|
Muzyka Muzyka słuchana i wykonywana - od klasycznej do tej całkiem współczesnej, od opery do "Idola" - jedym słowem wszystko o świecie dźwięków. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Muzyka Muzyka słuchana i wykonywana - od klasycznej do tej całkiem współczesnej, od opery do "Idola" - jedym słowem wszystko o świecie dźwięków. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#781
|
|||
|
|||
Chris Rea z pewnoscia nie jest moim aktualnym odkryciem muzycznym, moze i nawet ten utwor, tez nie do konca, ale tak jakos ..., przyszla mi na niego ochota ...
Chris Rea - Somewhere Between The Stars https://www.youtube.com/watch?v=0RF1mXxAhys . |
#782
|
||||
|
||||
Może coś na Dzień Matki?
Bracia Kaczmarek - "Moja Matko ja wiem" https://www.youtube.com/watch?v=q6BoNdPPgAo Krzysztof Cwynar - "Pieśń o Matce" https://www.youtube.com/watch?v=8vOdp97kbv4 Adrianna Biedrzyńska "Kwiaty Matki" https://www.youtube.com/watch?v=GZVGPV-GrtE |
#783
|
|||
|
|||
|
#784
|
||||
|
||||
Witam
Tego nagrania chyba jeszcze nie było. Można włączyć polskie napisy Eat pierogi https://www.youtube.com/watch?v=afBKjqAkNSw |
#785
|
||||
|
||||
Nie jest to moje odkrycie muzyczne od dzisiaj, bo słucham ich już jakiś czas, ale muszę opowiedzieć o ich koncercie,
bo to był wieczór prawdziwej magii. Zespół nazywa się Camel i gra od lat 70-tych progresywnego rocka. Koncerty były tylko dwa, w Progresji w Warszawie i drugi, właśnie w Zabrzu w Domu Muzyki i Tańca. Sala była wypełniona do ostatniego miejsca, ludzie przyjechali z całej Polski, obok nas siedział pan z Rzeszowa. Założycielem, kompozytorem i całą siłą napędową jest Andy Latimer, ten pan, który siedzi. Ma 69 lat i jest po ciężkiej chorobie, bardzo wyniszczony i wychudzony ale mam wrażenie, że ma muzykę w żyłach zamiast krwi. Od ostatniego koncertu w naszym kraju minął już szmat czasu. Od tamtej pory Camel zdążył zagrać pożegnalne tournee, a lider zespołu stoczyć długą i na szczęście zwycięską walkę z poważną chorobą. Nie będę się rozpisywać, powiem tylko, że to był drugi w moim życiu najpiękniejszy koncert (po Davidzie Gilmourze w Puli), tak emocjonalny i wspaniały, że wyciskał łzy. Żebyście mieli obraz całości, to posłuchajcie urywka, na saksofonie gra młody nowy narybek zespołu. Nazywa się Pete Jones, grał na klawiszach, saksofonie, flecie i dopiero jak wstał na aplauz widowni, okazało się, że jest niewidomy. Zespół grał 3 godziny, dostał ogromne oklaski, szał na widowni był niesamowity a my wyszłyśmy zaczarowane i półprzytomne z emocji Co piękna muzyka robi z ludźmi... To tylko urywek (włącza się po paru sekundach) https://youtu.be/XHgXuHRHp7o
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
#786
|
||||
|
||||
Camel
Lulka napisała:
Nie jest to moje odkrycie muzyczne od dzisiaj, bo słucham ich już jakiś czas, ale muszę opowiedzieć o ich koncercie, bo to był wieczór prawdziwej magii. Zespół nazywa się Camel i gra od lat 70-tych progresywnego rocka. Koncerty były tylko dwa, w Progresji w Warszawie i drugi, właśnie w Zabrzu w Domu Muzyki i Tańca. Sala była wypełniona do ostatniego miejsca, ludzie przyjechali z całej Polski, obok nas siedział pan z Rzeszowa. Założycielem, kompozytorem i całą siłą napędową jest Andy Latimer, ten pan, który siedzi. Ma 69 lat i jest po ciężkiej chorobie, bardzo wyniszczony i wychudzony ale mam wrażenie, że ma muzykę w żyłach zamiast krwi. Od ostatniego koncertu w naszym kraju minął już szmat czasu. Od tamtej pory Camel zdążył zagrać pożegnalne tournee, a lider zespołu stoczyć długą i na szczęście zwycięską walkę z poważną chorobą. Nie