A To Polska Właśnie

[wibi]

Widzisz Lila w czasach okupacji Niemieckiej były wydawane gadzinówki.

Gadzinówka – powszechne w czasach II wojny światowej określenie polskojęzycznej prasy, wydawanej z upoważnienia władz niemieckich w Generalnym Gubernatorstwie i uważanej za kolaboracyjną . Najbardziej znane tytuły to: " Nowy Kurier Warszawski ", " Kurier Częstochowski " , "Goniec Krakowski", "Dziennik Radomski", "Goniec Codzienny", "Ilustrowany Kurier Polski", "Gazeta Lwowska" , "Fala".

Teraz w dobie informatycznej też pełno różnych gadów i gadzinówek bo zawsze okupant znajdzie sprzedajnych sprzymierzeńców,nawet tu na forum i wszelkich mediach.Cóż można zrobić? ano nic po prostu "olać ich ciepłym moczem".

[Karol X]

Ja tez takich,ktorzy uwazaja zolnierzy AK(zwanych wykletymi) za bandytow,a mord katynski przypisuja Niemcom,to tez tak jak tam napisales na koncu zdania,tez na cieplo.

[Frat]

Wątek urologiczny już był tu przerabiany jakiś czas temu.
Nie wiem czemu ma służyć ta prezentacja licznych przykładów gadzinówek, ale Wibi zawęził nieco definicję tego rodzaju publikacji i z pewnością zapomniał też włączyć do tego zestawu sławnej lwowskiej gadzinówki pt "Czerwony Sztandar", wydawanej dla Polaków we Lwowie zaraz po sowieckiej agresji na Polskę w 1939.

[pluto37]

Napisał Frat

Wątek urologiczny już był tu przerabiany jakiś czas temu.
Nie wiem czemu ma służyć ta prezentacja licznych przykładów gadzinówek, ale Wibi zawęził nieco definicję tego rodzaju publikacji i z pewnością zapomniał też włączyć do tego zestawu sławnej lwowskiej gadzinówki pt "Czerwony Sztandar", wydawanej dla Polaków we Lwowie zaraz po sowieckiej agresji na Polskę w 1939.

Fracie!
Daruj wibiemu ten drobny błąd[

B]. On chowany na Trybunie Robotniczej która miała większy nakład niż Ludu.
Ale być może korzystał z Żołnierza Wolności, czy Ludu, chociaż nie wykluczone jest, że najważniejsze wiadomości chłonął z Prawdy bo i ta była dostępna powszechnie w kioskach w katowickim w tamtych czasach.[/b]

psst
Zapomniana dziś T. Robotnicza miała silniejsze ideologiczne parcie na lud. W końcu tu klasa robotnicza była najbardziej skoncetrowana i żeby dział ideolo bardziej strawnym czynić to w charakterze dopalacza dodawano chyba najlepiej wtedy prowadzony dział sportowy.

[pluto37]

[quote=Frat]Pluto,

a znasz takich uczciwych, od faktów sprawdzonych i udokumentowanych, bo ja sobie nie przypominam, chyba że chodzi o tych od nekrologów i ogłoszeń sprzedaży.

Fracie!
najprościej to oceniać ich po tym czy to co nam proponują na piśmie ma jakieś konkretne podstawy które da się zweryfikować. Jeśli taki żurnalist pisze i dokumentuje to co napisał kwitem, a nie własnymi fantazjami, to można przyjąć że nie mija się z prawdą.
I co by nie bujać w obłokach, to wystarczą dwa przykłady z tego podwórka.
Porównaj enigmatyczną sieć styropianową ze sprawdzalnymi układami korzeni PiSu Kaczyńskich i równie sprawdzalnymi koneksjami ze SKOKami.
Przypomnę Ci, że najbliższy kamrat Kaczyńskich za koneksje z Art-B poszedł siedzieć. Wspomnę też że biznesman Krause miał prywatną komórkę do Lecha Kaczyńskiego.
I to da się sprawdzić.
A opowiastki o zbrodniczych koneksjach z WSI jakoś do dziś nie przełożyły się nawet na prokuratorskie śledztwa. I to pomimo tego, że Ziobro jest już kolejny raz tropicielem.
Więc możemy pospekulować że albo obecni władcy są w układzie ze zbrodniarzami od Dukaczewskiego i Czempińskiego i ich kryją, albo nie ma nic co nadawałałoby
do prokuratorskiego użytku.

i fantazjować do oporu.
Zresztą w dziennikarstwie śledczym udokumentowaniem jest najczęściej nagłe zejście dokumentalisty więc nic dziwnego, że starają się tego uniknąć.

