Apel i Prośba

[Gabi K.]

Mili seniorzy , Święta Wielkiej Nocy
to też święta Wiary , Nadziei i Miłości
pomóżny przywrócić nadzieję małej Zuzi,
dziewczynce, której skóra utkana jest z cierpienia .

cytuję słowa mamy
Epidermolysis Bullosa, czyli pęcherzowe oddzielanie się naskórka,
postać dystroficzna, najcięższa.
Choroba nieuleczalna, trwająca do końca życia.
Żywe, rozległe rany, pęcherze na całym ciele,
ale też na oczach, w przełyku, jelitach - dosłownie wszędzie.
Powstające rany nie goją się przez kilka lat.
Skóra nie wytrzymuje, nie rozciąga się, pęka.
Organizm nie nadąża się regenerować
i rany powstają na okrągło.
Powodem jest uszkodzony gen kolagen typu VII,
który jest odpowiedzialny za produkcję kolagenu w skórze.
Skóra „nie trzyma” się i odwarstwia.
Mówiąc prościej: Zuzi brakuje w skórze kleju."

Tylko jeden klik
Tylko jeden klik w okienko.
Po wejściu na stronę pojawia się na zielonym tle obrazek
w formie jakby puzzli.
Niestety ,zasłania go kwadratowa reklama -
trzeba ją zamknąć klikając X w jej prawym górnym rogu.
Wtedy odsłoni się właściwy obrazek z dziewczynką,
zasłonięty przez małe puzzle. T
rzeba kliknąć na dowolny,
aby odsłonić więcej zdjęcia dziewczynki.


http://www.dobryklik.pl/

Zuzia potrzebuje półtora miliona dolarów,
kwota kosmiczna
Jest szansa na wyzdrowienie dziecka
W ubiegłym miesiącu rodzice otrzymali wiadomość
z USA. W 2008 na Uniwersytecie w Minnesocie odkryto,
że przeszczep szpiku oraz komórek macierzystych
u osób z EB prowadzi do znacznej poprawy stanu zdrowia chorych.
Skóra pacjentów zaczyna produkować kolagen
i rany zaczynają się goić, a układ pokarmowy zaczyna działać prawidłowo.
Leczenie jest bardzo skuteczne,
przeszło je już kilkoro dzieci z EB.
Po przeanalizowaniu dokumentacji medycznej Zuzi
konsylium lekarskie wstępnie zakwalifikowało Zuzię do leczenia

i przedstawiło kosztorys opiewający na prawie 1,5 miliona dolarów.
Aby Zuzia mogła rozpocząć leczenie,
rodzice muszą wpłacić depozyt w wysokości 1 miliona dolarów,
resztę w ciągu roku.
Za tyle mogą kupić Zuzi zdrowie, przekupić ból i cierpienie.

Jeśli się uda, Zuzia będzie pierwszą osobą z Polski, która przejdzie to leczenie.
Pomóżmy jej.
Można też wpłacać pieniążki na konto Zuzi



konto jej mamy na FB
https://www.facebook.com/sylwia.macheta?fref=ufi


Bardzo dziękuję koleżankom,
które na FB poparły akcję

[estella]

Kliknęłam oczywiście, ale ta reklama jest bardzo uporczywa.
Pamiętam reportaż w tv przed kilku laty o tej własnie Zuzi. To dziewczynka, która mimo tak wielkiego cierpienia, potrafi się uśmiechnąć, a nawet cierpliwie znosić bolesne bardzo opatrunki.
Jeśli gdzieś tam daleko można jej pomóc, to koniecznie trzeba!

[Doc]

Na wątku, "Kliknijcie raz dziennie" między innymi jest link dla Zuzi.
"Dobry klik" http://pomagajonline.pl/kliknij/dobryklik

[Gabi K.]

Dziękuję Państwu .
Radosnego Alleluja wszystkim ,
którzy mają otwarte serca na cierpienie innych...

[marion]

Cztery lata od odejścia Natalii...
Serce boli , wciąż boli.
Brak moich Córek obezwładnia.

Pożegnałam tydzień temu moją Matkę .
Znów walka.Ten sam wróg , chyba jeszcze bardziej podstępny.
Ja się nie żalę , tylko .... ile można ?
Czerń wypiera kolejna czerń.

Serdecznie pozdrawiam Wszystkich ,którzy Nas pamiętają

[babciajana]

Marion-Pamiętam o Natalce i o Tobie serdecznie Cię pozdrawiam i życzę siły do udźwignięcia ciężarów Twego nie łatwego życia.

[mimoza]

Marion-Grażynko los bardzo Ciebie doświadcza.
Dźwigasz, dla mnie, niewyobrażalny ciężar pożegnań
najbliższych osób (Matki i Córek).
Przytulam Kochanie. O Natalce nie zapomnę nigdy,
chociażby przez sam fakt, że kiedy ja mam dzień urodzin,
Ty w tym samym dniu, w kolejną rocznicę, żegnasz Natalkę.
- Cz

[bogda]

Marion, cóż można powiedzieć w takiej chwili.
To nie tak powinno być.
Przytulam Cię mocno i życzę dużo siły.