będę się rozpisywać, powiem tylko, że to był drugi w moim życiu najpiękniejszy koncert (po Davidzie Gilmourze w Puli), tak emocjonalny i wspaniały, że wyciskał łzy. Żebyście mieli obraz całości, to posłuchajcie urywka, na saksofonie gra młody nowy narybek zespołu. Nazywa się Pete Jones, grał na klawiszach, saksofonie, flecie i dopiero jak wstał na aplauz widowni, okazało się, że jest niewidomy. Zespół grał 3 godziny, dostał ogromne oklaski, szał na widowni był niesamowity a my wyszłyśmy zaczarowane i półprzytomne z emocji Co piękna muzyka robi z ludźmi... To tylko urywek (włącza się po paru sekundach) https://youtu.be/XHgXuHRHp7o Podpisuję sie pod Twoim komentarzem Lulka obiema rękami. Camel to brytyjska legenda - jeden z moich ulubionych zespołów rocka progresywnego,którego słucham od lat 70 ubiegłego stulecia tak jak Andy Latimer jest jednym z moich ulubionych gitarzystów - jego styl jest łatwo rozpoznawalny, melodyjny, ale przy tym jest na przeciwnym biegunie od kiczu. Nie znam drugiego gitarzysty, który by grał podobnie do niego. Ma dużą swobodę w zespole i może sobie pozwolić na budowanie genialnych kompozycji wokół gitary. Co ciekawe - nie cierpią na tym partie innych instrumentów. .Ja uczestniczyłem w koncercie Camel po raz czwarty tym razem w warszawskiej Progresji gdzie grupa zagrała w wypełnionej po brzegi sali w ramach trasy The Moonmadness 2018. Zgodnie z tytułem trasy artyści zaczęli od odegrania w całości wydanego w 1976 roku Moonmadness a po niej zagrali przekrojowy set pełen znakomitych kompozycji z bogatej historii.Na tej trasie grupa prezentuje porywającą wersję Rajaz, w której długie, kilkuminutowe solo gitarowe zastępuje solówka na saksofonie grana przez Pete'a Jonesa niewidomego klawiszowca. Jones był zresztą niewątpliwie, obok lidera formacji Andy'ego Latimera, gwiazdą wieczoru.Koncert jak poprzednie Camel w Polsce był świetny.Andy Latimer, mimo kolejnych problemów zdrowotnych (drobna przepuklina, ale czasami bardzo bolesna - dlatego siedział podczas występów), wciąż jest muzycznie w formie, ma przy boku kapitalnego wokalistę i multiinstrumentalistę, a do tego sprawdzoną od lat sekcję rytmiczną, która trzyma wszystko w ryzach. Warto zobaczyć Camel na żywo, póki jeszcze chce im się jeździć w trasy. CAMEL, Warszawa, Progresja, 02.06.2018 Setlist: Set 1 (Moonmadness): Aristillus Song Within a Song Chord Change Spirit of the Water Another Night Air Born Lunar Sea Set 2: Unevensong Hymn to Her Rose of Sharon Coming of Age Rajaz Ice Mother Road Hopeless Anger Long Goodbyes Encore: Lady Fantasy Camel - Lunar Sea - 2.06.2018 Progresja Warszawa https://www.youtube.com/watch?v=HKS6rvk2KqM Camel in Istanbul 2018 - Lady Fantasy https://www.youtube.com/watch?v=60C09OwOG8Q Ostatnio edytowane przez Camel 01 : 07-06-2018 o 12:54. |
#787
|
||||
|
||||
Cytat:
Setlista w Zabrzu była identyczna. Do tego artyści muszą być bardzo ciepłymi ludźmi, świadczy o tym zachowanie w nietypowej sytuacji. W drugiej części koncertu nagle zaczął szwankować mikrofon Latimera. Aby dać czas ekipie na usunięcie usterki, zespół natychmiast wstał od instrumentów i podszedł na sam brzeg sceny, żeby się osobiście przywitać z ludźmi. Biorąc pod uwagę trudności w chodzeniu, był to bardzo piękny gest, który świadczy o tym jak traktują swoich fanów. Zwróciłam jeszcze uwagę na doskonałego perkusistę, nadawał zdecydowany ton utworom. A nawiasem mówiąc, znam gitarzystę, którego styl gry jest porównywalny do Andy'ego Latimera...to David Gilmour, moim skromnym zdaniem jeden z najlepszych żyjących Solówki Andy'ego mają