Województwo podkarpackie, powitanie i "lista obecnośći " część druga.

[Lulka]

Napisał bogda

Gratko, słyszałam różne opinie na temat tego filmu.
Podobno jest dobry, ale przygnębiający.
Będę miała okazję osobiście się przekonać.

A gdzie tam, film wcale nie jest przygnębiający, pod koniec to już śmialiśmy się w głos, całe kino
Bogda, sama się przekonasz, miłego odbioru
Iza, ale pychotę zaserwowałaś, dzięki
Wybyczyłam się wczoraj na łonie, byliśmy na lodach, nie wiedziałam, że na wsi serwują takie pyszne lody
robione z naturalnych składników w eleganckiej cukierni
Pozdrawiam Wszyściutkich, miłego leniuchowania

Azalia na łonie lada chwila pęknie, trawa jeszcze przed koszeniem ale już popracowałam

[gratka]

Lulka azalia nawet nie pęknięta jest baaardzo fotogeniczna.
Piękne zdjęcie.
Przyniosłam zachęte dla Doca, ale nie wiem czy się otworzy, bo wzięte z facebooka.
https://www.facebook.com/photo.php?f...2637711&type=3

Bardzo mi to zaproszenie dobrze wygląda.

Wybieram się na spacer, chyba zaglądnę na cmentarz.

Miłego popołudnia i wieczoru!

[bogda]

A gdzie tam, film wcale nie jest przygnębiający, pod koniec to już śmialiśmy się w głos, całe kino

Film faktycznie świetnie zrobiony, nie przygnębiający, chociaż wart zastanowienia się nad małomiasteczkowym życiem.
Tylko że nikt się nie śmiał.
No może w trakcie filmu słychać było jakiś śmiech, ale w końcówce cisza.
U mnie burze krążą dookoła, ale deszcze ani kropli.
Prawie do tej pory siedziałam na dworze.
Gdzieś niedaleko musiał spaść grad, bo nagle zawiało chłodem.
Miłego wieczoru i na wszelki wypadek dobranoc.
Bo nie wiadomo jak się sytuacja burzowa rozwinie.

[Iza_bella]

Witam poniedziałkowo... ciepło i serdecznie.... Miłego dnia życzę....
Leniwa niedziela za nami.... Ja też cały prawie dzień spędziłam na łonie... zaliczyłam spacer do lasu... pogawędziłam z kuzynką... posiedziałam w altance z książką i tak minął dzień. Dziś trzeba zabrać się za jakąś robotę.... nie ma lekko.
Deszczu jak nie było, tak nie ma.... nie spadła ani kropelka. Susza aż kipi... jeszcze silny wiatr dosusza glebę. U mnie trawa zaczyna już miejscami żółknąć...nieładnie to wygląda.
Mam popołudniowe wyjście do city - jak rzecze Bogda - znowu dyżur mi się trafił... zastępstwo za kolegę, który wyjechał do rodziny.
P o z d r a w i a m.....

[Lulka]

Dzień dobry

bogda
Tylko że nikt się nie śmiał.

To u nas jednak większe poczucie humoru ludziska mieli,
bo wychodzili wyraźnie rozbawieni filmem.

U mnie też grzmiało, straszyło i wszystko wczoraj przeszło bokiem,
spadły może cztery krople i to wszystko.
Znowu trzeba podlewać, przynajmniej młode roślinki.
Wzięłam się na sposób i podsypuję skoszoną trawą młode hosty,
wtedy ziemia tak się nie wysusza i chwasty tłumi.
Miłego dnia życzę

[bogda]

Dzień dobry.
Hej Izo i Lulka.
U mnie tak samo susza i nic deszczu nie zapowiada.
Lulka, ja też podsypuję skoszoną trawką różne roślinki, przeważnie maliny, w tym roku podsypałam też truskawki i borówki.
Hosty masz piękne, moje jeszcze malutkie.
Wyjście mam tylko po pieczywo i na dodatek z wnusią, bo wszyscy do pracy, a szkoły mają wolne.
Dobrego dnia dla Was.

[Iza_bella]

Przygotowuję się do wyjścia... Wiatr wieje... mało głowy nie urwie... źle będzie się szło, ale chyba dam radę.
Miłego popołudnia... WSZYSTKIM....

