|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Witam Światecznie ...
Nince i wszystkim Różnościankom Zdrowia życzę ...I nadziei że kolejne Święta będą wolne od zarazy . ..Pozdrawiam Ciebie Ninko i całą Rodzinkę U mnie wszyscy zdrowi . Ale świętujemy w swoich domach Trudno ! ..Dobrze że mam sąsiadkę która ma dzieci daleko to razem zjemy obiad i pogadulimy
__________________
.”Nie można pytać o sens życia, można mu tylko sens nadać.” Romain Gary |
|
||||
– Zaśnij kochanie – prosił. Klara łkała cichutko wtulona w pierś męża.
Samochód szarpnął tak mocno, że wszyscy zerwali się. Słyszeli kosiarkę. Wiedzieli, co to jest! Wiedzieli, że zaraz coś na nich spadnie. Jedyne wyjście, uciekać jak najdalej od samochodu. Tego nie zrobią, są za słabi. Marek stanął, rozglądał się wokół. Dołączył do niego Bil, rozglądali się. – Co robimy ? – zapytała Hania. Wszyscy patrzyli na Marka i Bila. Hania obejrzała się i nagle krzyknęła. – Uciekamy! – krzyczała głośno. Zobaczyli kilka czołgów pędzących w ich stronę. Złapali się za ręce, czekali nieruchomo. Czołgi ominęły ich samochód i pojechały wprost na chmury, na kolorową tęczę. Piotr i reszta wsiadali na przyczepę. Ruszyli od razu w bok, mknęli bardzo szybko! Widać było, że nasłuchują pocisków które wcześniej ich goniły. Tym razem nie było pocisków, robiło się jaśniej, lżej się oddychało. Klara czuła, że zbliżają się do normalności. Tak usiadła aby widzieć zbliżającą się , wymarzoną normalność, cały dom, jedzenie, wody pod dostatkiem, ciepłej herbaty. Zastanawiała się, po co i dla kogo oszczędzali ? Była pewna, że kupią sobie mieszkanie, samochód a kupili dopiero garaż. Nic więcej nie kupili i nic nie mają. Milczeli jak zawsze, ale Krzysztof czuł, że nie wszyscy drzemią.. nagle usłyszał zgrzyt łopaty po betonie.. zamarł ze strachu i obawy o ludzi. Rozejrzał się i zobaczył Marka. Marek wysiadł i patrzył na coś, co leci przy ziemi. Piotr stanął przy nim. – O Boże – wyszeptał Marek oburzony czymś, co zobaczył. Wstawali, wszyscy chcieli zobaczyć , o co chodzi ? Zobaczyli ludzkie zwłoki rozszarpane, wyjedzone wnętrzności, wydłubane oczy. Kończyny rozrzucone na boki jakby chciały uciekać. Hania schowała się za samochód i wymiotowała. Marek podszedł do niej, podał jej butelkę z wodą. – Tak mi się wydaje, że tutaj są jakieś zwierzęta – powiedział Marek. Hania słyszała jego słowa i domysły, spojrzała na Marka z czułością. – Marku – szepnęła. Spojrzał na nią. – Marku, nas tez mogą napaść ? – zadała pytanie. Marek chwilę patrzył na nią i milczał. Nie wiedział, co to przeleciało obok, co mogą za chwilę spotkać, czego mogą się spodziewać? Wszystko jest nie tak. – Haniu, Bil mówił, że dojeżdżamy do dużej rzeki – powiadomił Hanię. Miał nadzieję, że będą mieli ogrom wody! Że napiją się, umyją się, bo bez wody nie ma życia. – Czy Bil wie, co to za rzeka ? – zapytała. – Nie, nie wiemy gdzie jesteśmy, w jakiej części kraju – tłumaczył. Każda rzeka wchodzi w rachubę, każdej możemy się spodziewać. Bil stał na poboczu i intensywnie o czymś myślał. Nie przeszkadzali mu. Bila myśli krążyły przy bombach, przy brudnych, niebezpiecznych bombach, o ich przemycie od lat. O handlu jądrowym materiałem. Pluton, bardzo groźny…. Krążyły jego myśli o swoim bycie w służbie, o tym, co widział. – Niuchnij – usłyszała Klara słowo skierowane do kogoś. Nie wiedziała o co chodzi. Zobaczyła, że ta osoba coś wącha. No tak, to jakieś słowa regionalne, dialog. Patrzyła, że wąchająca osoba to jest kobieta. Podeszła do nich. Stał mężczyzna z kobietą i coś trzymał w dłoni. Klara zobaczyła, że to czarne owoce, jagody? Nie, za duże. Może to śliwki ? Zastanawiała się Klara. Podeszło kilka osób, Klara nawet nie starała się odgadywać kto to, czy to kobiety, czy mieszana grupa. Jedno wiedziała, że z nimi nie