Z Sieci Religia bez ściemy
Na pierwszy rzut oka islam i buddyzm wydają się być religiami, które nie mają ze sobą wiele wspólnego Religioznawcy są jednak w stanie wskazać kilka ciekawych punktów przecinania się obu tradycji.
Dr Karim Najafi Barzegar zauważył, że już w VII w. muzułmańscy uczeni odwiedzali Taksilę (położoną w dzisiejszym północno - wschodnim Pakistanie), gdzie w starożytności znajdował się ważny buddyjski ośrodek uniwersytecki. Podczas kalifatu Haruna ar-Raszida (rządy 786 – 809) uczeni z tego ośrodka byli bardzo szanowani w Bagdadzie
Działania wojenne pogorszyły religijne relacje, chociaż należy uważać, aby nie odczytywać ich jednowymiarowo. Najlepszym tego przykładem jest los buddyjskiego klasztoru i uniwersytetu Nalanda, ufundowanego w północno-wschodnich Indiach przez indyjskiego króla Kumaragupta I (rządy 415 – 455). W okolicy klasztoru miał urodzić się i osiągnąć nirwanę jeden z najważniejszych uczniów Buddy, Śāriputra.
Pod koniec XII w. Muhammad bin Bakhtiyar Khalji wraz z muzułmańskim oddziałem miał zaatakować ten klasztor, zabić mnichów i spalić jego bogate zasoby literackie. Według Prof. Johana Elverskoga sprawa jest jednak bardziej skomplikowana, gdyż wpływy buddyjskie w Indiach zmniejszały się jeszcze przez przybyciem muzułmanów, a klasztor Nalanda funkcjonował nawet po ich przybyciu za zgodą lokalnych muzułmańskich władz
Buddyjskie teksty pokazują, że mnisi zdawali sobie sprawę z niebezpieczeństwa jakie mogło za sobą nieść pojawienie się nowego systemu wierzeń. Kalaczakra, czyli cykl nauk oraz tekstów buddyjskich związanych z tradycją Wadżrajana, przedstawiały Mahometa jako fałszywego proroka, który ma zniszczyć ich religię. Dr Urban Hammar z Uniwersytetu w Sztokholmie zauważył, że w pewnym wersecie wymienione są postaci, które mają być na usługach demonicznych węży - są to Adam, Noe, Abraham, Mojżesz, Jezus oraz Mahomet. Pokonanie islamu miało przynieść społeczne i duchowe odrodzenie ☸️
Także ci Ujgurzy, którzy pozostali buddystami, jeszcze w XIV wieku wyobrażali sobie Mahometa jako wcielenie zła i żywili nadzieję, że kiedy pojawi się na ziemi Budda Maitreja, to położy kres muzułmańskiemu imperium *♂️
Tego rodzaju przypadki nie wyczerpują jednak tematu. Dr David Scott spostrzegł, że muzułmanie rozciągali określenie Ludy Księgi (tradycyjnie odnoszące się do żydów, chrześcijan oraz sabejczyków) na wyznawców buddyzmu oraz hinduizmu, co umożliwiało im praktykowanie swojej wiary na terenach zarządzanych przez muzułmanów
Dodatkowo, muzułmańscy uczeni odznaczali się wiedzą z zakresu buddyzmu. Historyk Al-Shahrastani (ok. 1086-1153) potrafił bardzo rzetelnie opisać tradycje buddyjskie, a drogę buddyjską opisywał jako poszukiwanie Prawdy, uczące cierpliwości, dawania jałmużny oraz odcięcia się od ziemskich trosk. Ponadto twierdził, że nauki buddyjskie są bliskie naukom znajdującym się w sufizmie. Sufi nie tylko czytali literaturę buddyjską, ale także mieli namacalny kontakt z buddystami Przykładowo, żyjący w VIII w. mistyk Shaqiq al-Balkhi opisuje, jak to zwiedzał buddyjską świątynię i przyglądał się bacznie jednemu z mnichów.
Brytyjsko - afgański pisarz i nauczyciel sufizmu, Idries Shah (1924 – 1996) przywoływał legendy mówiące o tym, że sufi nawiązywali w przeszłości duchowe kontakty z wyznawcami buddyzmu. W XV w. w chińskim mieście Hami, klasztor buddyjski miał znajdować się zaraz nieopodal sufickiej chanaki (klasztoru).
Według dr Alexandra Berzina, perski sufi Bayazid Bastami (804 – 874) wprowadził do sufizmu pojęcia “fana”, odnoszącą się do całkowitej destrukcji własnego ego Tę koncepcję miał przejąć to od swojego nauczyciela, Abu Mashar Sindhi’ego (VIII w.), a ten z kolei zapożyczył ją od indyjskich mędrców. Później odczytywano to z zestawieniu z buddyjską ideą siunjata (pustki), której realizacja miała prowadzić do wyzwolenia od cierpienia i osiągniecia w buddyzmie oświecenia, a w islamie całkowitego złączenia z Allahem.
Historyk Mirza Muhammad Haidar Dughlat Beg (1499 – 1551) wspomina, że w niektórych historiach indyjskich zarówno Budda, jak i Mahomet byli uznawani za proroków, a przepustką do nieba nie była wyznawana wiara, ale zachowanie i dobre uczynki na ziemi Mnisi buddyjscy mieli utrzymywać, że obie religie są prawdziwe, a najważniejszym jest bycie dobrym człowiekiem. Jak więc widzicie sprawa była (i jest) wielowymiarowa!
|