Czy myślicie czasem?

[baburka]

Napisał Anielka

dokuczaja nam jakies kregosłupy,serca,nadcisnienia,pourazowe historie,trudno.Ale bywaja dni,kiedy czujemy sie nieżle [...] wtedy swiat należy do nas. [...]Przecierz panowie jakich spotykamy to też nie młodziki,kazdy tez cos za soba dzwiga.

No wlaśnie! Nie wyobrażam sobie, robić miejsce w mojej aptece na cudze flaszeczki, pudelka, blistry i przylepce.

Napisał Anielka

Ważne,żeby umieć podchodzic do każdego okresu w naszym zyciu z usmiechem i zrozumieniem.

No właśnie! Bóg wie z jaki trudem sposobię się do zimy. Z tego, co już mi się udało zgromadzić nie zrezygnowałabym za żadne inne skarby. Zresztą moja norka ciasna, niepodzielna.

Napisał Anielka

Młode to my juz bylysmy a teraz jesteśmy dojrzałe i piekne.

No właśnie!

[baburka]

Napisał Ewita

Jestem pokrajcowana przez choroby, wypadek i przejścia, ale mam zamiar cieszyć się tym, czym mogę.

Trza znać swoje ograniczenia, a opłakiwanie zwiędłych kwiatów źle robi na oczy. Realizacji najsensowniejszego z możliwych zamiarów dla nas wszystkich! Jakby coś koło baru mi wyszło/weszło.

[Anielka]

Baburko,ale to że jesteśmy piekne i dojrzale to nie znaczy,ze mamy byc same i nieszczęśliwe.Chyba,ze tak lubisz.Zawsze to lzej, nawet w małej norce ,jak jest ktos ,kto nam wode do tych leków poda.A miejsce w aptece i dla tej drugiej osoby tez sie znajdzie.Tak sobie mysle,ze dooki mamy dzieci,które jakos tam o nas dbaja,to ni8e myslimy,ze przyjdzie taki dzień,ze własnie tej szklanki wody nie bedzie mial kto podać/kasy nie mamy zbyt wiele,zeby opiekunce płacic/Ale póki co wazne,ze sie usmiechamy.Pozdrawiam.glitter_maker_07_08_2007_15_19_35_47826.gif

[Alsko]

przestań smęcić tymi prawdami życiowymi, bo mi się robi nijako!
Anielko, Ewito i Honorko - tak trzymać!!!

[Honorka1949]

Anielko ! Mysle ze tak wychowalysmy dzieci , ze nie musimy martwic sie o starosc.Sadze , ze ta szklanke wody nam podadza i pozwola w milosci przejsc na tamta strone.Pozdrawiam. nam do tego to jeszcze daleko...

[baburka]

Napisał Anielka

Baburko,ale to że jesteśmy piekne i dojrzale to nie znaczy,ze mamy byc same i nieszczęśliwe. Chyba,ze tak lubisz.

Sama mogę być szczęśliwe. Wiążąc się z obcym facetem naraziłabym mój poziom zadowolenia z życia na potężne wahnięcie. Może rozumuję w/g Leca (Cóż pozostało cioci niż być aniołem dobroci?), a może patrzę realistycznie na siebie, swoją rodzinę i jakiegoś obcego faceta? Jedno jest pewne, że dopóki nie muszę się oganiać od adoratorów, problem nie istnieje.

Napisał Anielka

Zawsze to lzej, nawet w małej norce ,jak jest ktos ,kto nam wode do tych leków poda.A miejsce w aptece i dla tej drugiej osoby tez sie znajdzie.Tak sobie mysle,ze dooki mamy dzieci,które jakos tam o nas dbaja,to ni8e myslimy,ze przyjdzie taki dzień,ze własnie tej szklanki wody nie bedzie mial kto podać/kasy nie mamy zbyt wiele,zeby opiekunce płacic

Może racja leży po Twojej stronie? A może nie. Znam kogoś, który co spojrzał na połowicę, to go zesłabiło. Na łożu śmierci zastanaiał się, czy za podanie szklanki wody, warto było znosić jej towarzystwo xxx lat. Na dobitkę umierając, wcale nie był spragniony.

[baburka]

Napisał Honorka1949

Anielko ! Mysle ze tak wychowalysmy dzieci , ze nie musimy martwic sie o starosc.Sadze , ze ta szklanke wody nam podadza i pozwola w milosci przejsc na tamta strone.Pozdrawiam. nam do tego to jeszcze daleko...

Dzieci będą miały własną. Nie przeczę, że większość dzieci opiekuje się z serca niedołężnymi rodzicami. Nie chciałabym. Jeśli z rzadka marzę, to między innymi o tym, że tak pokieruję swoim życiem, aby zapewnić sobie pelną niezależność.

[baburka]

Napisał Alsko

przestań smęcić tymi prawdami życiowymi, bo mi się robi nijako!

To nie ja. Samo życie wali piąchami w drzwi.

Ciągle pracuję nad trafnym sposobem starzenia się i naturalnego(?) zejścia.
Feiksie, miło mi pomyśleć, że gdzieś tam czytasz i roumiesz. Choć z przyjemności tego uczucia zaiste wiele nie wynika.
Gdybyś twórczo podszedł do moich postów, wynikałoby.

