|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#241
|
|||
|
|||
Tadeusz Różewicz |
#242
|
||||
|
||||
Bardzo lubię ten wiersz Różewicza.
|
#243
|
|||
|
|||
Andrzej Waligórski |
#244
|
|||
|
|||
Iwan Turgieniew |
#245
|
|||
|
|||
Antoni Marianowicz |
#246
|
|||
|
|||
NOSZĘ TWE SERCE Z SOBĄ... |
#247
|
|||
|
|||
Dawne, zabawne |
#248
|
||||
|
||||
"Ballada dla "Okruszka"
Królu mój, ty śpij, ty śpij, a ja Królu mój, nie będę dzisiaj spał. Kiedyś tam będziesz miał dorosłą duszę, Kiedyś tam, kiedyś tam ... Ale dziś jesteś mały jak okruszek, Który los rzucił nam. Skarbie mój, ty śpij, ty śpij, a ja Skarbie mój, do snu ci będę grał. Kiedyś tam będziesz spodnie miał na szelkach, Kiedyś tam, kiedyś tam ... Ale dziś jesteś mały jak muszelka, Którą Los rzucił nam. Królu mój, ty śpij, ty śpij, a ja Królu mój, nie będę dzisiaj spał. Kiedyś tam będziesz miał dorosłą duszę, Kiedyś tam, kiedyś tam ... Ale dziś jesteś mały jak okruszek, Który los rzucił nam. Agnieszka Osiecka |
#249
|
||||
|
||||
" Jak ślepe krety "
Dopóki jeszcze się tli iskierka ciepła w oczach twych, to jeszcze jest coś, to jeszcze warto żyć. Dopóki jeszcze się gra w pokera, w oczko, w byle co, to owszem, owszem, tralala, to jeszcze nie jest dno. Tylko nie pytaj za dużo i nie wchodź w to, dlaczego, po co, kto. Jak ślepe krety pod ziemią żyjemy, jeden kret, drugi kret. Ślepo idziemy, ślepo wstajemy, to tylko wiemy, nim niet, nim niet. Dopóki jeszcze się ma w kieszeniach pustych grosze trzy, to jeszcze wzywa brata brat i z panią wódką z losu drwi. Dopóki jeszcze tak pod lewym żebrem trzepie coś, to jeszcze toczy się wrak Panu Bogu na złość. Tylko nie pytaj za dużo i nie wchodź w to, dlaczego, po co, kto. Jak ślepe krety pod ziemią żyjemy, jeden kret, drugi kret. Ślepo idziemy, ślepo wstajemy, to tylko wiemy, nim niet, nim niet. Agnieszka Osiecka |
#250
|
||||
|
||||
- Dalia zimą....
Dalia,choć przykro rzec - podobna jest do cebuli. Nie huśta jej nawet dziecko, ni pies jej nie utuli. Dalia w piwnicy mieszka i marzy... o Bóg wie czym: o wiatru figlach i grzeszkach, o deszczu... o kocie pstrym... (o kocie, co się ogrodem wałęsa, i parę długich rzęs ma, i nosem kwiaty trąca, i podśpiewuje - z gorąca). Dziś jestem jak dalii cebula: Na wiosnę czekam w piwnicy. Czy ja się jeszcze rozhulam? Czy przyjdą kolędnicy? Gdzieś tam, na przykład w Australii człowiek by kwitł i kwitł, a tu - takiej wielkiej dalii - świat cały nagle zbrzydł. Ach przytul mnie, przytul Mieciu, ach, tak mi dziś cebulkowo... Pomyślę o tobie w lecie, gdy dalią będę pąsową. Agnieszka Osiecka |
#251
|
||||
|
||||
"O przyjażni"
Przyjaźń jest wierzbą płaczącą,
Miłość jest kwiatem róży. Kwiat róży wichry roztrącą, A wierzba oprze się burzy. Przyjażń i miłość to dwie siostry bliźniacze. Jeśli miłość Cię zaboli, to przyjaźń z pewnością z Tobą nad tym zapłacze... |
#252
|
||||
|
||||
Absztyfikanci Grubej Berty