A ilu to tych śledczych zeszło z tego świata w sposób nagły?
Ilu poza Zientarą? Przed laty.

Być może przez to sprawdzalność faktów nieco na tym traci.

Nie przesadzaj! jak Kempa ględzi o jakiejś cywilnej tajnej instrukcji HEAD to da się to sprawdzić czy nie?
Jak do publicznej wiadomości podaje się informacje, że mąż Szydło wyłudził od skorumpowanych urzędników dotacje na niezarejestrowany w sądzie biznes to jest to sprawdzalne czy nie? O spółkach Kaczyńskich za PC typu Srebrna możesz sam się dowiedzieć z rejestrów sądowych jeśli nie wierzysz temu co kiedyś tu podrzuciła Amelia.

Nie wiem jaka jest wiarygodność Sumlińskiego, ale to co pisze o Lepperze, jego kolegach i okolicznościach śmierci wygląda więcej niż prawdopodobnie.

Nie wiesz jaka jest wiarygodność złodzieja? Dziwne.
Też nie wiem komu ukradł teksty jakie puścił na papier?
Masz chyba w pamięci niedawne rewelacje Szkopa co snuł opowieści o papierach ze BND o zamachu smoleńskim i polityku "na T" co miał to zlecić jakiemuś kgbiscie..
Zdążył wydac dwie książki, odwalić ileś artykułów i zarobic na wywiadach a potem odszczekać, że" dał się " wpuścić w kanał jak .....Antek MONster z mistralami.

A co do jego niezwykłej zachłanności plagiatorskiej, którą mu się zarzuca, to jest to jak rozumiem przypadłość dotycząca formy, a nie treści.

Uoj! Fracie! Fracie!
A zostawiłbyś klucze od mieszkania, albo podał numer konta temu o którym wiesz, że ma wyroki za kradzieże???

[Hypatia]

Tak się dziwnie składa, że towarzysz wibi - zawsze się szczyci swoją atencją do towarzyszy i dumą, że był jednym z nich, więc towarzysz - doskonale pamięta gadzinówki, ale dziwniejszym trafem nie wspomina np o kołchoźniku, który spełniał taką samą rolę prania mózgu - jak widać dość często skutecznie - tyle tylko, że o ile na gadzinówki Polacy byli narażeni tylko 5 lat okupacji hitlerowskiej, to na kołchoźniki plus minus pierwsze 20 lat (od 45 do 65 ) okupacji radzieckiej. Kołchoźniki przybyły do nas oczywiście ze Związku Radzieckiego, gdzie prały mozgi przez 80 lat. Z jakim skutkiem to widać. Zarówno gadzinówki jak i kołchoźniki dostarczały koncesjonowane informacje dotyczące ówczesnej dobrej zmiany. No i zarówno faszysci jak i komuniści nie życzyli sobie, aby społeczeństwo miało dostęp do innego przekazu. Podczas okupacji niemieckiej wiadomo co groziło za posiadanie radia, a za czasów komuny prześladowano za słuchanie RWE lub GA.
Więc niech się tow. wibi nie wygłupia tą dętologią stosowaną.
Obecnie są młodsi i lepsi od niego w tej dyscyplinie. Wystarczy włączyć kanał rządowej tv lub poczytać w internecie - szkoda na to grosz wydawać - gadzinówki typu wSieci lub pokrewne.
Że co? Że oni na prawo, a on na lewo?
To tylko detal.
Cel i pryncypia dokładnie te same, a i metody bliźniacze.

[pluto37]

Proszę zapytać prezesa Rzeplińskiego, dlaczego nie sprawdzi w ZUS prawdziwości mojego zwolnienia lekarskiego. "Autorytety" obrażają i mnie, i lekarza - mówi portalowi wPolityce.pl sędzia TK Julia Przyłębska.

