Spelunka ,,Pod wyprostowanym bananem" częśc II

[bogda]

Małpeczko...na głowę padło nie tylko Tobie, mnie też....ale i tak Cie kocham

Napisał bogda

Małpeczko...na głowę padło nie tylko Tobie, mnie też....ale i tak Cie kocham

Dziękuje za miłe słowa

z tym klimakterium,to nigdy nic nie wiadomo Strzeż się!!!!

[frida]

ja was też KOCHAM hi

Napisał frida

Maja ratujjjjjj chyba sie zastrzele!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!

To ja najpierw użyję mojego panzerfausta i rozwalę coś. Napisałaś z głębi serca, też tak myslę. Jestem jeszcze bardzo krótko na seniorku i nie wszystkie zwyczaje były dla mnie klarowne. Myslałam, że musi jakiś czas minąć zanim człowiek dostąpi normalnej wymiany zdań. Przekonałam się jednak, że są wątki na których mozna wymieniać poglądy nawet bardzo skrajnie się różniąc i nikt nie mówi, że nalezy się leczyć hormonalnie. Post Chickity uważam za kuriozum. Wszystko nadęte i obrażone, martwię się o samopoczucie Lawendy, która odwazyła się złamać jakiś niepisany konwenans. Daj spokój, nie przejmuj się, mamy swój wątek gdzie jest wesoło i smutno, gdzie możemy się wzajemnie wesprzeć i podokuczać nieszkodliwie. Proszę cię nie wolno martwić się byle czym. Nie chcą nas, to nas nie ma, nie robią łaski, niech każdy pławi się we włąsnym sosie i na własny sposób, co nam do tego, właśnie anuluje subskrybcje. A my Fridusiu jeszcze po jednej krwawej mery.

[frida]

o i oto chodzi podwójną proszę ...

(kurna w życiu tyle nie wyppiłam i nie wypije w realu...więc choć tutaj mogę pofolgować ...nie zabraniajcie mi proszę,legitymuję się dowodem TOŻSAMOŚCI I TOLERANCJI)

odbiegając od tematu Lawendunia poszłą lulu po kompu kompu...ciekawe czy któy jej plecki pomasował

W wirtualnym świecie jest czasem więcej prawdy o ludziach niż w realu. A co do podwójnej mary to raz na czas nie zaszkodzi, prosit

[Jadzia P.]

To może i ja się czegoś z Wami napije.
Podobno to dobre na spanie.
Nie potrzeba brać tabletek nasennych.

Napisał jp50

To może i ja się czegoś z Wami napije.
Podobno to dobre na spanie.
Nie potrzeba brać tabletek nasennych.

Lekarz mojej nieodżałowanej pamięci Mamusi zawsze mówił, że ze wszystkich tabletek nasercowych i uspokajających nalepszy jest malutki kieliszek koniaku przed snem. Nie chcę nawoływać do pijaństwa, ale sobie naleję. Śpijcie dobrze, dzień był interesujący i bogaty we wrażenia, aż za bogaty.

Gdzie jest szefowa, wątek nam się kończy, buuuuu

[Mar-Basia]

Napisał maja59

To ja najpierw użyję mojego panzerfausta i rozwalę coś. Napisałaś z głębi serca, też tak myslę. Jestem jeszcze bardzo krótko na seniorku i nie wszystkie zwyczaje były dla mnie klarowne. Myslałam, że musi jakiś czas minąć zanim człowiek dostąpi normalnej wymiany zdań. Przekonałam się jednak, że są wątki na których mozna wymieniać poglądy nawet bardzo skrajnie się różniąc i nikt nie mówi, że nalezy się leczyć hormonalnie. Post Chickity uważam za kuriozum. Wszystko nadęte i obrażone, martwię się o samopoczucie Lawendy, która odwazyła się złamać jakiś niepisany konwenans. Daj spokój, nie przejmuj się, mamy swój wątek gdzie jest wesoło i smutno, gdzie możemy się wzajemnie wesprzeć i podokuczać nieszkodliwie. Proszę cię nie wolno martwić się byle czym. Nie chcą nas, to nas nie ma, nie robią łaski, niech każdy pławi się we włąsnym sosie i na własny sposób, co nam do tego, właśnie anuluje subskrybcje. A my Fridusiu jeszcze po jednej krwawej mery.

Dziewczyny kochane, przepraszam, ze nie byla z wami wieczorem. Wrednie poskupalam bazancika i zwinelam sie po angielsku. Real pilnie mnie potrzebowal. Moje chlopie, kochany "staruszek" wrocil w domowe progi po trzech dniach nieobecnosci. Szwedal sie po Europie - najwazniejsze, ze jest i smieje sie razem z nami. Dostaje ataku smiechu kiedy mi opowiadam nasze rozruby w spelunie. Zaluje, ze nie zna polskiego, bo chetnie by sie przylaczyl.
Macie od niego pozdrowienia, szczegolnie Lawenda!!!!!!

Friduniu, gdzie jestes.......wylaz mi natychmiast z tego ciemnego kata, idziemy na dlugi spacer brzegiem morza. Moze Maja i Bogda nam potowarzysza. Lawende zostawiam z malolatami - zasluzyla na nagrode.

[frida]

jestem choć zastanawiam sie nad pożegnaniem hiii ale może rzeczywiście pospacerujmy może mi przejdzie
ukochaj męża od nas

[Mar-Basia]

Napisał frida

jestem choć zastanawiam sie nad pożegnaniem hiii ale może rzeczywiście pospacerujmy może mi przejdzie
ukochaj męża od nas

Idziemy na spacer. Teraz ja go potrzebuje. Biedna moja glowa, prawie sznur mi ukrecono.

[Basia.]

nic nie rozumiem, dajcie kielicha może załapię o co tutaj biega?

[Mar-Basia]

Napisał Basia

nic nie rozumiem, dajcie kielicha może załapię o co tutaj biega?

Wlasnie wrocilysmy z dlugiego spaceru. Szum morza, bijace fale....zywiol, ktory ciezko poskromnic. Kielicha....oj, potrzebuje, i nawet bardzo.

[Bajadera07]

Miałam trochę kłopotów , jeszcze ich nie rozwiązałam do końca, ale to droga , którą trzeba pokonywać małymi kroczkami.
Ogłaszam wszem i wobec, że trzecia część wątku otwarta !
Zapraszam !