|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1
|
|||
|
|||
czy ktoś pamięta.... ?
dawno, dawno temu, historie i zdarzenia warte opowiedzenia i zapamiętania przenoszone były od wsi do wsi i od miasta do miasta za pomocą wierszowanych opowiadań, najczęściej śpiewanych na jakieś proste melodie.. Takie urban legends z dawnych lat.
Czy ktoś w was pamięta jak się takie historie"fachowo" nazywają? Wiem, ze kiedyś widziałam książkę na ten temat zawierającą sporo tego typu przekazów, ale nie mogę sobie przypomnieć autora ani wydawnictwa.. Zapamiętałam kilka linijek "tego czegoś" które dziesiątki lat temu słyszałam: "było niedawno zdarzanie, w Michałowicach przy gminie U takich poganow - ludzi pobudka morderstwo budzi. przed ślubem tak się kochali i ręce sobie podali po ślubie już pierwszej nocy nie chcial jej widzieć na oczy..." dalej nie pamiętam, ale oczywiscie była tam i zbrodnia i nieszczęście i smutny koniec.. Czy ktos wiem o czym mowie? |
#2
|
|||
|
|||
Znalazłam odpowiedz na moje pytanie: chodzi o pieśni dziadowskie http://www.tnn.pl/Pie%C5%9Bni_dziadowskie,1754.html
Ale wątku nie zamykam, bo może ktoś pamięta i wklei nam tutaj jakąś taką pieśń albo wie o jakiej książce mówiłam w temacie wyżej i poda nam jej tytuł. |
#3
|
||||
|
||||
Dziękuję Ci Alja za założenie tego wątku.
Takie i podobne pieśni śpiewał mój dziadek, były niesamowite, ale ja już żadnej nie pamiętam. Tak bardzo chciałabym je jeszcze raz usłyszeć lub przeczytać, mam nadzieję, że jeszcze ktoś pamięta lub wie , gdzie można znaleźć stare "dziadowskie" ballady. Podolanka Na Podolu biały kamień, Podolanka siedzi na nim. Przyszedł do niej Podolanek -Podolanko daj mi wianek. Ja bym tobie wianek dała, Żebym się brata nie bała. To ty otruj brata swego, Będziesz miała mnie jednego. Idź do lasu bukowego, Złap tam węża zielonego. Ugotuj go na mięciutko I pokrój go na mięciutko. A gdy brat przyjedzie z wojny Będzie wołał- daj mi wody. Jedzie braciszek z wojenki, Wiezie siostrzyczce sukienki. Siostra daje jemu piwo, Nie piłeś go jako żywo. Wypił piwo z konia leci, Patrz ma siostro na me dzieci. Zaraz pisze do miłego, Że otruła brata swego. Otrułaś ty brata swego Otrułabyś mnie samego. Teraz nie chcę już i twego, Tego wianka zatrutego. |
#4
|
|||
|
|||
hej Renatas46
sporo zapamiętałaś - dziękuję ze wkleiłaś ten ciekawy tekst. Takie pieśni właśnie pamiętała dobrze i śpiewała moja babcia i zal, ze nie zapamiętałam ich wszystkich. Ale będę tropić dalej.. a na deser nie pisesn dziadowska bo napisana mistrza, Zygmunta Noskowskiego, ale traktująca o dziadach właśnie: Dawniej królowa w dziadzie się kochała – Wiadoma wszystkim historyja cała – Pozazdrościła jej tego szewcowa Hadryjanowa. Dawniej król nie siadł nigdy do obiada, Aż posadzono koło niego dziada. Teraz ganiają dziadów po ulicy Jawnogrzesznicy. Wszakże kiermasze, odpusty, pogrzeby Są wymyślone dla dziadów potrzeby. Tamby pohulał i młody i stary, Gdyby nie dziandziary. Dawniej król nie miał dziandziarów przy boku: Dziad go pilnował, jak źrenicy w oku. Teraz dziandziary brzęczą pałaszami 1 nad dziadami. Dawniej dziad we wsi był postrachem dzieci, Pies przed nim zmykał z gospodarskich śmieci, Psa kijem, dzieciom pokazawszy jeża: A do pacierza! Przy ciepłym piecu usadzano dziada, Gosposia zaraz wedle niego siada, A on o boskich rozmawiając cudach, Trącał po udach! Ostatnio edytowane przez alja9 : 15-03-2011 o 21:47. |
#5
|
|||
|
|||
BALLADA DZIADOWSKA
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
#6
|
||||
|
||||
Aljo, czytając słowa zapodanej przez Ciebie pieśni, wydobyłam z zakamarków pamięci strzępki wiersza jaki moja mama dawno, dawno temu deklamowała przy jakieś tam okazji.
