Różności!!!!!!

[Bunia 51]

Ninko.....poczułam ciepły dotyk Twojej rączki, aż miło się zrobiło....

[barteczek]

Ogromnie mnie to cieszy skarbie!!!!!!!!!!!! Nie wiedziałam, że tak daleko sięgam!
Mam smród w domu a nie da się otworzyć okien bo leje na szyby...zostawiła pani z opieki pomidorową z ryżem...zapomniałam ją wyłączyć....
Samo życie...nie ma co jeść i śmierdzi w domu....

[barteczek]

Dobranoc......

[MIRA...]

Witam wieczorkiem... rano się tak guzdrałam, że nie wpadłam się przywitać... hihihi... starość nie radość... po pracy oczywiście na działeczkę... obiadek na świeżym powietrzu bardzo smakuje... pogoda nawet znośna... żeby tylko nie ten wiatr...

Helenko... nie denerwuj się tak... polityka​?... echchch!!!... kapryśna jak ta pogoda... szkoda zdrowia na to wszystko...

Izabell.. jedni narzekają na słońce... drudzy na deszcz... u mnie za dużo niestety jest deszczu... wiem, że jest potrzebny... ale co za dużo to nie zdrowo... ja wolę jednak słońce... hihihi... czytam, że wnuczęta Ciebie wczoraj wyeksploatowali... za to sobie dziś odpoczęłaś...
inuś... zdrowa, zdrowa jestem... nie zaspałam... wstałam o 5,30... ale jakoś ślamazarnie mi wszystko szło... wczoraj na działce była straszna ulewa... chowałam co mogłam schować... bardzo przemokłam... i przemarzłam... w domku ciepła kąpiel... naleweczka... i do łóżeczka... spałam jak zabita... ale rano wszystkie kosteczki i stawy „szalały”...

Basiu... z działką to ja walczę... ale zbiorów to nie będzie... nie mam warzyw... owoce przemarzły... więc nic nie będzie... no nie... co ja plotę... będę miała 2 brzoskwinie... dmucham i chucham na nie... jedno co mi obrodziło to winogrono... muszę nazorgować spirytusiku... na nalewkę...

Danusiu... trochę długo trwa to diagnozowanie... na pewno się tym denerwujesz... i ten przejmujący wiersz... choroba nie wybiera... zabiera zdrowie... w „prezencie” zostawia nam ból... cierpienia... łzy... można dostać doła... ale nie poddawaj się... nadal jesteś diagnozowana... nadzieja pozostaje... jak w Twoim wierszu... uwierz... ciesz się życiem... mamy je przecież tylko jedno...


https://www.youtube.com/watch?v=vhblHOQrERE




za oknem ciemno... idę pod kołderkę... może jeszcze coś w TV obejrzę... słodkich snów wszystkim życzę... Dobranoc...








Zmierzch

Zmierzch wszedł cicho przez sień-
twój profil jak cień
rozpłynął się w mroku.
Zmierzch, więc – chyba już czas –
twój uśmiech mi zgasł
i smutno jest wokół...
Na zmierzch otworzę cichutko drzwi
i nie zobaczysz, jak ciężko mi,
jak bardzo ciężko mi iść,
gdy zmierzch twą zakrył mi twarz
i nie wiem czy masz
w oczach żal
czy może – zmierzch?

Jest między nami wiele ciszy
i bardzo mało słów.
Słów więcej boję się usłyszeć –
powiedzieć: „Mów” ...
Nie wiem, co się za ciszą kryje –
nie wiem – czy wiedzieć chcesz.
Więc może lepiej niech okryje
słowa i ciszę zmierzch.

Zmierzch wszedł cicho przez sień –
twój profil jak cień
rozpłynął się w mroku.
Zmierzch, więc – chyba już czas –
twój uśmiech mi zgasł
i smutno jest wokół ...
Na zmierzch otworzę cichutko drzwi
i nie zobaczysz, jak ciężko mi,
jak bardzo ciężko mi iść,
gdy zmierzch twą zakrył mi twarz
i nie wiem, czy masz
w oczach żal
czy może – zmierzch ?

