości. Pojęcie, jakie ludzie mają o duszy są bardzo niewyraźne i nieokreślone,.. dlatego często nie rozumiemy, że dodatnie cechy człowieka takie jak siła charakteru, bystrość intelektu, czy jakaś głęboka wszechstronna dobroć ,- które cenimy w ludziach, rozwijały się przez długie wieki wysiłków, przeżyć i pracy, a nie są darami kapryśnego losu. Dusza tak jak ciało potrzebuje rozwoju i powolnego wzrostu. Podczas swoich serii bytowań uczy się i rozwijają się jej cechy i zdolności. Celem życia jest rozwinięcie ukrytych w nas, wrodzonych mocy nabytych w poprzednich wcieleniach i dojrzalsze zastosowanie ich w życiu aktualnie przeżywanym. Człowiek wzrasta w miarę jak poznaje przeciwieństwa; rozkosz i ból,- życzliwośc i niechęć,- powodzenia i klęski,- zapał i zniechęcenie,- jak i to co nazywamy dobrem i złem,. Na niskim poziomie stopnia rozwoju nawet nienawiść jest dobra, bo staje się czynnikiem budzącym z tępoty i ociężałości duchowej,... na tym poziomie każdy ruch jest dobry, dla ewolucji takiej jednostki bo będzie on następnym krokiem na drodze rozwoju, Największym błędem , jaki popełniamy w stosunku do życia, jest niezrozumienie jego wychowawczych celów i nieumiejętność spojrzenia na własny los. Trzeba przyjąć, że cały świat to uczelnia dostosowana do potrzeb rozwoju i postępu milionów istot znajdujących się na różnych poziomach ewolucji, a każde doswiadczenie jakie przynosi nam życie, wielkie, czy małe jest częścią ogólnej nauki na drodze indywidualnej ewolucji.
__________________
] |
#548
|
||||
|
||||
Malwinko, odniosę się do linku o reinkarnacji,,,
Ponieważ przeżyłam deja'vu, czyli natretną myśl, że kiedyś tutaj byłam,,, w 1975 roku, kiedy poraz pierwszy odwiedziłam Odessę /wspominałam już kiedys o tym na tym forum/ a o której od dziecka marzyłam,,,sama trafiłam w miejsce, gdzie były ruiny zamku ,. a ja wiedziałam doskonale co tam było, chociaz nigdy o tym nawet nie słyszałam,,,a w szczególach o rozkładzie opowiedziałam mojej gospodyni, u ktorej gościłam,,/ona wykładała na uczelni odesskiej, więc znala historię swego miasta bardzo dobrze/ czym wprawiłam ją w takie zdumienie, że wspomniała mi o reinkarnacji, które to słowo wówczas poraz pierwszy usłyszałam,,, Od tamtej pory zainteresowałam się tą dziedziną wiedzy, która fascynuje mnie do dzisiaj,,, Jednak jakie to uczucie,,,,, nie mogę opisać słowami, bo nie potrafię,,,, ale przede wszystkim wszechogarniająca tęsknota za czymś,,,,tak, że płakałam jak bóbr,,, Ale za czym?? Do dzisiaj nie wiem,,
__________________
] |
#549
|
||||
|
||||
Cytat:
Być może gdy genetyka wejdzie na odpowiedni poziom rozwoju, ludzie uzyskają odpowiedź, dlaczego mają w podświadomości głęboko ukryte wspomnienia swoich przodków. A może jest tak, jak z dziedziczeniem wyglądu, cech charakteru, sposobu poruszania się itp. Taki już ze mnie sceptyk. Podobne szokujące odczucia jak Ty miałaś w Odessie, ja miałam w Katedrze Notre Dame. Musiałam się nawet zmusić do wyjścia, tak bardzo chciałam tam pozostać jeszcze i jeszcze.
