Województwo podkarpackie, powitanie i "lista obecnośći " część druga.

[Iza_bella]

Dobry wieczór....
Po pochmurnym poranku dzień był słoneczny i dość ciepły...wychodziłam kilka razy do ogrodu...ale oprócz ugotowania obiadu nic nie zrobiłam.
A propo's obiadu - Kama dzięki za przepis...udał się i smakował...będę jeszcze robić. Faktycznie - ziemniaki rewelacyjne. Jak coś jeszcze masz ciekawego - podrzuć.
Miłego wieczoru WSZYSTKIM....

[gratka]

Trzeba znów się malować , a była wygoda z zakrytą twarzą .

Zaoszczędziłyśmy na pudrach
Miałam towarzyski dzień, a właściwie popołudnie .
Spotkałam się z koleżankami z UTW w łańcuckim parku, a po powrocie do domu
zastałam córkę z Kają wizytujące ogród i czekające na mój powrót.
Znowu trzeba było trochę odsiedzieć...
Córa znowu wybiera się na weekend w Tatry. Zamierzają udać się na mało uczęszczane
szlaki w Tatrach Zachodnich i nie wjeżdżać do Zakopanego, bo tam będzie mrowie luda.

o kamiennej głowie wiedziałam ale nie miałam pojęcia czy jeszcze mają bo teraz inne odmiany weszły

Kobra nabierasz rozmachu w farmerstwie. Ho, ho nawet kapusta!
Sadziłam kapustę jakieś 20 lat temu, głównie wczesną, bo mąż lubił.
Nie stosowałam chemii i tak ją bielinki kapustniki zżarły i obes.ały, że my już
nie mieliśmy co obgryzać. Zrezygnowaliśmy.


Miłego wieczory, przyjemnego popołudnia i najlepszego...

[kobra5]

Witajcie ...teraz już z lapka piszę to i łatwiej..Gratko oj nabieram wprawy ..na szczęście młoda zadzwoniła i powiedziała że 70 szt kapusty wsadziła (zapisałam się na 10...) Wnuk jak to usłyszał te 70 szt ..jęknął ..kiedy my zjemy tyle kapuchy
W razie jakby ją co zeżarło mam kupić na dosadzenie..
Pokażę Wam dzieło małżonka..


Oba jeszcze nie skończone ale już z górki ..
A to rośnie sobie kobea fioletowa (pnącze na tą kratę )

[gynek66]

Ja wsadził wiadro ziemniaków, pietruszkę posiałem ,i marchewkę na razie po pół paczki.
jutro ma padać deszcz u nas. Ziemia fajnie przeschła na ogrodzie. Jutro obcinanie tujii, skracał będę o 0,50 cm.. Sześć sztuki, oraz czyścił je będę z suchego igliwia.
Pozdrawiam dobrego wieczora,..
Jutro piekę placki , to moja robota. Dwa tygodnie temu jak były placki.
Dzisiaj mieliśmy żurek z czosnkiem i kiełbasą, oraz pyry.

[bogda]

Cześć wieczorkiem.
Gienku, robota pali Ci się w rękach.
Teraz tylko ciepełko potrzebne i niech rośnie.

Pokażę Wam dzieło małżonka..

Kobra...jestem pod wrażeniem.
Nie możesz mu przeszkadzać w robocie, bardziej się spina.

Miałam towarzyski dzień, a właściwie popołudnie .
Spotkałam się z koleżankami z UTW w łańcuckim parku, a po powrocie do domu
zastałam córkę z Kają wizytujące ogród i czekające na mój powrót.
Znowu trzeba było trochę odsiedzieć...

Gratko...powiem po cichu, że Ci zazdraszczam tych spotkań.
U mnie na razie się nie da, jak fachowcy sobie pójdą i zrobimy jakiś porządek, to też może jakąś posiadówkę na świeżym powietrzu zrobimy.
Wszyscy za tym tęsknimy.
Oby tylko pogoda dopisała Twojej Córce na tej gorskiej wyprawie, dobrze że wybrała mniej uczęszczane szlaki, bo mimo zamkniętych hoteli, to i tak najazd będzie na Zakopane.

