Województwo podkarpackie, powitanie i "lista obecnośći " część druga.

[Lulka]

Dzień dobry.
Widzę, że skowronki już na posterunku
Witajcie, Bogda i Izo
Nocna kama też zawitała, miło
Gratka się wczoraj nie pokazała, a Tarninkę wcięło na dobre.
Kobra się pewnie po lasach gdzieś włóczy z koszami czy wiadrami grzybów

U nas też popadało ale w nocy, zdążyłam wczoraj posadzić
resztę cebulek kwiatowych, liczę na efekt na wiosnę

A u nas jakoś grzybów mało na straganach, jedynie na ryneczku i drogie.
Gdzieś czytałam, że Rumuni przeczesują podkarpackie lasy
i wywożą grzyby na zachód
https://podroze.onet.pl/aktualnosci/...grzyby/twj3ldc

Miejcie się dobrze, miłego dzionka

Afrodyta mi jeszcze tak kwitnie

[tar-ninka]

Dzień dobry
Dzisiejszy mokry ponury
Bogusiu Lulko nie wcięło mnie tylko nie mam co gadać .
Dzień podobny do dnia nic się u mnie nie dzieje
no może to że udało mi się znależć nowe miejsce na spotkania świetlicowego ludku
Od czasu pandemi szefowa związku nie pozwala otworzyć świetlicy
Jedynie co mogłam dla nas zrobić to wyjazdy do leśniczówki na grila
Spotkań czwartkowych nie było, jeżeli miejsce się spodoba do będziemy się znowu spotykać
Wszystko do ... nie chce się gadać

[Lulka]

Napisał tar-ninka

Dzień dobry
Dzisiejszy mokry ponury
Bogusiu Lulko nie wcięło mnie tylko nie mam co gadać .
Dzień podobny do dnia nic się u mnie nie dzieje
no może to że udało mi się znależć nowe miejsce na spotkania świetlicowego ludku
Od czasu pandemi szefowa związku nie pozwala otworzyć świetlicy
Jedynie co mogłam dla nas zrobić to wyjazdy do leśniczówki na grila

O! i jest Tarninka
Coś się jednak dzieje, żyjesz, działasz, to na pewno dużo znaczy dla "świetlicowego ludku"

[kobra5]

Dzień bury i ponury ..wczoraj piękną pogodę wykorzystaliśmy na maxa ..całe latyfundia skoszone (mąż) grzyby zrobione (ja) krokusy wsadzone (ja)..
Opieńkowe szaleństwo w lesie..

Nazbieraliśmy najpierw 2 wiadra i reklamówkę (same kapelusze) a potem pojechałam po mamę aby też sobie pozbierała i oto następne 2 wiadra i reklamówka ..i z tych wszystkich grzybów zostało tyle..

Dziś odpoczynek..

[gynek66]

Takimu to dobrze jak Bogusi. Tela grzybów. Ja nie mam ani jednego, i też żyję. Kolega mi suszy grzybki . Potem pośle pocztą z Dąbrowy Górniczej.
Za to mam malin do pierona. 3 butle z winami malinowymi się robi. A ile soków zrobiłem. jak zbieram to za jednym rzutem nazbieram do 5 kg. To 3 godz zbierania ale dobrego , nie na odpierdol.
Pochmurno +10 u nas . W nocy padało . Teraz nie Wypogodzi się po południu.
Dobrego dnia.

[Jarosław II]

Dzisiaj wpadłem do domu tylko na parę godzin bo z żoną do lekarza i jutro rano na trzecie szczepienia i z powrotem wyjazd. Jak już zjadę za tydzień na dobre wezmę się za robienie nalewki Krzyżackiej z orzechów włoskich, bo robiłem z dziesięć lat temu i się się kończy. To przepis który Polacy zdobyli w 1410 roku w czasie bitwy pod Grunwaldem. Wtedy też zdobyli przepis na konserwowanie wędlin poprzez kilkukrotne wędzenie tak zwane hycowanie. Trzeba będzie też z 15 litrów śliwowicy zrobić. Ja robię tylko z węgierek.

Do zobaczenia hej.

[gratka]

Wczorajszy dzieeń, jeden z nielicznych pogodnych wykorzystałam na wycieczkę pieszą po okolicy.
Doszłam na punkt widokowy w Polańczyku -wsi z którego jest piękny widok na jezioro i Bieszczady.
Widać dużą część jeziora, aż po zaporę, widać wyspę Energetyka i Małą wyspę,oraz pasma górskie aż po Połoniny.
Dumna byłam z siebie, bo na punkt widokowy nikt z mojego zdrojowego towarzystwa
się nie wybrał, a córka mi o nim mówiła i sądziła, że ja tam nie wylezę.
Wylazłam, ale w swoim tempie, bo wieńcówka nie śpi.
Nie potrafię wklejać fotek z telefonu, jak się nauczę, to Wam pokażę.