Jeremi Przybora...

[helena62]

Witam o poranku jak u mnie już i az nie mozliwe że zza balkonu ziab jak jesienią ...Mirko jak dobrze że dziś piątek jutro pośpię trochę dłużej...trochę bo ten rytm mam już w sobie i nie poleżę...Cieszę się Danusiu że jesteś i wpadlaś...Ninko dziś piatek mam nadzieję że nie będzie tylko światła i że nie będziesz sama.. BASIU, Izabel dobrego dnia...Ewciu gdzie jesteś? Wandziu Ty też pewnie poza domem ...milutkiego dnia dla Panów ...Stefanie jak wnuczka? Edi mam nadzieję że wracasz do zdrowia,

[MIRA...]

Witam o chłodnym poranku... słoneczko jednak wyjrzało zza chmur... na szczęście już piątek... tradycyjnie zaczyna się jak co tydzień upragniony przeze mnie i Helenkę weekend... nie będzie mnie przez te dwa dni... wybywam... miłego piątku i całego weekendu...







Krajobraz miłości

Twoja głowa na mej nagiej piersi
Twoje piersi w zaciszu mych rąk —
słów szeptanych promienieją fale
i skwitają wśród gwiaździstych łąk.

Słowa brzęczą, słowa grają jak pszczoły
ponad nami i dokoła nas —
słońce skrzy się w zenicie, bez ruchu,
a powietrze jest ciężkie jak gaz.

Fiolet wyki łasi się pod chabrem,
w czerwień maku powój wlubia biel —
— płatki róży skulonej rozwiera
nienasyciec, miodu żądny trzmiel.

Jak ciąg ptaków pomyka błękitem
samolotów warkotliwy klucz —
i lśni iskrą w mgle (podszytej mrokiem)
wpółumarłych, zachodzących ócz.

Zapachniały znienacka kasztany,
nozdrza chłoną ostrą, żywą woń —
— lecę w przepaść — szeptają Twe wargi —
o, najmilszy, zratuj, podaj dłoń!

Serce zmiera, krwią szalone — dzwoni,
dłoń osłabła — Najmilszy, więc — cóż — ?
— lećmy w przepaść, przepaść zasypaną
kasztanami i płatkami róż —

Lećmy, lećmy! — Wonny wir dokoła,
zamieć, kipiel, biel, błękit i pąs —
— jęk wargami na piersi krwią spływa,
biodra ogniem zalewa! Krzyk! rzężenie! ból! wstrząs!

O najmilsza! — budzę się z omdlenia
w cieniu sinym Twych jaskółczych brwi —
— zegar wieczne odmierza godziny
rytmem kropel ściekającej krwi —

Mija życie z każdą warg pieszczotą,
smakiem śmierci krwi kipiącej szał —
— błogosławiona mądrość przemijania
ukryta w tajemnicach naszych śpiewnych ciał!

Emil Zegadłowicz...

[Iza_bella]

W ślad za Helenką i Mirą witam serdecznie i ciepło...WSZYSTKICH... Cieszę się, że Danusia się pokazała... zawszeć to więcej nas i wiemy co u Niej. Wspieramy Cię Danusiu w Twoich staraniach o zdrowie....wiersz smutny, ale zakończenie optymistyczne.... Tak... nadzieja... jest nadzieja na pomyślną diagnozę i zakończenie leczenia. Życzę Ci zdrówka....
Dziś pewnie będzie ciepły dzień... już słoneczko świeci i... grzeje. Nie mam żadnych planów na dziś...przymierzam się wprawdzie do mycia okien, ale tylko przymierzam... leń mnie jakiś ogarnął.... Jeszcze widać co jest za oknem, więc nie jest tak źle.
Pozdrawiam naszą Ninkę i wszystkich tu zaglądających.... Miłego dnia życzę.... Buźka....