da się prowadzić dialogu, to grupa agresywna, nawet w spojrzeniu widać agresję. Klara wycofała się bliżej grupki znanych jej osób. Usłyszała rozmowę Bila z Markiem o czymś, co nazywa się Rosomak, Leopard, Rak, F 35….. Szybko się wycofała. Wie, że nic z tego nie zrozumie i uważała, że to zbyteczna dla niej wiedza. Podeszła do męża i Piotra. – Krzysiu, nie wiem co się dzieje – szepnęła . Mąż ją przygarnął do swego boku. Piotr nie przerwał rozmowy, nadal mówił, że wszystkie gwiazdy na niebie wskazują, że woda będzie bezużyteczna. Że jest gęsta od śmieci, plastyku i nie ma w niej życia. Klara nerwowo poprawiała włosy, szmaty na sobie i widać było, że jej nerwy są też na wyczerpaniu. Brak stabilizacji, inność ludzi którzy są obok i jej podejrzenia, że oni chętnie zjedzą człowieka. Widziała je jak patrzyli na zwłoki tamtego mężczyzny. Czuła się jak wisienka na torcie ale, wydrenowana, słaba, bezsilna. Nie miała pomysłu na następną chwilę, godzinę, dzień. Jednym ratunkiem był Krzysztof. – Krzysiu, czy my zginiemy ? – zapytała cichutko. Spojrzał na żonę, chwilę patrzył w jej zmizerowaną twarz i miał łzy w oczach. Sam nie wiedział, co ich czeka. Obejrzał się na nowoprzybyłych ludzi i zastanawiał się nad słowami żony. Są inni, inaczej mówią ale, może nie są tacy okrutni. – Krzysztof ! – zawołała Hania. Obejrzał się i ruszył w jej stronę. – Krzysiu, Marek zauważył, że źle jest z Klarą – powiedziała. Stał, spoglądał na żonę, czuł, że jest źle ale, co ma zrobić ? Jak pomóc żonie ? Strata córeczki odbija się i teraz , teraz może bardziej. – Krzysiu, wiesz, że Klara ma kastet ? – zapytała go Hania. – Wiem! To żonę trzymało przy życiu – odparł. Nie zdążyli się zastanawiać, bo Bil krzyknął, aby wsiadali na przyczepę. Nowa grupa ludzi nie podjęła ochoty wyjazdu. Bil ich nie zachęcał, ruszył i od razu skierował w lewą stronę. Coś jednak zobaczył w tym telefonie. Dość szybko jechali, i nic nie było widać na horyzoncie. Niby dzień, ale zamglony, duszny, wilgotny. Klara nie miała pojęcia jak długo jechali bo mąż wtulił ją w swoje piersi, przytulił i mogła czuć się bezpieczna. Nagle wszyscy się zerwali, usiedli i jeszcze się kiwali przez to nagłe zahamowanie samochodu. Zobaczyli zabudowania. Krzysztof przytrzymał żonę aby nie schodziła z przyczepy. Pięć osób powoli zaglądało do jakiegoś hangaru. Klara stała na przyczepie i patrzyła na budynek. Obok stanęła Hania i jakiś mężczyzna. – Klara, ja tam pędzę – oświadczyła Hania. Klara stała, nie chciała robić nic przeciw mężowi. Zobaczyła jak Hania podbiegła do nich, jak zagląda tam. Ktoś wyniósł jakiś metalowy duży przedmiot. Klara patrzyła ciekawa, co to ? Nie potrafiła z tej odległości ocenić znaleziska. – Klara, mamy broń! – zawołał jej mąż. – I co z tego ? – odkrzyknęła. Czy mamy strzelać do ludzi? Czy ją ugotować ? Wiedziała, że to najgorsza rzecz się stała jaka mogła ich spotkać. Broń, to śmierć. Będą się chcieli bronić, będą strzelać, to przeciwnicy natychmiast odpowiedzą bronią. Klara stała na przyczepie i widać było jak się modli, porusza ustami, ma złożone dłonie jak do modlitwy. Krzysztof spojrzał w jej kierunku i pośpiesznie wszedł na przyczepę, objął żonę i usiedli. Klara bezwiednie poddała się dłoniom męża, kierował nią aby usiadła, usiadła i nie przestawała się modlić. Dosiadła się Hania. – Krzysiu, jak się czujesz ? – zapytała go. Spojrzał na Hanię ciekawie. – O co chodzi, Haniu ? – zapytał. – Musisz zamienić się w kierowcę, chłopaki już są zmęczeni – oświadczyła i dała mu do myślenia, że może pomóc. Spojrzał na Hanię i Klarę. Hania w mig zaskoczyła, że zostawia jej żonę pod opieką. Klara oparła głowę o blachę od szoferki i nawet ją nie interesowało, gdzie mąż odszedł. Hania zwinęła kilka szmat i podłożyła jej pod głowę . |
|
||||
Witam serdecznie...