Mam meldunek, że moja trawa w gratkowie jest w większości wykoszona, jabłka pozbierane, a orzechów ponoć dużo jeszcze nie spadło

Wracam jutro, to się zajmę orzechami.
Moja rodzina powinna się nazywać na nazwisko z rumuńska - Tumanesku,
bo malinami nikt się nie zainteresował.


Widziałam tu kanie i dużo niejadalnych grzybków, ale powiem Wam, że codziennie widzę

przelatujące klucze ptaków. Czasem dwa, trzy klucze w kilkunastominutowym odstępie.

[gratka]

Wrzesień, fotka gostbikera.


Pozdrawiam jesiennie.

[kama5]

Gratko - Ty to umiesz doprowadzić mnie do wesołości.fajne nazwisko wymyśliłaś dla swoich Bliskich ( Tumanesko )Uśmiałam się jak głupi do sera.Jak ja kocham Twój finezyjny dowcip.....

Kobro - ponoć jest pyszny sosik z opieniek - prawda to ? bo może pani zachęcała mnie dla zysku , zebym kupiła.

Lulka - cudne Twe róże .Pieknie ubarwiasz wątek.

Izunia - cieszę się , ze choć dziś się wyspałaś.Mnie teraz dopada drzemka w ciągu dnia , a z nockami to różnie bywa, ale jest nie najgorzej.

Tarninka - pełna zapału do pracy.Dobrze , ześ się ujawniła , bo zaczynałam się martwić.

Bogusiu - zamknij szkatułkę wspomnień o kuzynce.Jej już jest dobrze i spokojnie.Współczuć tylko rodzinie.

Nalewek w tym roku nie robiłam , przegapiłam orzechy , bo tylko tę nalewkę robilam i wiśniówkę.Wiśnie dostarczała mi kuzynka ( ekologiczne )Win też nie lubię, moze być drink.

Rozpadało się i zrobilo szaro, ile razy idę do fryzjera , zawsze pada.

Miłego wieczoru....

[kobra5]

Gieniu a u Ciebie tyle malin a moje kurduple ani rosnąć ani rodzić nie chcą..
Gratka już wracacie??..matko krótki ten turnus jakiś.. ale wielkie brawa za wejście ..latałam tam parę razy w turnusie i sama bo reszta na fajfy zdążała.Ale wtedy "robiłam" mięśnie a nie jak teraz masę
Kama sosik z opieniek pyszny bo leśny grzyb to inny smak niż pieczarki ze sklepu...
Tarninko oj dzieje się dzieje na zewnątrz i w nas..tylko skromne ludzie myślą ,że to niewarte opisania
Lulka te Twoje kwiecie niesamowite a Afrodyta ?..wiadomo królowa piękności
Jarek to te krzyżaki z własnemi książkami kucharskiemi pod Grunwald się pchały???..zamiast mieczem i zbroją?..a niezguły jakieś przez żołądek do serca?..nasze pradziady odporne były na tę taktykę i łomot krzyżowym spuściły

[Jarosław II]

Napisał kobra5

Jarek to te krzyżaki z własnemi książkami kucharskiemi pod Grunwald się pchały???..zamiast mieczem i zbroją?..a niezguły jakieś przez żołądek do serca?..nasze pradziady odporne były na tę taktykę i łomot krzyżowym spuściły

Zawsze wszystkie wojny niosły za sobą śmierć, spustoszenie ale i nowości techniki i kuchni. W islamie języki niewiernych były jak wota czy relikwie.

[Iza_bella]

Dobry wieczór....
Dzień był brzydki...cały czas mżyło...raz bardziej, raz mniej...ogród i liście czekają na lepsze czasy.
Bogusia...rozkręcaj się, rozkręcaj....czekamy na Ciebie.
Lulka....Afrodyta przecudnej urody.
Tarninka...jak to nie chce się gadać....masz wiele do powiedzenia, tylko zacząć. Cieszę się wraz z Tobą, że załatwiłaś świetlicę dla swoich podopiecznych....chwali Ci się to.
Kobra...bardzo lubię opieńki, ale w naszych lasach jeszcze się nie pokazały. Faktycznie mało Ci wyszło przerobionych z takiej ilości uzbieranych.
Gienkowi obrodziły maliny...będzie miał wina od groma.
Jarku....pomyślności na wyjeździe...hej...do zobaczenia.
Gratko....gratuluję wspinaczki na punkt widokowy...masz kondycję.
Kama...też w tym roku nie robię nalewek...jakoś mi się nie chciało....też zawsze robiłam orzechówkę i wiśniówkę.
No...nagadałam się...teraz odpuszczam....Miłego wieczoru....

