menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Zdrowie > Uzależnienia
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Uzależnienia Alkoholizm, palenie papierosów, narkomania ale też zakupoholizm, uzależnienie od hazardu czy nawet od telewizora - problemy seniorów z nałogami.

Zamknięty Temat
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #81  
Nieprzeczytane 29-07-2007, 09:24
Sunshine's Avatar
Sunshine Sunshine jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2006
Miasto: Krakow
Posty: 2 041
Domyślnie

Cytat:
Napisał nika
Każdy ma prawo wyboru własnej drogi życiowej i musi ponosić konsekwencje własnych decyzji.nikt nie staje sie alkoholikiem po wypiciu pierwszej lampki wina u cioci na imieninach...alkohol-w rozsądnych ilosciach jest dopuszczalny i wielu ludzi nie ma z tym problemu..

Niko, nie mogę się z Tobą zgodzić.
Alkoholizm, a picie dla przyjemności to są dwie różne rzeczy.
__________________
  #82  
Nieprzeczytane 29-07-2007, 09:49
Ewita's Avatar
Ewita Ewita jest offline
odeszła...
 
Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: Łódź
Posty: 8 434
Domyślnie Ech, Green się nie pokazuje!

Pewnie goni z budową, póki lato
On by wam wytłumaczył tę różnicę - jak sądzę. Podoba mi się sposób, w jaki mówi o chorobie alkoholowej.
__________________
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)
  #83  
Nieprzeczytane 29-07-2007, 15:24
tulpe's Avatar
tulpe tulpe jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Jul 2007
Miasto: Cloppenburg Niedersahsen
Posty: 166
Domyślnie

Jezeli chodzi o Alkochol. Polacy,to taki naröd gdzie bez Alkocholu ,niema zadnego spodkania. Kazda mala uroczystosc zaczyna sie piciem (na zdrowie)to taka tradycja narodowa.
Pracowalam z jedna b. ladna i b. mila dziewczyna. ale poniewaz miala slabosc i duzo "bywala" wpadla w taki nalög. ze stracila prace, maz ja wyzucil z mieszkania, Rodzina niechciala jej znac. i stalo sie mieszkala tu i tam. ostatnie jej chwile byly straszne z trzema mezszczyznami . w tzw. melinie i znalezione ich ciala. Byla slaba i nikt jej niepomögl bo byla "pijaczka" smutne,ale prawdziwe.
  #84  
Nieprzeczytane 29-07-2007, 15:42
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Uśmiech Do Tulpe.

Cytat:
Napisał tulpe
Jezeli chodzi o Alkochol. Polacy,to taki naröd gdzie bez Alkocholu ,niema zadnego spodkania. Kazda mala uroczystosc zaczyna sie piciem (na zdrowie)to taka tradycja narodowa.
Pracowalam z jedna b. ladna i b. mila dziewczyna. ale poniewaz miala slabosc i duzo "bywala" wpadla w taki nalög. ze stracila prace, maz ja wyzucil z mieszkania, Rodzina niechciala jej znac. i stalo sie mieszkala tu i tam. ostatnie jej chwile byly straszne z trzema mezszczyznami . w tzw. melinie i znalezione ich ciala. Byla slaba i nikt jej niepomögl bo byla "pijaczka" smutne,ale prawdziwe.
Tradycja, tradycją ............... wszystko jest dla ludzi alkohol też, trzeba tylko mieć umiar. Nie widzę niczego zdrożnego w piciu alkoholu, zaraz zrobię sobie drinka .......... to jest tak samo jak z innymi używkami i z jedzeniem...... trzeba mieć umiar.
  #85  
Nieprzeczytane 29-07-2007, 16:38
Nika's Avatar
Nika Nika jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Małopolska,Kraków
Posty: 36 760
Domyślnie

O tym wlasnie mówiłam...
  #86  
Nieprzeczytane 29-07-2007, 19:59
babciela babciela jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: Częstochowa
Posty: 5 308
Domyślnie