coś z gilmourowskiego sposobu grania. Nawet słyszałam, że Roger Waters chciał pozyskać Latimera na trasę koncertową The Wall, ale przeszkodziła temu choroba. To genialna kompozycja "Ice", która wzruszyła mnie do łez Camel Ice Live Kraków ICE Congress Centre 200715 https://youtu.be/40-KcACH8Jo a tu Sir David Gilmour David Gilmour - The Best Guitar Solos https://youtu.be/opuzm5rvNig oczywiście muzyka Pink Floyd różni się od kompozycji zespołu Camel ale styl gry ma wiele podobieństw Dlatego napisałam, że to dla mnie drugi po Gilmourze koncert życia. Pozdrawiam serdecznie
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou Ostatnio edytowane przez Lulka : 07-06-2018 o 16:06. |
#788
|
||||
|
||||
Camel
Lulka napisała:
Camel 01 miło mi, że jest tu choć jedna osoba, która słucha rocka progresywnego i docenia zespół Camel Setlista w Zabrzu była identyczna. Do tego artyści muszą być bardzo ciepłymi ludźmi, świadczy o tym zachowanie w nietypowej sytuacji. W drugiej części koncertu nagle zaczął szwankować mikrofon Latimera. Aby dać czas ekipie na usunięcie usterki, zespół natychmiast wstał od instrumentów i podszedł na sam brzeg sceny, żeby się osobiście przywitać z ludźmi. Biorąc pod uwagę trudności w chodzeniu, był to bardzo piękny gest, który świadczy o tym jak traktują swoich fanów. Zwróciłam jeszcze uwagę na doskonałego perkusistę, nadawał zdecydowany ton utworom. Mnie również miło Lulka,że gustujesz w takim rodzaju muzy. W 2015r byłem na pięknym koncercie Camel w Krakowie- sala ICE Congress. To nowoczesne audytorium,które zapewniło zebranym naprawdę super warunki dźwiękowe w odróżnieniu od warszawskiej Progresji gdzie nie było miejsc siedzących i klimatyzacji. Camel zaprezentował na tym koncercie kilka żelaznych punków, z których nie rezygnuje niemalże „od zawsze” (Never Let Go, Spirit Of The Water, Lunar Sea, Drafted, Ice, Mother Road, Lady Fantasy). Warto zauważyć, że tym razem Camel zajechał do nas po raz pierwszy w pięcioosobowym składzie. Oprócz Latimera, Bassa i Clementa zobaczyliśmy na klawiszach Tona Scherpenzeela z holenderskiego Kayaka oraz znanego z Renaissance i swojego solowego projektu I and Thou Jasona Harta, wspierającego grupę nie tylko na instrumentach klawiszowych, ale też na akustycznej gitarze i tamburynie. Setlista tego koncertu: Never Let Go, The White Rider, Song Within a Song, Unevensong, Spirit of the Water, Air Born, Lunar Sea, Another Night, Drafted, Ice, Mother Road, Hopeless Anger, Whispers in the Rain, bisy: Lady Fantasy, Long Goodbyes. Camel - live sala ICE Krakow 2015 https://www.youtube.com/watch?v=bCWMcVBnVQY Dziękuję Lulka za pozdrowienia i również pozdrawiam. |
#789
|
||||
|
||||
Cytat:
King Crimson daje tam koncerty w tym miesiącu, tylko terminy mi nie pasują. W Progresji byłam na Kaleo, tam faktycznie nie ma klimatyzacji i dosyć mało miejsca, do tego tylko stojące. Pod tym względem Dom Muzyki i Tańca w Zabrzu jest o wiele bardziej komfortowy, trochę ponad 2000 miejsc siedzących, z balkonem, w układzie amfiteatralnym, o bardzo dobrej akustyce. Byłam tam niedawno, w marcu, na koncercie Joe Bonamassy, prawdziwa gratka dla fanów. Camel zagrał utwór, który też bardzo mi się podobał. Jak piszesz, grają go zawsze. Doskonale rytmiczny, bardziej rockowy, aż trudno było wysiedzieć. Z braku nagrania z Zabrza, z koncertu w Japonii Camel - Mother Road (Live) https://youtu.be/DqG5yZmmvyc
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
#790
|
||||
|
||||
Nie chcę edytować, to wstawiam jeszcze mój ulubiony utwór z płyty "Stationary Traveller" wydanej w 1984 roku.
