"Pszczółki Jolity" - czyli Miodowo Pod Dobrą Nadzieją...

[basia2002]

Wita Was Pszczółka Basia czwartko-ludkowo .
Jurek Pszczółki się powoli zlecą na kawkę , oj!!! nie tylko łyczek kawki
zechcą, wypiłam pierwszą z brzegu , a Zosia to nawet drugą ,
sypaną kawkę sobie jeszcze zażyczyła.
Zosiu trzymam kciuki za pomyślną wizytę u lekarza.
Jurkowi dziękuję za poranną kawkę , pokazałeś nam jaki masz dzisiaj
smaczny obiadek.
Ja dzisiaj miałam z konieczności kapuśniaczek i upiekłam naleśniki,
mąż miał z dżemem bo takie lubi, a ja miałam z serem.
Jarek Ci podpowiada , że dzisiaj jest czwartek , ale Tobie piątek,
skojarzył się chyba z daniem obiadowym. Ja na obiad jutro planuję rybkę.
Irenka ładną torbę Twoja znajoma na zajęciach uszyła , ale do zdjęcia
zapomniała w pośpiechu wyjąć z kieszeni fastrygi, ale to już są małe
niedociągnięcia ważny jest efekt końcowy. /Ładna torba/
Bogusi coś nie widać ma teraz przygotowania w ogrodzie na Latyfundia.
U mnie nic ciekawego porozmawiałam z chorymi dziećmi przez telefon ,
czują się znacznie lepiej kwarantanna dobiega w piątek do końca czekam
jeszcze na telefon od zięcia. Cieszę się , że w końcu po kwarantannie
będą mogli być razem z zięciem w jednym domu. Pozdrawiam , kawkę
i naleśniki Wam zostawiam, miłego i pogodnego dnia.

_____

[alodia1949]

BASIU - na torbie jest fastryga
bo kieszeń jeszcze nie była przyszyta

ZOSIU - o, już żonkile zakwitły u Was

JUREK - poszczenie w piątki nie jest obowiązkowe

na przystanku spotkałam byłą czytelniczkę, która
przyjęła do swojego mieszkania 2 Ukrainki
i załatwiła im pracę w restauracji w zoo

byłam na spotkaniu Dysk. Klubu Książki
wszystkim dałam swoją kartkę św. oraz
małe (też tymi ręcami) jajko na wykałaczce

jeden z uczestników spotkania opowiedział
jak to jego znajomy w pierwszym Kole Fortuny
wygrał auto i dostał starego rzęcha, a gdy
zaprotestował powiedzieli: albo to, albo nic

potem zawiozłam napisane i ozdobione przez siebie
zaproszenia na zajęcia kreatywne w klubie
tam wypiłam herbatę i krótko porozmawiałam
na spotkaniu nie zostałam bo byłam zmęczona
te szybkie upały jakoś mi nie służą
no i byłam głodna

kaszaneczki na kolację?

[Wodniczka]

Witajcie wieczorem..
Irenko, żonkile zauważyłam dzisiaj jak wracałam ze spaceru naszą drogą i zaraz im fotkę zrobiłam,na spacer zabieram aparat.. nigdy nic nie wiadomo co można spotkać ?
Basiu kaszanką narobiłaś mi apetytu, ale jutro mam
bigos ze słoika z naszej kapusty.
My bardzo lubimy placki ziemniaczane( maszyna trze
ziemniaki)
A ja naleśniki z dżemem, czy z twarożkiem,czy z jabłkiem,zięć lubił z pasztetem.
Więc każdy z nas lubi inne smaki.

DOBRANOC wszystkim

[lebuj]

Zosia z obiadu nie skorzystała, za to na spacerze kwiatom
fotki strzelała. Zosiu, to Ty będziesz naszym fotoreporterem
dokumentaliską. Na fotkach masz datę, godzinę, nic więcej
nie trzeba. Brawo Ty.

Basia z Zosią "szmaka" na naleśniki narobiły. Też lubię w każdej postaci.