[gratka]

Ja w poniedziałek zawsze gonię w piętkę.
Dziś woziłam niepelnosprawną panią do niezdrowej, wyjechalam już o 7.30 rano,
potem prosto na rysunki i fotografię, następnie na gimnastykę, zrobiłam zakupy;
coś wrzuciłam na ruszt jako obiad i musialam chwilę odsapnąć.
Zasnęlam w fotelu .
Teraz sprzątam bo mam mieć jutro gości na obiedzie.To będzie obiad częściowo grillowany.
Zrobię jeszcze tiramisu, bo nie wszyscy mogą jeść lody.
I podlewanie czeka.

Izunia jakby co, to kamienie do kieszeń, żeby Cię nie porwało.

Jakbym nie zdążyła wieczorem nic napisać znaczy zbrakło czasu albo mocy

[bogda]

Też wpadam popołudniem.
Gorąco jak diasi, posiane kwiatki siedzą w popiele.
Teraz nadchodzi burza (podobno).
Burzy nie lubię, a nawet się boję, ale deszcz by się przydał.
Od tego wiatru głowa mnie rozbolała.
Fajnie masz Gratko, nic a nic się nie nudzisz.
Ja jutro mam mieć luzik, chociaż młodzi "straszyli" że po południu idą ze znajomymi na piwo, no to ja będę z wnusią.
Niech idą, też im się jakiś luzik należy.
Ciekawe czy Iza posłuchała Twojej rady.
Miłego wieczoru.

[Lulka]

Idzie burza...wreszcie. Pada! hurra! nie muszę podlewać

[gratka]

Dobrze Ci Lulka! U mnie nie ma nadziei
Widocznie nie było mi pisane mieć drzewko - głóg ozdobny, bo mu nornice
podgryzły całe korzenie, tak, że się przewraca i liście zwiędły.
Wstawiłam kikut do wiaderka z wodą, przedłużę mu agonię, a może odratuję?

Żegnam się do jutra! Miłych snów życzę i żeby padało, ale nie grzmiało.

[kama5]

Gratko - " błyskam " postem, ale smutnym.Dziś odprowadziłam Stasia na wieczny spoczynek przy żonie.Nie mogę uwierzyć, że Go nie będzie.Tyle było planów wyjazdowych i nie tylko ale przyszła " karta powołania " i trzeba było się stawić u Szefa.

Wniosek taki, ze ani dbanie o zdrowie , ani wizyty u lekarzy nie mają znaczenia.Świeczka dana przy narodzinach dopali się w najmniej spodziewanym momencie .Szkoda , jak ludzie odchodzą wiosną.Jest mi bardzo smutno.

Dobrej nocy.


Ta melodia towarzyszyła w drodze do grobowca.
https://youtu.be/2L1sHDaq_ag

[bogda]

.Szkoda , jak ludzie odchodzą wiosną.Jest mi bardzo smutno.

Kamo, żadna pora nie jest dobra na żegnanie przyjaciół.
Współczuje Ci bardzo.
Lulka, a u mnie nic nie pada.
Gratko, te nornice są bardzo wredne.
Wyczytałam gdzieś, że dobrze jest sadzić czosnek, podobno zapach je odstrasza, no to upycham gdzie się da.
Dobranoc.

[Iza_bella]

Witam o poranku... w pierwszy dzień maja. Wspominam dziś czasy, kiedy szykowałam się do pochodu pierwszomajowego... to były czasy. Człowiek był młody i aktywny. A teraz... szkoda gadać. Ciężar przeżytych lat siedzi na plecach i... ciąży.

Napisał gratka

Izunia jakby co, to kamienie do kieszeń, żeby Cię nie porwało

Nie było tak źle... kamienie niepotrzebne, bo jestem duża baba i dawałam radę. Tylko włosy rozwiane i uszy w niebezpieczeństwie... nawiewało, aż świstało.

Napisał Lulka

Idzie burza...wreszcie. Pada! hurra! nie muszę podlewać

A u mnie nadal suszy...ani burzy ani deszczu. Ponad miesiąc taka sucha aura. Doraźne podlewanie na nic się zdaje.... roślinki usychają... nawet trawnik na podwórku rdzewieje... Klęska...

Napisał kama5

" błyskam " postem, ale smutnym.Dziś odprowadziłam Stasia na wieczny spoczynek...

