Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[wiesia.]

Irenko, Małgosiu
lekarz powiedział,że gdyby coś go bolało to mamy dawać środki przeciwbólowe.
Sama nie chciałbym tak żyć więc,
postanowiliśmy z Frankiem,
jak przyjdzie taka chwila,
że będzie cierpiał to rozstaniemy się z nim.
Nie będę przedłużała mu życia tylko dlatego,
że go tak kochamy.
Zrobiliśmy wszystko co mogliśmy.

[maluna]

Wiesiu, dobrze Cię rozumiem, bo sama, na taką myśl
wpadałam w panikę,
ale wiedziałam, że nie pozwolimy pieskowi cierpieć,
kiedy nie ma ratunku, na szczęście
nie było to konieczne

[Pamira]

Wiesiu przykra wiadomość. Wiem co przeżywacie, ale to rozsądne.
Pozwolić mu odejść, a nawet pomóc, zamiast podtrzymywać życie
i patrzeć jak cierpi. Wróciłam totalnie zmęczona, nie wiem po czym.
Zanosi się na deszcz, ale na razie nie pada.

[Krycha.]

O matulu, jakie to smutne wiadomości!
Wiem z autopsji , że nie jest łatwo z tym się pogodzić.
Nasza grupa robi się coraz mniejsza ,
no bo te zwierzaki towarzyszyły nam od zawsze.

[wiesia.]

Krysiu
to prawda, bo Czarek ma 14 lat,
a ja jestem z wami chyba 10 lat.

Dzisiaj odchorowuję tę diagnozę,
a Czaruś je, a chudnie.

Miejmy nadzieję,że to wszystko nie będzie się szybko rozwijać
i jeszcze trochę z nami pobędzie.

[ditta hop]

Cześć.
Wiesiu bardzo mi przykro, przeżywasz te chorobe pieska, ja tez gdy moja Kropka była chora /rak/ i jerj bol był wielki to dałam ją uspić. Lepiej to niz patrzeć jak cierpi. Weterynarz przy nas ją uśpił i poprosił aby a chwilkę wyjść a potem dał jej zastrzyk ten główny..
U mnie ciągle pada. Byłam dzis w Mysłowicach na zakupach a właściwie pojechałam aby sobie głowe przewietrzyc i popatrzeć na cos innego niż właśne 4 kąty.

[wiesia.]

Napisał ditta hop

. Weterynarz przy nas ją uśpił i poprosił aby a chwilkę wyjść a potem dał jej zastrzyk ten główny..

Grażynko
też tak zrobimy, jak przyjdą bóle.

[wiesia.]

Wszystkim
dziękuję za słowa pocieszenia.

[Krycha.]

Dzień dobry.
Nie jest to dzień dobry na spacery czy zakupy.
Niebo zapłakane, jednak majowy deszcz sam w sobie jest dobry.
Sprzyja przyrodzie, my jakoś to przetrwamy.
Popatrzyłam na prognozy długoterminowe i deszczu będzie sporo!
Pożyjemy , zobaczymy.

Miłego dnia , byle było ciepło!

[szuanka]

Dzień dobry Krysiu, witam wszystkich, koleżanki i kolegów z rozmówkowa.
Maj na ziemi, deszcz o wiośnie, kogo zmoczy ten urośnie...
No my raczej już nie urośniemy ale rośliny mają raj no i nareszcie noce są cieplejsze.
U mnie jeszcze słonko świeci a ja muszę do sklepu iść po ziemię do kwiatów, muszę przesadzić jeszcze 2 a ziemia się skończyła. Najpilniejsze jest teraz przesadzenie asparagusa, trochę się go boję bo on jest duży i ma kolce takie haczykowate i zawsze się pokaleczę, rękawiczki nie pomagają.
Pozdrawiam i ... do miłego.

[maluna]

Mam kiepski nastrój, a Wy?
Może troszkę gwary poznańskiej?

