Praca :)

[Dzanina-1]

Madziu życzę Ci duuuużo uśmiechów na na co dzień, bo do Tych ludzi trzeba się dużo uśmiechać. Ja też czasem pracuję ze starszymi i chorymi ludźmi. Oni są wspaniali i każdą moją babcię bardzo mile wspominam. Życzę dużo szczęścia.

[zayas]

Dzis mam wolne
Ale w nocy mi sie snili Ja ciagle mysle co oni robia czy nic im nie dolega czy ktos ich odwiedzil badz odwiedzi Nawet sie obudzilam rano z jaks dziwna mysla ze do pracy trzeba isc

[Jaga_13]

Madziu szczerze podziwiam,dobzre jest chodzic do pracy,którą sie lubi.Widzę też ,że angażujesz się emocjonalnie.Życzę ci byś w pracy od swoich poodpiecznych dostawała jak najwięcej dobrych słow.

[zayas]

Chyba bardzo emocjonalnie
czasem mam ochote usiasc i plakac ale nie moge tego robic gdy jestem z nimi Siadam gdzies obok i zmieniam temat badz usmiecham sie tak bardzo jak tylko potrafie

[zayas]

Dziś byłam na pogrzebie Pani Zosi, pensjonariuszki. Zdążyłam ją jeszcze poznać i zrobić jej zakupy...

To już druga osoba która odeszła od czasu gdy zaczęłam pracę w Domu

[tadeusz50]

Madziu pewnie musisz się przyzwyczaić do tych odejść. Taka jest rola tych domów. Godnie odejść z tego naszego świata.

[Malwina]

Zayas....podziwiam Cię, mam wielki szacunek, będziesz się stykała z wielkimi emocjami: przywiązaniem i ..odejściem...to bardzo trudna huśtawka....jesli jesteś silna, nauczysz się istnieć między pojęciami jest a był.....to trudne, ale podobno mozna...tylko cholernie ciezko...odwagi i determinacji.

[zayas]

Moze tak nie odczuwam odejscia pensjonariuszy bo jeszcze ich na tyle nie znam i nie przywiazalam sie az tak bardzo ale czuje ze im bede tam dluzej to bedzie mi trudniej

[tadeusz50]

Napisał zayas

Moze tak nie odczuwam odejscia pensjonariuszy bo jeszcze ich na tyle nie znam i nie przywiazalam sie az tak bardzo ale czuje ze im bede tam dluzej to bedzie mi trudniej

Madziu z pewnością tak będzie.Teraz jednak to są jeszcze obcy ludzie. Z biegiem czasu staną Ci się bliżsi, może nie wszyscy jak to też w życiu bywa. Jednych ludzi spotykanych na co dzień dążymy większą sympatią innych mniejszą. Trzymam kciuki za Twoje powodzenie w pracy.

[jip]

Trzymam kciuki za Twoje powodzenie w pracy- to Tadeusz a ja się przyłączam, jesteś dzielną "dziewuchą"

[zayas]

Chcialabym byc dzielna Ale chyba mnie grypa zlapala ;(

[tadeusz50]

Madziu ale choroba nie wybiera. Zdrowiej i następnie wracaj do twojej pracy którą tak lubisz. Wykuruj się dobrze.

[zayas]

no i dopadła mnie grypa Jestem na zwolnieniu do 10 lutego Ciagle gorączkuję Nie mogę jeść bolą mnie wszystkie mięśnie Lekarz dzis dal mi antybiotyk Jestem bardzo slaba
Ciekawa jestem czy Moi sie za mna stęsknią

[babciaela]

Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia.
Jesteś taka dobra i miła!
Dobrej nocy i miłych snów....

[tadeusz50]

Madziu, pewnie, że Twoi stęskni się za Tobą i na pewno już tęsknią. A Ty leż w łóżeczku i wyganiaj grypsko. Tylko nie szalej bo to choróbsko trzeba wyleżeć. Zdrowiej.

[pozytywna]

Madziu, wirus panuje i tyle. Ja na razie biorę dużo witaminy C, ale wokół mnie sami chorzy. Wracaj do zdrowia!

[zayas]

pozytywna czy wit C pomaga? strasznie slaba jestem Goraczka spadla i ciśnienie mam nadzieje sie podnioslo ale ja ciagle nie do życia jestem

[zayas]

Witajcie Kochani
Tak dawno mnie tu nie było że aż wstyd Powiem tak praca mnie pochłonęła zawodowa oczywiście a do tego biore sie ostro za pisanie licencjata bo sie nie wyrobie ;/
Chciałabym zorganizować moim podopiecznym jakas wycieczke ale nie weim gdzie i czy wogole pomysl wypali Zbliza sie wiosna, coraz cieplej i nie chce zeby siedzieli w domu non stop

[tadeusz50]

Witaj miło,że jesteś. Jak widzę pochłonięta pracą i pisanie licencjatu. Już trzymam kciuki.
Starsze towarzystwo pewnie, że w miarę możliwości wyciągnąć na spacer

[misiek]

No super. Własnie jestem na początku dlugiej pewnie jeszcze drogi zmierzającej jednak do tego, aby umieścic mamę w takim ośrodku. Byłoby cudownie, gdyby do takich osob trafiła. Cicha, spokojna, bez agresji. Czasem powie coś cudnie abstrakcyjnego, ze boki idzie zrywac. Kiedys w acie desperacji zadzwoniłem do Cenrum Usług Socjalnych (opiekunki społeczne). Zapytałem czy nie mógłbym tam pracowac. Powiedziałem jakie mam doświadczenie (kiedys praca w szpitalu, teraz 3 lata opieki nad matką). Przyjęliby by mnie z otwartymi rękami, bo nie mają dośc ludzi. Ale tak sobie myślałem i rozmawiałem o tym ze znajomymi, czy to dobry pomysł, czy dałbym sobie radę, wchodząc jakby z deszczu pod rynnę. Czy raczej na razie nie powinienem uciekac od takich spraw jak najdalej, żeby odpocząc, żeby nabrac sił, których jest już tyle, co kot napłakał.
Ale cieszę się, że Ty się cieszysz i że się realizujesz. Pozdrawiam.
Misiek - z opadniętą psyche.
(taki mały rym, a właściwie rytm. Hihihi)