Irenko, aż taki grzeczny w przestrzeganiu postu to ja nie jestem.
Gaszę światło (żeby Bozia nie widziała) i też jakąś parówkę skubnę.
Miałaś bogaty dzień w wydarzenia, się nachodziłaś, naodwiedzałaś,
ze znajomymi pogadałaś. Tylko za dużo na jeden dzień
zaplanowałaś i dlatego zmęczenie odczuwałaś. A kaszankę
też lubię, tylko z wątróbką. Przez Ciebie się ślinię...

Zosiu, jakże nie posłuchać Twoich cudownych życzeń Dobrej nocy.
Oglądam mecz naszych ze Szkotami i idę w kimono.
Chętnie już poszedłbym spać, bo grają "cieniutko".

[basia2002]

____________________
________
__________
Witam wszystkich w wiosenny, pogodny poranek.
Zaparzyłam dla Was kawy, kilka filiżanek . Z rana kawa wskazana.
Na dworze dzień się przebudził cudowny , życzę żeby dla Was
też był przyjemny i pogodny.
Zosi za życzenia dobrej nocy dziękuję, smacznie tej nocy spałam,
dzisiaj wcześniej wstałam i piękny dzień już przywitałam.
Rozmawiałam wczoraj z moją siostrą i powiedziała , że dzisiaj
przylatuje samolotem z Coventry mojej siostry córka ,
a zarazem nasza chrześnica. Nie wiem kiedy nas odwiedzi ,
ale będzie u siostry przez tydzień to zapewne znajdzie dla nas czas.
Cieszę się jedynie , że mój zięć i moje dzieci wracają do zdrowia.
Zięć już sam zrobił sobie spacer do Apteki, czuje się coraz lepiej
i nasza córka i wnuki zdrowieją , kończą kwarantannę , chociaż córka
jeszcze ma chore gardło , zły posmak i węch i w dalszym ciągu ma
zmieniony głos. Mam nadzieję , że jeszcze przez weekend może się
bardziej wykurują. U mnie nic nowego. Oprócz tego , że oboje
z mężem przeżywamy śmierć prof. Zembali z Zabrzańskiej Kliniki.
Jeśli znajdziecie czas proszę posłuchać wywiadu z prof. Zembala
przeprowadzony w dzień jego urodzin. Przesyłam filmik z wywiadu
z Radia RFM. To był wielki człowiek . Dzięki niemu mój mąż żyje,
przeprowadził mężowi kilka specjalistycznych operacji serca,
gdzie leczy się dotychczas jako pacjent Transpantologii.
Bardzo nam go będzie teraz brakowało.
https://www.rmf24.pl/fakty/polska/ne...23#crp_state=1
Pozdrawiam Was z pogodnego Wrocławia, miłego , szczęśliwego dnia.
______

[lebuj]

Basia z kawką jako pierwsza przybyła, czym mnie trochę zaskoczyła.



Kawa od szefowej lepiej smakuje, więc wyłączyłem czajnik,
chociaż woda już się gotowała.
Basiu, fajnie, że w Twojej rodzince mają się lepiej ci, którzy chorowali.



Ja też jadę po córkę, bo się lepiej czuje i zawiozę ją na pobranie


krwi, prześwietlenie i USG jamy brzusznej.

Słońce zaczyna mocno świecić, chyba będzie fajna pogoda.
Pozdrawiam i takiej pogody życzę wszystkim.

[Jarosław II]

Dużo zdrowia wszystkim życzę.

[alodia1949]

BASIA - sporo napisała masz rację
bardzo szkoda profesora, który Twego męża operował

JUREK Jej powtórował

a JAREK enigmatycznie podsumował

zajęłam się porządkami (nowe 2 torby do sklepu dobroczynnego)
i zapomniałam, że mam zadzwonić do PKO co wczoraj zaplanowałam i obiecałam
gdy wreszcie to zrobiłam pracownica skomentowała: to dopiero jest rano?

jeden uprany ręcznik nie chciał na strych i w łazience się schował, po powrocie
od pająków go dopiero zobaczyłam i w łazience powiesiłam skoro nie lubi
być na wysokościach

[Wodniczka]

Witam obecnych na wątku popołudniową porą.
Jarka,Jurka, Basię, Irenę.
U mnie też dzień był słoneczny, do południa pograłyśmy sobie z koleżanką w remika wypijać sobie małą czarną kawę z mleczkiem,bo w poniedziałek do mnie nie przyjedzie...będzie u lekarza w Poznaniu, bo nasi lekarze nie moga znaleźć przyczyny choroby?
Jurku bardzo lubię podzielić nowymi wiadomościami z domu, klubu seniora.



foto online

[lebuj]

Basi się rymowało, Irence się rymowało,
tylko Jarkowi i Zosi rymować się nie chciało.
Ważne, że się cosik napisało.

