Osobowy wkufionych połajbowych cz. 79

[Siri]

Wczoraj zasiedziałam się u sąsiadki na ploteczkach ...
Moja mama zawsze była przeciwna chodzeniu ,,po chałupkach " ,a ja mam to chyba po babce ,które lubiła chodzić ,,po koleżankach" na stare lata....

Teraz u mnie pada ciurkiem ..
Ja się zbieram do City bom umówiona na sztywno , potem muszę wracać i zamówić ten bojler w sklepie obok bo specjaliści do montażu czekają ,,w napięciu."...

[Jarosław II]

Napisał hannabarbara

Jarek pisał, że rozwiązaniem jest wiatrak przy sufitowy. Takowych nie widzę. Czarno też widzę jego montaż. Ale w najbliższym sklepie widzę takie stojące. Na razie się nie piszę. I bez niego ciasno mi u siebie.

Wiatrak podsufitowy może być oddzielnie lub razem z żyrandolem wtedy masz dwa w jednym. Jak by nie było dobre to by jankesi nie instalowali we wszystkich swoich domach zamiast energochłonnej klimy

[Jarosław II]

Napisał bogda

Upałów też sobie nie życzę, nie lubię i źle znoszę.
Jak jest bardzo gorąco, to staram się siedzieć w domu, bo nawet w cieniu nie ma czym oddychać.

Bogusiu, spryskiwacz z zimną wodą dość dobrze zdaje egzamin

[elik13]

Dzień dobry

Hej Siri i Jarku

Napisał Siri

Moja mama zawsze była przeciwna chodzeniu ,,po chałupkach "

A u mnie Siri chodziło się
"na kominy" i moja mama też była przeciwna
No to dziś bojler chyba już będziesz miała

Podzwoniłam sobie do przychodni
w sprawie recepty dostanę sms-em
i super bez łażenia do przychodni i wyczekiwania.
Mam nadzieję, że już na zaś tak zostanie

Nachwaliłam się wczoraj lazurami
to dziś u mnie też wciąż
za oknem mokre ciurka.

Pogodnego dnia mimo wszystko

[bogda]

Dzień dobry.
Hej Siri, Motylko, Jarku.
Motylko, wczoraj to ja też miałam lazury, słonko i wiaterek, a dzisiaj już pięknie i rzęsiście pada.
Podobno ma tak być cały dzień.
Moja mam też często spotykała się z sąsiadkami, ale to wieczorkiem, a my rozrabialiśmy pod domem.
Bardzo lubiłam te ich spotkania, czasem siedzieliśmy ukryci w kącie i podsłuchiwali jak gadały o duchach, strachach różnych, strzygach.
A później wieczorem bałam się iść spać, sprawdzałam pod łóżkiem, czy coś tam nie siedzi, w szafie i wszystkich zakamarkach.
Z tymi receptami na telefon też mi się podoba.
Ale czasem trza by sie pokazać lekarzowi, może coś oczu wyczyta.

Bogusiu, spryskiwacz z zimną wodą dość dobrze zdaje egzamin

Jarku, ale to tylko na chwilę.
Zresztą wtedy wytwarza się dodatkowa wilgoć, słońce grzeje, woda paruje i robi się sauna.
Mnie się jakoś nie podobają wentylatory sufitowe.
Gdzieś taki widziałam i bałam się, że on zaraz odpadnie z sufitu i pościna nam głowy.
Pogadałam, znaki dymne idę puszczać, a później do wnusi.
Trzymcie się dobrze.
Dobrego dnia.

[Jarosław II]

Napisał elik13

Dzień dobry

Hej Siri i Jarku
Podzwoniłam sobie do przychodni
w sprawie recepty dostanę sms-em
i super bez łażenia do przychodni i wyczekiwania.
Mam nadzieję, że już na zaś tak zostanie

Nie tylko recepty ale wizyty u lekarzy specjalistów też są już sms-ami.

[Siri]

Napisał elik13

A u mnie Siri chodziło się
"na kominy" i moja mama też była przeciwna
No to dziś bojler chyba już będziesz miała

Na kominki to nie słyszałam nigdy ...

Bojler dziś mam zamówić tu w sklepie ,a kiedy przyślą i zainstaluję to jedynie Bozia wie....

Mertona zabił zle zainstalowany wentylator...


https://stacja7.pl/ze-swiata/50-lat-...thomas-merton/

Ja z kolei kiedyś czytałam wersję ,że spadł mu na głowę wentylator sufitowy ....

