Cytat:
Napisał waclaw46
Przestań bredzić Hypatio zastanów się co piszesz .Polecam George Lakoff Mark Johnson -Metafory w naszym życiu . Jeden pan jedną 65 letnią panią zapłodnił ,pisali na fb i pokazali film na yt . . W której to książce w podstawówce jest o tych słowianach napisane ??? Czekamy na dalszy ciąg opowieści czym były tamte państwa .
|
Bylabym wielce zaskoczona, choć nie koniecznie zaszczycona, gdybyś się choć raz odniósł krótko, rzeczowo, merytorycznie, no i kulturalnie, do tez postawionych w czyimś poscie.
W tym przypadku konkretnie:
Zakwestionowałam stwierdzenie Wankabor , że Polacy są narodem słowiańskim od 6 tysięcy lat. Dżizas !
Pierwsze wzmianki i ślady osadnictwa słowiańskiego na obecnie polskich ziemiach dokumentowane są na IV - V wiek n e.
A więc drobiazg, różnica około 4,5 tysiaca lat. Czyli cywilizacyjnie zostaliśmy zrównani z cywilizacjami dorzecza Tygrysu i Eufratu oraz dorzecza Nilu. Ale co to szkodzi, patriotyzm nie jedno ma imię.
Nastepna kwestia, otóż z postu Wankabor wynika, że nas, starożytne plemię słowiańskie nawracali ogniem i mieczem katolicy.
Otóż jeśli wierzyc przekazom historycznym - nawet fb tego nie podważa - książę Polan Mieszko, przyjął chrzest około roku wtedy jeszcze nie "pańskiego" 966( są co do tej daty drobne spory) i był to głęboko przemyślanym aktem politycznym i taktycznym i z wiarą, a szczegolnie chrześcijańską, katolicką niewiele miało to wspólnego.
Ponieważ referendum akcesyjnego odnośnie wstąpienia Polski do unii państw zachodniej Europy wśród Polan nikt nie przeprowadził, więc też czy się im to podobało czy nie Polanie zaczęli być w imię ówczesnej racji stanu, z woli księcia i jego następców metodami łagodnej perswazji nakłaniani do przyjmowania chrztu. Dla opornych władza miała metody bardziej radykalne i najczęściej skuteczne, a praktykowane od początków ludzkości i pod wszystkimi szerokosciami geograficznymi. Tak więc krzewiciele nowej wiary przejęli tylko stare wypraktykowane metody i twórczo je wzbogacili.
Jednak będę się upierać, że nie byli to stricte katolicy. A to z tej prostej przyczyny, że rozłam w kościele trwał wiele lat i dokonywał się niemal równolegle z chrystianizacją Polski, a stał się faktem w roku kiedy definitywnie i formalnie nastąpił rozłam między papiestwem i patriarchatami wschodnimi. Był to rok 1054, a więc około 80 lat po przyjęciu chrztu przez Mieszka, jego rodzinę, dwór, rycerzy et cetera.
Cały proces chrystianizacji trwał długie dziesiątki lat, szczególnie był brutalny względem innych plemion zamieszkujących tereny Polan lub sąsiednie, ale miało to charakter głównie militarno imperialny, a więc chęć podbicia terenów i podporzadkowania sobie ludności tam zamieszkałej. Takie były czasy i takie metody budowy slnych państw.
Moim zdaniem najczarniejsze karty w historii kościoła kk zostaly zapisane nieco później, w dobie konkwisty oraz eufemistycznie nazywanygo misjonarstwem kolonializmu, który trwał niemal do początków XXwieku i wspaniale, jak przez nikogo innego został opisany przez naszego rodaka Josepha Conrada.
Amen.
Słucham Waclawie, ad meritum.......