|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1201
|
||||
|
||||
wspomnienie
Wspomnienie
Mimozami jesień się zaczyna, złotawa, krucha i miła, To ty, to ty jesteś ta dziewczyna, która do mnie na ulicę wychodziła. Od twoich listów pachniało w sieni, gdym wracał zdyszany ze szkoły, a po ulicach w lekkiej jesieni fruwały za mną jasne anioły. Mimozami zwiędłość przypomina nieśmiertelnik żółty - październik. To ty, to ty, moja jedyna, przychodziłaś wieczorem do cukierni. Z przemodlenia, z przeomdlenia senny, w parku płakałem szeptanymi słowy. Księżyc z chmurek prześwitywał jesienny, od mimozy złotej majowy. Ach czułymi, przemiłymi snami zasypiałem z nim gasnącym o poranku, w snach dawnymi bawiąc się wiosnami, jak ta złota, jak ta wonna wiązanka. Julian Tuwim https://www.youtube.com/watch?v=IjiAR3eVuYk |
#1202
|
||||
|
||||
pokusa
wspaniały,okazały,
spod czekoladowej czapy śle mi porozumiewawczo swój uśmiech śnieżnobiały... mruga filuternie słodkim rodzynkiem, gapię się nań z lubieżnym zachwytem... wabi i nęci chrupiącym orzeszkiem, ślinka mi cieknie i ssie mnie w dołeczku... czekoladowy okruszek na brzeżku się huśta, a ja z dziką rozkoszą rozdziawiam usta... chwytam i smakuję, mlaskam z zachwytem, słodyczą się nasycam, zasypiam w niebycie... |
#1203
|
||||
|
||||
polowanie
anioł sfrunął nad ranem,
zawiesił skrzydła na poręczy, na poduszce szpitalnej zaniebieszczyły się oczęta... cierpienie zawisło nisko, na nici,niczym pająk kołysze się nad bezwłosą główką, czając się na swą ofiarę... skrzydła zsunęły się z poręczy, poduszka zamknęła oczy, niebieskość cicho odpłynęła, polowanie dobiegło końca... |
#1204
|
||||
|
||||
jesienny motyl
zabłąkał się w czasie
skrzydlaty gość, zgubił gdzieś lato, szuka go dziś, z jesiennym słońcem flirtuje, pawimi oczkami świat czaruje, rozkłada skrzydełka, łapie okruchy ciepła, upija się słońcem, tańczy w powietrzu, aż do zawrotu głowy obija się o ściany, zmęczony,oszołomiony, trwa w oczekiwaniu... |
#1205
|
||||
|
||||
zapłakany dzień
dzień zaplątał się w chmury,
brzuchate od wody, zgubił gdzieś parasol, a przecież nie kocha takiej pogody, zmoknięty i zziębnięty skrył się pod drzewem klonu, czekając na autobus ocierał łzy po kryjomu, patrzył na fontanny tryskające spod kół samochodów, i tak bardzo zapragnął znaleźć się już w domu... |
#1206
|
||||
|
||||
"...i tak bardzo zapragnął
znaleźć się już w domu..." Irenko, jak Ty widzisz świat inaczej niż zwykli ludzie. Dostrzegasz poezję nawet tam, gdzie my widzimy tylko niewygodę, uciążliwości, szarości i nic przyjemnego. Żal mi się zrobiło deszczu - nie może pójść do domu i w dodatku nikt go nie lubi.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
#1207
|
||||
|
||||
Cytat:
Kaimko,też nie przepadam za taką deszczową pogodą,może dlatego staram się jakoś ją upiększyć... Dziękuję Ci za to,że jesteś... |
#1208
|
||||
|
||||
marzenie
przykleiłam nos do szyby,
oczy zrobiły zeza, bo w gablocie na półce królowała piękna...beza okrąglutka i puszysta niczym rosyjska babuszka, zaginała na mnie parol uśmiechem od uszka do uszka kusiła i wabiła swoim pięknym ciałem, -chodź i weź mnie, jestem twoja cała! cóż,kiedy szkło niedobre dostępu broniło, pożegnałam się z królową -będę o tobie śniła! |
#1209
|
||||
|
||||
Witaj irenko.
Podoba mi się Twój "jesienny motyl". A zapłakanych dni nie lubię, też wtedy wolę być w domu... Ale za to uwielbiam wiosenne deszcze i letnie burze, w wyobraźni skaczę wtedy przez wielkie kałuże
__________________
Agnieszka |
#1210
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#1211
|
||||
|
||||
uwodzenie
stoi przede mną
piękna czarodziejka, ubrana w strój galowy szampana butelka, wysoka i powabna, w zielonej szacie, zerka na mnie z góry -o ja cię! przechyla swą szyjkę wprost do moich ust, uśmiecha się słodko, ogarnia mnie chuć -uroń choć kropelkę moja ty piękna, ugaś me pragnienie, nie każ dłużej czekać... a ona,rozochocona, w tańcu zaszalała, potoczyła się po stole i łzami się zalała... |
#1212
|
||||
|
||||
obok
nie ma obok nikogo,
z kim można się zestarzeć, nie ma obok kawałka przyzwoitego,męskiego ciała, nie ma nikogo, kto by chodził krok w krok i ciągle pytał - kiedy będzie obiad? nie ma takiego, kto złożony niemocą, jęczałby,stękałby, pretensje miałby o coś, nie ma też kogoś, kto przyszedłby nad ranem i przepraszałby za noc spędzoną poza domem... ale są ptaki na balkonie i telewizor gada, telefon się odezwie, gdy zaczynam wysiadać... |
#1213
|
||||
|
||||
jesień
jesień zagościła wszędzie,
wymiotła liście spod drzew, zajrzała we wszystkie okna, zabłysły lampy,już zmierzch... przysiadła na parapecie, jak kolorowy motyl, smutek,jej towarzysz, zasiedlił wszystkie kąty... zapłakała deszczem, łzami zalała świat, nie płacz,smutna jesieni, do zimy masz jeszcze czas... |
#1214
|
||||
|
||||
Witam Irenko
Ale różnorodność w Twojej twórczości ,jesteś wszechstronna,dla każdego coś miłego,fajnie się siedzi i czyta jak deszczyk puka po oknach,na polu zimno a w domu ciepło Poczytałam wszystkie... ten kuszący do grzechu jednak omijam jak ja bym coś takiego pysznego zjadła a tu figa Pozdrawiam cię serdecznie |
#1215
|
||||
|
||||
Iwciu,tak różna,jak różne są nastroje...
Cieszę się z każdych odwiedzin i wpisów...dziękuję Iwciu! |
#1216
|
||||
|
||||
"ale są ptaki na balkonie |
#1217
|
||||
|
||||
Tak Mirko...i wtedy dostrzega się takie rzeczy...
Dziękuję Ci... |
#1218
|
||||
|
||||
listopadowy anioł
listopadowy anioł
sfrunął w strugach deszczu, przeszedł się po cmentarzu, zajrzał we wszystkie miejsca, zgasłą świeczkę zapalił na nowo, skrzydłem zmiótł liście, odsłonił napis "Memento mori", tym zapomnianym,tuż przy bramie, położył chryzantemę, tym malutkim,pod brzózkami, zanucił z wiatrem kołysankę... listopadowy anioł, opiekun cmentarzy, zawsze będzie tam, gdzie nikt nie zajrzy... |
#1219
|
||||
|
||||
uśmiechnij się
otwieram oczy rano
i oto mam przed sobą, ubraną w zgrabną filiżankę, moją ulubioną,dużą czarną mój nos chciwie łowi jej aromat wspaniały, oko z fascynacją śledzi zwiewny obłoczek pary, usta uśmiechają się na myśl o jej smaku, język próbuje, auć,parzy!jaki ciekawy! pierwsze kropelki podniebienie cieszą, następne aksamitem wyściełają przełyk... czarodziejskie krople smakują jak życie, jeśli ich spróbujesz, także się zachwycisz... |
#1220
|
||||
|
||||
Witaj Irenko !
Wiersze dla mnie to takie obrazy malowane słowem.
Widzę Irenko, że tworzysz coraz więcej, a i nastój Twoich wierszy weselszy ! Czytając ten ostatni o kawie miałam wrażenie , że ją piję, czuję zapach i smak ! Brawo ! Brawo ! Wiersze, te ostatnie pięć, które przeczytałam dopiero dziś, bardzo mi się podobają. Czekam na następne. Pozdrawiam.
__________________
Agnieszka |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Moje wiersze - moja terapia | Teresa59 | Książka, literatura, poezja | 12 | 01-08-2014 14:06 |
Gdzie czekają na nasze wiersze... | seniorita102 | Książka, literatura, poezja | 0 | 19-10-2011 13:09 |
Wiersze seniora | Narrator | Książka, literatura, poezja | 0 | 26-05-2011 00:23 |
Wiersze niewiersze | gaya | Książka, literatura, poezja | 7 | 27-09-2009 22:48 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|