[Uka]

Marion

To już 4 lata,a wydaje się jakby to było wczoraj...
Pamiętam tą walkę,tego się nie da zapomnieć...
Wielka szkoda,że przegrana
Los Cię nie oszczędza, bardzo ci współczuję z powodu śmierci Mamy.
Przytulam mocno, trzymaj się.

[ewikomega]

To jest Zuzanna po lewej stronie...taka jak ją widziałam ostatnio w Polsce i..... po prawej stronie , też ona obecnie.
Mieszka w USA ....miała ciężki samochodowy wypadek .
Leży w szpitalu w Chicago .... stan jest beznadziejny....więcej tutaj /można włączyć tłumacza/
https://shar.es/1t7Mlp
Bardzo proszę użytkowników forum o wsparcie ....gdy będziemy myślą bliżej Zuzi .... to ta cząstka pomocy może uczynić cuda.
Z góry dziękuje.
ewikomega-Ewa

[Mar-Basia]

Ewuniu, trzymam kciuki za Zuzanne aby wyszla z tego beznadziejnego stanu. A moze wlasnie?
Pare lat temu, moi synowie mieli tragiczny wypadek samochodowy. Jeden z nich byl pare miesiecy miedzy zyciem i smiercia pod maszynami. Wspolna walka, medycyna i wiara zrobily swoje. Zyje, chodzi, czuje sie coraz lepiej, pozostaly mu i rodzinie tragiczne wspomnienia.
Trzymam kciuki za Zuzanne aby wyszla z tego jak moj syn, choc byla to twarda walka i wyscig z kostucha.

[mimoza]

Ewuniu Twoja Zuzia ma moje wsparcie.
Wierzę, że się uda i stanie o własnych siłach.
- Cz

[bogda]

.gdy będziemy myślą bliżej Zuzi .... to ta cząstka pomocy może uczynić cuda.

Ewo, oczywiście.
Już ślę dobre fluidy w stronę Zuzi.

[ewikomega]

Dizękuję bardzo Mer Basiu/Marbello/.Mimozo, Bogno

[Hela1056]

Mój staż na seniorku niewielki......pamiętam Lucynkę,Jolitkę i Ryszarda....byli razem z nami ale odeszli do lepszego swiata....wirtualny znicz pamięci dla nich.

[ostatek]

W tym wątku, pełnym Ludzi Dobrej Woli, którzy pomogli mi przetrwać najtrudniejszy czas i których działań, pomocy, serca nigdy nie zapomnę, składam

serdeczne życzenia DOBRYCH, POGODNYCH ŚWIĄT.

Więcej życzeń tutaj: http://www.klub.senior.pl/showpost.p...st count=1891
i w blogu: http://www.klub.senior.pl/moje/ostat......,21701.html

Wybaczcie, że nie wysyłam kartek ani privów, nie wpisuję życzeń w profile. Jestem coraz starsza, powolniejsza, bardziej zmęczona... sezon życzeniowy musiałabym zaczynać w listopadzie. Pozwoliłam sobie na uogólnienie.

JESTEŚCIE WIELCY RAZEM I KAŻDY Z OSOBNA. TACY POZOSTAŃCIE, NA ZAWSZE.

[Mar-Basia]

PS. Wybaczcie opoznienie zyczeniowe - sila wyzsza

[marion]

Minęło 5 lat od odejścia mojej ukochanej Natalii .
Myślałam ,że też umarłam , ale istnieję.
Staram się sprostać życiowym wyzwaniom , mając za wzór Ją -najdzielniejszą , najsilniejszą i najpiękniejszą Osobę, jaką znałam
Moją córkę -Natalię.



Nigdy nie zapomniałam dobra i wsparcia , które tu otrzymałam.
Noszę Was w sercu i pamięci , Przyjaciele .
Dziękuję

[babciela]

Marion, Marion- najdzielniejsza z MATEK....
Pamietam, sluże kazda pomocą...

[babciela]

Milion dolarow jest nie do zebrania- oczywiscie do akcji sie wlączam- prosze o nr konta.
W zwiazku z olbrzymia sumą- nalezałoby zawiadomić ministra zdrowia o dofinansowanie i rzecznika praw dziecka o pomoc.
Ja jeszcze zwrócilabym sie do Polonii amerykańskiej o pomoc i do tamtejszych lekarzy o rezygnację z honorarium.
Szefem lekarzy polonii jest Marek Rudnicki-proszę pposzukać jego namiarow w googlach.To tyle co mogę podpowiedzieć.
Jeszcze jedno w Polsce wszczepia sie tez komórki macierzyste i wcale to niezle wychodzi, moze warto popytać?