[barteczek]

Witam.
Wszystko przeczytałam i zatopiłam się w wierszach Mirusi!
Przybora pisał teksty do piosenek ale bardzo mądre, treściwe słowa...na poranek też super wiersz. Mirusiu, wybywasz na dwa dni...bawcie się kochanie!
Helenko, nie przejmuj się tak, szkoda zdrowia, w polityce sama nic nie zmienisz...ani ja, ani żadna z nas...kto Nas słucha?????
Izabell, u Ciebie piękna pogoda a ja siedzę w skarpetach, ciepłych! Zimno jak licho...tym bardziej, jak sama Wiesz, mam okna na zachód...troszeczkę cieplej się robi wieczorem.
Do poniedziałku jestem już sama. Pani z opieki poszła...
Jutro mam wieczór na Zamku Rabsztyńskim...wrócę po północy...
Na razie moje kochane...może jeszcze Basia zajrzy ?
Ewunia gdzieś się zgubiła...Danusia chora, Wandecza poza domem...Hala już nie zagląda...Gosia ??? też zajęta...

[dajdziuba]

Dziękuję kochane, za dobre słówka...wiersz jednak "odkopany"- to z poprzednich "pobytów".

U mnie zimny dzionek ale w miarę pogodny. Samopoczucie trochę lepsze-odkryłam że jeden lek ma paskudne skutki uboczne, nie wzięłam rano i czuję się o niebo lepiej. Zapytam lekarza co z tym zrobić.

Halinka pewnie zrezygnowała, zawsze mówi, że woli "żywego" człowieka niż pisanego ale może podczytujesz Halinko? skrobnij słówko

Ewka
a Ty też pokazałabyś swojego buziaka, bo zapomnę jak wyglądasz

Wandziu
gdzie się podziewasz?

Ninka
oj...Ty kiedys chatkę z dymem puścisz, zakochana jesteś czy co? (żart)

Helenka
jak zwykle niezawodna, już za chwilkę weekend...przyjemności życzę

Izka
jasne, jak jeszcze świat widać, to nie ma się co przemęczać


Mirko
po takim przemoknięciu to mogłaś mieć realną styczność ze służbą zdrowia
A diagnostyka...zawsze na kolejne badanie trzeba trochę poczekać, pomimo , że wszystko mam na pilne

Basiu

"z tego wszystkiego najwięcej wolałabym znależć zdrowie......
nigdzie nie rośnie ani nie leży "

no tak , ale gdzieś tam JEST -znajdziemy

Panów
ciepło pozdrawiam

Nieobecnym
przesyłam uściski

A wszystkim razem życzę pięknego weekendu z wakacyjną pogodą

[barteczek]

WITAJ DANUSIU!
Masz rację z tym pożarem...niestety, nie jestem aż tak zakochana...oczywiście, jestem w tych co zawsze...
Cieszę się, że jesteś z nami....
Pozdrawiam i znikam do wieczora....mam sporo pracy...

[barteczek]

Pozdrawiam Was....

[barteczek]

Dobrej nocy.....

[helena62]

Witaj Ninko witajcie dziewczyny ....obudziło mnie dzisiaj słońce...wdzierało się przez nie zasłonione okno a ja chowałam się za poduszkę...o
dziwo spałam aż do 7 mej.Jak dobrze że dziś sobota! Ninko,
Danusiu jak samopoczucie?Pozdrawiam wszystkich i każdego z osobna życząc milutkiego dnia.N

[alodia1949]

miłego weekendu

[helena62]

Witam no nie jestem tylko sama...witaj Alodia ...Ninka mam nadzieję że dobrze się czuje i jest na spotkaniu...rozmawiałam z Basią pozdrawia wszystkich ...Basia jest chora. Danusiu a Ty jak się czujesz?pozdrawiam wszystkich tu zaglądająch...miłego wieczoru.