Basiu, myślę że prof. Zębala był znany i szanowany przez
wszystkich Polaków bez względu na to , czy byli przez niego
operowani, czy nie. Jego nie można było nie szanować.
Tym bardziej Twój mąż ma Jemu wiele do zawdzięczenia.

Zosia z weekendu się raduje, pewnie jakaś imprezka się szykuje...

Irenko, ja pod prysznic zawsze idę bez ręcznika...

Dzisiaj cały dzień nic się u mnie nie wydarzyło. Obserwowałem
non - stop wizytę Wielkiego Gościa w naszym kraju.
Teraz jest w Hotelu Mariott, więc już dam mu spokój.

[lebuj]

Czy ja już jestem tu Szefem kuchni i muszę Was kawą kusić?



Jeszcze gorące bułeczki z piekarni Wam przytargałem. Czy jeszcze "cóś"?.

[lebuj]

No dobra, suche bułki to za mało. No to może to?




A ja sobie czekam aż "bestia" wyjedzie z Mariotta.

[lebuj]

To jeszcze raz ja, tym razem trochę poważnie.
Ostatnie pożegnanie jednego z najwybitniejszych Polaków
odznaczonego pośmiertnie Orderem Orła Białego.

https://silesia24.pl/wiadomosci/szcz...ze-wideo-35340

[Wodniczka]

Witajcie w sobotni wieczór, Basiu, Irenko, Jarku i Jurku..nic szczególnego się nie działo.. mieszkanko się posprzątało, podłogi umyło,obiad został zjedzony.. dawno nie było frytek, zostały popruszone..solą..ziołami prowansalskimi a wnuk dodał sobie keczup pomidorowy
Oglądałam Mistrzostwa świata w łyżwiarstwie figurowym na eurosport-1.
" To czego nie wydasz na kucharza, wydasz na lekarza"
nic ując nic dodać.

[alodia1949]

wczoraj poprałam/posprzątałam nienachalnie
a dzisiaj przejrzałam swoje ręczniki i pościel
odłożyłam część (używane ale w dobrym stanie)
do sklepu dobroczynnego - zaniosę w przyszłym tygodniu

zjadłam obiad i pojechałam do ośrodka pt. "Kontury Kultury" na zajęcia kreatywne
robiliśmy własne książki, ja akurat zszyłam tekst swojej książki - jej roboczej wersji,
która zbindowana trochę się rozłaziła, zszyłam ją więc ściegiem japońskim
bez harakiri/sepukku się obeszło

a drugą z powycinanymi tekstami poozdabiałam swoimi kolażami

miło spędziłyśmy 4 godziny, rozdałam zaproszenia na zajęcia jakie będę
prowadzić 4.04 w klubie i zrobione przez siebie zakładki

bardzo się wieczorem ochłodziło na szczęście jedna z pań odwiozła
mnie prawie do domu

na blogu jest kolejny odcinek mojej powieści - zapraszam

[basia2002]

______

Witam serdecznie nasze miłe grono.
Dzisiaj w dzień Pogrzebu Prof. Mariana Zembali płaczą wszyscy
bo trudno się pogodzić z tym , że odszedł na zawsze wybitny Kardiochirurg,
będzie go nam bardzo brakowało. My z mężem bardzo ubolewamy.
Jurek nasz Prezydent jak zwykle spóźnił się znowu z oznaczeniem
jakby nie można było odznaczyć Profesora za życia. Było tyle okazji.
Szkoda , że nie dostał za życia , cieszył by się , że jest doceniony.
Dla nas to gorycz w rozpaczy. Tak trudno się z tym pogodzić.
Z Irenką się znowu wyminęłam po drodze, czasami tak bywa .
Teraz oglądamy film "Polityka na TVN. Bardzo fajnie dobrani
aktorzy , dobra obsada. Bądźcie zdrowi.
Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie , spokojnego wieczoru .

