Sanatorium - nie tylko na poważnie cz.3

[MARYLCIA 54]

Napisał Jadzia P.

Jeśli ktoś ma skłonności do robienia skoku w bok ...to nie musi jechać do sanatorium....zrobi to w miejscu swojego zamieszkania

Też tak uważam !!!!

[Dela]

Osoby żądne wrażeń można z łatwością rozpoznać pierwszego dnia na stołówce.

[Hela1056]

Napisał niobos

Pokoje z balkonami sa w glównym budynku nie pamietam numeru.blisko winndy bo mieszkałam na 3 pietrze a wnda dochodzi do 2 pietra ,ale prosze zadzwonic na recepcję i zarezerwować ja tak zrobiłłam i poprośic pokój na rzekę nie od wejscia.Pozdrawiam.

Oczywiscie tak zrobię..............dziękuję............pozdrawiam serdecznie.

[hala51]

To,że ludzie ze sobą razem spacerują,tańczą,pija kawę,rozmawiają,uśmiechają się do siebie,są pogodni,to nie znaczy wcale,że są "przypadkiem rozerotyzowanym" droga reno55. Przecież odludków,ani też dzikusów nie będą odżynać. Ty też pewnie nie wiejesz, gdy ktoś do Ciebie buzię otworzy. A porozmawiać,podyskutować na różne tematy,wymienić swoje poglądy to i warto. I nijak to się ma do sianych mitów. Bywam jak wszyscy,leczę się jak wszyscy,a przy okazji bywam wśród ludzi,dyskutuję poszerzając swoje horyzonty myślowe,spaceruję,chodzę na kawę, a i od tańca nie stronię - wsjo. Ale dla niektórych to już para, z której bije erotyzmem. Boże, słyszysz i nie grzmisz! "... samotni panowie "na chodzie" są rozrywani..." - a nie odwrotnie przypadkiem? Oj, rena55! Jakie Ty i inni wypisujecie poezje! Doprawdy nie rozumiem, jak można od razu ludzi tak postrzegać, a co gorsze posądzać."...Ja tam się nie znam..." - więc należy być powściągliwym.Tyle.
Zgadzam się w 100% z Jadzią P- nic dodać, nic ująć. Pozdrawiam

[jip]

Napisał rena55

Prawda jest taka, że samotni panowie "na chodzie" są rozrywani, bo i jest ich bardzo niewielu. I wszystko zwykle zaczyna się bardzo niewinnie, bo przecież samotnej pani jest TYLKO potrzebny partner do tańca... A jak tańczy się razem przez 3 tygodnie, to i nieźle się można zatańczyć.
My z mężem jeździmy zawsze razem, bo i po co kusić los... Ale napatrzymy się tyle, że starczy do następnego razu.

Jak nie spróbujesz to nie będziesz wiedzieć jak to być rozerotyzowaną, a jak męża nie puścisz samego to chłop będzie do końca życia żałował i pozostawał w nieświadomości jak to być rozerwanym.... Los losem a przyjemności i Tobie i chłopu koło nosa pójdą.... bo taki los małżeństw, które losu nie kuszą...

[rena55]

Łoj! Widzę, że przypadkiem kijaszek w mrowisko wsadziłam i mróweczki zaniepokoiłam! Sorki! Kijaszek zabieram, a na następny turnus zabiorę lepsze okulary i aparat słuchowy...

[Ryszard2]

Pozwolę sobie zabrać głos na omawiany temat:
Tak się jakoś dziwnie składa, że najwięcej o tych sprawach wiedzą ci, którzy w uzdrowiskach nigdy nie byli. W sanatoriach bywałem wiele razy i wierzcie mi, tam naprawdę przyjeżdżają ludzie by się podleczyć i jest ich przeważająca ilość. Prawdą też jest, że dotrą tam też miłośnicy trunków. Z reguły jest to kilka osób, którzy popijają, chcąc by tego nie wykryto,- bo za alkohol się szybko wylatuje. Liczniejszą grupką są ludzie wierzący, poświęcający każdy wolny czas kościołowi. Znajdzie się też czterech chętnych do brydża i siedzących w każdy wieczór przy stoliku... Ale ludzi, którzy chcą się wziąć "w pary" jest najmniej. Widziałem tylko 1-2 pary w całym kompleksie liczącym 300 osób! Sęk w tym, że są oni najbardziej widoczni. Jest to pożywka dla obgaduszek, ploteczek i obmówień dla pozostałych ciekawskich. Tak rośnie legenda, a podawana z ust do ust rozrasta się ponad miarę i wychodzi na to, że uzdrowisko,- to sama rozpusta! Tak nie jest! Tam naprawdę przyjeżdżają ludzie potrzebujący rehabilitacji. Poza tym: czy jest w tym coś złego, że ktoś z kim pójdzie na kawę? Że ktoś z kimś zatańczy na wieczorku? Że ktoś z kimś pójdzie na spacer? Ludzie są jak pingwiny - muszą mieć towarzystwo.

POZDROWIENIA

[hala51]

Napisał rena55

Łoj! Widzę, że przypadkiem kijaszek w mrowisko wsadziłam i mróweczki zaniepokoiłam! Sorki! Kijaszek zabieram, a na następny turnus zabiorę lepsze okulary i aparat słuchowy...

Zabierz raczej rozsądek i powściągliwość w opiniowaniu innych współkuracjuszy i nie twórz nowych mitów do starych już wyświechtanych.

[Jadzia P.]

Napisał hala51

Zabierz raczej rozsądek i powściągliwość w opiniowaniu innych współkuracjuszy i nie twórz nowych mitów do starych już wyświechtanych.

Masz racje , właśnie rozsądek jest tam najbardziej potrzebny i to obojętne czy jedziemy same czy z małżonkiem

[Ryszard2]

Kuracjusz do kuracjusza:
- Czy jesteś zainteresowany seksem zbiorowym?
- Czemu nie, a kto jeszcze będzie?
- Nooo... twoja żona.
- Ooo, to ja się na to nie piszę ...
- W takim razie, skreślam Cię z listy.

[hala51]

Lekarz w sanatorium wita dobrze sobie znanego "stałego" kuracjusza:
- Znowu pan do nas przyjechał ze wszystkimi swoimi dolegliwościami, panie Kowalski?
- O nie, tym razem przyjechałem bez żony!

[Ibizka]

Witam. Czy może ktoś posiada jakieś informacje na temat sanatorium Gryf w Kołobrzegu?? Proszę o informacje , będę wdzięczna

[hala51]

Napisał Ibizka

Witam. Czy może ktoś posiada jakieś informacje na temat sanatorium Gryf w Kołobrzegu?? Proszę o informacje , będę wdzięczna

Wpisz w google "Sanatorium Gryf Kołobrzeg-opinie kuracjuszy" i coś tam się dowiesz. Ale bierz zawsze poprawkę na to, co ludzie wypisują, w myśl przysłowia: "jeszcze się taki nie urodził, żeby wszystkim dogodził"

[Jokerit]

Rena55ma słuszną rację i to w 100% tak jak pisze tak jest!!!Byłem to wiem!

[rena55]

Napisał Jokerit

Rena55ma słuszną rację i to w 100% tak jak pisze tak jest!!!Byłem to wiem!

Nie pisz tak, bo znowu zamącisz w mrowisku...

[ewiko]

Ludzie , nie dajmy się zwariować, nie oceniajmy według jednego seksoholika całej rzeszy kuracjuszy. Nie każdy taniec, spacer czy rozmowa kończy się w łózku. Żenada i tyle w tym temacie.

[Jokerit]

Nikt nikomu nic nie narzuca!!!każdy wybiera swoją drogę!są różni ludzie i napewno nie są zmuszani w sanatoriach do seksu hahahaaha.Ale napewno tworzą sie pary!!i nic w tym zbrożnego!jak ktoś chce??W domu ma niedobrze to przynajmniej w sanatorium pozna odpowiednią osobe! to jest jego życie i niech bedzie szczęśliwy/a.Życie jest krótkie-a ludzie różni i zazdrośni też!!!

[lahatiel]

Napisał rena55

Prawda jest taka, że samotni panowie "na chodzie" są rozrywani, bo i jest ich bardzo niewielu. I wszystko zwykle zaczyna się bardzo niewinnie, bo przecież samotnej pani jest TYLKO potrzebny partner do tańca... A jak tańczy się razem przez 3 tygodnie, to i nieźle się można zatańczyć.
My z mężem jeździmy zawsze razem, bo i po co kusić los... Ale napatrzymy się tyle, że starczy do następnego razu.

Rena ma rację !!! W sanatorium byłem 2 razy i... z niechęcią czekam na wyjazd po raz trzeci... Znam inne, znacznie przyjemniejsze sposoby spędzania wolnego czasu niż pobyt w sanatorium, ale zdrowie zmusza mnie do tych wyjazdów. Jestem po 60-tce,na chodzie (i to bardzo) podobno przystojny i niegłupi. To co widziałem, to małe piwko, w stosunku do tego co mnie spotykało ze strony żadnych wrażeń kuracjuszek. Facetowi gdy babka powie "spadaj" to da jej spokój, gdy facet mówi "Nie" babka nadal drąży, a nuż się uda. A ja przyjaciół i kochanki wybieram sobie sam i dopiero gdy to oznajmiałem miałem spokój.

[luba]

Witam ...

ten wątek założyła Kundzia-czy ktoś wie jak sobie radzi i jak przebiega jej kuracja ?
brakuje jej na wątkach

[Anielka]

Witaj Luba.Dzisiaj rozmawiałam z Kundzią,walczy jak może,bierze chemię, wyniki ma słabe,ona jest słaba,siadają jej nerki.6 sierpnia ma dostać nastepną chemię,ale nie wiadomo,w zależności od tego jakie będą wyniki.Pozdrawiam i dziękuję,że ktoś się zainteresował.