I katowickie węglokopy, I borysławskie naftowierty, I lodzermensche, bycze chłopy. Warszawskie bubki, żygolaki Z szajką wytwornych pind na kupę, Rębajły, franty, zabijaki, Całujcie mnie wszyscy w dupę. Izraelitcy doktorkowie, Widnia, żydowskiej Mekki, flance, Co w Bochni, Stryju i Krakowie Szerzycie kulturalną francę ! Którzy chlipiecie z “Naje Fraje” Swą intelektualną zupę, Mądrale, oczytane faje, Całujcie mnie wszyscy w dupę. Item aryjskie rzeczoznawce, Wypierdy germańskiego ducha (Gdy swoją krew i waszą sprawdzę, Werzcie mi, jedna będzie jucha), Karne pętaki i szturmowcy, Zuchy z Makabi czy z Owupe, I rekordziści, i sportowcy, Całujcie mnie wszyscy w dupę. Socjały nudne i ponure, Pedeki, neokatoliki, Podskakiwacze pod kulturę, Czciciele radia i fizyki, Uczone małpy, ścisłowiedy, Co oglądacie świat przez lupę I wszystko wiecie: co, jak, kiedy, Całujcie mnie wszyscy w dupę. Item ów belfer szkoły żeńskiej, Co dużo chciałby, a nie może, Item profesor Cy… wileński (Pan wie już za co, profesorze !) I ty za młodu nie dorżnięta Megiero, co masz taki tupet, Że szczujesz na mnie swe szczenięta; Całujcie mnie wszyscy w dupę. Item Syjontki palestyńskie, Haluce, co lejecie tkliwie Starozakonne łzy kretyńskie, Że “szumią jodły w Tel-Avivie”, I wszechsłowiańscy marzyciele, Zebrani w malowniczą trupę Z byle mistycznym kpem na czele, Całujcie mnie wszyscy w dupę. I ty fortuny skurwysynu, Gówniarzu uperfumowany, Co splendor oraz spleen Londynu Nosisz na gębie zakazanej, I ty, co mieszkasz dziś w pałacu, A srać chodziłeś pod chałupę, Ty, wypasiony na Ikacu, Całujcie mnie wszyscy w dupę. Item ględziarze i bajdury, Ciągnący z nieba grubą rętę, O, łapiduchy z Jasnej Góry, Z Góry Kalwarii parchy święte, I ty, księżuniu, co kutasa Zawiązanego masz na supeł, Żeby ci czasem nie pohasał, Całujcie mnie wszyscy w dupę. I wy, o których zapomniałem, Lub pominąłem was przez litość, Albo dlatego, że się bałem, Albo, że taka was obfitość, I ty, cenzorze, co za wiersz ten Zapewne skarzesz mnie na ciupę, Iżem się stał świntuchów hersztem, Całujcie mnie wszyscy w dupę !… Julian Tuwim |
#253
|
|||
|
|||
Julian Tuwim |
#254
|
||||
|
||||
Zdarzyło mi się to pierwszy raz
Zdarzyło mi się to pierwszy raz Na palcach chodzić po ogrodzie. Z tętniącym sercem, z latarka z gwiazd, Skradałem się jak złodziej. Godzinę dobrą, a może i dwie, Siedziałem przedtem zdumiony, Że taki w nim upór! I kogo on zwie? I czemu tak kwili? I kto on, i gdzie, Ten głupi ptak uprzykrzony? Godzinę, półtorej, zanudzał na śmierć Upartym, króciutkim wyćwierkiem, Bez przerwy, co chwila, co pół i co ćwierć.. -Julian Tuwim-. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . |
#255
|
||||
|
||||
Są ze sobą:
z miłości z nienawiści dlatego że są niepewni dlatego że są zbyt pewni przez grzeczność przez dziesięć lat przez trzy tygodnie ze strachu z wygody z poczucia obowiązku z braku poczucia obowiązku Zapominają tylko o sobie bez przyczyny Elżbieta Zechenter - Spławińska |
#256
|
||||
|
||||
Biblia cygańska
Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska? Niepisana, wędrowna, wróżebna. Naszeptała ją babom noc srebrna, Naświetlila łuna świetojańska. I aromat w niej, jak mirt rozdarty, Leśny szum i gwiazdarska kabała, Cień mogilny, pięćdziesiąt dwie karty, Podkościelny dziad i mara biała. Kto tę księgę odkrył? My uczeni, Szperający w starzyźnie pamięci, Węchem gnani i przeczuciem tknięci, Pod spód zmysłów i myśli wpatrzeni. Dolinami zapadłej wiedzy Klechda kręta nurtuje jak rzeka: I nie w życiu i nie śmierci, lecz między, A na śmierć i na życie urzeka. Na tę księgę woskowymi łzami Kapią nocą żałobne gromnice, W tej to księdze ułudnymi domysłami Przewracają się sny jak stronice. Migające wibrują wersety, Nie uchwycisz, co się w nich ukrywa... Coś jak gdyby: męczeństwo poety... ...że coś zbawić ma... I księga się rozpływa. - Julian Tuwim- |
#257
|
||||
|
||||
Konstanty Ildefons Gałczyński
... i księżyc, mój ubogi kuzyn, co na telegraficznych drutach nocą nabija sobie guzy. But zgubił. Choć jest cały światłem, we łbie rozumu ani szczypty. I nieskończonym sznurowadłem wplątał się w moje manuskrypty. |
#258
|
||||
|
||||
BOŻE MÓJ...
Boże mój zmiłuj się nade mną czemu stworzyłeś mnie na niepodobieństwo twardych kamieni Pełna jestem twoich tajemnic wodę zamieniam w wino pragnienia wino - zamieniam w płomień krwi. Boże mojego bólu atłasowym oddechem wymość puste gniazdo mojego serca Lekko - zeby nie pognieść skrzydeł tchnij we mnie ptaka o głosie srebnym z tkliwości Halina Poświatowska |
#259
|
||||
|
||||
WIECZOREM
A wieczorem, gdy ludzie wracają Do swych domów, a wychodzą koty, Wtedy dobrze jest jak ludzie mają Do zrobienia jakieś roboty, Różne sprawy ważne i mniej ważne. O, na przykład żona ma jakieś pranie Albo ma coś - powiedzmy - usmażyć, A znów synek ma odrobić zadanie. Wtedy lampy zapalają się w mieszkaniach I nadchodzi czas rodziny i kawy, Bardzo ważne, żeby były zadania, Bardzo ważne, żeby były różne sprawy! Bardzo ważne, jeśli żona poprosi O naprawę lampy lub żelazka. Bardzo ważne, jeśli synek przynosi Przyrodniczy zeszyt i się synka głaska I się mówi: - Popraw to, mój drogi, Skąd u ciebie pies ma tylko trzy nogi? Bardzo ważne są wieczorne gadania, Bardzo ważne są wieczorne zabawy, Bardzo ważne, żeby były zadania, Bardzo ważne, żeby były różne sprawy. Bardzo ważne, żeby być przy sobie blisko, Żeby się gadało, pracowało i śmiało, Bo to jest - prawdę mówiąc - prawie wszystko. A poza tym jest niezwykle mało.Andrzej Waligórski |
#260
|
||||
|
||||
Oda do rozpaczy
Biedna rozpaczy uczciwy potworze strasznie ci tu dokuczają moraliści podstawiają nogę asceci kopią święci uciekają jak od jasnej cholery lekarze przepisują proszki żebyś sobie poszła nazywają cię grzechem a przecież bez ciebie byłbym stale uśmiechnięty jak prosię w deszcz wpadałbym w cielęcy zachwyt nieludzki okropny jak sztuka bez człowieka niedorosły przed śmiercią sam obok siebie -Jan Twardowski- |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Klimaty liryczne - moje poezjowanie | Nuria | Książka, literatura, poezja | 455 | 27-06-2018 20:39 |
Listopadowe spotkania dla Seniorów | matyi | Warszawa | 0 | 12-11-2009 13:06 |
Powstanie Listopadowe – 178 rocznica straconej szansy … | z centrum | Nauka, problemy i pomysły edukacyjne | 20 | 21-01-2009 20:00 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|