__________________
Niespełnienie marzeń bywa czasem łutem szczęścia |
#550
|
||||
|
||||
Bianko, nie tylko Ty tak przyjmujesz proces unicestwienia żywych istot, z taką teorią spotkałam się już wiele lat temu,,,
Reinkarnacja jest przecież procesem nieustannego umierania i odradzania się,,, ten proces w przyrodzie jest powszechny,,, wszystko więdnie, ginie,... a poźniej zakwita pięknością swego odrodzenia, Jeżeli tak dobrze się zastanowimy, to przyznamy, że umieranie jest naszym dobrym znajomym i nieustannym towarzyszem całego życia i wszystkiego co nas otacza, Biologia mówi nam, że tkanki naszego ciała wciąż się zużywają, czyli umierają i są zastępowane przez nowe, ten proces jest nieustanny, Nasze uczucia, chociaż nieuchwytne też są w ciągłym ruchu,,wciąż się rozwijają w materii astralnej przebywając w otoczce ciała materialnego, które jest narzędziem do rozwoju naszej świadomości. W chwili śmierci ciała materialnego nasza świadomość pozostaje w świecie astralnym, w innym wymiarze. Po jakimś czasie wciela się w ciało, by znów przebyć drogę doświadczeń w życiu ziemskim w dążeniu do własnej doskonałości. Ludzie zajmujący się zagadnieniem reinkarnacji, zauważyli, że dzieci w pierwszych latach życia są jeszcze często w bliskim kontakcie ze sferami duszy, Bardzo często widzą o wiele więcej i zachowują się niezrozumiale dla dorosłych. Często można zauważyć takie małe dziecko rozmawiające z kimś, kogo my nie widzimy,,a jakże często opowiada historie , które dla nas są ze świata fantazji, a które ono faktycznie widzi i jeszcze przeżywa,,, Bianko, ponieważ ja o tym czytałam bardzo dawno, kiedy urodziły się moje wnuczki, brałam je do siebie i wsłuchiwałam się w ich rozmowy, /różnica wieku 1,5 roku/ albo podglądałam zabawy i monologi każdej z osobna,,,, byłam zaskoczona tym co usłyszałam,,, dopytywałam o szczegóły,,, one opowiadały jakby to była rzeczywistość, , ,Jeżeli macie takie małe dzieci, które już mówią, warto je z uwagą obserwować i nie przyjmować ich rozmów jak coś nierealnego, a raczej przeanalizować te dziecięce rozmówki,,,, same się przekonacie ile ciekawych rzeczy usłyszycie,,, i nie warto tego kłaść na karb oglądanej telewizji,,,lub fantazjowania.To daje wiele do myślenia,,,
__________________
] |
#551
|
||||
|
||||
__________________
] |
#552
|
||||
|
||||
Przez ostatni długi okres obserwowałam z ciekawością zachowania ludzi, wsłuchiwałam się w rozmowy obcych, przypadkowych osób, zastanawiając się co właściwie jest nadrzędną wartością w tych zmaterializowanych, konsumpcyjnych czasach. Stwierdziłam, że obecnie najważniejszą sprawą jest gonitwa za dobrami materialnymi, doczesnym zaspokojeniem swoich wygórowanych potrzeb, wyścigi za awansem, pokazanie się przed znajomymi jakie dobra nabyli.