,,,,,,,,,,,,,

Lajsłam se kiecke w rozmiarze M,
bo jo na łobiod nie wiela jem,
zupy z korbola mały gornuszek,
pore kaszoków i szejś pyruszek!
Nieroz se spucne giyre zes krzanem,
a w piuntek ino pyry bryzgane,
funt faferfloków jym na śniadanie,
a na kolacjum ślydka w śmietanie.
Szlank mom figure i smukłe giyry,
bo wew niedziele jem ino pyry,
Lecz nie jest cołkiem to dla mnie jasne,
czymu te kiecki są mi za ciasne!
I co w tym wszyskim jest nojdziwniejsze
z dnia na dziyń robiom sie coroz mniejsze!
Takie dopadło mie przypuszczynie,
czy to nie bydzie przez to szczepiynie?



******************

[wiesia.]

Dzień dobry Krysiu, Aniu i Małgosiu.

Krysiu
ooo za takie śniadanie to Ty buzi ode mnie nie dostaniesz.
Do tego herbaty brak.

Aniu
wczoraj Franek kupił piękne dwie dorodne begonie,
są już posadzone w donicach.

Małgosiu
fajna ta nasz gwara, kradnę.

Franek skoro świt napalił w kominku,
więc w domu ciepło.

U nas w nocy lało, a teraz pochmurnie,
ale bez deszczu.
Oooo przebija się słońce.

Wszystkich pozdrawiam i do potem.

[gynek66]

Specjalne szczypce powinnaś mieć do kwiatka który ma kolce. Ja mam takie, i ręce czy palce całe są.
Świat się zmienia jak ta pogoda. Raz pogoda , raz deszcz. Tak w koło Wojtek Macieju. Cały dzień ma padać przelotnie u nas.
Na ogrodzie chyba wszystkie nasionka padły już, zostala tylko szczypiorek cebulki i czosnek , ale jak tak dalej bydzie to i on padnie.
Cukinie , i dynie padły już . Jeszcze pomidory zostały . Może coś z nich będzie.
Pozdrawiam, nie ma wesoło w tym roku . Będzie żywność droga.

[szuanka]

Genek szczypce? Do takiej donicy? Obecna ma 75 cm obwodu a gałęzie mają 1,5 metra długości.

[Pamira]

Dzień dobry
Dzień jednak za dobry nie jest, bo szary i zimny, mam jednak nadzieję,
że tak jak wczoraj późnym popołudniem powietrze złagodnieje.
Może jeszcze i słonko błyśnie czego sobie i Wam życzę. A wyjść muszę,
bo telefon mi wysiadł i trzeba będzie nowy sobie sprawić.
Kiedyś można było żyć bez telefonu, teraz bez telefonu, jak bez ręki.
Małgosiu dowcip dowciny. A mój nastrój też był nienajlepszy,
ale już mi się poprawił jak słonko zaświeciło, to i raźniej się zrobiło.
Chyba będzie dobrze, a ja wychodzę wydawać kasę

Pozdrawiam i dobrego samopoczucia wszystkim życzę.

[gynek66]

Są, przecież różne rękawice do trzymania konarów kwiatka. Nawet skórzane mogą być,.
Dla chcącego nic trudnego.
Przed każdą pracą trza dobrze pomyśleć, a robota pójdzie naprzód.
Tylko bez nerwów kobitki.
Wszystko się da zrobić tylko z głową. Dobrze przemyśleć robote przy kwitku.

[szuanka]

A ja z kawą na balkonie.
Jarzębina kwitnie, z jednej strony balkonu są 2 drzewa a z drugiej 1, jeszcze kilka dni i jak zacznie przekwitać to będę miała żółty balkon.

[wiesia.]

Geniu
to Twoja robota poszła na marne.

Aniu
nie cierpię przesadzać kwiatów.
Kiedyś to wszystko robiłam ja,
a teraz Franek przejął pałeczkę.

Mirko
a to pech, znowu kasa do wydania.

[szuanka]

Wiesiu, masz się kim wyręczyć, u mnie nie ma lubię czy nie lubię, to musi być zrobione. i już.
Genek, jakie konary, to są cienkie, wiotkie gałązki i trzeba uważać żeby ich nie uszkodzić. Dodatkowa trudność to taka że są długie i jest ich dość dużo.
Nie poszłam po ziemię, rozpadało się i koniec balkonowania.

[wiesia.]

Napisał szuanka

Wiesiu, masz się kim wyręczyć, u mnie nie ma lubię czy nie lubię, to musi być zrobione.

Aniu
przekonałam Franka, że ma cud rączki do kwiatów.
Wziął to za dobrą monetę i tak zostało.