Jak wiecie, nie mam daru do pisania, a tym bardziej do układania życzeń miłych, serdecznych no i pożytecznych, życzę więc skromnie ale szczerze , wesołego drugiego dnia Święta Wielkanocnego. Oraz słoneczka na niebie i w serduszkach. Pozdrawiam i uściski zostawiam. Przepraszam, że długo mnie nie było, ale to z przyczyn ode mnie nie zależnych. Dziś przy święcie nie będę pisała , bo to nic wesołego. Pa. Do potem.
__________________
|
|
||||
Witaj
Rodzinko,przepraszam ale bez wymieniania.U mnie od rana z nieba jest poniedziałek lany,ale tradycja polewania się wodą czy mlekiem ,jak to było dawniej za czasów moich rodziców, po mału zamiera.Najważniejsze ,że u mnie wspomnienia pozostały w pamięci, też pamiętam jak łydki zostały rózgami chłostane. Jolinka bardzo dziękuję za zyczenia,które też odwzajemniam,życząc Tobie i Twoim bliskim dużo,dużo zdrowia. , a chorym szybkiego wyzdrowienia i dołączenia do nas. Święta spędzamy w gronie rodzinnym, każdy z nas został obdarowany skromnym prezencikiem zajączkiem z dodatkiem kasy dla moich 3 wnuków. Jeszcze raz Rodzińce życzę spokojnego drugiego dnia świątecznego,a chorym szybkiego wyzdrowienia i dołączenia do Nas.Iza_belli, Danusi, Nince,Helence,i wszystkim,którzy jeszcze nas odwiedzą.
__________________
Zosia Ostatnio edytowane przez Wodniczka : 05-04-2021 o 11:41. |
|
||||
Zajrzałam i ja i też nie wiem co pisać.... siedzę w domu to i nie mam kontaktu z ludźmi...
Zaraz jemy rosołek, Krysia ziemniaczki nastawiła, to będzie i drugie danie... Krysia chce dzisiaj poleżeć, odpocząć... Jolinko, Izabel, Helenko, Zosiu, Lilu, Ewuniu, Gerdziu, Majeczko - pozdrawiam... życzę zdrowia i radości. Zosiu, mnie nikt nie pokropił nawet! |
|
||||
[b][font="Georgia"]Witajcie ponownie wszyscy, Nina mnie też nikt nie pokropił nawet pernumem.Za to ja sobie siedzę i popijamy z córką drineczka z dodatkiem wisienki..ma 14,5 % vol, jakoś m i dzisiaj smakuje.
bo obiadek już się gotuje. Wszystkim zaglądającym do Nas życzę dalszego miłego świętowania, w tym roku w swoim gronie w domu,Pozdrawiam. Nie mam żadnego obrazka, bo mój hostin coś szwankuje dzisiaj
__________________
Zosia Ostatnio edytowane przez Wodniczka : 05-04-2021 o 13:36. |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Różności | felicyta | Różności - wątki archiwalne | 29 | 28-08-2010 14:03 |
skoro można pisać tu różności | ymca | Różności - wątki archiwalne | 27 | 21-02-2008 20:46 |
"MISZ MASZ" czyli różności w różnościach | jolita | Różności - wątki archiwalne | 162 | 31-10-2007 20:36 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|