Kochane alkoholizm jest choroba i tak jak cukrzyca i nadcisnienie jest choroba na cale zycie.Oczywiscie jest to choroba na wlasne zyczenie,gdyz tak jak inne choroby moze byc leczona-zalezy to od alkoholika.Sa alkoholicy pijacy albo niepijacy-ale alkoholicy.prawdopodobnie czynnik genetyczny ma jakies znaczenie.Picie towarzyskie nie jest niczym zdroznym,bo alkohol jest dla ludzi,pod warunkiem ze nie jest sposobem na zycie-i czlowiek nie uzeleznia kazdego swojego dzialania od wypicia kieliszeczka.Alkoholik slabo funkcjonuje w spoleczenstwie bez tego "kopacza".Jest to jedna z najciezszych chorob szcsegolnie u kobiet i cale leczenie opiera sie na silnej woli alkoholika
  #87  
Nieprzeczytane 29-07-2007, 21:15
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Post Ten wątek powinien mieć inny tytuł ..............

ALKOHOLIK, CZY DA SIĘ Z NIM ŻYĆ? Przerabiałam ten temat i stwierdzam, że się nie da chyba że partner jest masochistą. Moim zdaniem nie ma nic bardziej plugawego niż alkoholik w domu. Nie ma we mnie ani odrobiny zrozumienia i współczucia dla tych "chorych na własne życzenie". Babcielo, nie powinno się porównywać cukrzycy, nadciśnienia i innych chorób do alkoholizmu. Tamte choroby są niezawinione a alkoholizm tak.
  #88  
Nieprzeczytane 29-07-2007, 22:58
babciela babciela jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: Częstochowa
Posty: 5 308
Domyślnie

Ja Cie doskonale rozumiem- i tez jestem za tym aby osoba zyjaca z alkoholikiem jak najszybciej rozstala sie z nim,gdyz alkoholizm ma to do siebie,ze uzaleznia osobe nie tylko pijaca ale i zone i meza i dzieci-wszyscy wymagaja pomocy.Ale przykro mi alkoholizm jest choroba.Zasada leczenia polega nie na wspolnym biadoleniu jaka(-i) to jestem nieszczesliwy(-a) ale na jak najszybszym udzieleniu pomocy-AA lub pozostawieniu czlowieka dopoki nie osiagnie dna-fizycznego,moralnego i wtedy albo wstanie ,albo utopi sie.Ale jeszcze raz powtarzam-jako lekarz jest to jedna z najstraszniejszych CHOROB.Ja sie nie lituje nad chorym,ja tak jak kazdemu choremu MUSZE mu udzielic pomocy.Basiu,stoje na stanowisku-a mam dlugie doswiadczenie,ze w wiekszosci przypadkow choroba ta dotyka ludzi slabych i wrazliwych.Zdaje sobie sprawe jaka moge wywolac burze tym stwierdzeniem ale tak jest.
  #89  
Nieprzeczytane 29-07-2007, 23:05
babciela babciela jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: Częstochowa
Posty: 5 308
Domyślnie

Basiu nadcisnienie cukrzyca jest tez choroba cywilizacyjna,m.inn. zalezna od stresu ,niesprzyjajacych okolicznosci,i tez uwarunkowana genetycznie.I daje Ci slowo honoru ze lubie leczyc ludzi z tymi chorobami i powiklaniami ,o tamtej chorobie nie wypowiadam sie,Spotkalam sie z tyloma nieszczesciami spowodowanymi ta choroba(oczywiscie dotyczy rzecz rodziny)Ze jako czlowiek mam do niej stosunek takin jak Ty natomiast jako lekarz to co napisalam wyzej.
  #90  
Nieprzeczytane 29-07-2007, 23:08
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Uśmiech Babcielu jesteś lekarzem......

