Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[wiesia.]

Napisał Irena 46

Jutro u nas ma być 21 st,więc pewnie na krótki rękawek...

Irenko
21 stopni i krótki rękaw?

[Irenna]

Napisał wiesia.

Irenko
21 stopni i krótki rękaw?

Tak Wiesiu,to wystarczające ciepełko...
Dziś było do południa 18 st,a ja wróciłam do domu
zlana potem jak ruda mysza...

Coś bym zjadła dobrego,żeby kto zrobił i podstawił pod nos mniam!

[wiesia.]

Irenko
dla mnie odpowiednia temperatura to 25 stopni.

[Pamira]

Dawno temu, jak miałam wszystkich w domu, to kilka razy upiekłam chleb, był smaczny.
Jednak nie prawdziwy, bo nie na zakwasie tylko na drożdżach. A zakwasu
nie potrafiłam zrobić dobrego.
Ciągle do piekarni chodzić i prosić? Jakoś nie bardzo mi chciało. Zresztą u nas w GS
piekli dobry chleb. I do dziś pieką smaczny chlebuś tyle,że duży, a ja takiego nie potrzebuję
i kupuję z prywatnej piekarni, też dobry, ale ten z GS bez porównania dużo lepszy.
Irenko piękny jest twój Olsztyn, taki niezatłoczony i nieprzepełniony.
Wiesiu 25 stopni to sauna dla mnie. Jak siedzę i nic nie robię, to ewentualnie 23 może być.
Najlepiej jednak się czuję w 21-22, tyle, że na same plecy coś lekkiego narzucam.
Barwy obejrzałam, teraz trochę poczytam i w kimono, a Wam życzę spokojnej nocy ... ,,,Dobranoc,,,

[szuanka]

To jeszcze ja.
Irenko, jako dodatek do pieczenia chleba polecam czarnuszkę, daje lekko orzechowy smak, pyszny jest też z przysmażoną cebulką ale wtedy już nie do wszystkiego pasuje.
Do tej pory obierałam grzyby, obrałam mniej więcej 2/3. resztę sobie odpuściłam, rozbolały mnie ręce, jeśli jutro będą dobre to dokończę.
Obrane, obgotowane, reszta jutro.
Dla mnie optymalna temperatura to 22 stopnie ale muszę mieć ciepło w nogi. Dobrej nocy wszystkim życzę, przyjemnych snów.
imagehosting

[lebuj]

Witajcie .Cały dzień nie mogę uruchomić laptopa więc że smartfona życzę Wam kolorowych snów .

[Irenna]

Dzień dobry!
Na horyzoncie mgły,ale słońce nieśmiało przebija się
przez nie,może będzie ładny dzień...
Na stole śniadanie,zapraszam i fajnego dnia życzę!

[kobra5]

Witajcie ...
Irenko śniadanie jak u Tiffaniego...ha dzięki a ja zapraszam na zwykłe proziaki

W pędzie załatwiania spraw tych co trzeba i tych co po drodze wpadną podaję przepis na szantażyk urzędniczy...wpada do mnie przystojniak i gada że oto gmina postanowiła oświetlić drogę (przy latyfundiach)no i potrzebują zgody na zajęcie działki na położenie kabla i postawienie 2 lamp..no i skleroza moja przypomniała sobie że jeszcze w ub. roku we wrześniu złożyłam pismo o wydanie decyzji o warunkach zabudowy na rzeczonej działce..a że śpieszno nam nie było to i zapomniałam.Przystojniaka przepytałam z warunków umowy ,naniosłam trzy poprawki i oświadczyłam że jak dostanę decyzję w sprawie warunków to zgodę podpiszę na lampy..telefon następnego dnia ..w poniedziałek będzie decyzja...ha coś co wlokło się prawie rok ..załatwione w 3 dni Pamiętajcie gdy urzędy coś od Was chcą (za darmo) to natychmiast przypomnijcie sobie co Wy od urzędu możecie wydrzeć ...bez sentymentów..
Pozdrawiam wszystkich ..w lesie pustka grzybowa aż przykro !!..jesienne zbiory na działce się rozpoczęły .pogoda piękna ,gołabki w garze a za godz. wyjazd..miłego dnia

