Niedobór?

[Brunek_L]

Od pewnego czasu bardzo męczą mnie skurcze mięśni (zwłaszcza w nogach). Trochę bardziej też się pocę i jestem jakiś taki poddenerwowany. Myślicie, że może mi brakować jakiejś witaminy?

[Stokrota]

To o czym piszesz może świadczyć o niedoborze potasu. Ja miałam taki niedobór i jego głównym objawem były właśnie skurcze - zwłaszcza łapały mnie w łydkach, w nocy. Zrobiłam sobie oczywiście wszystkie badania i Tobie też to radzę. Ze zdrowiem nie ma żartów. U mnie okazał się to po prostu niedobór i lekarz zalecił mi po prostu uzupełnienie diety o potas. Kupiłam sobie bardzo fajne tabletki, które nie są na receptę (Katelin+). Zaczęłam jeść więcej produktów, które w potas są bogate - polecam codziennie zjeść 1-2 pomidory, na deser po obiedzie np banana, albo od czasu do czasu wspomóc się czekoladą. Ale najważniejsze - zrób badania.

[Zbyszek_krk]

potas jest ważny dla dobrego funkcjonowania układu nerwowego, mięśni czy ciśnienia. ja zażywam leki moczopędne bo niestety dopadło mnie nadciśnienie. to one gównie wypłukują z organizmu potas. można go uzupełnić dietą np suszone morele ziemniaki, sardynki maja go sporo. dodatkowo też łykam Katelin i moje wyniki potasu systematycznie sie podnoszą. najlepiej poproś lekarza żeby zrobił ci jonogram. to badanie z krwi

[martok]

Napisał Brunek_L

Od pewnego czasu bardzo męczą mnie skurcze mięśni (zwłaszcza w nogach).

Mam to samo z tym, że u mnie to przychodzi falami: przez dłuższy czas mam spokój, a potem nagle przez kilka nocy budzą mnie skurcze. Zauważyłem, że najczęściej pojawia się to wtedy, gdy (a) poprzedniego dnia piłem mało płynów, albo (b) przez parę dni mało spałem. Nie jest to korelacja stuprocentowa, ale w moim wypadku dość wyraźna.

Nasze babki doradzały na skurcze picie osolonej wody. Ja się takiej "kuracji" boję, bo wydaje mi się, że takimi amatorskimi metodami można zachwiać równowagę jonową w niemożliwy do przewidzenia sposób. Moja rada na początek - pij tyle płynów, ile człowiek potrzebuje i wysypiaj się, to może Ci przejdzie. Bo jak nie, to chyba bez lekarza się nie obejdzie.
*

[Brunek_L]

Byłem u lekarza, już na szczęście wszystko idzie w dobrą stronę i sytuacja się normalizuje, można tak powiedzieć. Kazał mi owszem pić dużo wody, ale nie solonej (sól wypłukuje z organizmu dużo witamin itd), muszę jeść np suszone morele, ziemniaki, zacząłem pić nawet sok pomidorowy - a go naprawdę nie znosiłem! Poza tym kapsułki łykam i to wszystko sprawia, że jest lepiej. A nie było już wesoło. Bardzo źle się czułem, dobrze, że żona ciągle mi nad głową stała i kazała iść do lekarza. A tam dowiedziałem się, że człowiek nawet nie zdaje sobie sprawy z tego jakie konsekwencje może mieć niedobór potasu... może dojść nawet do zaburzeń rytmu serca... całe szczęście, że się zbadałem!

[kalina3]

Swego czasu miałam niedobór żelaza, który skończył się oczywiście anemią - i co najgorsze, bagatelizowałam podstawowe objawy. Warto jest nie dość, że regularnie się badać to jeszcze zwracać naprawdę dużą uwagę na to co jemy, ponieważ mało urozmaicona dieta może być naprawdę szkodliwa.