|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Cytat:
Miłe takie przygotowania do wyjazdu Dziękuję
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
|
||||
Hejka Lulko i Izo.
Cytat:
To widać leciutki lot był. Padwa piękna, fajnie że tak dużo mogłaś zwiedzić i zobaczyć. Iza teraz zakręcona i zalatana, ale później już tylko masowanie, pluskanie, prądem dopieszczanie i luzik. I czas piękny, złota jesień. |
|
||||
Dzień dobry Ludkowie!
Najpierw rzuciłam się, aby urwać trochę winogron na przetwory,
potem poszłam po brzoskwinie i włączyłam linię technologiczną przetwórstwa. Odwiedziła mnie córa, która w piątek pracuje w szkole tylko godzinkę przy porannej kawie zdałam jej relację z wycieczki i tak zeszło do jedenastej. Teraz gotuję obiad. Real skrzeczy i wzywa, pokazuje zaniedbania, może późnym wieczorem siądę do kompa. Nie mam jeszcze zdjęć ze Lwowa w komputerze, więc proszę Was o cierpliwość. Lulko - Padwa piękna !! Na razie ....
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Dzień dobry, Podkarpatki i Przychodźcy...
|
|
||||
Bogda... I co? zakupy udały się? czy tylko wizytacja była... Pochwal się!!!
Lulka... powtarzam się, ale Padwa jest urocza. Chciałoby się wybrać i zobaczyć... Gratko... cierpliwie czekamy na relację ze Lwowa. Rób swoje, a jak znajdziesz wolny czas, to przeznacz go dla nas. Docu... na targ chodzę sporadycznie... tam faktycznie drogo. Mam fajny "Społemowski" sklep osiedlowy, gdzie można kupić taniej... Wprawdzie powinno być odwrotnie, ale na targu producenci rzadko sprzedają... zazwyczaj sprzedają pośrednicy i narzucają sobie dużą marżę. Przydrożna fotka urocza. Jestem już ustrojona... - włosy przycięte i ufarbowane... pazurki zrobione - mogę się pakować. Do miłego....
__________________
|
|
||||
WITAM WAS kochani...
Graciu,tak właśnie mam ja...szok co z ziemi wyciągam. Mam wielką wiarę że to co "urobię",będę mieć na zawsze czysto. Dziś kurier przyniósł paczkę z Zamościa od koleżanki,która dopiero co odjechała,pomyślała co by mi ofiarować do ogródka i mam nasiona malw,maków,i dwa rodzaje kwiatków bez objaśnień..cztery krzaczki malin.SUPER. Ciesze się niezmiernie. W nocy śniła mi się KAMUSIA nasza-taka młoda,piękna.. i ciągle wcierała we włosy olej kokosowy,mówiąc;że to dobrze. Ciekawa jestem co to by miało oznaczać choć nie przywiązuję wagi do snów. GRACIU my takie równolatki..ale dzielne jak nie wiem co, TY oblatujesz świat a ja wywracam glebę a po cichu cieszę się że daję radę,TY też...nie damy się, no nie. Pędze do ogrodu zgrabić pognite owoce,porządek ma być. PRZYTULAM,POZDRAWIAM. |
|
||||
Dobry wieczór.
Wszyscy zarobieni w polu, tylko Doc spokojnie sobie na targ chodzi. Dalie śliczne. Kiedyś ich nie lubiłam, ale w tym roku pierwszy raz posadziłam i jestem zachwycona. Kłopot tylko z wykopywaniem i zimowaniem, tego nie lubię. Gratko spokojnie, ze wszystkim się obrób, a my na relacje i fotki poczekamy. Nigdzie nam się nie spieszy. Izo...zakupy zrobiłam tylko w Rossmanie, do butów zajrzałam, ale nic mi się nie rzuciło w oko, jedne przymierzyłam i od razu mnie obtarły....masakra. Ale też mi się z tym nie pali, nie muszę nic na już. Fajnie że już jesteś gotowa do wyjazdu, tylko się spakować i fruuu... Ela cały czas bawi się w archeologa. Ja do tej pory, jak zapuszczę się w miejsca nie uprawiane, też różne skarby znajduję. Ostatnio wykopałam stare lakierki. Miłego wieczoru i dobrej nocki Wam życzę. Kamo. |
|
||||
Jeszcze gdzieś w latach 80 urzekły mnie narożne kamienice Lwowa. Każda inna.