[szuanka]

Napisał kobra5

zapraszam na zwykłe proziaki

A po naszemu podpłomyki.
Witam wszystkich cieplutko w baaaaardzo pochmurny poranek. Pada ale gdzieś tam na krańcach gdzie niebo z ziemią się styka, jest nieco jaśniej.
Kilka gryzów połknęłam, prochy tysz, teraz mogę poczytać.
Pozdrawiam i do potem.../mam nadzieję/.

[Irenna]

Dzień dobry Bogusiu i Aniu!
Koberko,aż zajrzałam w Google,żeby zobaczyć,co to
proziaki i jak się je robi,nie jadłam takich placuszków...
Jakbyś zgubiła jedną literkę,to wyszłoby "prozaki"
Aniu,u Ciebie pochmurno,a u mnie już słońce na niebie,
korzystam więc i robię pranie,bo potem nie wiadomo co będzie...
Córka miała przyjechać,ale w samochodzie czegoś zabrakło i nie da rady...
trochę mi smutno...

[lebuj]

Witajcie dziewczyny z rana .

Dzięki za tyle jadła do wyboru i za kawusię .

Porobiłem przelewy i do was zajrzałem .
Wczoraj od rana nie mogłem włączyć laptopa . Mrugało na
przemian jasne i ciemne tło ekranu . Córka mówi , że to wirus.
Musiałem włączać i wyłączać non stop . Udało się dopiero przed
północą . Miałem takie coś też w Inowrocławiu .
Dzisiaj włączył się normalnie .

Bogusiu , masz rację - takie sytuacje trzeba wykorzystywać.

Za godzinę zmykam na Rezonans kręgów szyjnych . Pozdrawiam .

[maluna]

Cześć Kochani!

Irenko, Bogusiu, Aniu, Jurku!
Fajne podpłomyki, drugiej nazwy nie znałam..
U nas, znów pada, a mąż zawiedziony, bo miał kosić trawę,
a on bez roboty, jak baba, bez lustra
Wypiliśmy kawę, teraz za większą chwilę, jakiś obiadek sklecę, ale najpierw pomyślę co?
Piękny zaliczył targ i mam owoce i warzywa na tydzień
Na poprawę humoru, gwara poznańska..

...................

Zapytołem dzisiej tate,
czy otrzymoł już wypłate,
bo na plyndze mom ochote,
ino w kiejdzie śtyry złote.

Tata usiod na kanape
i mioł cołkiem gupiom pape:
"Jezdeś zynder, szczun nicpoty
weź sie w kuńcu do roboty!"

"Ty mosz ojciec cheba z gorem,
jo zostane senatorem,
byde łykoł se berbele
i garowoł jak w niedziele.

Jak dostane już wypłate,
lajsne se w Warszawie chate,
byde mioł dwa kejtry w siyni,
byde móg sie w kuńcu żynić!


*********************************

[Irenna]

Małgosiu,super!Te gwary poznańskie są nie do
podrobienia!

[wiesia.]

Małgosiu
superowy wierszyk, nie znałam.

Irenko,
przyjedzie córcia za tydzień, nie przejmuj się.
Dziękuję za herbatę.

Jurek
mam już starego laptopa, ale chodzi, jak trzeba.
Bedzie fiksował to wymienię.

Aniu
grzybiarz zaopatrzył Cię na całą zimę grzybkami.

Od rana się ruszam..... i strofuję Franka,
ze za mało robi w domu.
Jakoś nie przejmuje się moim ględzeniem.

Dzisiaj po pół rocznej przerwie wreszcie ufarbowałam włosy.
Eeeeeeeeeeee więcej mi się nie chce, niż chce pracować.

Wszystkich serdecznie pozdrawiam.

[lebuj]

Małgosiu , fajny ten śląski wierszyk .

Wiesiu , dzisiaj mój laptop działa normalnie .

