Osobowy wkufionych połajbowych cz. 79

[amiii]

Oj dasz radę!
Gorsze rzeczy bywają.
Śpij dobrze i nie myśl o tym.
Dobranoc.

[mimoza]

Do samej północy gadały a teraz śpiom...
Pobudka - maszynista zaraz ruszy w kolejną podróż.
Na niebie lazur i słonko, czyżby miało być w końcu
prawdziwie wiosennie?
Kawa czeka... - Cz

[bogda]

Dzień dobry.
Też się dziwiłam, co mnie tak wcześnie obudziło, a to Czesia zapachem kawy.
No co Ty tak bladym świtem.
U mnie lazurów nie widać, nawet pokropiło.

Tylko pogotowie anty pożarowe uruchomiłam smażąc packi ziemniaczane. Ale to już historia.

Haniu, napisz co się działo.
Ciekawam czy straż pożarna przyjechała.
!9 maja kciuki za Hani remont trzymamy, będzie dobrze.
Teraz sobie siorbię kawę i zdycham.
Dobrego dnia Wam życzę.

[elik13]

Dzień dobry

A to nam niespodziewajkę Czesiu zrobiłaś,
że już bladym świtem jesteś i jeszcze z kawą
Bogusia też mam lazury i do Ciebie przyjdą

Napisał Barhania

Zapamiętacie! 19 maja 2017. I trzymajcie kucki, by żadna wredota w tym czasie mnie nie dopadła. I udało się po.. pozbierać do kupy.

Barhaniu masz jak w banku trzymanie kciuków

Dobry niech będzie dzień








Zostawiam fajną cuśkę
może ktoś nie wie, że taką ma

https://youtu.be/hEYbcOy2uPk

[Alsko]

Napisał amiii

Jeszcze dodam i zapytam:
dlaczego ten grudnik (bo tak mu chyba) tera kwitnie?

1. Bo u Ciebie jest inny klimat. 2. Bo one tak mają, że mają własny kalendarz.
Moje grudniki kwitły wyłącznie w październiku i wyłącznie na czerwono.
Mnie zdechły dwa, a podobno są nie zdarcia
Żyły bardzo długo, ale w pewnym momencie dałam im za dużą doniczkę,
wybujały jak wściekłe i tak jak Bogdzie zaczęły gubić całe człony.

Wiem jedno, nie znosi w czasie kwitnienia przestawiania.
Nie znosi ostrego słońca.
A z podlewania kocha "złoty środek" - trudno utrafić. Lepiej jednak mniej niż więcej wody.


A w ogóle to mają drugie imię. Zygokaktus. I trzecie też.
Tak niegdyś pisał o nim na naszym forum ś.p. Chaliniak

występują 2 gatunki, podobne do siebie i często mylone. Nazwy naukowe tych roślin były zmieniane przez systematyków co wprowadza pewien chaos.

Kaktus bożonarodzeniowy albo grudnik - nazywa się obecnie Schlumbergera truncata . Kiedyś nazywał się Zygocactus truncatus.

Kaktus wielkanocny, nazywa się obecnie Hatiora gaertnerii. Ale spotyka się też jego niedawną, starszą nazwę Rhipsalidopsis gaertneri.
Obecnie są w handlu też inne: np. Hatiora rosea czy Hatiora graeseri lub ich mieszańce.

Reasumując: kwitnący w grudniu to Schlumbergera a w innym okresie Hatiora. Na zdjęciu jest Hatiora.

pozdrawiam - Wiesław

A we wogle - to dzień dobry.




Jeszcze o zygokaktusach
http://fforum.pisz.pl/b/1487/grudnik.php

[Alsko]

I jeszcze
http://ladnydom.pl/Ogrody/1,113408,1...odzeniowy.html

[elik13]

Ćwirku tak nas doinformowałaś,
że już lepiej nie można

Tylko ja z tym będę miała problem....

W okresie spoczynku prawie zapominamy o podlewaniu,
tak by pędy wyraźnie zwiędły, ale raz na jakiś czas zwilżamy bryłę korzeniową.
by nie doszło do zupełnego zaschnięcia rośliny.

No jak pozwolić żeby "wyraźnie zwiędły" no jak

[Alsko]

Napisał elik13

Zostawiam fajną cuśkę
może ktoś nie wie, że taką ma

Motylko

Że to mam - dowiedziałam się podczytując e-senior w KSC.
Ale nie domyśliłam się wielu funkcji.
A ten "Twój" facet ma dar jasnego wyrażania





A jeśli chodzi o "wyraźnie zwiędły" -
nigdy nie dopuściłam.
Radzę sobie inaczej.
Po prostu wtykam własny goły paluch w ziemię doniczki.


A z tych linków, którymi Was zanudzam,
najlepszy jest trzeci.
O! Wiem. Muszę sobie kupić zygokaktusa.
Przez ten remont ostały mi się z zielonym tylko trzy doniczki.
Dwie królowe jednej nocy (mało teraz spotykana odmiana)
i bluszcz.