Często też wśród moich znajomych , kiedy poruszam temat natury, duchowości, może troszkę filozoficznego podejścia do sensu życia, spotykam się z uśmieszkami,,,,, i pytaniem , co ja tak się uduchawiam,,, Tutaj, poruszaliśmy temat reinkarnacji,,,, przyznam, że ta wiara najbardziej mnie przekonuje i odpowiada na wiele zadawanych sobie samej pytań o sens życia. Czas życia szybko mija, często zadaję sobie pytanie co jest w nim najważniejsze. My seniorzy już zgromadzilismy życiową mądrość, poznaliśmy wartości, które czas ustawić w odpowiednim szeregu. Przecież ciało już się zestarzało,,,ale mamy duszę, która nie ma wieku, a weszła w ciało tylko po to, by przebyć podróż życia, która pozwoli ją udoskonalić i postawić na wyższy poziom rozwoju duchowego. Duchowość, to pewien styl życia, ćwiczenia charakteru, sumienia, woli. Wszystko to powinno nam służyć do tego, aby zdać sobie sprawę z tego , ze powinniśmy wykluczać z naszego życia wszystkie sytuacje, niszczycielskich ludzi źle wpływających na nasze EGO i zatrzymujących nasz rozwój. Prawdziwe życie duchowe zaczyna się wtedy, kiedy uwolnimy się od falszywego obrazu samego siebie i złudzeń jaki daje świat materialny. Pamiętać też należy, że aby uzyskać kontakt ze swoją wewnętrzną duchową madrością nie potrzebny jest żaden pośrednik. Każdy sam powinien się modlić głębią serca, rozważać, medytować, by znaleźć własne , bezpośrednie połączenie ze źródłem Stwórcy. Wtedy wiele rzeczy zrozumiemy i spojrzymy inaczej na swoje życie,,,,,, a może warto je przewartościować? Może to byłyby właśnie te magiczne aspekty życia , jak nazwała ten wątek jego założycielka Malwinka.
__________________
] |
#553
|
||||
|
||||
Ciekawi mnie ostatnio przeczuwanie w myślach,
Myślę, że wszyscy ludzie mają moce parapsychologiczne, kiedy jest to łączność telepatyczna zachodząca między dwiema osobami. Podejrzewam, że każdy z nas doświadczył na sobie tzw. przeczucia, czy uporczywego myślenia o osobie, o której dawno się zapomniało, czy wogóle nie myślało, Obserwując więź matki z nowonarodzonym dzieckiem, wyraźnie widać jak matka wyczuwa każdą potrzebę dziecka, czy wie kiedy dziecku coś dolega, pomimo, że nie ma jeszcze żadnych znaków powszechnego porozumienia między nimi. Większość z nas matek trafnie odczuwa, kiedy z ich dziećmi dzieje się coś złego, pomimo dzielącej ich odległości. A czy nie przytrafia się Wam myśl, że ktoś do nas zadzwoni,, i po jakimś czasie rzeczywiście ta osoba do nas telefonuje,,,??? Niedawno czytałam na ten temat doświadczenia badacza- /naukowca angielskiego/ tego zjawiska, który udawadnia istnienie telepatii, szczególnie zainteresował się tym zjawiskiem jako bardzo rozwiniętym szczególnie w afrykańskich i żyjących wysoko w górach Ameryki Południowej plemionach. Porozumiewali się oni ze sobą na odległość za pomocą tzw. komunikatorow myślowych, które w większości przypadków były prawidłowo odczytywane przez osoby do których były myśli kierowane. A czy nie czuliście na sobie czyjegoś wzroku? Pomimo, ze ktoś wpatruje sie w nas z tyłu,,,,odczuwamy jego wzrok ,,, Naukowiec podaje wiele przykładów, których był świadkiem na istnienie u ludzi zdolności telepatycznych. Szczególnie