To jest prawdziwe cudo! Niestety, nie grali tego. Camel - Stationary Traveller https://youtu.be/VfF2UZjXx_g
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
#791
|
||||
|
||||
|
#792
|
||||
|
||||
Camel - Club Citta Kawasaki 2018
Lulka napisała:
Nie chcę edytować, to wstawiam jeszcze mój ulubiony utwór z płyty "Stationary Traveller" wydanej w 1984 roku. To jest prawdziwe cudo! Niestety, nie grali tego. Camel - Stationary Traveller https://youtu.be/VfF2UZjXx_g Pełna zgoda - Stationary Traveller to jednen z najlepszych albumów lat 80-tych a utwór tytułowy jak napisał jeden z recenzentów płyty: " to najjaśniej lśniący klejnot na "Stationary Traveller". Nieco ponad 5 minut, które mieszczą w sobie nieprawdopodobnie silną dawkę pozytywnych doznań. W genialny sposób budowane napięcie, między innymi za pomocą fletni pana, od połowy zaczyna się przepiękne solo, jedno z najwspanialszych, jakie dane mi było usłyszeć. Usłyszeć i poczuć, bo to doprawdy coś fantastycznego." Chciałbym Ci przedstawić Lulko i zainteresowanym tego typu muzyką forumowiczom część koncertu - Camel w Clubie Citta Kawasaki, Japan który odbył się dnia 16 maja 2018r. Poniżej setlista i 2 część koncertu: Moonmadness Japan Tour 2018. Kawasaki 2018 1st Night. 01 Intro 02 Mystic Dream 03 Unevensong 04 Hymn To Her 05 Rose Of Sharon 06 Coming Of Age 07 Sahara 08 Rajaz 09 Dingley Dell 10 Ice 11 Mother Road 12 Hopeless Anger 13 Long Goodbye 14 Lady Fantasy https://www11.zippyshare.com/v/ICv6D6Bm/file.html Pozdrawiam. |
#793
|
||||
|
||||
Jakiś czas temu znalazłam na youtube filmiki z występami tej rodziny. Pięknie śpiewają.
Wojciech Kaczmarek - "Modlitwa obozowa" https://www.youtube.com/watch?v=v7XG078nWB8 Piotr, Wojciech i Adam Kaczmarek - "Brunetki, blondynki - ja wszystkie was dziewczynki " https://www.youtube.com/watch?v=_3qtQ5ZdTGc Iwona i Wojciech Kaczmarek (matka i syn) - "Moja matko ja wiem" https://www.youtube.com/watch?v=YqbpkT1Q4Wo |
#794
|
||||
|
||||
|
#795
|
||||
|
||||
|
#796
|
||||
|
||||
|
#797
|
||||
|
||||
|
#798
|
||||
|
||||
|
#799
|
||||
|
||||
|
#800
|
||||
|
||||
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Nobel z chemii 2011 za odkrycie kwazikryształów - komentarze | 78.8.53.xxx | Ogólny | 1 | 17-11-2011 17:37 |
Muzyczne koryto V | Alcjone | Muzyka - wątki archiwalne | 503 | 29-06-2010 23:40 |
Muzyczne koryto IV | Alcjone | Muzyka - wątki archiwalne | 530 | 17-02-2010 22:26 |
Muzyczne koryto II | Alcjone | Muzyka - wątki archiwalne | 506 | 29-10-2009 14:31 |
Muzyczne koryto | Alcjone | Muzyka - wątki archiwalne | 511 | 23-08-2009 10:50 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|