[helena62]

Witam u mnie słoneczny piekny poranek...jadę dziś na spotkanie z kolezankami. Mam nadzieję że dziś przy niedzieli nie będę tu sama ...mało piszę wiem ale zawsze miło wracać jak mówią do domu ale nie pustego czyli na nasz wątek. Ninko, Basiu, Danusiu zdrowka życzę ...wszystkim tu zaglądającym milutkiej niedzieli.

[Iza_bella]

Nie... nie będziesz sama Helenko... już biegnę, aby Cię wspomóc. Macham łapką i pięknie się kłaniam..... Wszystkim.
Ciekawi mnie jak Ninka po wieczorze autorskim... pewnie udany i pełen atrakcji. Jak odpocznie, to da znać i opisze jak było.
Martwią mnie wiadomości o chorobach naszych koleżanek z wątku. Jak nie Danusia, to Wandzia, teraz znowu Basia. Dziewczyny - zdrowia wszystkim życzę... nie dawajcie się choróbskom.
Helence zaś życzę miłego spotkania z koleżankami.... i miłych wrażeń. Niech Wam się dobrze gaduli i radośnie spędza czas.
Pozdrawiam... Radosnej niedzieli życzę....
Duża buźka....

[Bunia 51]

witam w niedzielny poranek......
w wielkim skrócie......poczytałam i wysnułam wnioski.......
1)myślałam że tych wpisów będzie więcej a tutaj dziewczyny wykręcają sie.......??? z udziału
2) Ninko, czy nie mogą dać Tobie kogoś odpowiedzialnego do obsługi????
......nie znam się na tym, ale chyba tak jest.
3) Mirko , miłego bycia w gościnie, ubolewam tylko nad tym,
że nie mieszkasz blisko nas, pewnie mały byśmy więcej opieki lekarskiej.
4)Izabell, ja już zdrowie straciłam, teraz jest raz lepiej,raz gorzej.....
tak po prostu.....jak bąbel na wodzie..
nie mamy po.... -naście latek i trzeba to przyjąć do serducha.
5) Danusiu, cieszę się że wpadłaś na chwilkę. Dbaj o siebie.
6) Helenko, dzięki Tobie,
Ty jak zwiastun wschodzącego dnia przychodzisz na wątek
zawsze pocieszysz i służysz dobrą radą.....skąd te siły??
Zyczę radosnego obcowania z kumpelkami
7) Całej reszcie wątku życzę optymizmu i tego lata,
bo u mnie jest.......(jak widzę przez okno) jaki jest real....... trudno powiedzieć
pozdrawiam i do zobaczenia.......

[helena62]

Basiu, Izuniu cieszę się że jesteście...Basiu zdrowiej nam brakuje nam Ciebie...jestem już po kosciele, na prędce obiadek i ruszam w drogę...coś się chmurzy oby nie lało...wszystkim dobrego dzionka...zapraszam na kawkę

[barteczek]

Witam moją kochaną Rodzinkę!
Helenko, Izabell, fakt, jesteście niezawodne...
Basieńko, co znowu dopadła Cię zaraza...
Tak, wczoraj byłam na Zamku Rabsztyńskim i o dziwo, zjechali ludzie nawet z Jaroszowca! Witali się ze mną, przypominali mi, kim są...znam wszystkich, ale, lata robią swoje...
Wieczór był fajny, ja po ciemku jestem NOGA...nie mogłam odnaleźć w papierzyskach wiersza który miałam czytać...NAJWAŻNIEJSZY...i poleciało coś nie TO...
Byli po mnie rodzice koleżanki z Klubu, potem mnie odstawili do domu...fotek nie mam za wiele...mój aparacik nie pracuje po ciemku....
Kochane moje, gotuję rosołek, smażą się podudzia z kurczaka i gotują się buraczki...za pół godziny przyjdzie Krysia, skończy to moje dzieło w kuchni...obym tylko czego znowu nie spaliła.....
Nie wyłączam kompa ale biegnę do kuchni....