[bogda]

Dobry wieczór.
U mnie od południa pokazało się słonko.
Po obiedzie polatałam po ogródku, coś tam przycięłam, trochę malin zebrałam, ale tak na teraz, do zjedzenia i na koktajl.
Dużo zepsutych wisi na krzakach, deszcze swoje zrobiły.
Gratko, uwielbiam Twoje poczucie humoru.

Mogłaś spisać na kartce zadania dla rodziny.

Wszystko co dobre, szybko się kończy, krótko byłaś.
Ale za wdrapanie się na punkt widokowy, należy Ci się medal.
Kobro, może maliny są młode i dlatego tak słabo rosną.
Moje początkowo też były małe, w ogóle było ich mało, a w tym roku istne szaleństwo, też pewnie dzięki deszczom.
Lulka, to powinna założyć mini ogród botaniczny i sprzedawać bilety, no i już biznes się kręci.

Bogusiu - zamknij szkatułkę wspomnień o kuzynce.Jej już jest dobrze i spokojnie.Współczuć tylko rodzinie.

Dobrze mówisz Kamo, ale tak całkiem zamknąć się nie da.
Zawsze jakąś szparą wyłażą, ale dobrze, że jest co wspominać.
Gienek lubi wino, to co się da, na wino przerabia.
I dobrze, przynajmniej nic się nie zniszczy.
A Jarek specjalista od nalewek.
Tarninko
Izo.
Miłego wieczoru Wam życzę.

Iza przeleciała mi nad głową.

Bogusia...rozkręcaj się, rozkręcaj....czekamy na Ciebie.

Izo, jestem cały czas, tylko czasem mniej gadam...

[Jarosław II]

Bogusiu dopiero teraz się wczytałem że odeszła od Ciebie przyjaciółka, znajoma. Wiem jak to ciężko bo miałem taki przypadek w swoim życiu. To jest jak wyrwane kilka kartek z dobrej książki których się nie zastąpi ani nie przypomni co tam było napisane. Ale życie się toczy i może spotkacie się w lepszym świecie.

[bogda]

Jarku...dokładnie tak jest.
Takiej luki nikt nie zastąpi.
To była moja kuzynka....
Ale życie toczy się dalej.

[Jarosław II]

Słonce świeci i cieszmy się z tego, bo pan Suski powiedział, że w dzień słonce nie potrzebne, bo i tak jest widno.

[tar-ninka]

Dzień dobry
Już pażdziernik , snują się pażdziernikowe mgły

. . . . . . .

Za oknem jest pełno słonka i 9 stopieńków
Spotkanie się udało lokal się wszystkim bardzo spodobał
było bardzo wesoło
teraz zacznie mi się ruch bo już chcą imprezę, marzą się wyjazdy i takie tam różne rozrywki
Izuniu to nie są podopieczni to są dziewczyny wesołe pełne życia przeważnie dużo młodsze ode mnie.
Chętne do pomocy gdy potrzeba ja tylko organizuję co nieco

[Iza_bella]

Dzień dobry mówię w ślad za Jarkiem na progu weekendu. Hej Tarninko....
Wprawdzie my emeryci mamy weekend cały tydzień, ale świadomość zbliżającej się niedzieli nastraja pozytywnie.
Jarku....dobry ten Suski... a jaki błyskotliwy....
Zakupy na weekend już zrobiłam...zaskoczyła mnie znowu podwyżka cen... z tygodnia na tydzień coraz drożej....dołożą do emerytury 100 zł miesięcznie, a odbiorą 1.000 zł. Makabra....I jak tu żyć.
Pozdrawiam....Dobrego dnia...WSZYSTKIM..

[gynek66]

Październik chodzi po kraju i wygania ptactwo z raju.
Słonecznie od rana jest. O 6,00 było- 0-zero u nas.
Bedzie ciepło , ale maliny które były na wierchu to przemarzły. Owoce ale..

Pozdrawiam dobrego słoneczka .

[bogda]

Dzień dobry.
Ale ruch od rana.
A ja znowu w biegu.
Najpierw zakupy, później ogarnąć co nieco i zaraz po wnusię.
Jarku...Suski na wszystkie smutki.
Tarninko, piękną jesienną fotkę przyniosłaś.
Fajnie, że nowe miejsce wszystkim się spodobało, jesteś dobrym organizatorem wszelkich imprez.
Izo, też mnie cieszy czas weekendu, bo mam go właściwie tylko dla siebie.
O cenach nawet mi się nie chce gadać...wrrr

Październik chodzi po kraju i wygania ptactwo z raju.

Gienku, na szczęście niektóre z nami zostają, chociaż już nie śpiewają.
Dobrego dnia Wszystkim życzę.