[Honorka1949]

Zyciem kierujesz jak chcesz. Ale to jest tylko zycie.Nie wiesz co. Cie czeka.Ja tez wolalabym byc do konca niezalezna.Nikt z nas nie wie co nam na starosc zgotuje los.Dlatego dobrze gdy mamy dobry kontakt z najblizszymi bo wiemy ,ze zawsze na nich mozemy liczyc.

[Alsko]

A ja starzeję się z godnościa i zmierzam w stronę zejścia nie przepracowując się szczególnie. Samo się robi.
Się mi nie chce :-))

[baburka]

Napisał Honorka1949

dobrze gdy mamy dobry kontakt z najblizszymi bo wiemy ,ze zawsze na nich mozemy liczyc.

Umiesz liczyć, licz na siebie. Kiedy się okaże, że pomogą Ci inni, będzie Ci tym łatwiej i przyjemniej.

[Honorka1949]

Zawsze licze na siebie. Ale wychowano mnie w szacunku do drugiego czlowieka / nie tylko rodziny /. Moja kochana Mama opiekowalam sie do konca i nie wyobrazam sobie abym mogla jej opieke scedowac na kogos innego.Kochalam ja i robilam wszystko aby ulzyc jej w bolu.Mysle ,ze tak wychowalam moja corke i jestem spokojna o moja starosc.Wydaje mi sie ze tak latwiej zyc i wcale nie myslec o tym co nas czeka.Jedni odchodza szybko ,bez bolu i w ciszy a inni.... mecza sie latami....tak bym nie chciala. Ale nie wiem co zgotowal mi los?

[iwo1111]

Napisał Honorka1949

Zawsze licze na siebie. Ale wychowano mnie w szacunku do drugiego czlowieka / nie tylko rodziny /. Moja kochana Mama opiekowalam sie do konca i nie wyobrazam sobie abym mogla jej opieke scedowac na kogos innego.Kochalam ja i robilam wszystko aby ulzyc jej w bolu.Mysle ,ze tak wychowalam moja corke i jestem spokojna o moja starosc.Wydaje mi sie ze tak latwiej zyc i wcale nie myslec o tym co nas czeka.Jedni odchodza szybko ,bez bolu i w ciszy a inni.... mecza sie latami....tak bym nie chciala. Ale nie wiem co zgotowal mi los?

Honorko zgadzam się z Tobą w 100% i sama też staram się w ten sposób podchodzić do życia. Pozdrawiam serdecznie

[Honorka1949]

Mysle Iwonko , ze tak jest latwiej zyc.Po co zadreczac sie tym co nieuniknione.

[iwo1111]

Napisał Honorka1949

Mysle Iwonko , ze tak jest latwiej zyc.Po co zadreczac sie tym co nieuniknione.

Otóż to, święta racja Honorko

[katarzyna]

Jak byłam młodsza, mój kolega(tylko kolega) powiedział - cytuję 'lepiej grzeszyć i potem żałować niż żałować że się nie grzeszyło'.

[Rudzia]

Ale ubaw - To Wy odsądzałyście mnie od czci, uznały za jędzę, a Baburka wali prawdą między oczy i jest fajnie? No tak, ona należy do forum dla...

[baburka]

Napisał Rudzia

Ale ubaw - To Wy odsądzałyście mnie od czci, uznały za jędzę, a Baburka wali prawdą między oczy i jest fajnie? No tak, ona należy do forum dla...

Jeśli komuś przywaliłam pomiędzy oczy, przepraszam. Zapewniam, że uczyniłam to bezwiednie. Prawda też może ranić, nie zawsze warto upierać się przy jej prymacie. Do głosicieli jedynie słusznych prawd nie należę, sama często stawiam pytania, szukając sobie właściwej.
Nie odczułam, aby moje prawa na tym Forum różniły się od przynależnych innym członkom. Nie wiem skąd miałyby płynąć przyznane mi przywileje. Owszem, pisuję na innych forach, ale obecność na którym z nich powoduje, że Tutaj cieszę się szczególnymi względami? Nie rozumiem.

[Ewita]

Nigdy nie uznałam Cię za jędzę, nigdy nie odsądziłam od czci i wiary. Uważałam i uważam, że każdy ma prawo do wyrażenia swoich opinii i wcale nie uważam się za przynależną do forum bardziej niż Ty!
Może tylko jedna uwaga - jeśli już mówimy o wyrażeniu własnego zdania. Ważne jest nie tylko to, co się mówi, ale i jak się mówi!
Można powiedzieć: "nie mamy o czym mówić", a można "pocałuj mnie w d..." Można stwierdzić: "nie zgadzam się z twoim zdaniem", można też - ""bzdury gadasz"... Jakiej formy kto użyje - to jego wybór. Zależy to od wrażliwości, poziomu i nastawienia do świata...

[Alsko]

Baburko,
nie sądzę, abyś komuś przyłożyła, a czytam wszystkie posty w danym pokoju. Mnie na pewno nie! Więc się nie przejmuj...
:-))