[IZ]Zbrodnia to nie słychana Pani zabiła Pana..... ...... rośnij lilio wysoko, jak pan leży głęboko....[/i] To tylko tyle, słyszałam go tylko raz, a minęło już pewnie z 60 lat. Ale być może ktoś pamięta. Chętnie przypomniała bym go sobie. Miłej niedzieli życzę, każdemu kto wejdzie na ten sympatyczny wątek.
__________________
|
#7
|
||||
|
||||
Jolinko, to ballada Adama Mickiewicza "Lilije"......
Nie chcę kopiować jej na wątek, bo długa, podaję tylko link do niej...... http://literat.ug.edu.pl/amwiersz/0018.htm Pozdrawiam....... . |
#8
|
|||
|
|||
trafiłam w końcu na ślad książki, która traktuje o pieśniach dziadowskich : http://glos.umk.pl/2010/04/dziady/
Właśnie takie pieśni były inspiracją dla naszego Wieszcza - moze ktos z naszych szanownych Seniorow ma te ksiazke u siebie? |
#9
|
|||
|
|||
Fajnie ułożone zwrotki, trochę i wesołe i smutne
__________________
Serwis ToTemat.pl artykuły i filmy tematyczne. |
#10
|
||||
|
||||
Znalazłam ostatnio przez przypadek taką stronkę:
http://edukacjaregionalna.republika.pl/32.htm a na niej balladę ludową, prawie identyczną, jaką śpiewał mój dziadek; Proszę słuchajcie ojcowie, matki, Jakie istnieją dziwne wypadki. Co w pewnej wiosce się przydarzyło, Pewne małżeństwo w zgodzie nie żyło. Mąż nie dbał o dom, ani o dzieci, I o dobytek, że się rozleci. Jak się upijał do upadłego, Wszystko rozbijał co było jego. Matka cudowna na to patrzyła, Żona pijaka pobożną była. Dwoje dziateczków przy sobie miała, Bożej Opiece ich polecała. Razu pewnego rzekła matula: Dzieci kochane, ja jestem chora. Będę umierać, bo już to czuję, Kto was opierze, kto was obuje? Matuś kochana, nie mów nam tego, Bo mamy ojca niegodziwego. Ty nie umieraj, pozostań z nami, Bo zostaniemy tu sierotami. Rok tysiąc osiemset dwudziesty trzeci, Matka umiera tych dwojga dzieci. Ojciec w dodatku poszedł na wojne, Sieroty były wciąż niespokojne. Zawsze tęskniły do matuli, Kto nas popieści, kto nas przytuli? Ojciec na wojnie nie długo bywał, Poszedł do niewoli i tak przemyśliwał: Trza się ożenić, będę miał żonkę, Dla dzieci matkę i opiekunkę. Jak postanowił, tak i uczynił, W kilka miesięcy tam się ożenił. I przyprowadził do dworu żonkę, Dla dzieci kata, nie opiekonkę. Jak tylko inna matka przybyła Wciąż nienawiścią dzieci karmiła. Po wszystkich kątach niemi miotała, Gdzie tylko mogła, szturchańca dała. I dzieci rzekły: „Ojcze kochany, Przyłóż nam wody na nasze rany.” Bo nas matula daremnie biła, Żem sukieneczki dobrze nie spieła. Ojciec miał głowe zbałamucone, O dzieci nie dbał, trzymał za żone. A ona jego dobrze zjednała, Gdzie tylko mogła, szturchańca dała. Razu pewnego rzekła: „Hrehorze! Pomorduj dzieci, gdzie w ciemnym borze. Jeśli ty ich nie pomordujesz, Mnie się pozbędziesz i pożałujesz!” Zląkł się małżonek groźby żoneczki, Wziął drąg na ramię, jak do wycieczki. „Nim słonko wstanie na firmamencie, Będą zabite” – przyrzekł jej święcie. Słoneczko wstało, piękne jaskrawe, Ojciec zwołuje dzieci jak na obławe. Dzieci posłuszne dla ojca były, I bez szemrania w las z nim dążyły. Lecz dzieci widzą, co się zanosi, Synek i córka o litość prosi. Tatuś kochany nas nie zabije, I tą łopatą grobu nie wyryje. Ojciec wzruszone zalał się łzami, Wrócił do domu ze sierotami. „Posłuchaj żono, żono kochana! Nie mogę być dzieciom za tyrana! Bóg by mnie skarał, tu na tym świecie, Gdybym zamordował swoje własne dzieci!” „Ja tam się Bożej Kary nie boje, Ja zamorduje te dzieci Twoje!” Bardzo rażona męża słowami, Prędko z nożem leci schodami. Dzieci się ze snu zaraz zerwały, Kiedy macochę z nożem ujrzały I jaką zbrodnię wykonać miała, Tak zaraz martwą na schodach stała! Ludzie się schodzą, na cud patrzeli, Zamiast kobiety to kamień zdjęli. |
#11
|
||||
|
||||
W podkrakowskich wioskach śpiewano w polu przy pracy.
Dzisiaj nikt tam nie pamięta tych pieśni. Moja Babcia, piękny, czysty głos znała wiele tych pieśni. Ja niestety tylko urywki i melodia. Na przykład: Pod zielonym jaworem, jaworem Stoi lipka ...... A pod tą lipką śliczna krakowianka ..... wianki wiła. I dalej przyjeżdżali różni: król, kat, lecz ona nie chciała ich za męża. Może ktoś zna ten tekst.
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#12
|
||||
|
||||
Moja mama śpiewała, gotując obiad przeróżne piosenki, gdy brakowało jej słów, dokładała swoje, często bez składu, byle się rymowało dziś wspominam to z łezką z oku.
Jedną zapamiętałam i to tylko dlatego, że nie mogłam jako dziecko pojąć, jak pan porucznik mógł wronę z żoną pomylić Z tamtej strony Wisły kąpała się wrona, pan porucznik myślał, że to jego żona |
#13
|
||||
|
||||
Wracając do krakowianki, król kazał ją ściąć, a ona:
Oj ścinaj, ścinaj moją białą szyję Niech ja już więcej nie żyję. Bardzo chciałabym znać właściwe słowa tej piosenki.
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#14
|
||||
|
||||
Cytat:
Trochę czasu już minęło W necie znalazłam taką wersję: Za górami sadeczek, A w sadeczku domeczek, Śliczna krakowianka w domeczku tym stoi, Niczego się nie boi. Król się o niej dowiedział, We sto koni przyjechał: Pojmij, pojmijże mnie, śliczna krakowianko Pojmij króla samego. Ona króla nie chciała Jasia swego wolała, Ach mój ty Jasieńku, ach mój ty najmilszy, Komuż ja się dostała? Król się o to rozgniewał, I po kata posłać dał: Przybądź, przybądź kacie, zetnij krakowiankę, Co mną królem wzgardziła. Ona idzie w zieleni, A kat za nią w czerwieni: Pojmij, pojmijże mnie, śliczna krakowianko, Chociaż kata młodego. Nie chciałam być królową, Nie będę i katową, Zetnij, zetnij kacie, moją białą szyję, Lepiej niech ja nie żyję. Krakowiankę ścinają, Aniołowie wołają: Nic bój, nie bójże się, śliczna krakowianko, Bo wstępujesz do raju |
#15
|
||||
|
||||
Alsko - dziękuję !!!
To czasy mojego dzieciństwa - kiedy zawsze się śpiewało. Melodię pamiętam, słów niestety nie.
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#16
|
||||
|
||||
A taką balladę znacie?
Żegnał góral swą góralkę, gdy szedł w świat daleki "Żegnam ja cię moja luba, ale nie na wieki... Gdy powrócę za rok za dwa do domu, do sioła, to Cie lubo zaprowadzę na ślub do kościoła Mija roczek, drugi leci... I nie widać Janka A góralka zapomniała Te słowa kochanka... Na trzeci rok góral wraca ma nadzieję w sercu że się z lubą swą połączy na ślubnym kobiercu... Idzie góral do kościoła patrzy światło wszędzie i pyta się kościelnego co to dzisiaj będzie...? Oj góralu, oj góralu, Ja Ci mówię szczerze, że Twą miłą najmilejszą dzisiaj inny bierze... Wchodzi góral do kościoła Widzi panna młoda... o, to moja najmilejsza to moja uroda! Panna młoda się spojrzała spod swojego wianka I tak nagle zobaczyła Bladą twarz kochanka! Panna młoda się oparła drużbie o ramiona ludzie krzyczą po kościele panna młoda kona! Ludzie się porozchodzili do domu, do sioła góral zapłakał żałośnie i wyszedł z kościoła Poszedł góral w góry, lasy w dalekie krainy... poszedł i gorzko zapłakał rzucił się w głębiny... |
#17
|
||||
|
||||
A tę znalazłam w necie
Na skraju lasu domek stał, malutki pochylony W nim mieszkał stary drwal, co wszelką nędzę znał Miał on córeczkę róży kwiat, mającą osiem latek Dla niej pracował dla niej żył dla niej poświęcał się Raz w księżycową chłodną noc, otulał ją kołderką A gdy zasnęła cichym snem, zanucił piosnkę tą Emilio me piękne dziecię Emilio jam ojciec Twój Ta troska która mnie gniecie Że kiedyś odejdziesz stąd Kiedy 16 miał lat, rzuciła ojca swego, rzuciła swój rodzinny dom, gdzie mama zmarła jej A teraz jest w Warszawie, na balach bawi się, amantów ma dookoła i zżycia cieszy się Raz w księżycową jasną noc, jechała sobie autem, a gdy jej szofer podał koc słyszała starca głos Emilio me piękne dziecię Emilio jam ojciec Twój Ja muszę chodzić po świecie Wróć do mnie Emilio wróć Wyjęła z torby złotych pięć, dała starcowi w rękę, ja nie mam czasu do was iść, bo na bal śpieszę się Auto szybko mknie i ginie gdzieś w oddali, zapłakał stary drwal i poszedł sobie w dal Nazajutrz kurier donosi, że starzec już nie żyje, w zimowym polu stał, w zimowym polu zmarł Emilię ogarną bolesny cios, miała widzenie w nocy, widziała starca siwy włos, słyszała jego głos Emilio przeklęte dziecię Emilio przeklętą bądź I włócz się po całym świecie I przechodź wciąż z rąk do rąk |
#18
|
||||
|
||||
Ze wspomnień śpiewanych ballad na wsi u Babci:
Alfreda Piękna Alfreda poszła do lasu na ślubny wieniec nazbierać róż. Piękny i młody wyjechał strzelec. Zeskoczył z konia, uścisnął jej dłoń. Piękna Alfreda zaczęł uciekać, serce w niej mocno zaczęło bić. Czekaj, ach czekaj piękna Alfredo. Czekaj, ach czekaj, nie zrobię ci nic. Ja jestem strzelcem w tym dużym lesie. Powiedz Alfredo, czy kochasz mnie? Co upoluję, z tego ja żyję. Alfreda rzekła:"Nie kocham cię." Ja jestem panem w tym dużym dworze. Powiedz Alfredo , czy kochasz mnie? Mam liczne sługi i co dzień gości. Alfreda rzekła:" Nie kocham cię". Widzisz tę chatkę w tym ciemnym lesie. Tam mieszka kochanek mój. Ma on tam matkę, siostrę i brata, tego ja kocham, a ciebie nie. Widzisz Alfredo szabelkę przy boku. Po raz ostatni, czy kochasz mnie? Ja tę szabelkę w tobie utopię. Alfreda rzekła:"Nie kocham cię". Szabelka brzękła, Alfreda jękła i obsypana kwiatami róż. Teraz doznałem, że byłaś wierna. Żegnaj, ach żegnaj.
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#19
|
||||
|
||||
Renatko a dzięki za słowa o Emilii bo to pamiętam,ale zawsze utkwił mnie tylko refren a teraz doczytałam resztę słów.
Wielkie dzięki i miło pozdrawiam.
__________________
http://ewefew.blogspot.com/ |
#20
|
||||
|
||||
Jezusa Judasz przedał
Jezusa Judasz przedał za pieniędze nędzne, Bóg Ociec Syna zesłał na zbawienie duszne. Jezus kiedy wieczerzał, Swe Ciało rozdawał, Apostoły Swe smutne, Swoją Krwią napawał. Jezus w ogrodziec wstąpił z swymi zwolenniki, Trzykroć się Ojcu modlił za wszytki grzeszniki. Krwawy pot s niego płynął dla boju wielkiego, Duszo miła, zaglądaj Miłosnika swego. Jezusa miłosnego, gdy Żydowie jęli, Baranka niewinnego rwali i targali . Opak ręce związali Panu niebieskiemu, Pędem wielkim bieżeli do miasta świętego. Jezus gdyubiczowan, na stolcu posadzon, Ciernim jest koronowan, a przeto był wzgardzon; Przed Jezusem klękali Żydowie niewierni, S niego sienaśmiewali, na oblicze plwali. Jezus z krzyżem podniesion, patrzcie, krześcijani, Między łotry postawion, drogą krwią skropiony; Od Żydów był naśmiewan, gdy na krzyżu wisiał, Jezus, miłościwy Pan, wszystko skromnie cirpiał. Jezusa umarłego stworzenie płakało, Pana swego miłego barzo żałowało; Słońce sie jest zaćmiło, ziemia barzo drżała, Opoki się padały, groby sie odtwarzały. |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
pożyczka przez internet-czy ktos z Was próbował takiego rozwiązania? | anesan | Zarządzanie finansami | 54 | 19-04-2021 08:04 |
Czy ktos z Was jest na forum "dla grzybiarzy"? | Rozia | Hobby, pasje | 2 | 10-01-2010 12:39 |
Pomocy-moze ktos wie | iryska | eSenior | 47 | 21-08-2008 10:37 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|