podobno zaznacza się to i uwydatnia u prawie każdego człowieka w sytuacjach ekstremalnych i bardzo ważnych życiowych. Osobiście niedawno w ramach mojego osobistego eksperymentu zaczęłam intensywnie myśleć o dawno nie widzianej koleżance, przekazując jej w myślach polecenie przyjścia do mnie,,, dziwne,,,, w piatek idąc ze sklepu spotykam ją, a ona odrazu:: ''jak dobrze, ze Cię widzę,,,,ostatnio tak mi zaprzątałaś myśli, że miałam się do ciebie wybrać,,,'' ,Przekonałam się na sobie o tym, o czym niedawno z zaciekawieniem czytałam,,,
__________________
] |
#554
|
||||
|
||||
Zaczął się Nowy Rok, a z nim na półkach z gazetami specjalne wydania pism z horoskopami, a każde inne dodatkowo kusi horoskopem wabiąc tym ciekawskich swojej przyszłości,- mnożą się jasnowidzowie,,
Ludzie szukając sensu życia sięgają do przepowiedni szemranych jasnowidzów, ktorzy mamią ich przepowiedniami, Na świecie od zarania dziejów pojawiali się fałszywi prorocy, którzy powołując się na Boga zdobywali wpływy, a fala ich wyznawców wynosiła ich na szczyty, by potem z nich zrzucić. Wielu takich fałszywych proroków swoją utopijną wizją świata potrafiło omamić nawet umysły światłe i wykształcone, Choćby taki Adam Mickiewicz, który dał się zwieść utopii Andrzeja Towiańskiego czy Juliusz Słowacki, Ten magnetyczny przywódca miał wielki wpływ na poezję Mickiewicza, który ufał mu do końca, a Juliuszowi Słowackiemu otworzył furtkę do twórczej jego własnej mistycznej koncepcji poezji, Jasnowidze zawsze próbują przepowiadać przyszłość, Najsłynniejszym chyba był Nostradamus, którego przepowiednie są do dziś spradzane i różnie interpretowane, Edgar Cayce ma na swoim koncie wiele sprawdzonych przepowiedni,,,zwano go śpiącym prorokiem,,ponieważ swoje wizje otrzymywał w czasie sennego transu, Współczesnym jasnowidzem nam najbliższym jest Krzysztof Jackowski, który podobno ma na swoim koncie kilka sprawdzonych proroctw, Zastanawiam się nieraz czy Ci ludzie rzeczywiście mają dar przewidywania,,, czy tylko cierpią na syndrom Kasandry. Właściwie tak jest od zarania ludzkości, że część ludzi wierzy, a część uważa takich ludzi za szarlatanów, Czy macie swoje doświadczenia w tym względzie,,?, Wierzycie przepowiedniom i horoskopom??
__________________
] |
#555
|
|||
|
|||
Z cala pewnoscia nie wierze gazetowym, masowym horoskopom bo byloby to smieszne, ale zdarzyly mi sie indywidualne, niechciane przeze mnie przepowiednie, ktore sprawdzily sie - o zgrozo - co do joty.
Nie powiem wiec ze nie wierze. Zresztą, skoro kościół wyraźnie zakazał wróżb i czarów to myślę, ze one są możliwe. |
#556
|
||||
|
||||
Oj, Jadziu. Potrafisz zmusić do myślenia... zwłaszcza jak odpowiedź może być niejednoznaczna. Horoskopy gazetowe – wiadomo. Chłam, który się czyta i nie pamięta lub się nie czyta wcale. Horoskopy profesjonalne, indywidualne... bywają niejednoznaczne, nie przewidują konkretnych wydarzeń a nawet daty śmierci. Mogą określić talenty, jakimi obdarzony zostaje człowiek urodzony pod ‘szczęśliwą gwiazdą’ ale i to bywa problematyczne, bo do talentu należy dodać pracowitość, naukę, upór, dociekliwość, pewnie kilka innych przymiotów... i dopiero wtedy oczekiwać na efekty.