[gratka]

No nie, Mimi się budzi o piątej rano i zaraz częstuje, Ala edukuje o kaktusach, Elik od rana uczy wycinać ....
( zapisałam Motylko link, dzięki)
Pracowity piątek w ciuchci.
Mnie się wycinanie źle kojarzy, bo z Szyszką.
To ja jako odtrutkę od szyszki i od tego deszczu, który od rana młóci po moim dachu znalazłam link o tym jak zakwitały pąki
- https://www.youtube.com/watch?v=Fq2c...ature=youtu.be

Nie piszcie mi o lazurach ani o zółtym, bo mnie cuś trafi. Zaplanowałam na dziś zajęcia na łonie, ale nie w deszczu .

[zula]

DZIEŃ DOBRY!
Bogusia jak Ci?

No jak pozwolić żeby "wyraźnie zwiędły" no jak

To tak jakby kotu nie dać jeść bo jest za gruby.
Tylko że z kwiatkiem łatwiej,bo nie chodzi i nie płacze.
I jeszcze nigdy nie widziałam żółtego,a Wróbel znalazł.

[Alsko]

Gratko, niech Cię nie trafia!!!
Poczytaj sobie książeczkę https://www.youtube.com/watch?v=J-uSwvYmr0Q

[amiii]

Napisał Alsko

Wiem jedno, nie znosi w czasie kwitnienia przestawiania.

Ja tam teraz przenoszę go tu i tam
i ani słowa skargi nie słyszałam

Wy narzekacie na deszcz
a w deszczowej Anglii
ja go wyglądam
Susza,
kwiaty na klombach i w różnych donicach usychają,
patrzeć się nie da.

[elik13]

Gratko piękna "odtrutka", ale smutna.
A we wogle uwielbiam i kocham wszystkie kolory róż
Zulka przeładniutki ten żółciutki
No właśnie jak Ci Bogusia....
powiedz, że ciut lepiej

Nie ma zmiłuj Żabo
musisz podlewać swoje hektary
wypatrując deszczu

[Alsko]

Napisał amiii

Susza,
kwiaty na klombach i w różnych donicach usychają,
patrzeć się nie da.

Sprawiedliwość podobno nie istnieje.
To są jej szczątki.

[amiii]

Zapowiadają deszcz do czwartku,
coś musi kropnąć przecież.

Ło matko!
A to będzie śmisznie.
Psa w nosidełku targać będę .
Wymierzone, zamówione,
próbę czy mu się spodoba,
w nocy trza będzie koło domu zrobić.

[Alsko]

O matko!
Toż to dziś piątek
To ja muszę do sklepu
I na roboczą sobotę się nastawić.

Jakoś w tym tygodniu pomikiciły mi się dni.
No to fru, fru, fruu, frrruuuu!

[bogda]

Alka, Psota nie da Gratce poczytać.
Białe róże, pamiętam jak byłam dzieckiem, mama często śpiewała wojskowe piosenki, ta jest wyjątkowo piękna i smutna.
W ogóle wojskowe piosenki są fajne, można lekko maszerować.
Jak byliśmy w górach z dziećmi, Marcin miał chyba z 5 lat, to nie chciał chodzić, marudził i wtedy śpiewałam mu takie różne wojskowe, słuchał, zapominał o bolących nogach i wędrował.
Zula, jakby Ci tu powiedzieć.
Chyba ciut lepiej, ale śpik i kaszel chcą mnie zamordować.
Zięć powiedział, że za mało się odkażam i to są skutki.
Motylka z Ćwirkiem od rana szkolenie nam robią, a mnie łeb napiernicza do tego i nic nie kapuję.
Żółtego grudnika też nie widziałam.

[amiii]

W przyszłą sobotę jadę na tydzień do Snowdonii.
I tam będziemy ją przemierzać wzdłuż
i po przekątnej, takie plany.
Miejsce takie,
żeby móc psa zabrać.
Bo to problem.
Zostawiać jej nie chcieliśmy,
chcieliśmy wynająć campera
ale ceregiele, dodatkowe opłaty i ubezpieczenia
jak ze źwierzakiem się jedzie.
To wynajęliśmy dom
i też łatwo nie było.
Mało który oferuje opcję "z psem".
W tym domu może być "tylko jeden, dobrze wychowany".
A i jeszcze syn buty z gorateksu uparł się jej kupić,
bo tam skały i kamulce.
A to już uważam za głupotę i robienie z psa wariata.

[elik13]

Napisał Żaba

Psa w nosidełku targać będę .

A dlaczego Żabo ?

Bogusia może pogoda na lepszą się zmienia
u Ciebie i chyba dlatego masz globusa


No to już wiem Żabo dlaczego

[bogda]

Psa w nosidełku targać będę .

Mój kuzyn swojego malutkiego na wyprawy zabiera w plecaku, tylko mu łeb widać.

Mało który oferuje opcję "z psem".
W tym domu może być "tylko jeden, dobrze wychowany".
A i jeszcze syn buty z gorateksu uparł się jej kupić,
bo tam skały i kamulce.

Fajna wyprawa Ci się szykuje.
Boni dobrze wychowana, nie pogryzła nas.
Ciekawe jak będzie w tych butach chodzić, jakoś tego nie widzę.
Motylko, no niech się zmieni ta pogoda na lepsze, ale bez mojego udziału.