i z całą pewnością masz więcej wiedzy na ten temat niż ja. Nie potrzebowalismy z synem pomocy specjalistów, potrzebowaliśmy spokoju ......... mój syn ma dzisiaj 39 lat alkohol pije w ilościach symbolicznych, podobnie jest ze mną. Mój nieżyjący mąż nie był człowiekiem wrażliwym, to był facet który żył tylko i wyłącznie po to żeby zaspokajać swoje zachcianki. Widział tylko siebie i nikogo więcej, jak obserwuję tych obrzydliwych pijusów nijak nie mogę się dopatrzyć w nich ani odrobiny wrażliwości, widzę cholerną patologię. Nie mam dla nich litości, gdyby to ode mnie zależało zrobiłabym dla nich getto w jakimś odludnym miejscu i niech tam sobie piją do woli, do zatracenia. Wiem, że podpadnę wielu osobom ale tak czuję i już.
  #91  
Nieprzeczytane 29-07-2007, 23:26
babciela babciela jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: Częstochowa
Posty: 5 308
Domyślnie

Oczywiscie i szanuje to bo zdaje sobie sprawe co przezylas,ale dlaczego w takim razie nie przerwalas tej gehenny nawet nie dla siebie ale dla dziecka.Dobrze ze wyszlas z tego calo bo widzialam ludzi strasznie okaleczonych psychicznie przez pijacych ojcow i mezow.Pa,pozdrawiam
  #92  
Nieprzeczytane 30-07-2007, 00:09
Anielka's Avatar
Anielka Anielka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: pomorskie
Posty: 11 336
Domyślnie

Babcielu poczytaj watek od początku,wowczas bedziesz miala więcej wiadomosci .Basia przerwala zwiaek z alkoholikiem ,ja przerwalam i inne dziewczyny tez.I tak nalezy zrobic jak najszybciej.Uwazam tak jak Basia ,alkoholi powinien byc odsepasrowany i niech sie zapije /mój byly zapił sie na smierc-jego wybór/Pozdrawiam.
  #93  
Nieprzeczytane 30-07-2007, 00:12
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Zły, wściekły To nie było takie proste ...........

Cytat:
Napisał babciela
Oczywiscie i szanuje to bo zdaje sobie sprawe co przezylas,ale dlaczego w takim razie nie przerwalas tej gehenny nawet nie dla siebie ale dla dziecka.Dobrze ze wyszlas z tego calo bo widzialam ludzi strasznie okaleczonych psychicznie przez pijacych ojcow i mezow.Pa,pozdrawiam
bo dziecko płakało, że nie chce rozwodu żebyśmy poczekali jak będzie miało 30 lat. Potem nadszedł moment kiedy syn powiedział ojcu, że go nienawidzi i nie może doczekac się naszego rozwodu. Poczułam się wtedy wolna i wystąpiłam o rozwód, okazało się że mój mąż ma raka więc sprawę wycofałam i chociaż miałam już swoje życie opiekowałam się chorym najlepiej jak mogłam i umiałam do końca. Chorowal półtora roku, większość tego czasu przebywał w domu. Robiłam mu zastrzyki z narkotyków, myłam, karmiłam itd.
  #94  
Nieprzeczytane 30-07-2007, 10:46
green's Avatar
green green jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2007
Miasto: naturalne ostoje Polski
Posty: 506
Domyślnie

Mam pseudonim green i jestem alkoholikiem. Co byś Basiu powiedziała gdybym dzieląc sie swoim spostrzeżeniem powiedział Tobie że bardzo jest mi ciebie żal z powodu Twojego złego doświadczenia choroby alkoholowej, ale jednocześnie sugerował bym Tobie uczestnictwo w warsztatach terapeutycznych, dla zbudowania sobie na nowo życia pełnego słońca, wiary w ludzi i pozytywnego patrzenia nawet na czarne chmury przed burzą, bo one służą czemuś, niosą deszcz zaspakajając pragnienie natury. Ja też celowo używam określenia siebie jako alkoholik po to myślę żeby też innym dać nadzieję że nie wszyscy alkoholicy przestają pić tylko po śmierci, myślę że również po to żeby delikatnie zwrócić uwagę innym współuzależnionym że Oni też mają prawo do SZCZĘŚCIA, do pogody ducha. Zmieniaj to co możesz zmienić, myślę że Ja wytrenowałem w sobie sposób na inne życie, bardziej szczęśliwe, ale ciągle muszę pamiętać że jestem alkoholikiem. Pogodziłem się z tą chorobą, uznałem tylko że miałem więcej skłonności do niej niż inni, i już teraz nie chcę rozpatrywać czy jest to w genach, w środowisku czy w innych zjawiskach które zgotowały (wraz ze mną i moją psychiką) taki los który mnie doświadczył. Ale oprócz tego jestem białym mężczyzną i nie wiem dlaczego. Życzę Tobie i Twojej rodzinie pogody ducha, i przeżywania wielu radości dnia codziennego. Słonecznie Was wszystkich pozdrawiam z naturlandii.
__________________
Słoneczne pozdrowienia z naturlandii H.T.
  #95  
Nieprzeczytane 30-07-2007, 10:49
green's Avatar
green green jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2007
Miasto: naturalne ostoje Polski
Posty: 506
Domyślnie