Są w różnych stylach - od zbliżonego do rococo do secesji. Gdybym wówczas nie miała dzieci, gdyby nie realia socjalistyczne - pojechałabym wtedy do Lwowa aby zrobić album tych kamienic. Tym razem też patrzyłam z nostalgią na te budowle, a zwiedzaliśmy zgodnie z przyjętym zwyczajem głównie starówkę, pomniki i zabytki. Byliśmy też na Cmentarzu Łyczakowskim u Marii Konopnickiej, u Gabrieli Zapolskiej, Stefana Banacha (matematyka) i wielu innych osobistości , no i oczywiście na Cmentarzu Orląt Lwowskich. Nie będę tu przedstawiać katalogu zabytków, zwiedziliśmy trochę więcej niż poleca ten blog https://eloblog.pl/zabytki-lwowa-atr...sca-we-lwowie/ Obejrzyjcie też zdjęcia na blogu, bo moje fotki są duże i przed hostingiem muszę je zmniejszać, a to trochę trwa. Zwiedzaliśmy na luzie, przysiadając gęsto w cieniu parasoli licznych kawiarni i restauracji. Namierzyliśmy jedną knajpkę z genialnym chlebnym kwasem i jedną z dobrą soljanką, jedną z polecenia godnym barszczem ukraińskim i polecalibyśmy też coś z grilla w zaułku ( uliczce) Krywa Lipa. itp. Jakby się kto wybierał do Lwowa - służę adresami. Cytat:
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Cytat:
No tak Elu - dajemy radę! Na początku naszego gospodarowania sadzililiśmy ziemniaki i warzywa. Rozrzucając obornik na rolę czułam się prawie jak Boryna, który użyźnia i uprawia tę ziemię - matkę naszą. A teraz po latach już nic nie uprawiam (samo zielone daje radę i rośnie) a ziemię coraz częściej widzę nie jako matkę, a jako o pół hektara utrapienia za dużo Ty masz syna do pomocy, jesteś pełna energii i zapału. Uda się Wam! We Lwowie dawałam radę, bo wszystkie ogniwa naszego łańcuszka były rownie słabe jak ja. Ale znam przysłowie Czto gniotsja, to nie łamiotsja Dobranoc Wszyściuchnym.
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
DZIEŃ DOBRY bardzo...
GRACIU,wojowniczko moja,super ze tak mnie rozumiesz.Właściwie to syn mnie powstrzymuje przed cięższymi robotami ale ja jestem uparta... Dziś-"DZIEŃ DOBRYCH WIADOMOŚCI" a hasło;"..to też przeminie.." No zobaczymy co przyniesie dzień i co LOS nam da. POZDRAWIAM,PRZYTULAM. |
|
||||
Cytat:
Gratko, byłam we Lwowie dwa razy na początku lat 80-tych, też urzekło mnie wtedy miasto swoją urodą. Niestety nie byłam na cmentarzach, o których wspominasz, chętnie zobaczę fotki jak się już z nimi uporasz Link do bloga ma jakiś błąd, nie otwiera się, to wstawiam jeszcze raz https://eloblog.pl/zabytki-lwowa-atr...sca-we-lwowie/ wnętrze katedry ormiańskiej cudo! Planowałyśmy z córką wypad do Lwowa, nie wiem na razie kiedy to nastąpi, ale jak coś, to zgłoszę się do Ciebie po namiary
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
|
||||
W oczekiwaniu na przyjazd gości witam w ten sobotni poranek. DZIEŃ DOBRY WSZYSTKIM... - Podkarpatkom i Przychodźcom...
Wstał ładny dzień... niebo niebieskie, słoneczko przyświeca, będą piękne uroczystości kościelne, o których już wcześniej pisałam. Trzeba będzie pójść na zakończenie i trochę pogapić. Bogda... z butami też tak mam... trudno mi kupić i dopasować do nogi. I prawie każdy mnie obetrze. Wczoraj - wracając od fryzjerki wstąpiłam do obuwniczego i kupiłam baleriny... takie do latania do sklepu, czy po chałupach. W sklepie przeszłam kilka kroków i zdawało mi się, że będą super wygodne... pochodziłam po domu aby dopasować do nogi i zrobiły mi pęcherze. A liczyłam, że wezmę do sanatorium, aby nie latać w kapciach na zabiegi czy do stołówki. Wrrr... trzeba zabrać chyba stare, wysłużone. Gratko... podany przez Ciebie link do bloga o Lwowie nie otwiera mi się... występuje jakiś błąd 404! Z konieczności więc czekam na Twoje fotki. Lwów znam... a raczej znałam... byłam dwa razy w latach 70-tych. Ale przyznam się szczerze, że obrazy zatarły się w mojej pamięci. Elu.... owocnej pracy na łonie Ci życzę... Trzymaj się... WSZYSTKICH niewymienionych pozdrawiam.... Miłego dnia życzę.... Buźka.... Hej Lulka... przeleciałaś mi nad głową, tylko zaszumiało. Twój link jest aktywny... zaraz obejrzę.