Po pochmurnym poranku dzień był słoneczny i dość ciepły...wychodziłam kilka razy do ogrodu...ale oprócz ugotowania obiadu nic nie zrobiłam.

Izo, też nic dziś nie zrobiłam, rano zaliczyłam city, później szczepienie, a potem już tylko odpoczynek.

Bogda - na drugi raz podkul nogi jak lecisz na wątek , bo teraz oberwałam niezłego kopniaka .

O kurczaki...a tak uważałam, żeby nikogo nie szturchnąć.
Mam nadzieję, że guza nie masz
Musze się cofnąć i poszukać tego dania, co tak zachwalacie.
Ale pieczarek nie mam, a jutro nic mnie nie zmusi, żeby wejść do marketu, albo na ryneczek.
Ale jak przepis znajdę, to sobie zapiszę i kiedyś zrobię.
Druga dawka szczepionki zaliczona, na razie nic nie boli, tylko jakaś rozbita jestem.
Miłego wieczoru.

[bogda]

Dzień dobry.
W nocy padało, a teraz słonko się pokazuje.
Zaraz lecę po pieczywo...później z wnusią, astry mam jeszcze do wysiania, to pewnie coś w ogródku.
Jakieś zajęcie zawsze się znajdzie
Dobrego dnia Wam życzę.

[Iza_bella]

Dzień dobry.... Hej Bogdo....
Marysia mnie wyręczyła z wyjścia do sklepu i pojechała rowerem po pieczywo, więc mam luzy i zastanawiam się w co ręce włożyć. Narazie nie pada, więc pewnie pójdę w ogród...tam zawsze jest coś do zrobienia.
Pozdrawiam....Dobrego dnia....

[gynek66]

Po, nocnych opadach jest słonecznie i ciepło + 15 , ale ma znów padać koło południa, i jutro też będzie padać.
Witam was i pozdrawiam , jest duży niż ja to odczuwam . Tabletke musiałem zażyć na podwyższenie ciśnienia.
Pozdrawiam was cieplutko.
Dziś posadzę sałatę 10 sztuk i seler też 10 sztuk.

[kobra5]

Hejka wszystkim ..do jasnej ciasnej ..kratownica zrobiona a koty (sztuk 3) uznały ją za świetną pomoc do wspinaczki i siedzą na dachu garażu!!!!...Jak wsadzę kwiaty to mi zniszczą !!!..oj pewnikiem jakieś 3 kocie skórki będę miała na pozbyciu ..Nie dosyć że okrągłe doniczki z posadzonym szczawikiem uznały za świetne legowisko to jeszcze włażą gdzie ich nie posiali...
Co zrobić z tym futrzastym towarzystwem???..

[gratka]

Napisał kobra5

.Nie dosyć że okrągłe doniczki z posadzonym szczawikiem uznały za świetne legowisko to jeszcze włażą gdzie ich nie posiali...
Co zrobić z tym futrzastym towarzystwem???..

Z futrzakami należy zgodnie współżyć
Moja babcia mawiała, że na roli odsyp musi być. Ten odsyp to wszystko to
co Ci zniszczą ptaki, grad, koty, dziki, myszy i co tam jeszcze się na ziemi szwenda.
To co zostanie starczy Wam z nawiązką i tym się masz cieszyć
Naprawdę kobro nie martw się na zapas.Powoli się "dotrzesz" z kotami
i będziesz wiedziała jakie one mają możliwości i upodobania.
Mnie już trzeci dzień kotka dzikuska wykopuje lilie, bo akurat tam urządziła
sobie ubikację, mimo że obok ma pół hektara możliwości plenerowych i zaciszną
kuwetę w domu.
Przeczekam. Tylko nie wiem, czy lilie przeżyją

Pójdę w ogród, lecz nie zamierzam się napracować.
Do zobaczenia !