P.S. Basiu.... Nie czyń drugiemu co Tobie nie miłe.
__________________
Słoneczne pozdrowienia z naturlandii H.T.
  #96  
Nieprzeczytane 30-07-2007, 12:03
Ewita's Avatar
Ewita Ewita jest offline
odeszła...
 
Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: Łódź
Posty: 8 434
Domyślnie Green! Cieszę się!

Czekałam na Ciebie! W tym wątku Twoje wypowiedzi mają szczególny wymiar .
Ja rozumiem, naprawdę rozumiem Basię i inne dziewczyny, które przeszły piekło za życia. Ale generalizowanie nikomu jeszcze nie wyszło na dobre. Sama znam kilku "trzeźwych alkoholików" i podziwiam ich hart ducha i umiejętność szukania swego miejsca w życiu... Wspaniali ludzie! Kupę godzin przegadałam z Ryśkiem - człowiekiem, który sięgnął absolutnego, rynsztokowego dna, a teraz jest jednym z działaczy AAA, mądrym, kochanym człowiekiem. Rozmawiałam nieraz i z jego żoną - Hanią - jedyną osobą, która "nie spisała go na straty", tylko mądrze walczyła - z nim, z nałogiem, z otoczeniem... Musiała być czasem bezwzględna i okrutna, żeby uzyskać efekty, które chyba były tego warte!
Basieńko! Popatrz na naszego Greena, który robi taki kawał dobrej roboty! On też przeszedł przez piekło i powstał, jak Fenix! Bliższe jest mi stanowisko Babcieli, która - niezależnie od odczuć - walczy z tą cholerną chorobą. Mam tylko jedną prośbę do tych z nas, które poznały upiorne realia życia z alkoholikiem: traktujcie, proszę ludzi jednostkowo! Nie generalizujcie!
__________________
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)
  #97  
Nieprzeczytane 30-07-2007, 12:29
babciela babciela jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: Częstochowa
Posty: 5 308
Domyślnie

oczywiscie ,Ewito masz racje-ale tez pisalam ze rozumiem te kobiety i ich dzieci ktore przeszly chorobe osoby kiedys im bliskiej.Okaleczenie jest niewyobrazalne-i byc moze dziewczyny zareagowaly tak a nie inaczej-wydaje mi sie ze kazda ktoraprzeszla przez to pieklo wymaga pomocy psychoterapeuty.A do Green>a kochany pamietaj ze jest to choroba na cale zycie i nie ma alkoholika wyleczonego jest alkoholik niepijacy.Ja ciebie podziwiam,masz prawo do szczescia,trzymaj tak dalej-pamietaj kieliszek na imprezach odwrocony do gory dnem.Pozdrawiam
  #98  
Nieprzeczytane 30-07-2007, 19:04
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Post