A po co? Przecież ZUS nie wysłał kontroli, to skąd urzędnik ma wiedzieć czy to była lewizna czy nie.
A lekarz zawsze może powiedziec, że przyszła bo doznała kaczej grypy zarażając się od Pszczółkowskiego, a ten od tego trzeciego niezawisłego

Ona chyba faktycznie sądzi, że ludzie są głupsi niż ona sama.
W tym przypadku to autorytetem jest każdy kto kiedyś potrzebował zwolnienia z roboty. Od kopacza rowów po dyrektora koncernu na wylocie i ... polityka.

[pluto37]

[quote=Hypatia]Tak się dziwnie składa, że towarzysz wibi - zawsze się szczyci swoją atencją do towarzyszy i dumą, że był jednym z nich, więc towarzysz - doskonale pamięta gadzinówki, ale dziwniejszym trafem nie wspomina np o kołchoźniku......
Faktycznie. Jedna lokatorka z kwaterunkowego przydziału w naszym domu miała takie ustrojstwo. I to było podłączone do linii telefonicznej.

Cel i pryncypia dokładnie te same, a i metody bliźniacze.

I stąd to uwielbienie dla panświnizmu
Cel wszak określał ....Cyryl, a reszta to ......METODY...bliźniak pono tego pierwszego.

[pluto37]

Szefowa kancelarii premiera Beata Kempa mówiła wczoraj o "cywilnej" instrukcji HEAD, dziś wiceszef MON Bartosz Kownacki zapewnia, że "to pewna potoczność".

To teraz pomroczność jasna i tępota umysłowa nazywa się
"pewna potoczność"????

Zawsze twierdziłem, że KŁAMAĆ i PIĆ trza umić
Fracie!!!!
Czyż trzeba lepszego dowodu na to, że sporo kłamstw i fantazji jest sprawdzalnych

A tu komentarz Szczerskiego od DUDY:

http://wiadomosci.dziennik.pl/polity...dzialnosc.html

[Hypatia]

Napisał pluto37

To teraz pomroczność jasna i tępota umysłowa nazywa się
"pewna potoczność"????

Zawsze twierdziłem, że KŁAMAĆ i PIĆ trza umić
Fracie!!!!
Czyż trzeba lepszego dowodu na to, że sporo kłamstw i fantazji jest sprawdzalnych

A tu komentarz Szczerskiego od DUDY:

http://wiadomosci.dziennik.pl/polity...dzialnosc.html

Szczerski chciał winnego, bo jak słusznie zauważył decyzja sama się nie podejmuje. I winny już jest. A kto go wykrył? Jak to kto? Nieoceniony i niezawodny Antoś M.

Nieporozumienie, perfekcyjnie robiona dezinformacja... Macierewicz o historii lotu delegacji z Londynu
- Nie było żadnego zamieszania, które by komukolwiek czymkolwiek groziło, to rzeczywiście nie tylko nieporozumienie, ale to bardzo intensywnie, znakomicie, perfekcyjnie i z dużą znajomością mediów robiona dezinformacja – powiedział Macierewicz, pytany o sprawę przez dziennikarzy.
- Oba samoloty były absolutnie sprawne, rzecz polegała tylko na tym, kto w którym samolocie będzie siedział, czy dziennikarze będą lecieli razem z politykami, czy może osobno – dodał. Zarzucił mediom, że bagatelizują rzeczywiste zagrożenia, "a gdy go nie ma, robicie z niego przedstawienie".
http://wiadomosci.dziennik.pl/polity...z-londynu.html

No i wszystko jasne !

[pluto37]

I ciekawostka dla tych co w SKOKACH ku przestrodze.

Do klientów SKOK-u Wołomin, który upadł pod koniec 2014 r., syndyk rozsyła wezwania do zapłaty nawet na kilkaset złotych. Skandal? Tak działa spółdzielnia - deponenci Kasy są wszak de facto także jego współwłaścicielami.

http://next.gazeta.pl/next/7,151003,...tml#BoxBizLink

[Frat]

Napisał pluto37

Zawsze twierdziłem, że KŁAMAĆ i PIĆ trza umić
Fracie!!!!
Czyż trzeba lepszego dowodu na to, że sporo kłamstw i fantazji jest sprawdzalnych

A tu komentarz Szczerskiego od DUDY:

http://wiadomosci.dziennik.pl/polity...dzialnosc.html

Pewnie że trza to i to i jeszcze parę rzeczy, ale dobrze sprawdzalne są tylko prawa fizyki i to też nie wszystkie i nie do końca.
A Szczerski ma rację, tylko jest to widocznie racja nieuzgodniona z innymi ośrodkami decyzyjnymi.
Co innego przecież prawda dla ludu, a co innego prawda trawiona wewnętrznie. Czy było kiedyś inaczej?

[pluto37]

Napisał Hypatia

Szczerski chciał winnego, bo jak słusznie zauważył decyzja sama się nie podejmuje. I winny już jest. A kto go wykrył? Jak to kto? Nieoceniony i niezawodny Antoś M.

No i wszystko jasne !

bardzo mi się podoba ten cały ciąg "dezinformacyjny"
w wykonaniu rządowego tumaństwa.
To przypomina aferę jaką spreparował Palikot z zakupem przez kancelistów Lecha Kaczyńskiego viagry i gorzały w "małpkach".
Oba tumaństwa -gdyby miały choć uncję rozumu - mogłyby z tego wyjść na prostą ale ponieważ kręcą i mącą głupio =bo bezmózgi - to jest ....AFERA
Co które dziób rozdziawi to grzęźnie głupiej i głębiej.
Ale to już taka ich uroda ciapata.

[pluto37]

[quote=Frat]

Pewnie że trza to i to i jeszcze parę rzeczy, ale dobrze sprawdzalne są tylko prawa fizyki i to też nie wszystkie i nie do końca.

Dlatego mówię za klasykiem, że one -panie - kłamią nawet kiedy śpią. A wychodzi to zaraz na wierzch, bo NIE UMIOM

A Szczerski ma rację, tylko jest to widocznie racja nieuzgodniona z innymi ośrodkami decyzyjnymi.

Też mam wrażenie że gdyby uzgodnił to ....nie miałby racji

Co innego przecież prawda dla ludu, a co innego prawda trawiona wewnętrznie. Czy było kiedyś inaczej?

Było. Kiedyś było trudniej do prawdy się dokopać. Dziś jest
więcej możliwości do zweryfikowania czy PiSprokurator Piotrowicz kłamiący że był wallenrodkiem pod przykrywką antykomuny słusznie krzyczy "precz z komuną".

[wibi]

Napisał Hypatia

... ale dziwniejszym trafem nie wspomina np o kołchoźniku, który spełniał taką samą rolę prania mózgu - jak widać dość często skutecznie - tyle tylko, że o ile na gadzinówki Polacy byli narażeni tylko 5 lat okupacji hitlerowskiej, to na kołchoźniki plus minus pierwsze 20 lat (od 45 do 65 ) okupacji radzieckiej....

Trudno jest dyskutować z "nawiedzonymi" i pozbawionymi pamięci lub w ogóle jej nie znającymi z racji wieku (to jednak dość odległe czasy) dlatego może przypomnę, że w czasie okupacji niemiecko-hitlerowskiej za posiadanie odbiornika radiowego groziła kara śmierci lub w najlepszym wypadku wywózka do Oświęcimia. Dlatego po wyzwoleniu tych kilka odbiorników radiowych które się ostały ukryte lub "wyszabrowane" z Ziem Odzyskanych i tak praktycznie nie miało co odbierać gdyż nie było stacji radiowych które Hitlerowskie Niemcy zburzyli gdy wycofywali się przed Armią Czerwoną i Naszą I Armią WP.
Wprowadzenie "kablowych" głośników które nazywasz "kołchoźniki" to był prawdziwy przełom,właśnie w takim "radio" słyszałem pierwsze Polskie piosenki i piosenkarzy m/n Fogga i Gniatkowskiego z jego wówczas przebojem "Powoli człapał konik skrajem szosy, starego...." (tytułu nie pamietam). Teraz np.w TVNie prócz półprawd lub normalnych kłamstw, Polskiej piosenki nie usłyszysz a dziennikarze,jak w czasach okupacji "piorą mózgi" takich jak Ty kierując się starą zasadą Goebbelsa że "każde kłamstwo powtarzane wiele razy staje się PRAWDĄ". Takie więc jest i takie jest zachowanie tych którzy sami ze sobą piszą na tym forum i za nic mają własny rozum i rozsądek.

[Frat]

To fakt, że kołchoźniki przewodowe były tylko środkiem technicznym ówczesnej bardzo agresywnej, stalinowskiej propagandy i nie należy przypisywać im ludzkich cech.
Tym niemniej tak właśnie zapisały się w naszej pamięci.

[pluto37]

[quote=wibi]

Trudno jest dyskutować z "nawiedzonymi" i pozbawionymi pamięci lub w ogóle jej nie znającymi z racji wieku (to jednak dość odległe czasy)

wibi! jak zwykle masz rację. Dlatego w zasadzie NIKT z
tobą nie dyskutuje.Nie tyle trudno co sensu nie ma z powodu jaki wymieniłeś.

w najlepszym wypadku wywózka do Oświęcimia.

Tak właśnie wygląda skutek prania mózgu. Oświęcim to miasto polskie, a hitlerowskie [z małej litery wibi chyba że czcisz ich w ten sposób] to były Auschwitz i Birkenau.

......wycofywali się przed Armią Czerwoną i Naszą I Armią WP.

I znowu mózg wyprany nie przyjmuje do wiadomości, że NASZE to było mięso armatnie, a reszta była bolszewicka nawet jesli niektórzy bolszewicy mówili po polsku.

Wprowadzenie "kablowych" głośników które nazywasz "kołchoźniki" to był prawdziwy przełom,właśnie w takim "radio" słyszałem pierwsze Polskie piosenki i piosenkarzy m/n Fogga i Gniatkowskiego z jego wówczas przebojem "Powoli człapał konik skrajem szosy, starego...." (tytułu nie pamietam).

A pogadanki umknęły ci z płyty pamięci i cacka typu "mówi wasz stary wiarus", a potem" fala 56"?

Takie więc jest i takie jest zachowanie tych którzy sami ze sobą piszą na tym forum i za nic mają własny rozum i rozsądek.

wibi!wibi!
Ty na serio liczysz , że "my ze spalonych wsi i głodujących miast" i że "partia w świetlaną przyszłość nas prowadzi"?
Co by nie rzec, to aż takiej sklerozy nie mamy jak byś chciał
Nawet wiemy gdzie stały zagłuszarki żeby lud nie mógł słuchać wrednych imperialistycznych stacji radiowych.
Łącznie ze stacją ostatniego prawdziwego komunisty MIJALA

[BarbaraK]

Wibi a Ty z jakiego przekazu masz taką informację?Oglądasz czy tak jak w mojej dość bliskiej rodzinie "nie oglądam TVN bo klamią" i tu akurat się z Tobą zgadzam że "każde kłamstwo powtarzane wiele razy staje się PRAWDĄ".Zdaje się że jesteś nieco młodszy ode mnie a ja nie pamiętam w domu kołchoźnika,u dziadków bylo radio na tzw.kryształki mimo ze jeszcze wowczas nie bylo elektryczności i zapewniam Cię że wcale nie""wyszabrowane" z Ziem Odzyskanych" ,natomiast w domu pamiętam "Pionierka".Pluto Fala 56 leciała w radiu.Moja pierwsza zapamiętana z domu dziadków piosenka to "Czerwone maki",o której nie wolno mi bylo mowić, z gramofonu leciala.

[BarbaraK]

Ile takich policzków jeszcze czeka na prezydenta RP?
http://m.trojmiasto.wyborcza.pl/troj..._Wyborcza%2520

[pluto37]

Wraża WP tak maluje obrazek:

Lech Norbert Kosiak odmówił przyjęcia Krzyża Wolności i Solidarności.

- Prezydent Andrzej Duda łamie konstytucję, nie kieruje się ideałami Solidarności" i nie przestrzega

wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Dlatego odmawiam przejęcie odznaczenia

- powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską.

Zaznaczył również, że w 2008 roku przyjął z rąk Lecha Kaczyńskiego Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.

- Śp. Lech Kaczyński zawsze przestrzegał prawa i powtarzał, że wyroki Trybunału Konstytucyjnego są ostateczne i niepodważalne -

wyjaśnił Kosiak.

bo jak mawiał klasyk: Nie otake Polske my walczyli.