Skusiłam się kiedyś na takowy. Niestety, nie spełnił oczekiwań... odnośnie prawdziwości. A może tylko ja źle go odczytałam? Jasnowidzenie, jasnosłyszenie, prekognicja... ponoć się przytrafia... niektórym. Przepowiednie Nostradamusa są niejasne i mocno zagmatwane. Można je właściwie/prawdziwie(?) zinterpretować po fakcie, a to i bez całkowitej pewności. Cayce, jak wiadomo, wielokrotnie się mylił. Jackowski – trudno jest być prorokiem we własnym kraju... choć – pamiętam jego przepowiednię dot. wyborów prezydenckich, kiedy odpowiedział, że Lech Kaczyński nie będzie wybrany, że go nie widzi, że jakby śpi... Kronika Akaszy? Czy podłączenie jest możliwe? Niesprawdzona przepowiednia jest wizją świata alternatywnego? Tiaaaaa, wolę takie rozwiązanie niż teorię determinizmu. Skoro wszystko jest przewidziane i zafiksowane jakie sens mają moje starania i próby walki o cokolwiek? Przecież i tak wszystko się wydarzy, co ma się zdarzyć. Bez mojego udziału a raczej przy całkowicie biernym istnieniu. Z drugiej strony... nawet my, zwykli zjadacze chleba, przewidujemy, acz dość niejasno i nie zawsze, przyszłe zdarzenia. Często dręczący, niewytłumaczalny niepokój... zostaje wyjaśniony przez konkret, który dopiero nastąpi. Podobnie jest z radością i szczęściem. Z trzeciej strony (oj, Tewje Mleczarz strony mi mnoży) stare cywilizacje czy nawet ludzie bardziej pierwotni, bliżsi naturze, o tym wiedzieli i wierzyli. Podam przykład Majów (wcześniej Olmeków) i zniekształcanych celowo czaszek. Mózg miał służyć jako antena... do komunikacji... z kim, czym? Więcej w blogu: http://www.klub.senior.pl/moje/ostat...ndry,5796.html Nie wiem... po prostu nie wiem... i w tych słowach kryje się tyle możliwości. Co ważniejsze, niewiedza nie jest obciążona błędem. O własnych doświadczeniach w tej kwestii... może kiedyś opowiem. Myślę, że nie są ciekawe. Miejsca na forum szkoda. Pozdrawiam. |
#557
|
||||
|
||||
Ostatek napisała;
drugiej strony... nawet my, zwykli zjadacze chleba, przewidujemy, acz dość niejasno i nie zawsze, przyszłe zdarzenia. Często dręczący, niewytłumaczalny niepokój... zostaje wyjaśniony przez konkret, który dopiero nastąpi. Podobnie jest z radością i szczęściem Właśnie,,,,poruszyłam już kwestię przeczuwania zdarzeń,,, temat nie ''chwycił'',,,,a wydaje mi się, że każdego dopada w niektórych momentach właśnie taki niewytłumaczalny niepokój, który jest sygnałem wewnętrznego ostrzeżenia, przed czymś co ma nastąpić. Napewno nie każdy potrafi wgłębic się we własne wnętrze, Moze do tego potrzebna jest głębsza wiedza, czy bardziej rozwinięta intuicja??? Nie wiem,,,, jednak ja osobiscie mam takie przeczucia zdarzeń, które mają nastąpić,,,,,moja intuicja zawsze daje mi wcześniejsze ostrzeżenia przed czymś co ma nastąpić,,, a może to coś innego? Jestem zodiakalną Rybą,,,,podobno ten znak ma to ''coś'' że dostrzega więcej,,,,,u mnie chyba to się sprawdza. Przepowiednia,>..??? Dawno temu, jeszcze byłam młoda,,,będąc w Rosji pewien prosty człowiek , ni z tego, ni z owego,,,,wziął moją dłoń, patrząc na nią i w moje oczy przepowiedział co mnie czeka,,,, śmiałam się wtedy z jego jasnowidztwa,,,,ale dokładnie wszystko zapamiętałam,, po latach zaczęło mi się wszystko sprawdzać,,, może dziwne ,,,,ale jest prawdziwe,,,,od tej pory nigdy nikomu nie pozwoliłam sobie stawiać żadnej kabały,,,, Jednak niektórzy ludzie mnie intrygują,,,
__________________
] |
#558
|
|||
|
|||
Milo mi bardzo, ze poznałam autora piszącego miedzy innymi do Nieznanego Świata. Bo rozumiem, ze skoro, Ostatek, przyklejasz cale treści z neta w tym z bloga: http://iquatres.w.interia.pl/html_pl...a_geniuszy.htm nie podając źródła, to znaczy ze jesteś pierwszym autorem..