Docu - pozdrawiam Cię

[kobra5]

Gratka łatwo powiedzieć ..jakoś melodii do współżycia ze szkodnikami nie mam..przeganiać będę towarzystwo aż pojmie że tu nie należy bywać ..mają 2 ha do latania .. Z tym "odsypem" muszę się przespać..idea mi się podoba..jakby żal mniejszy bo tzw.konieczność nieunikniona
Dziś takie foty ze spaceru chaszczami nadrzecznymi i wzdłuż ogródków działkowych porzuconych ..
Jabłonki- krzywulki

Nie wiem co to ale kwitnie przecudnie..

Wreszcie zielono..pod stopami..

[bogda]

Marysia mnie wyręczyła z wyjścia do sklepu i pojechała rowerem po pieczywo, więc mam luzy i zastanawiam się w co ręce włożyć. Narazie nie pada, więc pewnie pójdę w ogród...tam zawsze jest coś do zrobienia.

No to Ci się fuksło.
W ogrodzie robota nie do przerobienia, ale fajnie jest móc wyjść i coś porobić.

Witam was i pozdrawiam , jest duży niż ja to odczuwam . Tabletke musiałem zażyć na podwyższenie ciśnienia.

Gienek łyka tabletki na podwyższenie ciśnienia, a ja na obniżenie.

..kratownica zrobiona a koty (sztuk 3) uznały ją za świetną pomoc do wspinaczki i siedzą na dachu garażu!!!!...Jak wsadzę kwiaty to mi zniszczą !!!.

Kobra...nie martw się na zapas, będą chodzić między gałązkami.
Jest taki preparat odstraszający koty, kup sobie, popsikasz w okolicy, albo i na kratkę, to nie wlezą.
Ciekawy kształt jabłonek.
To co tak pięknie kwitnie, to może mirabelka...ale głowy nie dam.

Mnie już trzeci dzień kotka dzikuska wykopuje lilie, bo akurat tam urządziła
sobie ubikację, mimo że obok ma pół hektara możliwości plenerowych i zaciszną
kuwetę w domu.

Gratko...jedyne wyjście...przesadzić lilie, widać tam jej bardziej pasuje, a może zapach cebulek niweluje zapach tego, co tam zostawia.
Dziś się przeobijałam, nawet obiad miałam z wczoraj.
Po obiedzie posiałam tylko astry, groszek pachnący i kwiatowy słonecznik.
Może wzejdą i będą oko cieszyć.
Miłego wieczory.

Zostawiam pozdrowienia dla Doca z Żoną i dla Bratka.

[kama5]

Dziś miałam zajęty dzień, do południa poszłam pożegnać koleżankę , ktora co roku wyjeżdza do Krynicy na 4 m-ce leczyć nerki ( prywatnie }, a drugą część dnia przeznaczyłam na kuchnię.Lubię mieć święto wolne od garów.

Dzień nawet był ( wbrew zapowiedziom ) ładny, ciepły i sloneczny.

Bogda - słyszałam radę lekarza, że po szczepieniu nalezy wypoczywać , a nie imać się robót, nawet ogródkowych.

Kobra - mój małż też miał taką smykałkę do stolarki i w ogóle zdolności gospodarcze.A na emeryturze nawet zabrał się za pieczenie z bardzo dobrymi efektami.Teraz jestem jak bez ręki, bo sama jestem uwsteczniona w pracach domowych.Typowa kobieta od kuchni i sprzątania.

Pozdrawiam nie wymienionych ...

[kama5]

Nie chciał mi się zatwierdzić post, komp zdębiał..albo wszystko lecialo do góry i nijak było zatrzymać tekst.Czy Wam czasem też się tak robi ?