U mnie też niebo zachmurzone i od czasu do czasu pada .
Wróciłem z Rezonansu . Musiałem zdjąć koszulkę , bo mój
brzuch nie mieścił się w tym tunelu .

Kończę , bo wołają na obiadek .

[maluna]

Napisał lebuj

Małgosiu , fajny ten śląski wierszyk .

Tylko nie śląski, to gwara poznańska..

[Pamira]

Dzieńdoberek
Dziś nieciekawie, chwilami jakiś ziąb przejmuje człeka, a chwilami nawet łagodnie.
Jednak wczoraj było dużo przyjemniej. Gosiu wydaje mi się, że gwara śląska i poznańska
w wydaniu pisanym ma dużo wspólnego. Natomiast jak się słyszy, to zupełnie się różni.
Teraz już nie, ale jeszcze w latach sześćdziesiątych jadąc pociągiem można było spać,
Ale było wiadomo było [słychać] kiedy w Opalenicy pociąg się zatrzymał.
Pamiętam też jak w podstawówce nauczyciele walczyli o poprawną polszczyznę.
Teraz szuka się kontaktu z osobami, które jeszcze potrafią coś gwarą powiedzieć.

[ditta hop]

Witam
Tylko nie śląski, to gwara poznańska.

Małgosiu......... ja jako Ślązaczka nie bardzo rozumie gware poznańską, może jest troche słów podobnych ale jednak inna.
Lokomotywa oi śląsku
Lokomotywa po Śląsku

Jest na banhowie ciynszko maszyna,

Rubo jak kachlok - niy limuzyna,

Stoji i dycho, parsko i zipie,

A hajer jeszcze wongiel w nia sypie.

Potym wagony podopinali

I całym szfongym kajś pojechali.



W piyrwszym siedziały se dwa Hanysy,

Jedyn kudłaty, a drugi łysy,

Prawie do siebie nic niy godali,

Bo sie do kupy jeszcze niy znali.


W drugim jechała banda goroli,

Wiyźli ze sobą krzinka jaboli

I pełne kofry samych presworsztóf

I kabanina prościutko z rusztu.

Pili i żarli, jeszcze śpiywali,

Potym bez łokno wszyscy żigali.


W czecim Cygony, Żydy, Araby,

A w czwortym jechały zaś same baby.

W piontym zaś Ruski. Ci mieli życie!

Sasza łożarty siedzioł na tricie.

Gwiozdy mioł na czopce, stargane łachy,

Krziwiył pycholem i ciepoł machy.

A w szóstym zaś były same armaty,

Co je wachowoł jakiś puklaty.

W siódmym dwa szranki, pufy, wertikoł,

Smyczy maszyna może do nikąd.

Jak przejyżdżali bez śląskie Piekary

Kaj wom to robiom kółka do kary,

Maszyna sztopła! Kofry śleciały

I kożdy lotoł jak pogupiały.


To jakiś ciućmok i łajza!

Ciupnął i ślimtoł gynał na glajzach.

Mog iść do haźla abo do lasa,

Niy pokazywać tego mamlasa!

Potym mu ale do szmot nakopali,

Maszyna ruszyła, cug jechoł dali.

Bez pola, lasy, góry, tunele,

Dar za sobom samym te duperele

Aż sie zagrzoły te biydne glajzy,

Maszyna sztopła i koniec jazdy.

[wiesia.]

Małgosiu
zobacz Jurek z naszej gwary zrobił śląską.

Grażynko
fajny, ale jakbyś napisała jedno słowo to nie wiedziałbym o co chodzi.
W wierszu się domyślam.

[lebuj]

Przepraszam wszystkich poznaniaków za tą gwarę "śląską "
Po prostu se wierszyk czytałem i o Śląsku myślałem .

Cały czas pochmurno , od czasu do czasu pada .
Tylko flaszkę na stół , laptop przed siebie i TV w tle .
Zaraz rozpoczyna się tenis . Lubimy z żoną oglądać .

Pozdrawiam i zmykam rozpalić w piecu .