[basia2002]

Kochani - to znowu ja przyszłam Wam przypomnieć,
że dzisiaj w nocy czas przestawiamy z zimowego na letni,
wskazówki zegara przestawiamy do przodu z godziny 2-giej na 3-cią .
Jutro o godzinę wcześniej śpimy.
Miłego spania i dobrego wypoczynku w nocy , a rano ochoczego wstawania.

[lebuj]

Wreszcie słyszę w Ulu jakieś "bzykanie", tzn. są jacyś goście.

Basiu, masz rację z tym odznaczeniem. Chyba był taki nacisk
środowiska, że nie mógł postąpić inaczej .
Inna sprawa , nie mogę zrozumieć przyczyny śmierci Profesora.
Mimo różnych przejść w swoim życiu, utonąć we własnym basenie?.

Basiu, jedyny pożytek z tej zmiany czasu jest taki:
My będziemy krócej spać, ale Oni
będą o godzinę krócej rządzić!!!



Dobrej nocy, miłych, krótszych snów.

[basia2002]

Witam w ostatnia niedzielę miesiąca Marzec nasze miłe grono.

=Pisze Jurek;- "Basiu, masz rację z tym odznaczeniem. Chyba był taki nacisk środowiska, że nie mógł postąpić inaczej . Inna sprawa , nie mogę zrozumieć przyczyny śmierci Profesora. Mimo różnych przejść w swoim życiu, utonąć we własnym basenie?.  Basiu, jedyny pożytek z tej zmiany czasu jest taki: My będziemy krócej spać, ale Oni będą o godzinę krócej rządzić!!!"]

Jurek , pomimo Twoich dobrych życzeń , dobrego snu, miałam Białą noc.
Dzisiaj troszkę noc skrócona z powodu zmiany czasu , niezbyt
dobrze spałam i jestem dzisiaj skonana.
Ja również nie mogę zrozumieć śmierci Profesora dla nas jest
zagadką i nie wierzę w to, że to samobójstwo. Profesor za bardzo
kochał życie swoją żonę Anię jak zawsze podkreślał, swoją rodzinę ,
Klinikę i zawsze też podkreślał,- "moją kochaną Klinikę", której był
oddany całym sobą bez której nie mógł żyć. Prawdą jest bo od samego
powstania Szpitala i Kliniki , którą razem budowali z Profesorem Religą ,
tam pracował dotychczas . Powstał o nich film " Bogowie" Ogladalismy.
Nigdy z Kliniką się nie rozstawał nawet jak powrócił do sprawności
po Udarze mózgu. Sama doświadczyłam niejednokrotnie i wiem
jak Profesor już o godz 6-tej rano był zainteresowany nawet kolejką
pacjentów do Rejestracji w Klinice i dużo bym podawała tu różnych
przykładów było go wszędzie pełno i etc. Przebywamy w tej Klinice
dość często bo ponad 12 lat i tam się leczymy dotychczas .
Mieliśmy bezpośrednio styczność i częsty kontakt z Profesorem .
Widocznie to on był dla kogoś niewygodny i przeszkodą.
Jurek poruszyłeś ten temat to podaje Ci jakie jest nasze odczucie.
Nie możemy się z tym pogodzić. Moim zdaniem , śmierć upozorowana,
niejasne okoliczności. W temacie , że napisał list pożegnalny.
Profesor pisał wiersze , różne pamiętniki. /Stosowną treść można zebrać./
Kto się kąpie o tej porze rano w Basenie. Z pewnością nie jedną miał
łazienkę w domu przystosowaną dla jego potrzeb specjalnie do kąpieli.
Pamiętam taką niezrozumiałą śmierć Leppera, który też ponad
kochał życie , a poszedł rano do pracy i powiesił się?...
Nie wiem co się stało , ale masz rację śmierć Profesora jest dla nas
niezrozumiała. Za dużo się rozpisałam , muszę już kończyć.
Nie ma człowieka po jakimś czasie wiadomości się zatuszują...
Pozdrawiam , kawkę Wam zostawiam , miłej , spokojnej niedzieli.

[alodia1949]

BASIU - dzięki za kawę