[bogda]

Nie chciał mi się zatwierdzić post, komp zdębiał..albo wszystko lecialo do góry i nijak było zatrzymać tekst.Czy Wam czasem też się tak robi ?

Kamo, też czasem mi takie numery wywija.
Ja naprawdę dziś prawie nic nie robiłam, nawet jednego chwasta nie wyrwałam, tylko wsiałam pare kwiatuszków.
Ma pojutrze, a wg niektórych prognoz nawet jutro padać, to akurat im posłuży.
A w ogóle, to okropna śpiączka mnie dopadła...może to po tej szczepionce...gdzie przysiądę, tam przysypiam.
A może to ten niż, co to Gienek o nim gadał.
Miłego wieczoru...i na wszelki wypadek...dobrej nocki.

[gynek66]

TAK ,Kama zgadza się mnie tez czasami tak se robi. To maszyna jest przeca.
Dzisiaj jakos nie było deszczu , fajnie bo porobiłem sobie dużo na ogrodzie, i nie tylko.'
Na psy też mozna kupić popsikać i pies ni bydzie cedził gdzie jemu se podoba, koty to pierony ogniste są. Mój wszedł w pomidory, myślałem że mnie szlag trefi , ale wyszedł powoli i wpierdoliłem mu kijem dwa dni nie było go. Bo mi pogniutł trochę pomidorów. A kuwejte ma , a nasrał mi w ziemniaki. Chwyciłem go ta mordą po tych gó....nach przejechałem . Cały dzień miałem spokój . Chyba zlikwiduje moją kocicę na zimę . Do brata wywiozę, na myszy do stodoły. Wtedy musi pracować.
Pozdrawiam was miło..

[bogda]

Dzień dobry.
Gienku, nie wolno bić zwierząt.
One nie mają takiego rozumu jak my, musisz nauczyć chodzić je ścieżkami.
U mnie pochmurno, na razie nie pada, a w planie miałam wyjście na cmentarz.
Jak się szybko ogarnę, to może zdążę przed deszczem.
A później jakieś ciasto, najpewniej szarlotkę, bo składniki mam i wszyscy lubią.
Dobrego dnia Wam życzę.

[tar-ninka]

Witam majowo
Mój laptop też tak wariował aż zaniosłam go do pana magika
Tłumaczył mi dlaczego tak się dzieje ale zapomniałam
Jak na razie spokój
Staruszek stacjonarny tak nie robił.

Bogusiu racja zwierzaków bić nie wolno ale Psota nie raz dostała gazetą po uszach a i ręką po d.. parę razy też
Pomogło.
Natomiast na "działalnośc" kotów na polu nie ma mocnych
szkodniki niesamowite
Gieniu nie wygrasz z nim jak się uda taka paskuda to koniec
Nie wszystkie koty jednak tak paskudzą
Na zaprzyjażnionych "łonach" sa koty ale załatwiają się w miejscach nie widocznych nie na grządkach
Podziwiam cierpliwość miłośników kotów
Ja z dobrej woli kota do domu bym nie wzięła.
Krzywdy bym nie zrobiła i nikomu krzywdzić tez bym nie pozwoliła.

[gynek66]

Witam was. Miałem, takiego kota który specjalnie przychodził pod balkon i w kwiaty rąbał . Nie raz po uszach dostała. Nic nie pomogło. Wtedy miałem trzy koty. Tylko ten jeden taki skurczybyk był. Wywiozłem go do brata na gospodarkę . Wtedy był spokój. Przynajmniej moja była zadowolona. Ale miałem takiego kota co ze mną spał. Rano mnie budził , mrałczał jak cholera żeby go wypuścić. To był zwykły kocur. Pozdrawiam dobrego dnia



Pochmurno i deszczowo lekko jak na maj. +10 jest.

[tar-ninka]

Gynku to tak jak mówię nie wszystkie koty są paskudy
Jak i ludzie