No każdy pisze inną wersję wydarzenia...

[amiii]

Dnia w takim kolorze Wam życzę,
u mnie dobrze się zapowiada.
Dziś i jutro będzie jakby upalnie
ale potem już normalnie ciepło i słonecznie.
Wiadomo,
jak to w deszczowej Anglii.


..................

[Bachorek]

Uśmiech dla wszystkich w kolejności wsiadania do
ciuchci ...



Tak było w nocy i tak jest teraz ...ale jest nadzieja że przestanie .

https://www.youtube.com/watch?v=BinwuzZVjnE

[Jarosław II]

Czeka mnie codzienna skrobanka.

[IMG][/IMG]

[zula]

Dzień dobry!
U mnie też ciurka i to porządnie.
Mój ślubny zrobił kotu domek,żeby nie mókł na dworze,ale zajęła ten domek kotka.
A moje dziecko powiedziało,że go wypietnaściła jak to baba.

miałam go pomalować olejem lnianym,ale już zdążył zmoknąć i trzeba czekać jak wyschnie.
Podobają mi się palisady Żaby,chyba sobie takie kupię ,żeby ogrodzić fiatuszki pod domem.
Ale nie wiem,czy plastikowe,czy drewniane.
Mój ślubny chce drewniane,choć trzeba je konserwować,ale on szuka sobie pracy,którą lubi i już sobie kupił taki wielki zszywacz do wstrzeliwania.
Chyba mu ulegnę.
A u mnie też się chodziło na kominki,a u babci na chałupki.

[amiii]

Napisał zula

A moje dziecko powiedziało,że go wypietnaściła jak to baba.

Męski punkt widzenia.

Podobają mi się palisady Żaby,chyba sobie takie kupię ,żeby ogrodzić fiatuszki pod domem.

Jest wygoda,
bo łatwiej przy koszeniu podcinarką,
wiadomo że stąd i dotąd.

Ale nie wiem,czy plastikowe,czy drewniane.
Mój ślubny chce drewniane,choć trzeba je konserwować,ale on szuka sobie pracy,którą lubi

Właśnie, właśnie,
te drewniane trzeba konserwować, malować,
po dwóch, trzech latach gniją te dłuższe elementy,
które są wbite w ziemię.
Wiem, bo w Polsce miałam i ciągle się uganiałam z nimi.
Tutaj mam też trochę drewnianych
ale teraz poszłam w plastik,
dziś jeszcze końcówkę wbiję.
Wiem że Twój mąż robotę lubi
ale w którymś momencie może być za dużo dla niego, choćby takich drobnych spraw do zrobienia.
Wiem to po sobie,
coraz trudniej ogarnąć pewne rzeczy.
Sprytnie mu podsuń parę argumentów za plastikowymi palisadami,
tak żeby myślał że to jego pomysł.

Ale po co zszywacz?

[zula]

Jarku masz na obiad karpia chyba jak dobrze widzę.
Żabo,bo on tą palisadę będzie nabijał na drut,czy drut na palisadę.
Ja bym już dawno zamówiła sobie te plastikowe,ale one są takie niskie,13 cm nad ziemią wystaje,a te wyższe sa takie drogie że głowa boli.
A dla Bobka to żadna przeszkoda te niskie.

[amiii]

Napisał zula

Żabo,bo on tą palisadę będzie nabijał na drut,czy drut na palisadę.

Matko jedyna!

Ja bym już dawno zamówiła sobie te plastikowe,ale one są takie niskie,13 cm nad ziemią wystaje,a te wyższe sa takie drogie że głowa boli.
A dla Bobka to żadna przeszkoda te niskie.

Fakt, takie płotki ciut wyższe drogie są.
A Tobie o Bobka chodzi
a więc takie niskie odpadają.
A poza tym Twój mąż chce to robić,
to będzie miał fajne zajęcie.
Tylko ile narzędzi będzie do tego potrzebował?
Wiem, pamiętam, lubi kupować różności.

Wiesz co?
Jak myślę o Twoim Bobku,
to mi się to na myśl przychodzi.

https://www.youtube.com/watch?v=niiYv09hHOI

Wesoły urwis,
nawet jak wywinie jakiś numer,
to potem wymerda sobie przebaczenie.

[pluto37]

Ja na chwilę...
Uważajcie z truskawkami .. takimi ze straganu też.
Właśnie kupiłem i wylazło z nich coś co bardzo przypominało kleszcza.

[akusia]

Witam wszystkich.

Napisał bogda

Haniu, bo tak powinno być.
Samotni powinni się wspierać, razem zawsze jest raźniej.
Akusia też chyba mieszka w takim bloku, w każdym razie na IV piętrze.
Może nie mieszka tam od młodości, a może sąsiedzi wolą być sami, tego nie wiemy.
)

Jak się wprowadziłam to praktycznie wszyscy się znali
ponieważ prawie każdy z nas pracował w tej
samej firmie a to był blok firmowy.Potem prawie
każdy zmienił pracę i się wyprowadził a ja przegapiłam
jedną sprawę i tego żałuję sromotnie do dziś ale to
już się nie wróci
Firma założyła spółdzielnie "Chemik" ja się
tego wystraszyłam i do dziś tego żałuję jak
nie wiem co.Ci co poszli do tej spółdzielni mają
piękne mieszkania,wiem bo byłam u jednej
z sąsiadek i widziałam te mieszkania.
To jest tak jak nie ma kto dobrze doradzić a
już mieszkałam sama bo byłam po rozwodzie.
Powiem tak że kto ma pecha który go prześladuje
do dziś to właśnie jestem Ja To mieszkanie mam wykupione na własność i młodszy mówi sprzedaj i kup
sobie inne ale dziś nikt nie chce 4te piętro i bez
windy,koszmar.Już teraz takich nie budują bo
Unia zabroniła. Jak bez windy to tylko
trzy piętrowe albo już wyższe z windą.
Teraz jak pomyślę o wyprowadzce to aż mi ciary
przechodzą po plecach bo już ile
mi tego żucia pozostało? przecież wiekowa już jestem

[Jarosław II]

Napisał zula

Jarku masz na obiad karpia chyba jak dobrze widzę.

Zula zgadza sie to karpie i amur.

Na obiad jest szczupak w potrawce a te ryby już są w wędzarni. Muszę sąsiadów obczęstować, bo dobrzy i uczynni ludzie, wczoraj mi cały żywopłot obcinali.

[IMG][/IMG]

[amiii]

Napisał pluto37

Uważajcie z truskawkami .. takimi ze straganu też.
Właśnie kupiłem i wylazło z nich coś co bardzo przypominało kleszcza.

Jakby zjeść,
to pół bidy,
jakoś by pewnie przepchnął się przez wnętrzności.
Gorzej jakby się zakolegował i wbił,
tyle się słyszy o ciągle nowych dolegliwościach,
które te dranie powodują.

Napisał akusia

Teraz jak pomyślę o wyprowadzce to aż mi ciary
przechodzą po plecach bo już ile
mi tego żucia pozostało?

Bo ja wiem czy słusznie się boisz przeprowadzki?
Nie wiem ile masz pokoi
ale gdybyś chciała zamienić na pokój z kuchnią na parterze,
to chyba znalazłabyś chętnych.
Niektórzy nie lubią parteru,
bo hałas czasem, dzieci bawiące się pod blokiem...
Coś za coś.
A przeprowadzka?
Bywa fajna,
nowe miejsce, nowi ludzie (tu ryzyko ciut),
człowiek z konieczności pozbywa się balastu życiowego w postaci "przydasi", pamiątek,
jakiś lżejszy się czuje.
Ale jak się obawiasz,
to nie ryzykuj.
To Cię mogę tylko tak

[Siri]

Napisał pluto37

Ja na chwilę...
Uważajcie z truskawkami .. takimi ze straganu też.
Właśnie kupiłem i wylazło z nich coś co bardzo przypominało kleszcza.

Właśnie miałam iść po truskawki i już mi się odechciało....


Zamówiłam bojler w sklepie.


Akusiu, lepiej sprzedaj i szukaj innego ...

Są amatorzy ostatnich pięter i kupią choćby pod wynajem...
Ceny nie dawaj zaporowej...

Masz tu smutno to po co się katować do zdechu...

[pluto37]

Napisał amiii

Jakby zjeść,
to pół bidy,
jakoś by pewnie przepchnął się przez wnętrzności.
Gorzej jakby się zakolegował i wbił,
tyle się słyszy o ciągle nowych dolegliwościach,
które te dranie powodują.

...

Dlatego trza uważać.. bo bydle małe jest. I łatwo przeoczyć.
Bo znacznie mniejszy niż ten nowy super..os co się już pojawił i grasuje.

psst.
czy może wiecie jak się pozbyć zielonych mszyc co się pojawiły na kwitnącym koprze?