Ciesze się bardzo. |
#559
|
||||
|
||||
aljo,,,nie widzę związku z tym, że zarzucasz Ostatkowi przypomnienie wiedzy i podzielenie się nią na wątku nawet bez podania źródeł,,,,
jeżeli ja rownież czytam masę czasopism /świat nauki, świat wiedzy, książki o interesującej mnie tematyce,/ a później napiszę coś o tym o czym czytałam, to mam szukać tego w źródłach skąd to wiem??/ Przecież to nie jest przytaczanie czyjegoś pełnego zdania, a dzielenie się wiedzą to suma tego co wiemy, i o tym piszemy, ,,,Jeżeli masz jakiekolwiek zastrzeżenia do treści poruszanego tematu,,,,proszę daj swój argument i nawet poprzyj go linkiem,,,,,o to tutaj chodzi w tej całej dyskusji,,, A może podsuniesz ciekawy temat, podzielisz się swoją wiedzą,,,jesteśmy ciekawi,,,może rozwinie się dyskusja i każdy coś powie w taki sposób jak to rozumie,,,, A Ostatek zapewne ma tak dużą wiedzę, że jeżeli pisałaby artykuły w czasopismach,,,,chętnie kupowałabym taką gazetę, bo przynajmniej coś bym z niej wyniosła,
__________________
] |
#560
|
||||
|
||||
Czesć Dziewczyny....najlepszego w Nowym Roku życzę raz jeszcze.....fajny temat, trudny, ciekawie drążniący..wręcz świdrujący....
niewiedza nie jest obciążona błędem. -dlatego mozemy sobie domniemywać, główkować,sugerować, przypuszczać....w oparciu o indywidualną wiedzę dotychczasową, bądz brak wiedzy.....wtedy nikt nikogo nie obrazi, nie dotknie.... ja mam taki swój osobisty a'la determinizm... przyjmując, ze wszystko jest Od Górnie zaplanowane w jakimś schemacie..po tysiąckroc stajemy w zyciu na skrzyzowaniach dróg a jako że mamy wolną wolę(przekleństwo i błogosławieństwo)myslimy i czynimy wybierając automatycznie, albo... wpasowując się w schemat, albo... lekko go uzupełniając...tak ja (myslę) tworzę swoje życie....a księgi Akaszy też brzmią interesująco... , podoba mi sie też mózg jako antena....hm i cos w tym jest.... odnośnie przewidywań, widzenia w przód, przeczuć...miałam w życiu dobrych parę przykładów..do dzis ze śladem jednego żle czuję, bo nie zareagowałam na okazało się wizję....dużo i emocjonalnie musiałabym opisywać....druga sprawa do dziś nie kupię czarnej sukni w ciucholandzie....to zdarzenie opisywałm na początku jak przyszłam gdzies na jakims wątku o dziwnych wydarzeniach... tak że ja jestem przekonana, ze nasz mózg cos tworzy , coś przechwytuje, coś mówi... te wszystkie moje wynurzenia to taki emocjonalny wyrzut niemożliwego a zaistniałego....dociekanie gdybające.....albo gdybanie dociekające..... Ostatnio edytowane przez Malwina : 07-01-2013 o 22:20. |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Klub Raczków część III | Basia. | Choroby, badania, terapie | 587 | 28-07-2017 12:11 |
Okiem obiektywu część III | krynia | Fotografia | 502 | 03-11-2010 23:46 |
MAGICZNE ASPEKTY NASZEGO ŻYCIA- II częsć | Malwina | Różności - wątki archiwalne | 506 | 05-03-2010 22:09 |
Magiczne Aspekty Naszego Życia | Malwina | Różności - wątki archiwalne | 502 | 24-03-2009 18:04 |
Powitania - część III | babciela | Różności - wątki archiwalne | 44 | 31-05-2008 11:43 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|