Greenie, gratulowałam Tobie w poprzednich postach zwycięstwa, ani ja ani mój syn nie potrzebowaliśmy i nie potrzebujemy pomocy terapeutów. Mój syn wyrósł na bardzo wartościowego człowieka, ma piękną żonę i córeczki bliźniaczki które w sierpniu skończą rok. Jest dyrektorem w ogromnej międzynarodowej firmie, teraz wyjeżdża do Australii. Ja stworzyłam szczęśliwy związek z innym mężczyzną jesteśmy razem 25 lat. Rozumiem Twoje intencje kiedy opowiadasz o swojej chorobie, ja o swoim raku również mówię głośno z tych samych pobudek, oboje chcemy żeby ludzie dotknięci chorobą alkoholową albo rakiem wiedzieli, że można dalej żyć normalnie i szczęśliwie. Jesteś chlubnym wyjątkiem Greenie i bardzo się z tego powodu cieszę, ale nadal uważam że jest to choroba na własne życzenie i że nie ma nic gorszego i bardziej plugawego niż alkoholik w domu.
Babcielo, rozumiem Twoje stanowisko i je szanuję a żony alkoholików bardzo często po rozwodzie nie mają gdzie się podziać z dziećmi. Mieszkanie z byłym mężem alkoholikiem to dopiero jest piekło .... nasze prawo jest takie jakie jest .......... Ja się nie dałam zniszczyć ......... bardzo dużo kobiet się poddało i poddaje. U nas jest społeczne przyzwolenie na nadużywanie alkoholu, na pijusów patrzy się z pobłażaniem również w sądach. Może to się kiedyś zmieni ...... myślę, że my tego nie doczekamy ......... może nasze dzieci albo wnuki.
Ewitko, punkt widzenia zależy od siedzenia ........ naprawdę. Alkoholik z kilkoma fakultetami jest równie odrażający /może nawet bardziej/ jak alkoholik z wykształceniem niepełnym podstawowym. To trzeba przeżyć.

Ostatnio edytowane przez Basia. : 30-07-2007 o 19:08.
  #99  
Nieprzeczytane 30-07-2007, 20:26
Ewita's Avatar
Ewita Ewita jest offline
odeszła...
 
Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: Łódź
Posty: 8 434
Domyślnie Basiu! Wiem...

Nie przeszłam sama tego piekła - bozi dzięki, ale znam je z najbliższego otoczenia i wiem... Nie bronię ludzi, którym dobrze z tą chorobą, nie wnikam czy są zbyt słabi, czy zbyt wrażliwi - są (tak jak mówisz) odrażający i "odczłowieczeni" niezależnie od środowiska! I nie ulega dla mnie wątpliwości, że wiesz, o czym mówisz. Nie chciałabym tylko, żeby do jednego kotła wsadzać tych, którzy walczą i pomagają innym - z tymi, którzy często wręcz dumni są ze swojego nałogu. Tylko tyle.
__________________
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)
  #100  
Nieprzeczytane 30-07-2007, 20:32
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Zły, wściekły Ewito ..........

biję się w piersi, nie chcialam żeby to tak wyszło ......... oczywiście nie można wsadzać do jednego kotła ludzi walczących z nałogiem i pomagającym innym ....... z odczłowieczonymi potworami. Tylko trzeba jeszcze wziąc pod uwagę fakt, że ci wychodzący z nałogu w swoim czasie również stworzyli piekło na ziemi swoim najbliższym. Na moment odżyły wspomnienia i w zacietrzewieniu nie zwróciłam uwagi, że moje wypowiedzi zabrzmiały tak jak zabrzmiały. Jeżeli dotknęłam, zraniłam kogoś to bardzo przepraszam.

Ostatnio edytowane przez Basia. : 30-07-2007 o 20:35.
Zamknięty Temat

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
alkoholizm kobiet jaras Uzależnienia 90 11-01-2019 11:25
Alkoholizm - komentarze green Ogólny 514 29-10-2018 18:15
Mądre oszczędzanie, żyć z odsetek Tomekkzs Senior w banku 29 23-06-2015 19:49
Jak żyć długo i zdrowo? - komentarze Zastawny Ogólny 9 04-10-2011 08:07
69-latka nie może żyć bez internetu - komentarze BUNIA Ogólny 32 23-08-2009 00:01

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:04.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.