Faktycznie smutny post... i smutny obowiązek. Jest mi przykro, bo lubiłam Stasia i podziwiałam Jego styl życia. Nie na wiele się to zdało.... - przyszło "powołanie" i odszedł do wieczności... Kamo... współczuję i przytulam...
Bogdo...
Pozdrawiam WSZYSTKICH... miłego dnia życzę... Buźka...

[Lulka]

Tak myślałam, że Iza już nie śpi...
Witaj, Izuniu
Tak jak napisała Bogda, żaden czas nie jest dobry na żegnanie przyjaciół.
Spieszmy się kochać ludzi...
Kilka dni temu miałam też smutną rocznicę, 10 lat temu musiałam pożegnać moją Mamę...
nie mogę uwierzyć, że to już taki szmat czasu

[Lulka]

Napisał bogda

Lulka, a u mnie nic nie pada.
Gratko, te nornice są bardzo wredne.
Wyczytałam gdzieś, że dobrze jest sadzić czosnek, podobno zapach je odstrasza, no to upycham gdzie się da.

Bogda, tylko postraszyło, padało kilka minut, mało tej wilgoci spadło
Nornice to jest wredota rzadka. Mam na wsi.
Cztery wielkie dziury, że ręka weszła prawie do łokcia,
myślałam, że ktoś mi wykopał kwiaty, bo kradzieże też się tam zdarzają, dlatego nie mogę sadzić nic cennego.
Ale nie, to nornice szukają pożywienia, zjadły już wszystkie cebulowe i nic ich nie odstrasza.
Czosnku nie próbowałam ale wątpię, żeby pomogło.
Trzeba pojechać dzisiaj na łono sprawdzić jak kwitnie ta wielka azalia.
Miłego dnia dla Was

[gratka]

Ćwierkacie od rana, aż żal, że Was nikt nie wzywa do apelu przed pochodem
pierwszomajowym Jak mieszkałam w Rzeszowie,
to dwie orkiestry - miejska i WSK chodziły ulicami od szóstej i budziły grając marsze .
Odkąd urodzilam dzieci ani razu nie poszłam w pochód, zawsze wymigiwałam
się opieką nad nimi. Nawet jak już były duże, to nikt nie sprawdzał w papierach ile mają lat.
Zresztą u nas w pracy był większy luz niż w zakładach produkcyjnych.

Muszę jeszcze to i owo zrobić przed obiadem.

Milego dnia !

Kama - przytulam Cię i wspominam Staszka. Teraz Staszek żyje już tylko w pamięci

[bogda]

Dzień dobry.
Też się melduję w ten słoneczny poranek.
Deszczu ani kropli od miesiąca, podlewać człowiek nie nastarcza.
Trudno, muszą sobie roślinki poradzić.
Też pamiętam chodzenie na pochody, nawet to lubiłam, ale człowiek był młody i inne czasy były.
Mimo wszystko było na pochodach wesoło, spotykało się wielu znajomych, dzieci miały radochę.
Lulka, ja powtykałam ten czosnek i powiem Ci, że w pobliżu cebulek nie zjadają, a dziur wszędzie pełno.
Skąd się to dziadostwo bierze, nie mam pojęcia.
W niektórych miejscach na ogrodzie nogi się zapadają.
Podobno jak są koty albo psy to je odstraszają, ale eksperymentować nie będę.
Udanego i radosnego wypoczynku Wam życzę.

O...Gratka też już wstana.

[Lulka]

1 maja to także Święto Konwalii
We Francji tego dnia wręczane są osobom, które się ceni i lubi.
W Paryżu sprzedają w tym dniu maleńkie bukieciki lub pojedyncze konwalie w fiolkach z wodą.
Tak się złożyło, że byłam kiedyś w Paryżu właśnie 1 maja, trafiło nam się z koleżanką indywidualne zwiedzanie cmentarza Père-Lachaise.
Oczy mi się spociły jak zobaczyłam, że Japończycy układali bukieciki konwalii na grobie Chopina...
W Europie konwalię uważano za kwiat szczęścia, pomyślności i młodości.
To ode mnie dla Was...

[kama5]

piękny dzionek więc w rytmie pierwszomajowym - " Białe konwalie " w Dniu Konwalii

https://youtu.be/J477ZzI4_rg