__________________
|
|
||||
Dzień dobry.
Ależ tu ruch od rana. Izo też tak miałam z balerinami. Kupiłam nowe, ale zabrałam i stare. I w tych starych rozdeptanych latałam. A te nowe teraz są wygodne. Nie byłam we Lwowie, byłam w Wilnie, ale to ze 30 lat temu i wszystko w pamięci się już zatarło. Czekamy na fotki Gratki, a w międzyczasie obejrzę link od Lulki. Elu, tylko w tych swoich porządkowych działaniach nie przesadzaj. U mnie pochmurno, podobno ma coś pokropić, zobaczymy. Dobrego dnia Wam życzę. |
|
||||
Izo, link już poprawiłam, też mi się nie otwierał.
Bogda, zawsze latam w starych butach już wychodzonych, kiedyś tak sobie obtarłam pięty w nowych balerinach w Puli w Chorwacji po koncercie Gilmoura, że szłam do domu boso, dobrze, że ciepło było i w miarę czyste chodniki Moczyłam nogi do rana U mnie już leje, teraz jestem zadowolona, że wczoraj popracowałam w ogrodzie i skosiłam trawnik. Elu, podziwiam, że tak ciężko pracujesz ale potem będziesz miała spokój i zasiądziesz na włościach w poczuciu dobrze wykonanej pracy Izo, mam nadzieję, że Cię nie uszkodziłam
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
|
||||
https://eloblog.pl/zabytki-lwowa-atr...sca-we-lwowie/
Link podaję jeszcze raz, u mnie wszystko widać. Jakby bałakał o błędzie to kliknijcie w kwadrat eloblog, a potem w turystyce szukajcie Zabytki Lwowa. Zacznę od tego, że w pierwszy dzień wyszliśmy w miasto, a ja zapomniałam aparatu, a telefonu z zasady nie niszę, bo lubię spokój.Zwiedzaliśmy tyle kościołów i cerkwi, że oprócz cerkwi ormiańskiej (jedyna w swoim rodzaju!) wszystkie wnętrza mi się mylą. W ormiańskiej trwa remont z zaznaczeniem, że jest finansowany ze środków Senatu Polskiej Rzeczypospolitej. Cerkiew św. Jurija też w remoncie i kościół Przemienienia Pańskiego. Zacznijmy od Deptaka Swobody. Na jednym jego końcu widnieje Opera Lwowska . Tuż za operą jest placyk zwany Wernisażem, a na nim pchli targ, niezliczone zasoby rękodzieła mieszczańskiego i ludowego, srebro, obrazy, starocie itd. Wypatrzyłam żabę siedzącą na górze pieniędzy. Gdzieś w środku długości deptaka stoi pomnik Tarasa Szewczenki.
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Pomnik poprzez liczne płaskorzeźby jest bardzo wymowny i w sumie nie brzydki.
Dobrze wędruje się w cieniu drzew, a mijając liczne przecznice ogląda się miasto. Miasto zaniedbane jest bardzo, wystarczy wejść w bramę przejściową, a widzi się to: Dużo jest pięknych kamienic niemiłosiernie odrapanych, z odbiciami tynku, liszajami, ubytkami, brudem. Niektóre tylko wybroniły się od zniszczeń czasu. Polską przeszłość miasta widać na każdym kroku. Główne ulice to Kościuszki, Kopernika, Słowackiego... Zdjęcie przedstawia górny fragment gmachu Galicyjskiej Kasy Oszczędności.
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
WITAM wieczorową porą,dzień uważam za udany
skończyłam "brudną robotę",jest pięknie pograbione różności posegregowane i czyściutko wokół chatynki JEST!!! Tak teraz mogę spokojnie posiedzieć na ławeczce z kawusią. IZUNIA super że jedziesz,ostatnio jak rozmawiałyśmy bylo to tak odległe a tu masz jest miejsce...niech CI się szczęści we wszystkim.Ostatki lata wykorzystasz i powitasz JESIEŃ. Dużo słonka. DOBRANOC kochani. |
|
||||
Dobry wieczór Ludkowie!
Weszłam, żeby Izuni życzyć udanego pobytu w Nałęczowie.
Iza - czas i miejsce wydają mi się bardzo dobre na regenerację organizmu, odpoczynek i trochę rozrywki. Najlepszego wszystkiego!
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |